Prawne regulacje opublicznienia wlasnej muzyki.

Tutaj można podyskutować na tematy związane z prawami autorskimi, produkcją i rozpowszechnianiem oraz wszelkie inne wymagające wiedzy prawniczej.
Awatar użytkownika
oneman
Posty: 523
Rejestracja: środa 01 maja 2002, 00:00

Re: Prawne regulacje opublicznienia wlasnej muzyki.

Post autor: oneman » sobota 22 sty 2005, 03:26

Śmiem twierdzić, a jeśli się mylę, to pokaż mi praktyczny przypadek, choćby incydentalny, że użycie zastrzeżonego prawnie materiału nie chronionego przez polskie organizacje zarządzania prawami autorskimi będzie ścigane na terenie Polski.

--------------------------

Praktyka jest bardzo prosta i wyglada mniej wiecej tak: polska kancelaria prawna wynajeta przez strone poszkodowana zaklada sprawe w imieniu swego klienta (moze nim byc ktokolwiek i skadkolwiek) o naruszenie autorskich praw majatkowych (i/badz osobistych) na terenie RP.



============================================



Polska nie ratyfikowała postanowień o ochronie własności intelektualnej artystów zagranicznych na terenie naszego kraju.

-------------------------

Och, co za nieznajomosc przepisow.

1) Traktat O Stosunkach Handlowych I Gospodarczych Miedzy Rzeczapospolita Polska A Stanami Zjednoczonymi Ameryki (szczegolnie artykul I, artykul II, artykul IV) ratyfikowany 26 lipca 1991r. (Dz. U. Nr 77, poz.336) - tyczy zapewnienia stosonej ochrony wlasnosci intelektualnej.

2) Akt Paryski Konwencji Bernenskiej o ochronie dziel literackich i artystycznych - Polska przystapila 4 sierpnia 1990r.

3) Międzynarodowa konwencja o ochronie wykonawców, producentow fonogramow i organizacji nadawczych = tzw. Konwencja Rzymska ratyfikowana 31 grudnia 1996r (Dz. U. z 1997 r. Nr 125, poz. 800)



============================================



Błąd w twoim rozumowaniu polega na tym, że autor postu nie jest w stanie odpowiadać w Polsce za to, że użył sampla utworu nie chronionego na terenie Polski.

------------------------------------

Na terenie Polski obecnie chronione jest kazde dzielo niezaleznie od spelnienia jakichkolwiek formalnosci - wynika to z Ustawy O Prawie Autorskim gdzie powiedziane jest: przepisy ustawy stosuje sie do utworow, ktorych ochrona wynika z umow miedzynarodowych (art.5 p.4)

Wyzej podalem jakie to umowy miedzynarodowe Polska ratyfikowala. Sa to podstawowe umowy stanowiace o ochronie wlasnosci intelektualnej w swiecie.





Znow musze sprostowac pewna informacje - To, ze dzielo jest zarejestrowane w jakiejs organizacji zbiorowego zarzadzania prawami autorskimi nie ma zadnego znaczenia prawnego.

Kazde dzielo chronione jest w identyczny sposob - te niezarejestrowane tak samo chroni prawo jak i te zarejestrowane.

NIE MOZNA mowic, ze dzielo jest niechronione poniewaz nie wystepuje ono w ewidencji organizacji zbiorowego zarzadzania prawami autorskimi!!!

Awatar użytkownika
AXIS
Posty: 307
Rejestracja: poniedziałek 28 cze 2004, 00:00

Re: Prawne regulacje opublicznienia wlasnej muzyki.

Post autor: AXIS » sobota 22 sty 2005, 18:10

Praktyka jest bardzo prosta i wyglada mniej wiecej tak: polska kancelaria prawna wynajeta przez strone poszkodowana zaklada sprawe w imieniu swego klienta (moze nim byc ktokolwiek i skadkolwiek) o naruszenie autorskich praw majatkowych (i/badz osobistych) na terenie RP.

******************************************************



W jaki sposób AMERYKAŃSKA firma ma to zrobić, skoro Polska ratyfikowała Konwencję Rzymską z WYŁĄCZENIEM artkułu 12?



Och, co za nieznajomosc przepisow.

******************************************************



Zgaduję, że kolega jest prawnikiem. To świetnie, potrzeba nam prawników swobodnie poruszających się w temacie MIEDZYNARODOWEGO prawa o ochronie własności intelektualnych. Problem polega na tym, że w PRAKTYCE nie ma w Polsce organów zdolnych do egzekwowania zapisów tych ustaw.



Polecam lekturę International Intellectual Property Alliance 2003 Special 301 Report Poland, a w szczególności tych punktów w których mowa o ułomności polskiego prawa autorskiego a w szczególności o konieczności ratyfikowania przez nasz kraj ARTYKUŁU 12 Konwencji Rzymskiej i całkowitym braku skutecznej metody egzekwowania prawa autorskiego w Polsce.



Podpisana w kwietniu Enforcement Directive ma to zmienić, tylko, że państwa członkowskie mają 2 lata na wprowadzenie jej w praktyce a w Polsce jakoś nie widać działań w tej sprawie.



