Pliki 1000 razy mniejsze niż MP3
Re: Pliki 1000 razy mniejsze niż MP3
Kochani, przecież to żart Prima Aprilisowy.
Materiał na temat tego rzekomego fenomenalnego sposobu kompresowania pojawił się 1 kwietnia na stronie: http://www.physorg.com/news126282133.html
Materiał na temat tego rzekomego fenomenalnego sposobu kompresowania pojawił się 1 kwietnia na stronie: http://www.physorg.com/news126282133.html
Re: Pliki 1000 razy mniejsze niż MP3
A tu źródło datowane na 1 kwietnia - http://www.rochester.edu/news/show.php?id=3136 - University of Rochester
Re: Pliki 1000 razy mniejsze niż MP3
...Kochani, przecież to żart Prima Aprilisowy.
Jeżeli masz rację, to jednak moje pierwsze wrażenie było prawidłowe ("jaja sobie robią"). Ale dlaczego nikt 2 kwietnia nie zrobił: "wow! what a joke!"?
Jeżeli masz rację, to jednak moje pierwsze wrażenie było prawidłowe ("jaja sobie robią"). Ale dlaczego nikt 2 kwietnia nie zrobił: "wow! what a joke!"?
Re: Pliki 1000 razy mniejsze niż MP3
Porównanie MP3 (jak również innych formatów kompresji) do MIDI jest nieporozumieniem. To tak, jakby ktoś porównał (posłuże się tu przykładami z poczatku techniki audio) jakąś formę zapisu dźwięku (chociażby na wałku woskowym) do np. mechanizmu uderzania w klawisze fortepianu sterowanego taśmą perforowaną.
**********************
Bynajmniej nie jest to porównanie bez sensu. Aktualnie w wielu ośrodkach prowadzi się badania nad automatyczną analizą semantyczną muzyki, identyfikacją dźwięków i kompresją bazującą na wynikach takiej analizy - tzw. kodowaniem obiektowym. Ba, są już nawet rozwiązania standardowe takie jak MPEG-4 SAOL (polecam lekturę tutaj, tutaj i tutaj).
Skrajnym przypadkiem takich metod jest semantyczny opis muzyki przy pomocy sekwencji symboli bardzo przypominający MIDI. Zastosowania? Pierwsze z brzegu: dzwonki do telefonów komórkowych.
Natomiast co do tego "wynalazku" to już dawno w celu minimalizowania informacji potrzebnej do transmisji np. ludzkiego głosu wymyślono np. vokoder.
**********************
wokoderowe techniki kompresji są zabytkiem, które po pierwsze nie nadają się do muzyki (ponieważ zawierają zbyt wiele ograniczeń co do tego, jaki sygnał mogą reprezentować), po drugie oferują wciąż zbyt małą kompresję, żeby dzisiaj traktować je jako poważne narzędzie kompresji. Jeśli mamy mówić o prędkościach transmisji rzędu pojedynczych kb/s (a nawet mniej) to wokoder odpada w przedbiegach, bo generuje strumień o rząd wielkości za duży. Wynika to z tego, że reprezentacja wokoderowa jest wciąż zbyt prymitywna i nadmiarowa w porównaniu z reprezentacją semantyczną/obiektową.
Poza tym jest całe mnóstwo programów modelujących i "naśladujących" instrumenty muzyczne w postaci chociażby wtyczek VST, a sterowanych przez MIDI. Lecz nie można tu mówić o ODTWARZANIU jakiegoś dźwięku źródłowego, lecz o TWORZENIU nowego dżwięku. Dlatego żadna z tych technik nie może być zakwalifikowana, jako "format kompresji zapisu dźwięku". ...
*************************
to jest Twój punkt widzenia, ale już od około 10 lat środowisko zajmujące się kompresją twierdzi dokładnie coś przeciwnego - nie ma ostrej granicy pomiędzy reprezentacją np. przez współczynniki transformaty kosinusowej a reprezentacją parametryczną, w której dźwięk jest resyntezowany. Dowodem na to jest istnienie eksperymentalnych kodeków, które potrafią płynnie przechodzić pomiędzy jednym a drugim sposobem reprezentacji dźwięku osiągając bardzo wysoką kompresję.
