Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?
Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?
Kolega Macandroll napisał powyżej dwa zdania, z którymi się utożsamiam w stu procentach:
Sam osobiście nie żyję z muzyki, ale żyję dla muzyki.
Czy się "przebiję" jest mniej ważne, bo celem jest przede wszystkim dzieło same w sobie.
(...między innymi - bo zgadzam się też z innymi rzeczami , które napisał)
Guzik mnie obchodzi, czy kiedykolwiek się "przebiję". Kariery w sensie medialno-komercyjnym nie chcę robić na pewno. Jeżeli kiedykolwiek jakakolwiek publiczność doceni to, co robię - będę się cieszył. Ale to nie jest i nigdy nie będzie moim celem. Najważniejsza jest muzyka.
Wcale nie jestem pewien, że "życie z muzyki" dobrze robi tej muzyce. Myślę, że zarabianie na muzyce przy jednoczesnej całkowitej artystycznej bezkompromisowości jest w dzisiejszych czasach bardzo trudne (nie twierdzę, że niemożliwe).
Udało mi się tak ułożyć życie, że praca zarobkowa nie przytłacza mnie - mam siły i czas, żeby zajmować się moją pasją. Dzięki temu muzykując nigdy nie muszę się przejmować pytaniem "czy ktoś to kupi?".
Sam osobiście nie żyję z muzyki, ale żyję dla muzyki.
Czy się "przebiję" jest mniej ważne, bo celem jest przede wszystkim dzieło same w sobie.
(...między innymi - bo zgadzam się też z innymi rzeczami , które napisał)
Guzik mnie obchodzi, czy kiedykolwiek się "przebiję". Kariery w sensie medialno-komercyjnym nie chcę robić na pewno. Jeżeli kiedykolwiek jakakolwiek publiczność doceni to, co robię - będę się cieszył. Ale to nie jest i nigdy nie będzie moim celem. Najważniejsza jest muzyka.
Wcale nie jestem pewien, że "życie z muzyki" dobrze robi tej muzyce. Myślę, że zarabianie na muzyce przy jednoczesnej całkowitej artystycznej bezkompromisowości jest w dzisiejszych czasach bardzo trudne (nie twierdzę, że niemożliwe).
Udało mi się tak ułożyć życie, że praca zarobkowa nie przytłacza mnie - mam siły i czas, żeby zajmować się moją pasją. Dzięki temu muzykując nigdy nie muszę się przejmować pytaniem "czy ktoś to kupi?".
- Soundscape
- Posty: 2054
- Rejestracja: czwartek 15 mar 2007, 00:00
- Kontakt:
Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?
Wcale nie jestem pewien, że "życie z muzyki" dobrze robi tej muzyce. Myślę, że zarabianie na muzyce przy jednoczesnej całkowitej artystycznej bezkompromisowości jest w dzisiejszych czasach bardzo trudne (nie twierdzę, że niemożliwe).
**********************
Ja też nie jestem pewien. Ale! Wiem, że pieniążki przychodzą (i chyba będą przychodzić) z utworów na zamówienie. Przy tym nie myślę o tym co będzie z moją twórczością. I tu bardzo ważna rzecz: Nie mylić pracy z życiem prywatnym. Trzeba najpierw w sobie ustalić te granice. Może to brzmi naiwnie, ale jak do tej pory się sprawdza.
**********************
Ja też nie jestem pewien. Ale! Wiem, że pieniążki przychodzą (i chyba będą przychodzić) z utworów na zamówienie. Przy tym nie myślę o tym co będzie z moją twórczością. I tu bardzo ważna rzecz: Nie mylić pracy z życiem prywatnym. Trzeba najpierw w sobie ustalić te granice. Może to brzmi naiwnie, ale jak do tej pory się sprawdza.
Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?
**********************
A to ciekawe. Sam umieszczasz przydługi negujący wywód, ale masz problem by zaakceptować inny?
Mówisz, że pieniądz nie jest najważniejszą wartością, a w następnym zdaniu podajesz jako przykład sporą ilośc pieniądzy, jako wartość nadrzędną i warunkową.
**********************
Bo zanegowałeś coś czego ja nikomu nie zarzucałem! Moim skromnym zdaniem masz problem z prawidłowym zrozumieniem tekstu (bo ja wyraziłem się precyzyjnie) albo celowo starasz się na swój sposób ZINTERPRETOWAĆ to co piszę. To, że napisałem SUPER o danej sytuacji materialnej od razu hiperbolizacji. Dom + samochód i kasa na wyjazdy z rodziną to przykład sporej ilości pieniędzy? Może jeszcze fortuny, co?
Zdejmij klapki i wyłącz MTV.
**********************
Aha, rozumiem, że stamtąd dowiedziałeś się, że na dom i samochód potrzeba fortuny. Niestety nie mam czasu oglądać.
Życie nie wygląda tak, że masz albo dom z basenem albo żyjesz w nędzy.
W moim środowisku muzycznym ludzie żyją na różnym poziomie, ale pewno nikt nawet z tych co odnieśli sukces nie mieści się w tej bajce z MTV.
