Umowa z wydawnictwem - nie rozumiem paru podpunktów

Tutaj można podyskutować na tematy związane z prawami autorskimi, produkcją i rozpowszechnianiem oraz wszelkie inne wymagające wiedzy prawniczej.
Awatar użytkownika
eltorro
Posty: 11
Rejestracja: środa 27 lis 2013, 00:00

Umowa z wydawnictwem - nie rozumiem paru podpunktów

Post autor: eltorro » czwartek 06 lis 2014, 12:43

Witam,proszę doświadczonych kolegów o pomoc,ja sam pierwszy raz mam do czynienia z czymś takim. Z góry ostrzegam że będzie trochę czytania.

Sprawa dotyczy umowy z Włoskim wydawnictwem,lecz nie rozumiem do końca paru jej podpunktów i w pierwszej kolejności chciałbym poradzić się na forum.

Sprawa wygląda następująco... owe Włoskie wydawnictwo chce wydać mojego singla w którym (co istotne) użyłem fragmentów utworu z lat 80-tych.

Otrzymałem dzisiaj umowę i oto moje "ale" (zamieszczę fragmenty)

początek umowy:

Between: “TU NAZWA WYDAWNICTWA represented by NAZWISKO WŁAŚCICIELA”
(hereinafter referred to as "LICENSOR")

And: “ TU MOJE NAZWISKO ”
with legal offices in BLA BLA
(hereinafter referred to as "LICENSEE")


I tu moje pierwsze "ale" ,czy to nie ja powinienem być Licencjodawcą a wydawnictwo licencjobiorcą? bo z tego co rozumiem w tym przypadku jest odwrotnie...

idąc dalej...

K)REMIXING RIGHT
Licensee may remixes the master recording upon these conditions : blablabla


Czy tu także nie powinno być na odwrót? trochę to dla mnie nie logiczne. I czy "master recording" to utwór mój czy wspomniane nagranie którego fragmentów użyłem?

i dalej...

M)STATEMENT/RESERVE:
Licensee shall issue the statement and makes payment of royalty earned and due within ninety (90) days of the end of each six-monthly calendar period.
The Licensee is authorised to apply a 20% reserve AT MAXIMUM on the amount due to the Licensor, to be reported the following accounting statement period.
No cost shall be applied by the Licensee and charged to the Licensor from the statements for any reason (for example: no promotional cost, no remixing cost) if not authorized in writing by


Znowu na opak jak dla mnie,czy źle rozumuję bo już trochę głupiałem przy tym podpunkcie?

Ostatni podpunkt lecz najciekawszy...

N)WARRANTIES AND INDEMNITIES.
The Licensor hereby warrants and represents:
-That at the time of delivery of the masters hereunder to the Licensee, the Licensor is the owner of the entire manufacturing selling and distributing rights of the Masters for the territory for the period of this agreement and that it will have secured the permission of all artists, including musicians, whose performances are reproduced in the recordings, together with all other permissions necessary for the manufacture and sale of the records and for the use and publication by the Licensee of the promotional material supplied by the Licensor and of the names, photographs and likenesses of said artists for trade and advertising purposes in connection with their recorded performances.


Tutaj poniekąd rozumiem,z tego co wnioskuję chodzi o sprawy związane z utworem którego użyłem fragmentów i jego twórców?

Lecz najdziwniejsze jest to jeżeli umowa spisana jest bez błędów to rozumiem że miałyby to być moje obowiązki.

The Licensee represents and warrants:
-that the Licensee will make all payments which may be due and owing to any person, firm or corporation involved in the manufacture and/or sale of any of the recordings hereunder ; that the Licensee will use its best efforts to enforce collection of all accounts receivable for the sale of all recordings within the Territory and in the event that the Licensee is authorised to grant a sublicense, will send to the Licensor a copy of the statements which may be received from such sub-licensee;
-that the Licensee will comply with all copyright provisions and requirements as to records manufactured and/or sold within the Territory, and will register all copyrights in the name of the Licensor as well as the trademark of the Licensor, if used by the Licensee within the Territory. All such copyrights shall be owned by the Licensor, and the Licensee shall forward all documents to the Licensor and prepare and execute any documents which shall be necessary to evidence the Licensor's ownership of such properties. The Licensee agrees to comply with all formalities for the protection of such rights within the Territory;
-that the Licensee shall be solely responsible for the fulfillment of any copyright obligations respecting the musical compositions arising out of the manufacture and sale of the record hereunder. The Licensee agrees to indemnify the Licensor in respect thereof.


Tutaj już niewiele rozumiem,czy chodzi o "formalności" dotyczące sampli,loopów etc. czy fragmentów utworu? Dodam że nie posiadam praw (co chyba oczywiste) do utworu którego fragmentów użyłem.