**********************
Bynajmniej nie jest to porównanie bez sensu. Aktualnie w wielu ośrodkach prowadzi się badania nad automatyczną analizą semantyczną muzyki, identyfikacją dźwięków i kompresją bazującą na wynikach takiej analizy - tzw. kodowaniem obiektowym. Ba, są już nawet rozwiązania standardowe takie jak MPEG-4 SAOL (polecam lekturę tutaj, tutaj i tutaj).
Skrajnym przypadkiem takich metod jest semantyczny opis muzyki przy pomocy sekwencji symboli bardzo przypominający MIDI. Zastosowania? Pierwsze z brzegu: dzwonki do telefonów komórkowych.
Natomiast co do tego "wynalazku" to już dawno w celu minimalizowania informacji potrzebnej do transmisji np. ludzkiego głosu wymyślono np. vokoder.
**********************
wokoderowe techniki kompresji są zabytkiem, które po pierwsze nie nadają się do muzyki (ponieważ zawierają zbyt wiele ograniczeń co do tego, jaki sygnał mogą reprezentować), po drugie oferują wciąż zbyt małą kompresję, żeby dzisiaj traktować je jako poważne narzędzie kompresji. Jeśli mamy mówić o prędkościach transmisji rzędu pojedynczych kb/s (a nawet mniej) to wokoder odpada w przedbiegach, bo generuje strumień o rząd wielkości za duży. Wynika to z tego, że reprezentacja wokoderowa jest wciąż zbyt prymitywna i nadmiarowa w porównaniu z reprezentacją semantyczną/obiektową.
Poza tym jest całe mnóstwo programów modelujących i "naśladujących" instrumenty muzyczne w postaci chociażby wtyczek VST, a sterowanych przez MIDI. Lecz nie można tu mówić o ODTWARZANIU jakiegoś dźwięku źródłowego, lecz o TWORZENIU nowego dżwięku. Dlatego żadna z tych technik nie może być zakwalifikowana, jako "format kompresji zapisu dźwięku". ...
*************************
to jest Twój punkt widzenia, ale już od około 10 lat środowisko zajmujące się kompresją twierdzi dokładnie coś przeciwnego - nie ma ostrej granicy pomiędzy reprezentacją np. przez współczynniki transformaty kosinusowej a reprezentacją parametryczną, w której dźwięk jest resyntezowany. Dowodem na to jest istnienie eksperymentalnych kodeków, które potrafią płynnie przechodzić pomiędzy jednym a drugim sposobem reprezentacji dźwięku osiągając bardzo wysoką kompresję.
Re: Pliki 1000 razy mniejsze niż MP3
...nie ma ostrej granicy pomiędzy reprezentacją np. przez współczynniki transformaty kosinusowej a reprezentacją parametryczną, w której dźwięk jest resyntezowany. Dowodem na to jest istnienie eksperymentalnych kodeków, które potrafią płynnie przechodzić pomiędzy jednym a drugim sposobem reprezentacji dźwięku osiągając bardzo wysoką kompresję...
Przypomina mi sie synteza z D-50 - atak samplowany, a reszta z generatora i filtra... Brrr - co nas czeka w przyszlosci?
Przypomina mi sie synteza z D-50 - atak samplowany, a reszta z generatora i filtra... Brrr - co nas czeka w przyszlosci?
Re: Pliki 1000 razy mniejsze niż MP3
Bynajmniej nie jest to porównanie bez sensu. Aktualnie w wielu ośrodkach prowadzi się badania nad automatyczną analizą semantyczną muzyki, identyfikacją dźwięków i kompresją bazującą na wynikach takiej analizy - tzw. kodowaniem obiektowym. Ba, są już nawet rozwiązania standardowe takie jak MPEG-4 SAOL (polecam lekturę tutaj, tutaj i tutaj).