**********************
Wspominałem o basenie? Widzisz problem w tym, że ja mówię tu o zwykłym, dostatnim życiu, które potrafi zapewnić wymieniona przeze mnie już wcześniej np. fucha programisty. Ale jak widać to Ty tu myślisz schematami i młodych ludzi wrzucasz do jednego worka.
Co innego moi klienci z innych branż, którzy co rok, dwa zmieniają samochód za 500tys. Ale jakoś im nie zazdroszczę, chociaż szanuję ich światopoglądy jak i jako ludzi.
Przykłady z życia.
Leszek Kułakowski. Profesor, kompozytor, wirtuoz fortepianu uczy jazzu na Akademi Muzycznej w Gdańsku i Słupsku, a oprócz tego koncertuje na całym świecie. Wspaniała osobowiość sceniczna i po prostu ludzka.
Facet żyje skromnie i co ma przestać grać?
**********************
Ale my tu mówimy o producentach i realizatorach, którzy wydają tonę kasy na sprzęt i szkoda im na remont w domu i marzą o tym, że kiedyś nagrają płytę mimo, że wszyscy naokoło mówią im, że nic z tego nie będzie, a tak na codzień to siedzą w domu i d**a czy o muzykach, którzy są pasjonatami i nie kupują miliona niepotrzebnych zabawek?
Podobnie jego syn, Pior. Pewno nie raz nie pojechał na kolonie, czy nie dostał super kasy na start, ale gra na kontrabasie i jest czołówką wśród polskich muzyków. Myślisz, że zarabia miliony? Nie, żyje skromnie. Rozumiem, że powinien się przebranżowić, albo przynajmniej zacząć grać pop.
**********************
Czy jego syn kupuje tony sprzętu? Czy ktoś mui powiedział, że z jego roboty nic nie będzie i że się do tego nie nadaje?
Włodzimierz Nahorny- wybitny polski instrumentalista talent klasy światowej, profesor fortepianu. Żyje skromnie, ale jest wspaniałym człowiekiem i muzykiem.
**********************
Czy kupuje tony sprzętu? Czy ktoś mui powiedział, że z jego roboty nic nie będzie i że się do tego nie nadaje?
Ok a teraz skomentuję też podane przez Ciebie przykłady. Wybór raczej nie był najtrafniejszy. Oboje dzierżą tytuły profesorów co już samo w sobie (nawet dla materialistów) jest oznaką prestiżu i wysokiego stanowiska zawodowego, no i jak napisałeś Kułakowski ma normalną pracę na uczelni. Manipulujesz? Widzę, że się starasz...
Jestem przekonany, że nie zamieniłby swojego życia na Twoją plastikową bajkę z MTV.
**********************
Przypominam tok myślenia Pana macandroll: Samochód + dom = PLASTIKOWA BAJKA Z MTV. To Ty człowieku przejżyj na oczy, a nie mi klapki nakazujesz zdejmować.
Oczywiście życie skromne to kwestia tego, że nie mają super domu i fajnego samochodu, a tacy jak Ty pewno wysłali by ich do pracy w dobrze płatnej dziedzinie.
A oni sa wybitni, chociaż mało kto z MTV o tym wie.
**********************
Tacy jak Ja? Po paru moich postach masz czelność mnie oceniać? I mówić co bym zrobił? Zupełnie mnie nie znasz i brakuje Ci taktu. Atak na rozmówcę i sprowadzenie się do przypisywania osobie, a później krytykowania pewnych cech to akt bezczelnej manipulacji, o której pisał nawet Schopenhauer w swojej książce "Erystyka". Manipulujesz? Ewidentnie!
Może wyjątkiem jest tu Leszek Możdżer, bo potrafi dostać za koncert 30tys. zł , ale o dziwo facet żyje skromnie.
Można wymieniać bez końca wspaniałe nazwiska które żyja skromnie i pewno nie jeden ich zniechęcał do tego co robią. Mimo, że im sie udało, to nie raz pożyczali śmieszne sumy bo im zabrakło. Może przez kupno sprzętu, może przez cos innego, choć wątpie by pożyczali od jakiegoś studenta, gardzącego ich życiem.
*********************
Nie gardzę wybitnymi muzykami, ani profesorami. Rzecz w tym, że wybitności to wybitności, a nie wszystkie osoby na tym forum, które postanowiły żyć z muzyki.
A żony... Różnie. Czasem dobrze, czasem gorzej- jak w życiu.
I nie mówie tu o dzieciakach które wydały całe pieniądze na kompa z pirackim oprogramowaniem, albo jak mówisz gwiazdki z podwórka hip hopowego.
Piszę o wirtuozach, którzy żyją skromnie i uprawiają niepopularną dziedzine muzyki typu jazz. Pewno zamiast wczasów nieraz woleli wybrac przegląd instrumentu czy cos muzycznego.
Ale co może o tym wiedzieć wszystko wiedzący student, czujący swoją wyższość, ponieważ jest na dobrze rokującym kierunku studiów?