Będę BARDZO wdzięczny jeżeli komuś będzie się chciało to wszystko przeczytać i mi doradzić. Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
a
Posty: 380
Rejestracja: piątek 08 paź 2004, 00:00
Kontakt:

Re: Umowa z wydawnictwem - nie rozumiem paru podpunktów

Post autor: a » czwartek 06 lis 2014, 13:12

Oj tam. może wyslali ci nie tą wersję umowy co trzeba. Zapytaj po prostu, pisząc że dostałeś chyba nie to.


- jak masz sample znanego numeru, to musisz mieć do tego prawa od publishera i posiadacza praw oryginału. Inaczej jak Włoch puści na rynek, Gwazda 80s cię ścignie na grubą kasę, bo na pewno tak będzie w umowie, że ty pokrywasz ew. koszty naruszenia. 


- ile ci dają procent ze sprzedaży po pokryciu kosztów?


- i najważniejsze. Jak masz zarobić a nie stracić, idź do prawnika, wyłóż szmal i dowiedz się, CO TO WSZYSTKO DLA CIEBIE OZNACZA.


:)


 

http://www.superstereo.pl

Awatar użytkownika
a
Posty: 380
Rejestracja: piątek 08 paź 2004, 00:00
Kontakt:

Re: Umowa z wydawnictwem - nie rozumiem paru podpunktów

Post autor: a » czwartek 06 lis 2014, 13:16

ps. rozumiesz wszystko na opak w tej umowie. Raczej jej nie rozumiesz. Więc tym bardziej, jak dostaniesz co trzeba., udaj się po tłumaczenie i do prawnika.


 


A i tak bez sensu to piszę, bo jak nie masz praw to możesz sobie darować. Mam nadzieję, że pomogę ci tymi słowy :)

http://www.superstereo.pl

Awatar użytkownika
eltorro
Posty: 11
Rejestracja: środa 27 lis 2013, 00:00

Re: Umowa z wydawnictwem - nie rozumiem paru podpunktów

Post autor: eltorro » czwartek 06 lis 2014, 14:18

...ps. rozumiesz wszystko na opak w tej umowie. Raczej jej nie rozumiesz. Więc tym bardziej, jak dostaniesz co trzeba., udaj się po tłumaczenie i do prawnika.
 
A i tak bez sensu to piszę, bo jak nie masz praw to możesz sobie darować. Mam nadzieję, że pomogę ci tymi słowy :)...


Kawałek którego fragmentów użyłem nie jest zbyt znany,miał swoją krótką chwilę w latach 80-tych lecz zespół jest bardzo mało znany,raczej nie ma tu mowy o "gwiazdach".

- ile ci dają procent ze sprzedaży po pokryciu kosztów?

w umowie pisze

ROYALTY 50 % LICENSOR / 50%LICENSEE NET INCOME Nie wiem czy to jest to.

Nie prosiłbym o poradę gdybym miał możliwość udania się do prawnika w tej chwili,chyba nie trudno się domyślić że człowiek (w tym przypadku ja) dostający swoją pierwszą propozycję podpisania kontraktu i który spędza dużo czasu na zwyczajnym doskonaleniu swojego warsztatu nie siedzi na forsie? A pod forum "muzyka i prawo" zapewne ma na celu pomagać w tego typu sprawach-przynajmniej takie miałem wrażenie.

Awatar użytkownika
acoto
Posty: 409
Rejestracja: środa 22 gru 2004, 00:00

Re: Umowa z wydawnictwem - nie rozumiem paru podpunktów

Post autor: acoto » czwartek 06 lis 2014, 16:56

Kawałek którego fragmentów użyłem nie jest zbyt znany,miał swoją krótką chwilę w latach 80-tych lecz zespół jest bardzo mało znany,raczej nie ma tu mowy o "gwiazdach".
---------------------------------------------------------------------


tym bardziej będą chcieli wyrwać kasę i na polubowne załatwienie sprawy bym nie liczył.


A tak BTW, tego nie wiesz,tamtego nie rozumiesz a to kontrakt handlowy i jedno słowo ba, przecinek może mieć zasadnicze znaczenie. Umowa powinna być sporządzona w językach zrozumiałych przez obie strony i tłumaczenie winno się powierzyć tłumaczowi przysięgłemu a nie komukolwiek. Wówczas może jej się przyjżeć adwokat.


Awatar użytkownika
eltorro
Posty: 11
Rejestracja: środa 27 lis 2013, 00:00

Re: Umowa z wydawnictwem - nie rozumiem paru podpunktów

Post autor: eltorro » czwartek 06 lis 2014, 17:04

...Kawałek którego fragmentów użyłem nie jest zbyt znany,miał swoją krótką chwilę w latach 80-tych lecz zespół jest bardzo mało znany,raczej nie ma tu mowy o "gwiazdach". ---------------------------------------------------------------------
tym bardziej będą chcieli wyrwać kasę i na polubowne załatwienie sprawy bym nie liczył.
A tak BTW, tego nie wiesz,tamtego nie rozumiesz a to kontrakt handlowy i jedno słowo ba, przecinek może mieć zasadnicze znaczenie. Umowa powinna być sporządzona w językach zrozumiałych przez obie strony i tłumaczenie winno się powierzyć tłumaczowi przysięgłemu a nie komukolwiek. Wówczas może jej się przyjżeć adwokat....

