mediapl.com łamie prawo!

[estbeatz]

...nie wiem czy w regulaminie takich serwisów jest zapisane ze nie wolno sobie ściągnąć tego materiału.
**********************
Umieszczenie utworu - nawet do pobrania - nie oznacza, że rezygnujesz z praw autorskich do niego.


Fakt ze mediapl zrobiło nie fair, ale tu wystarczyło by napisac maila czy skontaktowac się w jakiś inny sposób, a nie od razu próbowac po sądach.
**********************
Przeczytaj jeszcze raz pierwszy post....
**********************
No fakt, pominięcie z mojej strony. Hmm, ale też można na to spojrzeć z innej strony. Jakie straty ponosi autor tego nagrania? Czy to było coś co leży na półkach w Empiku i po prostu jest zpiracone? Czasami (bez aluzji, podtekstów) mam wrażenie, że niektórzy muzycy wyżej mierzą niż sr...ą za przeproszeniem. W Stanach pewnie nikt by się o to nie oburzył, bo jak ktoś robi muzykę i ją udostępnia (i to jeszcze do internetu) to (dla mnie) samo przez się jest oczywiste, że chce aby to się rozeszło. Jeśli jest to utwór kogoś znanego, który ceni swoje nagrania to powinien (w polskich smutnych, ale jednak realiach) płacić ten haracz do zaiksu. I było by po problemie. Nie ma zgody - sprawa jest prosta. A jeśli chce niezadarmo rozpowszechniać swoje utwory i nagle ma pretensje, że coś podane do internetu poszło gdzieś dalej niż chciał to sorry. Trochę zdrowego rozsądku. Utopia???

[senjin]

Gdyby mowa była o mułku - trudno by coś na to poradzić samemu artyście. Jednak gdy przestępstwa dokonuje firma ze stroną internetową, którą da się zidentyfikować - myślę, że sprawa od powinna być do wygrania. Nie mam żadnych osobistych doświadczeń, ale z jakiegoś powodu już od paru lat nie ma w internecie stron z pirackimi mp3 (poza linkami do rapidshare, gdzie zapewne przeszkodą jest znów anonimowość) - najwyraźniej prawo działa.


Opinia, jakoby prawo autorskie miało przysługiwać tylko najbardziej znanym jest dla mnie kuriozalna. To świetnie, że wielu muzyków udostępnia swoje nagrania za darmo, to jednak nie znaczy, że wszyscy tak muszą. Zwłaszcza, że rozwój internetu jest właśnie szansą na zaistnienie niszowych zespołów, które mimo, że nie są bardzo popularne, to jednak często tworzą wartościową muzykę.

[mastyk]

...to walcz z internetem.......tam sa inne prawa - udostepniles bedzie wszedzie i guzik masz do gadania tak naprawde......

-----------

życzę Ci, abyś był okradziony kilka razy w tym roku. mieszkanie, samochód itp. zasługujesz na to.

m.

[KAFEL]

No to teraz już chyba wiesz że: posłuchać w sieci = ściągnąć z sieci i musisz sobie to zapamiętać. Prawda ?...
**********************
Żałosne... więc uważasz, że fakt, że coś da się zrobić oznacza, że można to robić i będzie to zgodne z prawem?...
**********************
Nie wspomniałem wcale o aspektach prawnych tylko przedstawiłem REALIA czysto techniczne poruszanego tematu z których najwyraźniej nie zdawałeś sobie sprawy. I to raczej twoje zdziwienie że tak się dzieje oraz brak podstawowej wiedzy można określić jako żałosne.

[Pan_Jabu]

to walcz z internetem.......tam sa inne prawa

Nieprawda. Tam są takie same prawa, jak gdzie indziej.
To, że inaczej (może trudniej) się je egzekwuje, to inna rzecz.

Ale prawo jest prawem.

A pomiędzy dwiema skrajnościami (totalne złodziejstwo i totalne wariactwo RIAA) jest jeszcze wiele pola na normalność.

[SHIVOO]

Tak!! Dzieło chronione jest zawsze, niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności. Nikt nie może dysponować dziełem bez zgody autora - o ile autor posiada pełnię autorskich praw majątkowych do dzieła....
**********************
ONEMAN ! Co to znaczy - "o ile autor posiada pełnię autorskich praw majątkowych do dzieła" co to znaczy ? Autor ma iść do notariusza i spisać umowę, że dane dzieło jest jego ? Ma przynieść sesję na kompie i udowodnić że on to stworzył, po czym spisuje umowę o PEŁNI PRAW MAJĄTKOWYCH DO DZIŁEA ?

[oneman]

ONEMAN ! Co to znaczy - "o ile autor posiada pełnię autorskich praw majątkowych do dzieła" co to znaczy ? Autor ma iść do notariusza i spisać umowę, że dane dzieło jest jego ? Ma przynieść sesję na kompie i udowodnić że on to stworzył, po czym spisuje umowę o PEŁNI PRAW MAJĄTKOWYCH DO DZIŁEA ?...
**********************
Autorskie prawa majątkowe przysługują twórcy zawsze z automatu. Domniemywa się, że właścicielem autorskich praw majątkowych do dzieła jest zawsze autor. Autor/twórca nie musi niczego rejestrować ani udowadniać. Autorskie prawa majątkowe są zawsze przy autorze chyba że autor:
- sprzedał owe prawa
- oddał te prawa za darmo komuś innemu
Autorskie prawa majątkowe można sprzedawać, dziedziczyć, handlowac nimi jak każdym innym produktem.
Jeśli więc autor NIE dysponuje pełnymi autorskimi prawami majątkowymi to NIE może mieć wpływu na to, jak jego dzieło jest wykorzystywane.

Dopóki nie ma żadnego papieru tyczącego przeniesienia, zbycia, oddania autorskich praw majątkowych przez autora, to oznacza to, że autor posiada pełne autorskie prawa majątkowe do dzieła.
Przeniesienie autorskich praw majątkowych wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności!