Jeszcze słowo komentarza, bo własnie przeczytalem projekt ustawy.
> Pod debatę publiczną poddano projekt ustawy o otwartych zasobach publicznych, który zakłada pozbawienie
> autorów prawa do pobierania tantiem za swoje dzieła jeżeli te jest finansowane ze środków państwowych.
Przekłamanie. W projekcie czarno na białym jest napisane, że w wypadku przeniesienia tylko części praw majątkowych (a taka opcja będzie obowiazywać, jeśli twórca dołoży się do robienia materiału): " twórca będzie mógł bez zgody wykorzystywać utwór i rozporządzać nim w taki sposób, który da się pogodzić z korzystaniem z utworu i rozporządzaniem nim przez podmiot zobowiązany."
Wyjaśnienie: podmiot zobowiązany to np. samorząd, który dofinansował nam płytę. Zatem nie ma tu mowy o tym, że twórca będzie pozbawiony tantiem.
> Jeżeli jesteś artystą (obojętnie jakieś dziedziny) pracującym pod szyldem jakiejkolwiek instytucji państwowej,
> zapomnij o swojej wypłacie.
Demagogia.
> Ustawa przewiduje obowiązkowe przejmowanie przez podmioty publiczne autorskich praw majątkowych
> do utworów powstałych w tych podmiotach lub przez nie finansowanych.
> Oznacza to, że twórca zostanie pozbawiony swoich praw – zgodnie z projektem ustawy będzie
> mógł jedynie uzyskać od podmiotu publicznego licencję
Nieprawda. Jak widać we wcześniejszym akapicie, twórca będzie mógł "BEZ ZGODY" podmiotu wykorzystywać swój utwór.
> Przejęte utwory będą mogły być dowolnie wykorzystywane przez wszystkich, także do celów komercyjnych.
Nieprawda. Utwory, które mają potencjał komercyjny będą mogły być wykorzystane tylko przez podmiot zobowiązany, do tego wprowadza się też okres karencji, który może wynosić nawet 7 lat - przez ten czas utwór może nawet nie trafić do zasobów publicznych, a po tym czasie może być np. jedynie udoistępniony, bez możliwości komercyjnego wykorzystania. Na dobrą sprawę to logiczne: gdyby było inaczej to w końcu każdy z nas mógłby sprzedawać polskie filmy na DVD. Bez licencji i zgody.
Myślę, że - mimo, że ustawa może rodzić kontrowersje - protest oparty na fałszywych przesłankach i przeinaczeniach będzie nieskuteczny. Warto rozmawiać o faktach.