Ech,chyba się nie zrozumieliśmy albo może to i ja jakoś niedokładnie to opisałem. Moje pytania odnoszą się do treści,a nie do tego że nie rozumiem języka angielskiego bo rozumiem.

Zbynia
Posty: 7665
Rejestracja: sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Umowa z wydawnictwem - nie rozumiem paru podpunktów

Post autor: Zbynia » czwartek 06 lis 2014, 17:43

moze jest ciut pokręcone


ale jak nie masz praw do uzytych fragmentów no to musisz je zdobyć - nie wazne że cos jest mało znane


prawa obowiązują wszystkich


Awatar użytkownika
eltorro
Posty: 11
Rejestracja: środa 27 lis 2013, 00:00

Re: Umowa z wydawnictwem - nie rozumiem paru podpunktów

Post autor: eltorro » czwartek 06 lis 2014, 20:55

...
moze jest ciut pokręcone

ale jak nie masz praw do uzytych fragmentów no to musisz je zdobyć - nie wazne że cos jest mało znane

prawa obowiązują wszystkich
...
 



Tak,zgodzę się,mam tego świadomość,ale...czy tym zazwyczaj nie "przejmuje się" wydawca? Może nie podkreśliłem istotnej kwestii iż wydawca WIEDZIAŁ że nie posiadam praw do rzeczonych fragmentów.


Wybaczcie że o tym nie wspomniałem i może trochę zamąciłem ale zawsze przyjmowałem za pewnik że tym zawsze zajmuje się wydający,a już napewno w takim przypadku.


Awatar użytkownika
macandroll
Posty: 506
Rejestracja: sobota 10 cze 2006, 00:00

Re: Umowa z wydawnictwem - nie rozumiem paru podpunktów

Post autor: macandroll » piątek 07 lis 2014, 14:19

...
...
moze jest ciut pokręcone

ale jak nie masz praw do uzytych fragmentów no to musisz je zdobyć - nie wazne że cos jest mało znane

prawa obowiązują wszystkich
...
 


Tak,zgodzę się,mam tego świadomość,ale...czy tym zazwyczaj nie "przejmuje się" wydawca? Może nie podkreśliłem istotnej kwestii iż wydawca WIEDZIAŁ że nie posiadam praw do rzeczonych fragmentów.


Wybaczcie że o tym nie wspomniałem i może trochę zamąciłem ale zawsze przyjmowałem za pewnik że tym zawsze zajmuje się wydający,a już napewno w takim przypadku.
...
 




W większości umów jest hasło, że produkt nie posiada wady prawnej, a za takie odpowiada autor.


Czemu wydawca ma za to odpowiadać? Przecież nie sprawdzi czy miałeś legalne sample, legalny daw itd. To ty deklarujesz że tak było, a on umywa ręce.


Od sprawdzania legalności są inne służby, a przede wszystkim prawnicy, którzy żyją z wysyłania pozwów i szukania nie ścisłości.


To czy zespół był znany czy nie, nie ma znaczenia. Wykorzystujesz ich pracę i powinieneś mieć ich zgodę.


Jeśli jej nie masz i chcesz zarabiać na ich pracy licz się z konsekwencjami- przecież to oczywiste.


 


Znajdź ten zespół lub kontakt do niego i poproś o zgodę bądź licencję.


Skoro sam chcesz zarabiać na swojej pracy, to co w tym dziwnego że inni też chcą zarobić na swojej?
A przynajmniej chcą mieć jakąś decyzję co się dzieje z ich dziełami.


Są tacy co się ucieszą i dadzą Ci wolną rękę.

Muzyk, gitarzysta

Zbynia
Posty: 7665
Rejestracja: sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Umowa z wydawnictwem - nie rozumiem paru podpunktów

Post autor: Zbynia » piątek 07 lis 2014, 23:10

Wydawca się przejmuje kwestią legalności jeśkli sobie to uzgodnicie(inaczej odpowiadasz ty bo jak macandroll wspomniał będzie zapis na ten temat) - i jeśli tylko może to zrobi wszystko by sample/fragmenty byly "wyczyszczone"


jesli będzie z czyms problem (dostęp do autorów/spadkobierców) to zazwyczaj zażąda zmiany/ usuniecia danego fragmentu


normalna sprawa nie tylko w muzyce


ODPOWIEDZ