Wyzej podalem jakie to umowy miedzynarodowe Polska ratyfikowala. Sa to podstawowe umowy stanowiace o ochronie wlasnosci intelektualnej w swiecie.

***********************************************************



A ja podałem, czego nie ratyfikowała i czego nie wprowadziła jeszcze w życie. I przypominam, że chodzi tu wyłącznie o utwory z USA z lat 60-tych i 70-tych a nie ogólnie o wszystkie utwory.



NIE MOZNA mowic, ze dzielo jest niechronione poniewaz nie wystepuje ono w ewidencji organizacji zbiorowego zarzadzania prawami autorskimi!!!...

**********************************************************



Nic takiego nie powiedziałem. Napisałem nawet, że dochodzi do złamania prawa autorskiego, ale W PRAKTYCE (na razie, dopóki nie ratyfikujemy art. 12 Konwencji Rzymskiej i nie wprowadzimy w życie Enforcement

Directive) nie ma organów władnych ścigać użycie sampli z utworów opublikowanych w USA.



Drogi kolego, wiedza teoretyczna jest bardzo ważna, ale w życiu codziennym liczy się praktyka. A praktyka jest inna niż to, co kolega przytoczył.



Proszę zatem o informację, czy od 1989 był w Polsce choć jeden przypadek pociągnięcia kogokolwiek do odpowiedzialności karnej za użycie sampli (bez wniesienia należnych opłat) z utworu opublikowanego w USA.



Pozdrawiam,



Maciej R.


Awatar użytkownika
oneman
Posty: 523
Rejestracja: środa 01 maja 2002, 00:00

Re: Prawne regulacje opublicznienia wlasnej muzyki.

Post autor: oneman » sobota 22 sty 2005, 19:13

Gdzie jest napisane ze Polska ratyfikowala postanowienia Konwencji Rzymskiej z pominieciem art. 12?

Nawet gdyby tak bylo to art. owy mowi o sprawach zwiazanych z wynagrodzeniami za nadanie i publiczne odtworzenie

cytat:

"Jeżeli fonogram opublikowany dla celów handlowych lub zwielokrotnienie tego fonogramu zostało wykorzystane bezpośrednio do nadania lub publicznego odtworzenia, to użytkownik wypłaca wykonawcom lub producentom fonogramów lub jednym i drugim jednorazowe godziwe wynagrodzenie. Prawo krajowe może, w razie braku umowy między tymi stronami, określić warunki podziału tego wynagrodzenia"



Polska jednak ratyfikowala postanowienia konwencji w calosci bez zadnego sprzeciwu - info w raporcie anglojezycznym jest falszywe

Oto dowod (szczegolnie p.1):

"Po zapoznaniu się z powyższą konwencją, w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej oświadczam, że:

- została ona uznana za słuszną zarówno w całości, jak i każde z postanowień w niej zawartych;

- Rzeczpospolita Polska postanawia przystąpić do powyższej konwencji;

- konwencja jest przyjęta i potwierdzona oraz będzie niezmiennie zachowywana.

Na dowód czego wydany został akt niniejszy, opatrzony pieczęcią Rzeczypospolitej Polskiej.

Dano w Warszawie dnia 31 grudnia 1996 r.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej: A. Kwaśniewski

L.S.

Minister Spraw Zagranicznych: D. Rosati"

do sprawdzenia w (Dz. U. z 1997 r. Nr 125, poz. 800).





W sprawie o lamanie praw autorskich wyglada to tak:

jezeli John Doe nagra plyte w USA z wykorzystaniem sampli pana Zenka z Rudy Slaskiej to pan Zenek poprzez amerykanska kancelarie prawna w USA zaklada sprawe w sadzie z powodztwa cywilnego o naruszenie praw autorskich przez pana Johna Doe (jego producenta/wydawce) na terytorium USA.

Identycznie ma sie sprawa w druga strone. Jesli Zenek z Rudy Slaskiej nagra plyte z samplami Johna Doe, Michaela Jacksona czy tez Mbewe Uru z Gabonu to owi poszkodowani panowie poprzez polska kancelarie prawna w Polsce z powodztwa cywilnego wytaczaja sprawe przeciwko panu Zenkowi (jego wydawcy/producentowi) o naruszenie autorskich praw na terenie RP.

Oczywiscie mowimy o fakcie nielegalnego korzystania z sampli.

Nie ma zadnego znaczenia czy mowa o samplach z amerykanskich plyt lat 70's czy tez o samplach z plyt wydanych w Zairze przez tamtejszych wykonawcow





Gro spraw o lamanie praw autorskich konczy sie ugoda. Strona pokrzywdzona zadawala sie odszkodowaniem badz udzialem w zyskach jesli plyta dobrze sie sprzedaje. To zawsze jest szybsza praktyka niz czekanie na prawomocny wyrok sadowy



W sprawie przykladow musze zasiegnac jezyka



A narazie lece na piwo - milego wieczoru


ODPOWIEDZ