Jak powstaje taki hit jak "Umbrella"? (autentyk)

[D-Star]

......mie to sie bardziej podobal ten koles na mpc2500. wariat...
**********************
Przy odrobinie wprawy tak właśnie pracuje się na Akai MPC. Powinien być to niezły argument dla zwolenników softu i robienia muzyki myszką klik, klik.
...
**********************

Hmm, ja sam pracuję od jakichś 6 miesięcy na MV 8800 i summa sumarum nie wyobrażam sobie życia bez padów :D Tylko, że problem tutaj polega raczej na czymś innym, ja często pracuje bardzo długo nad jedną próbką samplem, bo przecież sampling to nie jest wycięcia kawałka nagrania i sync ze swoim kawałkiem co czyni np. Timbaland :D Teraz kiedy już praktycznie nawet w rapie digging jest taki ubogi (producenci muzyki rap sięgają przecież po hity sprzed paru lat) to samplowanie w wymiarze kultury hiphopowej nie ma większego sensu. Idąc dalej jeśli programowane gary nie są odpowiednio przemyślane to następuje brzmieniowa kserokopiarka. Ja sam np. czerpię perkusję nie tylko ze starych nagrań, ale także samemu nagrywając jakieś eksperymentalne efekty synchronicze, żywe gary czy po prostu na drodze syntezy. A to... to jest kaszana. Oczywiście bolkowi x. nie zależy czy w radiu to będzie brzmiało tak czy siak, czy prestet czy wysiedziane przez producenta a potem inżyniera brzmienie, jako, że on właśnie popija kawkę i rozmyśla o popłudniowym piwku. A nie słyszał nawet o czymś takim jak mpc.
Ale tak jest w każdej dziedzinie. Z mojego punktu widzenia trzeba tępić przypadki pseudoproducentów, którzy żerują jedynie na umiejętnościach swoich inżynierów.Należy ludziom uświadamiać, że nie wszystko co wpada w ucho jest wogóle godne uwagi. Trochę muzycznej wrażliwości bo dzieje się jakaś tragedia np. ostatnio słyszałem piosenkę bodajże Rumping Shop, która jest wyjęczana przez autotune na bicie stargate do miss independent ne-yo, często to puszczają w tv, na youtubie słuchacze się zachwycają, a oni tam normalnie fałszują. FAŁSZUJĄ. Wyją, i dlaczego ja to muszę przeżywać jak chcę włączyć radio i muzyki posłuchać. To jest skandal. Wogóle trzeba się zastanowić kto to jest dzisiaj producent?
W muzyce elektronicznej jest to osoba produkująca beaty, a nie czuwająca nad całością nagrania i podpowiadająca zespołowi jak ma coś zagrać, żeby było lepiej jak np. w rocku. Dlatego taki facet/kobieta musi mieć wiedzę:

a) muzyczną, (podstawy klasyki),
b) bardzo mocną o muzyce elektronicznej (vide notoryczne korzystanie z presetów np. przez polow da dona...),
c) podstawy inżynierii dźwięku.
Jak to ładnie ujął jakiś znany producent: należy wiedzieć co to jest legato, stacatto i bemol. :D
I zostając w studiu ze sprzętem wyprodukować hit... no to już jest dyskusyjne.

Pozdrawiam.

P.S Sorry, za tak emocjonalną wypowiedź. Można powiedzieć, że idzie się pociąć :P

[onpe]

Pozdrawiam.

P.S Sorry, za tak emocjonalną wypowiedź. Można powiedzieć, że idzie się pociąć :P...
**********************

bzdury gadasz, świat jest duży, jak ludzie najedzą się chłamu, to sami zaczną sięgać po ambitniejszą muzykę, nikomu nic nie trzeba uświadamiać

kręci się interes, oni mają hajs, ludzie prostą muzykę, i Tylko nieliczni cierpią, że świat nie jest taki jak chcą

za przeroszeniem g***o muzyk musi wiedzieć, mam za sobą szkołę muzyczną i poza pewnym osłuchaniem nic mi nie dała, już dawno olałem te wszystkie słówka, które tyle kułem

jesteś Ty i jest muzyka, poza tym nie jesteś nim, więc nie masz prawa oceniać, być może on właśnie lubi taką prostą, intuicyjną muzykę i nie nam mówić, czy to dobrze, czy źle, a jak masz problemy ze sprzedażą swoich poczynań, to wpisz się do księgi muzycznych zażaleń :)

