Lekarstwo na piractwo

Tutaj można podyskutować na tematy związane z prawami autorskimi, produkcją i rozpowszechnianiem oraz wszelkie inne wymagające wiedzy prawniczej.
Awatar użytkownika
Hubba
Posty: 585
Rejestracja: wtorek 28 sty 2003, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: Hubba » sobota 07 sty 2006, 18:13

2. Nie można traktować piractwa rozumianego jako kradzieży "wartości intelektualnej lub prawnej" jako równoznacznej z kradzieżą przedmiotów materialnych, co niektórzy próbują wciskać.

**********************



Piractwo samo w sobie nie jest kradzieza. Kradzieza jest uzyskanie nielegalnej kopii programu, na uzywanie ktorego nie posiada sie licencji. Inaczej tego nazwac nie mozna.



Hubi


bassman
Posty: 63
Rejestracja: sobota 21 sie 2004, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: bassman » poniedziałek 16 sty 2006, 04:26

Bo kto nie słyszał temu napiszę co Bill Gates powiedział w Chinach. Mianowicie że jest wielkim przeciwnikiem piractwa i w ogóle o szkodach z tym związanych. Ale że jeżeli już muszą kraść, to żeby kradli jego oprogramowanie...

I o to w tym wszystkim chodzi.



***********************

***********************





To jest po prostu nowy trend w globalnym biznesie- maksymalne obnizanie kosztow. Chinski styl pracy to zastrzyk dla swiatowej ekonomii, nowa energia i metoda. W Stanach kazdy sie tym dzisiaj podnieca bo wyglada ze znow da sie robic pieniadze i potezny wzrost gospodarczy. USA ma starzejaca sie populacje, zwiakszajace sie wydatki na opieke zdrowotna, Europa, kolejny swiatowy filar, juz od dawna ma wyrok (Wlochy w recesji, Niemcy i Francja bez jakiejkolwiek nadzieji) wiec globalny rozwoj zmierzal donikad. Zbyt wysokie koszta produkcji, oslon socjalnych.

I w tej sytuacji pojawiaja sie Chiny, koszta produkcji sa nagle obnizone 10 krotnie, absolutna eksplozja. To jest poprostu nie tylko nowy trend ale wrecz Nowy Porzadek.



Najbardziej oczywiscie traca producenci najdrozszego oprogramowania, design, CAD, CAM, CNC- to co najbardziej potrzebne do produkcji. Ale malo to kogo obchodzi bo Chinczycy buduja dzieki temu coraz doskonalsze produkty, na ktorych potem jest fenomenalna marza wszedzie indziej. To jest nowy styl ktory napedza dzis globalne trendy i choc sa z pewnoscia ofiary to liczy sie dobro ogolne-czyli globalny wzrost gospodarczy i unikniecie recesji.

CCT_
Posty: 12
Rejestracja: środa 11 sty 2006, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: CCT_ » poniedziałek 16 sty 2006, 11:08

Niższa cena = więcej klientów = gorszy support = więcej chłamu muzycznego = trudniejsze przebicie się = mniej pieniążków z twórczości



1. Jeżeli załóżmy cubase miałby kosztować 100 pln to ile miałby kosztować np. dobry kompresor ? Komu będzie się opłacało robić mniej skomplikowane pluginy?

2. Jeżeli nie stać cię na daną wtyke to:



a) zrób sobie samemu - jest w necie pełno dokumentacji, słowem wszystko dzięki czemu można zrobić dowolnie wybrany syntezator. Przy okazji pomyśl sobie ile lat Ci to zajmnie i czy nie będzie Cie boleć, że każdy cie będzie miał potem za frajera i nic ci nie zapłaci za Twoją prace



b) wyjechać za granice, zarobić i kupić. Mieć poczucie, że dzięki tobie ktoś ma za co kupić jedzenie dla swojej rodziny - pluginów nie robią roboty.



c) żądaj więcej za swoją muzykę to będzie cie stać - dzięki tanim pluginom, jest tysiące jankomuzykantów którzy nawet są gotowi zapłacić za to żeby ktoś wydał ich muzyke. Jeżeli to wszystko będzie tanie - nie będzie się dało zarobić sensownych pieniędzy na muzyce.



d) jeżeli widzisz, że ktoś z twoich znajomych używa piratów nazwij go po prostu złodziejem, namów go by kupił oryginały. Trzeba zakorzenić w społeczeństwie że nie ma nic za darmo - i do wszystkiego dochodzi się pracą. Teraz mentalność jest taka, że jak czegoś nie widać to znaczy że to jest nic nie warte - błąd!



Ogólnie obecnie nie opłaca się robić softu, jeśli chce się wiązać z tym przyszłe źródło dochodu - a na pewno nie na rynek polski. Nasz naród jeszcze nie dorósł do tego, chociaż cieszę się że pojawiają się już ludzie u których powoli zmienia się mentalność.