*********************
Jasne, że nic! Mimo, że przez 6 lat chodziłem do szkoły muzycznej i mam wielu znajomych znajomych muzyków. Robiłem też demówki dla 2–óch moich koleżanek, które siedzą w jazzie po dziś dzień. I mam też jedne z ostatnich wakacji zaliczonych w mieście bez żadnego wyjazdu przez swoją działalność muzyczną. Ale racja. Przecież wiesz lepiej z kim się spotykałem, z kim rozmawiałem, a pewnie nawet jakiej muzyki słucham. I napewno nic nie mogę o tym wiedzieć. Widzę, że jak powiedziałem, że jestem studentem to poczułeś wiatr w żaglach i pomyślałeś, że u*upisz gówniarza. Dobrze by było jakbyś wcześniej GRUNTOWNIE przemyślał swoje wypowiedzi, przykłady ludzi i działalności jaką się pałają jeżeli chcesz mnie tu ośmieszyć.
Większośc osób na świecie żyje dość skromnie i to by sie nie zmieniło, nawet gdyby się przebranżowili. Ale dużej części to nie musi przeszkadzać, bo nauczyli sie dokonywać wyborów.
Taki po prostu jest świat i nie każdy będzie bogaty. Co nie znaczy, że należy być finansowym frustratem....
**********************
Tego nie neguję
A to ciekawe. Sam umieszczasz przydługi negujący wywód, ale masz problem by zaakceptować inny?
Mówisz, że pieniądz nie jest najważniejszą wartością, a w następnym zdaniu podajesz jako przykład sporą ilośc pieniądzy, jako wartość nadrzędną i warunkową.
**********************
Bo zanegowałeś coś czego ja nikomu nie zarzucałem! Moim skromnym zdaniem masz problem z prawidłowym zrozumieniem tekstu (bo ja wyraziłem się precyzyjnie) albo celowo starasz się na swój sposób ZINTERPRETOWAĆ to co piszę. To, że napisałem SUPER o danej sytuacji materialnej od razu hiperbolizacji. Dom + samochód i kasa na wyjazdy z rodziną to przykład sporej ilości pieniędzy? Może jeszcze fortuny, co?
Zdejmij klapki i wyłącz MTV.
**********************
Aha, rozumiem, że stamtąd dowiedziałeś się, że na dom i samochód potrzeba fortuny. Niestety nie mam czasu oglądać.
Życie nie wygląda tak, że masz albo dom z basenem albo żyjesz w nędzy.
W moim środowisku muzycznym ludzie żyją na różnym poziomie, ale pewno nikt nawet z tych co odnieśli sukces nie mieści się w tej bajce z MTV.
**********************
Wspominałem o basenie? Widzisz problem w tym, że ja mówię tu o zwykłym, dostatnim życiu, które potrafi zapewnić wymieniona przeze mnie już wcześniej np. fucha programisty. Ale jak widać to Ty tu myślisz schematami i młodych ludzi wrzucasz do jednego worka.
Co innego moi klienci z innych branż, którzy co rok, dwa zmieniają samochód za 500tys. Ale jakoś im nie zazdroszczę, chociaż szanuję ich światopoglądy jak i jako ludzi.
Przykłady z życia.
Leszek Kułakowski. Profesor, kompozytor, wirtuoz fortepianu uczy jazzu na Akademi Muzycznej w Gdańsku i Słupsku, a oprócz tego koncertuje na całym świecie. Wspaniała osobowiość sceniczna i po prostu ludzka.
Facet żyje skromnie i co ma przestać grać?
**********************
Ale my tu mówimy o producentach i realizatorach, którzy wydają tonę kasy na sprzęt i szkoda im na remont w domu i marzą o tym, że kiedyś nagrają płytę mimo, że wszyscy naokoło mówią im, że nic z tego nie będzie, a tak na codzień to siedzą w domu i d**a czy o muzykach, którzy są pasjonatami i nie kupują miliona niepotrzebnych zabawek?
Podobnie jego syn, Pior. Pewno nie raz nie pojechał na kolonie, czy nie dostał super kasy na start, ale gra na kontrabasie i jest czołówką wśród polskich muzyków. Myślisz, że zarabia miliony? Nie, żyje skromnie. Rozumiem, że powinien się przebranżowić, albo przynajmniej zacząć grać pop.
**********************
Czy jego syn kupuje tony sprzętu? Czy ktoś mui powiedział, że z jego roboty nic nie będzie i że się do tego nie nadaje?
Włodzimierz Nahorny- wybitny polski instrumentalista talent klasy światowej, profesor fortepianu. Żyje skromnie, ale jest wspaniałym człowiekiem i muzykiem.
**********************
Czy kupuje tony sprzętu? Czy ktoś mui powiedział, że z jego roboty nic nie będzie i że się do tego nie nadaje?
Ok a teraz skomentuję też podane przez Ciebie przykłady. Wybór raczej nie był najtrafniejszy. Oboje dzierżą tytuły profesorów co już samo w sobie (nawet dla materialistów) jest oznaką prestiżu i wysokiego stanowiska zawodowego, no i jak napisałeś Kułakowski ma normalną pracę na uczelni. Manipulujesz? Widzę, że się starasz...