[D-Star]

To nie jest tak, że ja jestem haterem nastawionym negatywnie do jakiegoś rodzaju muzyki czy człowieka. Przeciwnie, dodam jeszcze, że jest
wielu świetnych amerykańskich producentów R&B jak np. Ryan Leslie, czy Danja itd. Jeśli chodzi o finansową stronę, to ja nawet nie sprzedaję
swoich produkcji, gdyż za młody jestem i za słaby, ale do czegoś tam powoli systematyczną pracą, czytaniem, śledzeniem, słuchaniem dochodzę ;)
Ale nie rozumiem ludzi, którzy kreują tych brzdękaczy na artystów, superproducentów a głuchego jak pień Timbalanda porównują do Mozarta.
I mówię tu głównie o mediach, które mają sprawczą siłę odziaływania na ludziska. Poza tym dodam, że nie rozumiem również jak można mówić,
że mamy superwypasione produkcje zza Oceanu i polski syf (który jest 100% lepszy muzycznie nawiasem mówiąc, chociaż często brakuje kasy na
produkcje i hiperwypasiony sprzęt). Dlaczego znajduje się
tysiące osób, które chcą promować tych dennych producentów? Kolejne retoryczne pytanie: dlaczego media promują jakichś 50 centków, którzy
są kompletnymi przygłupami delikatnie mówiąc. Ile można wciskać ten kit i udawać, że jest super bo kasa się zgadza? Ja jestem genialnie zadowolony z sytuacji
na światowym rynku, niech se grają co chcą. Ale jak dla mnie to USA powinny się uczyć muzyki od nas jako kraj o niziutkiej kulturze muzycznej.
Model anglo-amerykański, który próbują wepchnąć media jest delikatnie mówiąc do tyłka. Jest jeszcze masa ciekawej muzyki z europy, i nie tylko
rumuński euro-pop. Jest masa dobrej muzyki ze wschodu, na którą media są całkowicie zamknięte. A ta kasa, która idzie na tantiemy The Dreama, i
Lil Wayne niech pójdzie na promocję dobrych polskich muzyków. Takie jest moje przesłanie. Koniec. Kropka.

[onpe]

**********************

światem rządzi pieniądz, i to jest odpowiedź, kiedy timbaland się wypali oleją go i zaczną skupiać się na innych, którzy im dostarczą hajsu

[D-Star]

...
**********************

światem rządzi pieniądz, i to jest odpowiedź, kiedy timbaland się wypali oleją go i zaczną skupiać się na innych, którzy im dostarczą hajsu

...
**********************
Wiesz jak wygląda produkcja hamburgera? Podobnie jak wielu hitów. Tylko, że skutki spożywania od najmłodszych lat takiego produktu są tragiczne.
W pierwszym przypadku problemy zdrowotne. W drugim przypadku stępienie muzycznej wrażliwości. Pierwsze prowadzi do tego, że urodzą
się nowe pokolenia, którym ciężko będzie normalnie żyć. Drugie doprowadzi do tego, że muzyka będzie coraz bardziej prymitywna (w sumie już cofamy się
do afryki, poprzez dominację rytmu nad melodią). Ja wiem, że kasa, że inż. Mamonia to porusza bo jest umysłem ścisłym i podobają mu się melodię, które
już raz słyszał. IMO manipulacja kończy się wtedy kiedy osoba manipulowana zdaje sobie sprawę z tego,że ktoś nią manipuluje, dlatego jest łatwa do obalenia w przeciwieństwie
do retoryki popartej logicznymi argumentami. Dlatego, uświadamiać ludziska, uświadamiać. Jako, że dzieci z kapusty się nie biorą, a wiele nieszczęśliwych
ciąż może z tego mitu wynikać. No co teraz chłopaki: kasa, tylko kasa? Kończąc cytatem z pewnego filmu. ;)

[peak]

Nie da się zaprzeczyć, że 95% r'n'b - pochodnych numerów pochodzących ze Stanów (plus kopiujący ich inni) to cztery akordy (zazwyczaj w tej samej skali), plus jeden beat, plus coś co bardziej przypomina melorecytację niż spiew, akompaniowane przez do bólu sztampowe damskie wokalizy. Porównanie do harburgera bardzo dobre - na całym świecie smakuje bardzo podobnie, i nie pamięta się smaku już 10 minut po zjedzeniu.