Pozdrawiam


Awatar użytkownika
Aurora
Posty: 287
Rejestracja: niedziela 15 sty 2006, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: Aurora » poniedziałek 16 sty 2006, 11:58

Za duzo fatygi ponieważ to takze kosztuje,najlepszym rozwiązaniem jest zwiększenie zarobków do takich poziomów jak reszta unii Europejskiej(o dochodach jak w USA mozecie zapomniec)wtedy wam tez nie będzie zal wydac na wavelab-a 2000zł,niemcy nie mają takiego problemu



A jesli chodzi o piractwo to ono było jest i będzie,i jesli ktos chce zlikwidowac plage warezów to nie ma szans



Tak naprawde to zarobki są koszmarne np 600zł jak młody muzyk ma uzbierac na studio,po prostu w rządzie jest tylko paru mądrych ludz

Awatar użytkownika
Aurora
Posty: 287
Rejestracja: niedziela 15 sty 2006, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: Aurora » poniedziałek 16 sty 2006, 12:09

a i jeszcze jedno

wg cct



a) zrób sobie samemu - jest w necie pełno dokumentacji, słowem wszystko dzięki czemu można zrobić dowolnie wybrany syntezator. Przy okazji pomyśl sobie ile lat Ci to zajmnie i czy nie będzie Cie boleć, że każdy cie będzie miał potem za frajera i nic ci nie zapłaci za Twoją prace



jestes w błędzie bo ludzie którzy robią softy to inteligenci i dla nich liczy się satysfakcja ze ktos pracuje na sofcie ich autorstwa,poza tym dla nich robienie programów to przyjemnosc i zabawa inaczej dajej bys maił synteztor atari

jak ktos piratuje to jego sprawa jak jestescie tacy porządni ok to czemu na ulicy jak starą babcie okradają to co po niektórzy odwracają głowe w drugą strone

Awatar użytkownika
mytnik
Posty: 1308
Rejestracja: czwartek 20 maja 2004, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: mytnik » poniedziałek 16 sty 2006, 12:12

...Niższa cena = więcej klientów = gorszy support = więcej chłamu muzycznego = trudniejsze przebicie się = mniej pieniążków z twórczości



To, że kogoś stać na drogi sprzęt nie znaczy, że będzie dobrym muzykiem i twórcą. Mam rozumieć, że aby się przebić muszę najpierw nakupić niewiadomo jakiego softu?







1. Jeżeli załóżmy cubase miałby kosztować 100 pln to ile miałby kosztować np. dobry kompresor ? Komu będzie się opłacało robić mniej skomplikowane pluginy?



Następny, któremu ciężko pojąć, że 100 to tylko przykład. Cubase SE uważam że akurat ma odpowiednią cenę.



pozdrawiam

drummer

Awatar użytkownika
Aurora
Posty: 287
Rejestracja: niedziela 15 sty 2006, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: Aurora » poniedziałek 16 sty 2006, 12:22

mytnik zgadzam sie np.Wavelab 5 essential kosztuje 500zł i ja akurat nie musze miec pełnej wersji bo i tak sporo minie zanim tą poznam po całosci

to samo z cubase po co po niektórym wersja sx

a vst jest pare fajnych i darmowych

Marck9
Posty: 214
Rejestracja: środa 01 maja 2002, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: Marck9 » poniedziałek 16 sty 2006, 14:09

c) żądaj więcej za swoją muzykę to będzie cie stać - dzięki tanim pluginom, jest tysiące jankomuzykantów którzy nawet są gotowi zapłacić za to żeby ktoś wydał ich muzyke. Jeżeli to wszystko będzie tanie - nie będzie się dało zarobić sensownych pieniędzy na muzyce.



d**********************

No nie do końca, duże pieniądze zarabia się na niskiej marży i dużej ilości sprzedanego towaru. Gdyby było inaczej to np. Ferrari wykupiło by Fiata, a nie odwrotnie.

Lepiej sprzedać przez rok 40 wtyczek po 200zł niż 2 po 600. Co do płyt audio to wg mnie sprawa też jest prosta bo jak mam kupić album średniego wykonawcy za 40-50zł to poprostu tego nie zrobię, natomiast za 25 kupiłbym chętnie (bo mi się np. 1 czy 2 kawałki podobają).

Dodatkowo jest jeszcze kwestia psychologicznej bariery klienta, któremu łatwiej jest kupić 4 produkty w cenie poniżej 30zł niż jeden z przedziału 50-99zł. W efekcie suma sprzedanych płyt spada, a i ogólne przychody przemysłu muzycznego są mniejsze.



Pozdrawiam
Marck9 - Warszawa

Awatar użytkownika
mytnik
Posty: 1308
Rejestracja: czwartek 20 maja 2004, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: mytnik » poniedziałek 16 sty 2006, 14:37

...c) żądaj więcej za swoją muzykę to będzie cie stać - dzięki tanim pluginom, jest tysiące jankomuzykantów którzy nawet są gotowi zapłacić za to żeby ktoś wydał ich muzyke. Jeżeli to wszystko będzie tanie - nie będzie się dało zarobić sensownych pieniędzy na muzyce.



d**********************

No nie do końca, duże pieniądze zarabia się na niskiej marży i dużej ilości sprzedanego towaru. Gdyby było inaczej to np. Ferrari wykupiło by Fiata, a nie odwrotnie.

Lepiej sprzedać przez rok 40 wtyczek po 200zł niż 2 po 600. Co do płyt audio to wg mnie sprawa też jest prosta bo jak mam kupić album średniego wykonawcy za 40-50zł to poprostu tego nie zrobię, natomiast za 25 kupiłbym chętnie (bo mi się np. 1 czy 2 kawałki podobają).

Dodatkowo jest jeszcze kwestia psychologicznej bariery klienta, któremu łatwiej jest kupić 4 produkty w cenie poniżej 30zł niż jeden z przedziału 50-99zł. W efekcie suma sprzedanych płyt spada, a i ogólne przychody przemysłu muzycznego są mniejsze.



Pozdrawiam...

**********************

Aż miło w końcu przeczytać podobną opinię do swojej

pozdrawiam
drummer

Awatar użytkownika
Aurora
Posty: 287
Rejestracja: niedziela 15 sty 2006, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: Aurora » poniedziałek 16 sty 2006, 15:11

ja mam lepiej bo kupuje duzo vinyli,jak czegos nie ma na vinylu lub jest zadrogi to wole jeden płatny mp3ze strony




ODPOWIEDZ