Jestem przekonany, że nie zamieniłby swojego życia na Twoją plastikową bajkę z MTV.
**********************
Przypominam tok myślenia Pana macandroll: Samochód + dom = PLASTIKOWA BAJKA Z MTV. To Ty człowieku przejżyj na oczy, a nie mi klapki nakazujesz zdejmować.
Oczywiście życie skromne to kwestia tego, że nie mają super domu i fajnego samochodu, a tacy jak Ty pewno wysłali by ich do pracy w dobrze płatnej dziedzinie.
A oni sa wybitni, chociaż mało kto z MTV o tym wie.
**********************
Tacy jak Ja? Po paru moich postach masz czelność mnie oceniać? I mówić co bym zrobił? Zupełnie mnie nie znasz i brakuje Ci taktu. Atak na rozmówcę i sprowadzenie się do przypisywania osobie, a później krytykowania pewnych cech to akt bezczelnej manipulacji, o której pisał nawet Schopenhauer w swojej książce "Erystyka". Manipulujesz? Ewidentnie!
Może wyjątkiem jest tu Leszek Możdżer, bo potrafi dostać za koncert 30tys. zł , ale o dziwo facet żyje skromnie.
Można wymieniać bez końca wspaniałe nazwiska które żyja skromnie i pewno nie jeden ich zniechęcał do tego co robią. Mimo, że im sie udało, to nie raz pożyczali śmieszne sumy bo im zabrakło. Może przez kupno sprzętu, może przez cos innego, choć wątpie by pożyczali od jakiegoś studenta, gardzącego ich życiem.
*********************
Nie gardzę wybitnymi muzykami, ani profesorami. Rzecz w tym, że wybitności to wybitności, a nie wszystkie osoby na tym forum, które postanowiły żyć z muzyki.
A żony... Różnie. Czasem dobrze, czasem gorzej- jak w życiu.
I nie mówie tu o dzieciakach które wydały całe pieniądze na kompa z pirackim oprogramowaniem, albo jak mówisz gwiazdki z podwórka hip hopowego.
Piszę o wirtuozach, którzy żyją skromnie i uprawiają niepopularną dziedzine muzyki typu jazz. Pewno zamiast wczasów nieraz woleli wybrac przegląd instrumentu czy cos muzycznego.
Ale co może o tym wiedzieć wszystko wiedzący student, czujący swoją wyższość, ponieważ jest na dobrze rokującym kierunku studiów?
*********************
Jasne, że nic! Mimo, że przez 6 lat chodziłem do szkoły muzycznej i mam wielu znajomych znajomych muzyków. Robiłem też demówki dla 2–óch moich koleżanek, które siedzą w jazzie po dziś dzień. I mam też jedne z ostatnich wakacji zaliczonych w mieście bez żadnego wyjazdu przez swoją działalność muzyczną. Ale racja. Przecież wiesz lepiej z kim się spotykałem, z kim rozmawiałem, a pewnie nawet jakiej muzyki słucham. I napewno nic nie mogę o tym wiedzieć. Widzę, że jak powiedziałem, że jestem studentem to poczułeś wiatr w żaglach i pomyślałeś, że u*upisz gówniarza. Dobrze by było jakbyś wcześniej GRUNTOWNIE przemyślał swoje wypowiedzi, przykłady ludzi i działalności jaką się pałają jeżeli chcesz mnie tu ośmieszyć.
Większośc osób na świecie żyje dość skromnie i to by sie nie zmieniło, nawet gdyby się przebranżowili. Ale dużej części to nie musi przeszkadzać, bo nauczyli sie dokonywać wyborów.
Taki po prostu jest świat i nie każdy będzie bogaty. Co nie znaczy, że należy być finansowym frustratem....
**********************
Tego nie neguję
Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?
Bo zanegowałeś coś czego ja nikomu nie zarzucałem! Moim skromnym zdaniem masz problem z prawidłowym zrozumieniem tekstu (bo ja wyraziłem się precyzyjnie) albo celowo starasz się na swój sposób ZINTERPRETOWAĆ to co piszę. To, że napisałem SUPER o danej sytuacji materialnej od razu hiperbolizacji. Dom + samochód i kasa na wyjazdy z rodziną to przykład sporej ilości pieniędzy? Może jeszcze fortuny, co?
No popatrz jaki dziwny zbieg okoliczności. Czy to nie dziwne, że osoba która zanegowała coś, czego nikt tak naprawdę nie powiedział, oraz wrzuca do jednego wora wszystkich, co się tym temacie wypowiedzieli o swojej pasji, śmie zarzucać niezrozumienie, oraz maniupulacje?
Chciałem już wcześniej odpowiedzieć na Twoją pierwszą wypowiedź, jednak ze względu właśnie na to, że zinterpretowałeś nasze słowa na swój sposób, a luki wypełniłeś swoimi domysłami, to nie zrobiłem tego.
Ale jak widać to Ty tu myślisz schematami i młodych ludzi wrzucasz do jednego worka.