Skrajnym przypadkiem takich metod jest semantyczny opis muzyki przy pomocy sekwencji symboli bardzo przypominający MIDI. Zastosowania? Pierwsze z brzegu: dzwonki do telefonów komórkowych.
**********************
A można jaśniej i bardziej obrazowo (czytaj: praktycznie)?
Re: Pliki 1000 razy mniejsze niż MP3
...Bynajmniej nie jest to porównanie bez sensu (komprescji do midi). Aktualnie w wielu ośrodkach prowadzi się badania nad automatyczną analizą semantyczną muzyki, identyfikacją dźwięków ..."
**********************
Podstawą wszelkich dyskusji jest włąściwe zdefiniowanie i rozumienie pojęć.
Dyskutujemy o kompresji, czy o technikach generowania dźwięku i jego różnorodnych formach możliwego zapisu? (jeśli mówimy o midi to czemu nie o nutach?)
W przypadku kompresji (danych, dźwięku, obrazu...) mówimy o procesie przekształcenia danych wg schematu:
Plik Źródłowy --> zmiana sposobu zapisu informacji (kompresja wg określonego algorytmu) --> Plik Wynikowy (skompresowany)
Wszelkie operacje kompresji odbywać się zatem muszą na pliku źródłowym.
Całkiem oddzielną sprawą są technologie TWORZENIA dźwięku.
**********************
Podstawą wszelkich dyskusji jest włąściwe zdefiniowanie i rozumienie pojęć.
Dyskutujemy o kompresji, czy o technikach generowania dźwięku i jego różnorodnych formach możliwego zapisu? (jeśli mówimy o midi to czemu nie o nutach?)
W przypadku kompresji (danych, dźwięku, obrazu...) mówimy o procesie przekształcenia danych wg schematu:
Plik Źródłowy --> zmiana sposobu zapisu informacji (kompresja wg określonego algorytmu) --> Plik Wynikowy (skompresowany)
Wszelkie operacje kompresji odbywać się zatem muszą na pliku źródłowym.
Całkiem oddzielną sprawą są technologie TWORZENIA dźwięku.
Re: Pliki 1000 razy mniejsze niż MP3
Kompresja jest formą efektywnej reprezentacji. W przypadku metod parametrycznych czy obiektowych ta reprezentacja również jest konstruowana na podstawie sygnału źródłowego, a w dekoderze dźwięk nie jest wcale "tworzony", tylko odtwarzany z tej właśnie skomprymowanej postaci. Jeśli kompresja jest stratna to i tak nigdy nie jest odtwarzany identyczny dźwięk, tylko dźwięk podobny, a więc obarczony zniekształceniami. Ideą podejścia obiektowego jest to, żeby te zniekształcenia nie polegały na obcięciu pasma czy dodaniu szumu, tylko na zresyntezowaniu dobrze brzmiącego dźwięku o ewentualnie lekko innej barwie - taka filozofia ma duże uzasadnienie, bo zmiana barwy jest lepiej tolerowalna przez słuchacza niż szum i inne artefakty.
Re: Pliki 1000 razy mniejsze niż MP3
Być może dla autora artykułu słowo kompresja ogranicza się jedynie do zmniejszenia rozmiaru pliku, bez względu na metodę. Wtedy by się zgadzało.
Re: Pliki 1000 razy mniejsze niż MP3
...Być może dla autora artykułu słowo kompresja ogranicza się jedynie do zmniejszenia rozmiaru pliku, bez względu na metodę. Wtedy by się zgadzało....
**********************
na jakiej podstawie wyciągasz taki trywializujący wniosek? Nie każde zmniejszenie rozmiaru pliku jest kompresją, np. nie jest nią wyedytowanie (wycięcie) początkowych 90%.
**********************
na jakiej podstawie wyciągasz taki trywializujący wniosek? Nie każde zmniejszenie rozmiaru pliku jest kompresją, np. nie jest nią wyedytowanie (wycięcie) początkowych 90%.