Ja na przykład nie pamiętam tego numeru z filmiku już. Nie jestem w stanie go zagrać, zaśpiewać, przypomnieć sobie o czym był tekst (a teksty też są infantylno-idiotyczne do granic możliwości).

Całego tego fast-music nie będzie pamiętał nikt za 10, 20, 30 lat. Umrze tak samo, jak dziś ludzie ledwo przypominają sobie że istniało coś takiego jak Backstreet Boys, Enrique Iglesias czy Britney Spears, które rządziły wyobraźnią ludzi w latach 90'.
Btw: oni przynajmniej mieli jakieś post-europejskie melodie... a tu mamy czysty murzyński folklor ludowy (beat+prymitywna harmonia+zawodzenie).

[lukasbravo]

Ja na przykład nie pamiętam tego numeru z filmiku już. Nie jestem w stanie go zagrać, zaśpiewać, przypomnieć sobie o czym był tekst (a teksty też są infantylno-idiotyczne do granic możliwości).

Całego tego fast-music nie będzie pamiętał nikt za 10, 20, 30 lat. Umrze tak samo, jak dziś ludzie ledwo przypominają sobie że istniało coś takiego jak Backstreet Boys, Enrique Iglesias czy Britney Spears, które rządziły wyobraźnią ludzi w latach 90'.
Btw: oni przynajmniej mieli jakieś post-europejskie melodie... a tu mamy czysty murzyński folklor ludowy (beat+prymitywna harmonia+zawodzenie)....
**********************

Peak Znakomicie to napisałeś jednak czy to nam się podoba czy nie to oni zgarniają mega kasę ten numer puźniej grałą z tym kolesiem Mariah wiec już jest gruubo!!!

jest przyjemny i do bujania sie na parkiecie na 5 min jest ok rzeczywiście nie zostanie w pamięci jednak kasa została zarobiona , takich przykładów jak ten jest masa również przy muzyce klubowej

np dlaczego kilku znanych producentó kupuje te same sample komercyjne i każdy znich to robi praktycznie ten sam numer tylko inaczej mikswoany i z innymi "dodatkami" wszsytkie numery są grane i są hitami dlaczego ludzie sobie na to pozwalają?


...ale co z tego Ci ludzie są szczęśliwi zarabiają kasę i tak będzie nadal co więcej hity które przychodzą z weną taka nie wymuszoną nie wypracowaną powstają naprawdę w kilka minut a my zamiast ubolewać nad czymś czego nie jesteśmy w stanie zmienić a nawet wpłynąć pośrednio

zajmijmy się produkcja naszych hitów dzięki którym będziemy mieli więcej blokingów więcej koncertów i które dadzą nam poczucie bezpieczeństwaa i spełnienia bo do tego dążymy pozdrawiam! wszystkich którzy rozmyślają nad rozlanym mlekiem :) Weny Zycze :D

[peak]

Peak Znakomicie to napisałeś jednak czy to nam się podoba czy nie to oni zgarniają mega kasę ten numer puźniej grałą z tym kolesiem Mariah wiec już jest gruubo!!!
**********************
No. A Elton John grał ze Spice Girls i boysbandem Blue, o którym już nikt nie pamięta. I co z tego? Nic. Tylko kasa większa.
A ja grałem z Michałem Urbaniakiem, Donem Blackmanem który robił na klawiszach u Stinga i bębniarzem Amy Winehouse.
No i co z tego? Nic, tylko samopoczucie się poprawia.

[onpe]

**********************

wierz lub nie, ale nawet wychowani na byle czym, z czasem poczują, że im czegoś brakuje i sami zaczną szukać dobrej karmy

[mr-hammond]

Jeśli chcesz coś robić dla siebie rób to w domu, chcesz robić dla ludzi, zrób pod nich.
Na siłę ludziom którzy słuchają prostej muzy nie wciśniesz jazzu.
Ja się tam nie oburzam że ktoś na presetach nagrał światowy hit.
Czyli co , mieliśmy w domu potencjalny przebój bo każdy z nas te presety posiada:) ( fantom x, motif, virus) , ehhh liczy się prosty pomysł, znajomości... a potem sielanka bentleye, mercedesy, jaguary ...:)