Czy mi się wydaje, czy ktoś tu wcześniej wrzucił nas wszystkich do jednego worka? Cóż za hipokryzja
Ale my tu mówimy o producentach i realizatorach, którzy wydają tonę kasy na sprzęt i szkoda im na remont w domu i marzą o tym, że kiedyś nagrają płytę mimo, że wszyscy naokoło mówią im, że nic z tego nie będzie, a tak na codzień to siedzą w domu i d**a czy o muzykach, którzy są pasjonatami i nie kupują miliona niepotrzebnych zabawek?
Nie nie, my tu mówimy o zwykłych ludziach z pasją, a ową pazerność co do remontu i parcie na karierę dopisałeś sobie sam. Co więcej, przypisałeś to każdemu z nas.
Tacy jak Ja? Po paru moich postach masz czelność mnie oceniać? I mówić co bym zrobił? Zupełnie mnie nie znasz i brakuje Ci taktu. Atak na rozmówcę i sprowadzenie się do przypisywania osobie, a później krytykowania pewnych cech to akt bezczelnej manipulacji, o której pisał nawet Schopenhauer w swojej książce "Erystyka". Manipulujesz? Ewidentnie!
Kolego, to już są szczyty hipokryzji. Kto wypowiadał się o naszym (czyli osób tu piszących, a w szczególności autora tematu) życiu prywatnym i towarzyskim? Powyższą wypowiedzią godzisz jedynie w swoje słowa. Cóż za niekonsekwencja... a gadka o manipulacji? Wybacz ale skwituje to jednym słowem: żenada.
A tu hipokryzji ciąg dalszy:
Ale racja. Przecież wiesz lepiej z kim się spotykałem, z kim rozmawiałem, a pewnie nawet jakiej muzyki słucham. I napewno nic nie mogę o tym wiedzieć.
Mam świadomość, że będziesz próbował teraz obrócić to wszystko przeciwko mnie, bądź zastosujesz inny sofizmat, lecz wybacz - nie kupuję tego.
Na koniec zwrócę się do Ciebie, Twoimi własnymi słowami:
Dobrze by było jakbyś wcześniej GRUNTOWNIE przemyślał swoje wypowiedzi, przykłady ludzi i działalności jaką się pałają jeżeli chcesz mnie (w tym przypadku nie "mnie", a "nas") tu ośmieszyć.
Z pozdrowieniami i uśmiechem na twarzy niżej podpisany:
"Nieudacznik ślepo zapatrzony w muzykę"
No popatrz jaki dziwny zbieg okoliczności. Czy to nie dziwne, że osoba która zanegowała coś, czego nikt tak naprawdę nie powiedział, oraz wrzuca do jednego wora wszystkich, co się tym temacie wypowiedzieli o swojej pasji, śmie zarzucać niezrozumienie, oraz maniupulacje?
Chciałem już wcześniej odpowiedzieć na Twoją pierwszą wypowiedź, jednak ze względu właśnie na to, że zinterpretowałeś nasze słowa na swój sposób, a luki wypełniłeś swoimi domysłami, to nie zrobiłem tego.
Ale jak widać to Ty tu myślisz schematami i młodych ludzi wrzucasz do jednego worka.
Czy mi się wydaje, czy ktoś tu wcześniej wrzucił nas wszystkich do jednego worka? Cóż za hipokryzja
Ale my tu mówimy o producentach i realizatorach, którzy wydają tonę kasy na sprzęt i szkoda im na remont w domu i marzą o tym, że kiedyś nagrają płytę mimo, że wszyscy naokoło mówią im, że nic z tego nie będzie, a tak na codzień to siedzą w domu i d**a czy o muzykach, którzy są pasjonatami i nie kupują miliona niepotrzebnych zabawek?
Nie nie, my tu mówimy o zwykłych ludziach z pasją, a ową pazerność co do remontu i parcie na karierę dopisałeś sobie sam. Co więcej, przypisałeś to każdemu z nas.
Tacy jak Ja? Po paru moich postach masz czelność mnie oceniać? I mówić co bym zrobił? Zupełnie mnie nie znasz i brakuje Ci taktu. Atak na rozmówcę i sprowadzenie się do przypisywania osobie, a później krytykowania pewnych cech to akt bezczelnej manipulacji, o której pisał nawet Schopenhauer w swojej książce "Erystyka". Manipulujesz? Ewidentnie!
Kolego, to już są szczyty hipokryzji. Kto wypowiadał się o naszym (czyli osób tu piszących, a w szczególności autora tematu) życiu prywatnym i towarzyskim? Powyższą wypowiedzią godzisz jedynie w swoje słowa. Cóż za niekonsekwencja... a gadka o manipulacji? Wybacz ale skwituje to jednym słowem: żenada.
A tu hipokryzji ciąg dalszy:
Ale racja. Przecież wiesz lepiej z kim się spotykałem, z kim rozmawiałem, a pewnie nawet jakiej muzyki słucham. I napewno nic nie mogę o tym wiedzieć.
