no własnie. chodziło mi o to, ze bzdura jest to (c). Ale sie poprawiles, no problem.
skradziono utwór!
Re: skradziono utwór!
ZAiKS ani jakakolwiek inna organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi nie jest instytucją potwierdzającą autorstwo
Jedyną instytucją zdolną do orzeczenia o autorstwie jest sąd - oczywiście na podstawie przedstawionych dowodów.
Fakt zarejestrowania dzieła w ZAiKSie czy w innej organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi o niczym nie świadczy. Bez problemu można zarejestrować utwór którego się nie jest autorem.
Dzieło podlega ochronie niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności - nic nigdzie nie trzeba zastrzegać czy rejestrować by dzieło podlegało pełnej ochronie prawnej.
Nie ma żadnego znaczenia kto pierwszy zarejestruje utwór. To, że osoba popełniająca plagiat pierwsza zarejestrowała dzieło jest bez znaczenia. Bez problemu można wytoczyć takiej osobie sprawę o naruszenie autorskich praw osobistych i majątkowych. Sąd w postępowaniu nie będzie brał opinii ZAiKSu czy innej organizacji pod uwagę, gdyż jak wspomniano wyżej ZAiKS ani inna podobna organizacja nie są powołane do orzekania o autorstwie.
Data rejestracji utworu świadczy jedynie o dacie rejestracji a to nie jest równoznaczne z autorstwem
Nie należy uważać, że skoro się utwór gdziekolwiek zarejestrowało to tym samym dostało się poświadczenie autorstwa. To tak nie działa!!
Najlepszymi dowodami na autorstwo są zapisy nutowe robione podczas sesji, ślady audio z sekwencera, umowy z muzykami, umowy ze studiem, umowy z organizatorami koncertów/wystepów podczas których grało się dany kawałek (o ile ktokolwiek na taki koncert przyszedł i może poświadczyć), opinie ogólnie szanowanych osób, itp.
Ogólnie mówiąc nie da się uchronić przed tzw. plagiatem. Nie ma żadnej instytucji poświadczającej autorstwo z urzędu. I nigdy też takiej instytucji nie było i nie będzie.
Poza tym podszywanie się pod cudze dokonania jest posunieciem idiotycznym. Odszkodowania są spore a nawet bardzo spore.
W naszym przypadku jedynym wyjściem z sytuacji jest rozmowa z osobą przywłaszczającą sobie autorstwo. Jeśli to nie pomaga to należy zainwestować w prawnika, który wpierw wystosuje stosowne pismo do danej osoby i postraszy wytoczeniem sprawy. Powinno pomóc.
Re: skradziono utwór!
problem polega na tym ze kolega nie zapisywal nigdzie swojego dokonania jedynie osoba ktora go skopiowala ma prawdopodobnie zapis na swoim kaputerze gdzie kawalek zostal zaaranzowany:/
obawiam sie ze pozostanie zrobienie po prostu leprzego kowera... wlasnego utworu
wlasnie a gdzie lezy granica miedzy kowerem a plagiatem?
Re: skradziono utwór!
wlasnie a gdzie lezy granica miedzy kowerem a plagiatem?
Nie ma granicy. To dwie różne sprawy.
Cover - utwór czyjś, który wykonujesz/nagrywasz. Plagiat = kradzież = utrzymywanie, że utwór jest Twój a w rzeczywistości jest kogoś innego.
- przedwczoraj
- Posty: 223
- Rejestracja: wtorek 07 sty 2003, 00:00
Re: skradziono utwór!
obawiam sie ze pozostanie zrobienie po prostu leprzego kowera... wlasnego utworu
pod warunkiem, że złodziejaszek wyrazi na to zgodę