Mam świadomość, że będziesz próbował teraz obrócić to wszystko przeciwko mnie, bądź zastosujesz inny sofizmat, lecz wybacz - nie kupuję tego.
Na koniec zwrócę się do Ciebie, Twoimi własnymi słowami:
Dobrze by było jakbyś wcześniej GRUNTOWNIE przemyślał swoje wypowiedzi, przykłady ludzi i działalności jaką się pałają jeżeli chcesz mnie (w tym przypadku nie "mnie", a "nas") tu ośmieszyć.
Z pozdrowieniami i uśmiechem na twarzy niżej podpisany:
"Nieudacznik ślepo zapatrzony w muzykę"
- Soundscape
- Posty: 2054
- Rejestracja: czwartek 15 mar 2007, 00:00
- Kontakt:
Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?
Panowie, taki fajny i ciekawy (a zarazem momentami nawet przerażający) temat. Nie kłóćmy się
Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?
No popatrz jaki dziwny zbieg okoliczności. Czy to nie dziwne, że osoba która zanegowała coś, czego nikt tak naprawdę nie powiedział, oraz wrzuca do jednego wora wszystkich, co się tym temacie wypowiedzieli o swojej pasji, śmie zarzucać niezrozumienie, oraz maniupulacje?
Chciałem już wcześniej odpowiedzieć na Twoją pierwszą wypowiedź, jednak ze względu właśnie na to, że zinterpretowałeś nasze słowa na swój sposób, a luki wypełniłeś swoimi domysłami, to nie zrobiłem tego.
Ale jak widać to Ty tu myślisz schematami i młodych ludzi wrzucasz do jednego worka.
Czy mi się wydaje, czy ktoś tu wcześniej wrzucił nas wszystkich do jednego worka? Cóż za hipokryzja
**********************
Wydawało mi się, że rozmawialiśmy ogólnie realizatorach i producentach, a to wybacz, ale wymaga sprowadzenia do ogółu nie zagłębiając się w wyjątki. Natomiast ja tu nikogo z osobna nigdzie nie wrzucałem. A jak ktoś poczuł, że sytuacja, którą opisuję, dotyczy jego osobiście to sam się tam umieścił. Pan macandroll natomiast wypowiada się precyzyjnie o mojej osobie.
Nie nie, my tu mówimy o zwykłych ludziach z pasją, a ową pazerność co do remontu i parcie na karierę dopisałeś sobie sam. Co więcej, przypisałeś to każdemu z nas.
**********************
Jesteś pewien? Może po prostu uważniej czytam i lepiej pamiętam kto i co w tym wątku pisał.
Oto fragment wypowiedzi Pana DCG w tym wątku
"[...]Wiem doskonale jak to się odbywa, bo niedawno zakupiłem całe aktywne nagłosnienie z nową konsoletą, kosztem odnowienia chałupy, na które to planuję wziąc kredyt.
I zaczyna się chcesz, czy nie, przy najbliższej okazji: "dawno juz bysmy mieli wszystko wyremontowane w środku i pięknieponaciągane, pomalowane, a tak...
Ale wtedy Panowie widac wyraźnie, kto tu rządzi, Prawda?[...] "
Tacy jak Ja? Po paru moich postach masz czelność mnie oceniać? I mówić co bym zrobił? Zupełnie mnie nie znasz i brakuje Ci taktu. Atak na rozmówcę i sprowadzenie się do przypisywania osobie, a później krytykowania pewnych cech to akt bezczelnej manipulacji, o której pisał nawet Schopenhauer w swojej książce "Erystyka". Manipulujesz? Ewidentnie!
Kolego, to już są szczyty hipokryzji. Kto wypowiadał się o naszym (czyli osób tu piszących, a w szczególności autora tematu) życiu prywatnym i towarzyskim? Powyższą wypowiedzią godzisz jedynie w swoje słowa. Cóż za niekonsekwencja... a gadka o manipulacji? Wybacz ale skwituje to jednym słowem: żenada.
**********************
Zacznijmy od tego, że ja nie oceniałem każdego z osobna i nie przypisywałem mu konkretnych cech jak miał czelność zrobić to Pan macandroll wobec mnie. Jeżeli przytaczałem jakieś wypowiedzi lub sytuacje, to nie wyciągałem z tego wniosku w stylu "Tacy jak Ty AdamZ zrobili by tak...". I to jest żenujące. Mówiłem np. że życie w świecie marzeń jest życiem w świecie urojonym. Ale proszę, jeżeli masz wątpliwości, to znajdź moją ocenę konkretnej osoby lub przypisanie jej konkretnej cechy...
Mam świadomość, że będziesz próbował teraz obrócić to wszystko przeciwko mnie, bądź zastosujesz inny sofizmat, lecz wybacz - nie kupuję tego.
**********************
Nie musisz nic kupować. Natomiast przez publiczne uprzedzenie, że pewnie coś tam będę robił nei sprawisz, że tego nie zrobię. I normalną reakcją jest, że jak kogoś atakujesz, to raczej na brak obrony z drugiej strony liczyć nie możesz.
Na koniec zwrócę się do Ciebie, Twoimi własnymi słowami:
Dobrze by było jakbyś wcześniej GRUNTOWNIE przemyślał swoje wypowiedzi, przykłady ludzi i działalności jaką się pałają jeżeli chcesz mnie (w tym przypadku nie "mnie", a "nas") tu ośmieszyć.
Z pozdrowieniami i uśmiechem na twarzy niżej podpisany:
"Nieudacznik ślepo zapatrzony w muzykę"...
**********************
Wybacz, ale trudno mi to odnieść do siebie...
Chciałem już wcześniej odpowiedzieć na Twoją pierwszą wypowiedź, jednak ze względu właśnie na to, że zinterpretowałeś nasze słowa na swój sposób, a luki wypełniłeś swoimi domysłami, to nie zrobiłem tego.
Ale jak widać to Ty tu myślisz schematami i młodych ludzi wrzucasz do jednego worka.
Czy mi się wydaje, czy ktoś tu wcześniej wrzucił nas wszystkich do jednego worka? Cóż za hipokryzja
**********************
Wydawało mi się, że rozmawialiśmy ogólnie realizatorach i producentach, a to wybacz, ale wymaga sprowadzenia do ogółu nie zagłębiając się w wyjątki. Natomiast ja tu nikogo z osobna nigdzie nie wrzucałem. A jak ktoś poczuł, że sytuacja, którą opisuję, dotyczy jego osobiście to sam się tam umieścił. Pan macandroll natomiast wypowiada się precyzyjnie o mojej osobie.
Nie nie, my tu mówimy o zwykłych ludziach z pasją, a ową pazerność co do remontu i parcie na karierę dopisałeś sobie sam. Co więcej, przypisałeś to każdemu z nas.
**********************
Jesteś pewien? Może po prostu uważniej czytam i lepiej pamiętam kto i co w tym wątku pisał.
Oto fragment wypowiedzi Pana DCG w tym wątku
"[...]Wiem doskonale jak to się odbywa, bo niedawno zakupiłem całe aktywne nagłosnienie z nową konsoletą, kosztem odnowienia chałupy, na które to planuję wziąc kredyt.
I zaczyna się chcesz, czy nie, przy najbliższej okazji: "dawno juz bysmy mieli wszystko wyremontowane w środku i pięknieponaciągane, pomalowane, a tak...
Ale wtedy Panowie widac wyraźnie, kto tu rządzi, Prawda?[...] "
Tacy jak Ja? Po paru moich postach masz czelność mnie oceniać? I mówić co bym zrobił? Zupełnie mnie nie znasz i brakuje Ci taktu. Atak na rozmówcę i sprowadzenie się do przypisywania osobie, a później krytykowania pewnych cech to akt bezczelnej manipulacji, o której pisał nawet Schopenhauer w swojej książce "Erystyka". Manipulujesz? Ewidentnie!
Kolego, to już są szczyty hipokryzji. Kto wypowiadał się o naszym (czyli osób tu piszących, a w szczególności autora tematu) życiu prywatnym i towarzyskim? Powyższą wypowiedzią godzisz jedynie w swoje słowa. Cóż za niekonsekwencja... a gadka o manipulacji? Wybacz ale skwituje to jednym słowem: żenada.
**********************
Zacznijmy od tego, że ja nie oceniałem każdego z osobna i nie przypisywałem mu konkretnych cech jak miał czelność zrobić to Pan macandroll wobec mnie. Jeżeli przytaczałem jakieś wypowiedzi lub sytuacje, to nie wyciągałem z tego wniosku w stylu "Tacy jak Ty AdamZ zrobili by tak...". I to jest żenujące. Mówiłem np. że życie w świecie marzeń jest życiem w świecie urojonym. Ale proszę, jeżeli masz wątpliwości, to znajdź moją ocenę konkretnej osoby lub przypisanie jej konkretnej cechy...
Mam świadomość, że będziesz próbował teraz obrócić to wszystko przeciwko mnie, bądź zastosujesz inny sofizmat, lecz wybacz - nie kupuję tego.
**********************
Nie musisz nic kupować. Natomiast przez publiczne uprzedzenie, że pewnie coś tam będę robił nei sprawisz, że tego nie zrobię. I normalną reakcją jest, że jak kogoś atakujesz, to raczej na brak obrony z drugiej strony liczyć nie możesz.
Na koniec zwrócę się do Ciebie, Twoimi własnymi słowami:
Dobrze by było jakbyś wcześniej GRUNTOWNIE przemyślał swoje wypowiedzi, przykłady ludzi i działalności jaką się pałają jeżeli chcesz mnie (w tym przypadku nie "mnie", a "nas") tu ośmieszyć.
Z pozdrowieniami i uśmiechem na twarzy niżej podpisany:
"Nieudacznik ślepo zapatrzony w muzykę"...
**********************
Wybacz, ale trudno mi to odnieść do siebie...
Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?
Na koniec zwrócę się do Ciebie, Twoimi własnymi słowami:
Dobrze by było jakbyś wcześniej GRUNTOWNIE przemyślał swoje wypowiedzi, przykłady ludzi i działalności jaką się pałają jeżeli chcesz mnie (w tym przypadku nie "mnie", a "nas") tu ośmieszyć.
Z pozdrowieniami i uśmiechem na twarzy niżej podpisany:
"Nieudacznik ślepo zapatrzony w muzykę"...
**********************
Wybacz, ale trudno mi to odnieść do siebie...
...
**********************
No i właśnie chyba tu tkwi błąd, bo gdybyś przemyślał gruntownie swoje wypowiedzi, zapewne zauważyłbyś, że jednak jest w nich trochę niepotrzebnych uogólnień oraz po prostu niekonsekwencji...
I normalną reakcją jest, że jak kogoś atakujesz, to raczej na brak obrony z drugiej strony liczyć nie możesz.
To też powinieneś odnieść do siebie, tak nawiasem.
Dobrze by było jakbyś wcześniej GRUNTOWNIE przemyślał swoje wypowiedzi, przykłady ludzi i działalności jaką się pałają jeżeli chcesz mnie (w tym przypadku nie "mnie", a "nas") tu ośmieszyć.
Z pozdrowieniami i uśmiechem na twarzy niżej podpisany:
"Nieudacznik ślepo zapatrzony w muzykę"...
**********************
Wybacz, ale trudno mi to odnieść do siebie...
...
**********************
No i właśnie chyba tu tkwi błąd, bo gdybyś przemyślał gruntownie swoje wypowiedzi, zapewne zauważyłbyś, że jednak jest w nich trochę niepotrzebnych uogólnień oraz po prostu niekonsekwencji...
I normalną reakcją jest, że jak kogoś atakujesz, to raczej na brak obrony z drugiej strony liczyć nie możesz.
To też powinieneś odnieść do siebie, tak nawiasem.
Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?
No i właśnie chyba tu tkwi błąd, bo gdybyś przemyślał gruntownie swoje wypowiedzi, zapewne zauważyłbyś, że jednak jest w nich trochę niepotrzebnych uogólnień oraz po prostu niekonsekwencji...
**********************
Jakieś przykłady?
**********************
Jakieś przykłady?
Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?
I normalną reakcją jest, że jak kogoś atakujesz, to raczej na brak obrony z drugiej strony liczyć nie możesz.
To też powinieneś odnieść do siebie, tak nawiasem....
**********************
Ja na brak obrony nie liczyłem, ale Pan Shim po tym co napisał chyba tak...
To też powinieneś odnieść do siebie, tak nawiasem....
**********************
Ja na brak obrony nie liczyłem, ale Pan Shim po tym co napisał chyba tak...
Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?
Dobra "dziewczyny" , przestańcie się kłócić ! Miałem pisać długi wywód , odnieść się do kilku spraw ale jakoś mi przeszło
W każdym razie apeluję o zwolnienie tempa i powrót do tematu głównego. Zaczyna robić się lekki burdelik i jeszcze trochę a zaczną się wyzwiska ( co niejednokrotnie zdarzało się na naszym forum )
Koniec , rozejm ... idziemy w złym kierunku.
kamilb - to co piszesz ( na samym początku) na pierwszy rzut oka wydaje się logiczne , sensowne ...
Patrzę na to już drugi raz i robi to na mnie mniejsze wrażenie. Jest w tym jakaś prawda , jednak już wiem , że w żaden sposób nie wpłynie to na moje postrzeganie rzeczywistości i nie zmieni nic w moim myśleniu.
Dziękuję jednak za Twój głos w dyskusji , ponieważ staje się ona barwniejsza i pokazuje kolejny punkt widzenia.
A teraz już spokój ... Wszyscy liczymy do dziesięciu głęboko oddychając i wracamy do normalnej dyskusji.
[addsig]
W każdym razie apeluję o zwolnienie tempa i powrót do tematu głównego. Zaczyna robić się lekki burdelik i jeszcze trochę a zaczną się wyzwiska ( co niejednokrotnie zdarzało się na naszym forum )
Koniec , rozejm ... idziemy w złym kierunku.
kamilb - to co piszesz ( na samym początku) na pierwszy rzut oka wydaje się logiczne , sensowne ...
Patrzę na to już drugi raz i robi to na mnie mniejsze wrażenie. Jest w tym jakaś prawda , jednak już wiem , że w żaden sposób nie wpłynie to na moje postrzeganie rzeczywistości i nie zmieni nic w moim myśleniu.
Dziękuję jednak za Twój głos w dyskusji , ponieważ staje się ona barwniejsza i pokazuje kolejny punkt widzenia.
A teraz już spokój ... Wszyscy liczymy do dziesięciu głęboko oddychając i wracamy do normalnej dyskusji.
[addsig]
AdromedaA6|Prophet'08|MinimoogVoyager|Virus TI|Roland:D550|JX-8P|Juno-106|αJuno1|JP8000|JD800|R-8M|Yamaha: EX5|TX7|CS-30|KORG: Poly800|microKORG|Monotron|POLY-61|Teisco60F|S.BassStation|DrumStation2|Waldorf Pulse, MFB502, Matrix1000...