24 GB RAM na Widows 7 Pro

[Pietro]

......24GB to juz optymalnie na dzisiejsze wymagania, i jeszcze moze dwa-trzy lata. ...- Piotr... 
Się porobiło!A jak Twoim zdaniem Piotrze wypada LASS w porównaniu do Hollywood Strings?...

Oba instrumenty bardzo fajne. HS gorzej stroi, ale ma więcej mięsa. LASS za to ma lepsze krótkie artykulacje, ale sound trochę cienkawy. Co kto lubi ;).

LASS za to można już swobodnie używać z HDD, HS - już polecam tylko z SSD. LASS jest dużo, dużo lżejsze.

- Piotr

[mrbm]

Dajcie spokój z 24 GB i wspaniałymi imitacjami smyków. Strata czasu. Za dwa lata będą jeszcze lepsze i więcej dłubania W ten sposób nie przechwyci się fuchy Zimmera czy Elfmanna. Zawsze kiedy słyszę virturalne orkiestracje to nie ma w tym żadnej innowacji, tylko do bólu kopiowanie tego co już było. Zwykle soudtrack'owy pop shit w klimacie epic Badeta (pewnie już dziesiatki dokładnie takich samych "podrzutek" dla piratów z karaibów powstało, tylko o tym nikt nie wie, bo to wieczni dłubacze, z dala od kompozytorskiej weny i żywych muzyków.
Za parę lat ludzie przestaną się podniecać tym jak realistyczną można w kompie zrobić orkiestrę, a będa szukali oryginalności i wtedy wielka doopa.
miłośnik tego:
http://www.youtube.com/watch?v=AUiv0jJl9zU&feature=BF&list=MLGxdCwVVULXcw41QqJygaBvOY-z9Wp0e_&index=2

[Akton]

Dla Ciebie to strata czasu - dla mnie zdecydowanie nie.

[Pietro]

No spoko, muza jak najbardziej mi się podoba.

Ale to nie jest wątek do dyskusji na temat oryginalność vs komercja.

- Piotr

[mrbm]

Akton..Stratą czasu jest gonitwa za brzmieniem i wiernym odwzorowaniem artykulacji. To marketingowa pułapka w której znika kasa i kreacja W tym czasie lepiej przysiąść sobie porządnie do teorii muzyki, otworzyć łeb na instrumenty i samego siebie. Spokojnie można to robic z 2 GB ramu.

[Pietro]

Zapewne gdyby ludzkość zawsze szła przytoczoną przez Ciebie drogą, to jedynym instrumentem jak byśmy dzisiaj znali byłoby nasze ciało.

- Piotr

[Jarek_Zand]

...Akton..Stratą czasu jest gonitwa za brzmieniem i wiernym odwzorowaniem artykulacji.

Chyba, że ktoś z tego żyje i tego się od niego oczekuje. Niewielu ma za sobą budżet na wynajęcie orkiestry symfonicznej ;)

To marketingowa pułapka w której znika kasa i kreacja W tym czasie lepiej przysiąść sobie porządnie do teorii muzyki, otworzyć łeb na instrumenty i samego siebie. Spokojnie można to robic z 2 GB ramu.... 

Jeśli jednak chodzi nie o komercyjne robienie muzyki, tylko o pokazanie światu: "co komu w duszy gra" - to się z Tobą zgadzam. Powiem więcej - RAM-u do tego nie potrzeba wcale. ROzuM wystarczy.

[mrbm]

Ambitnych ludzi miałem na myśli. Przyszłych laureatów Oscara, a nie grajków do reklamy kaszanki.

[Pietro]

W zasadzie, jakby przejrzeć nominacje i nagrody z ostatnich kilku lat, to się okazuje, że technika wcale nie przeszkadza w tworzeniu Oskarowej muzyki.

James Newton Howard, Michael Giacchino, John Powel, Dany Elfman, James Horner, Howard Shore, Hans Zimmer - te nazwiska pojawiają się na tej liście kilkakrotnie.

Myślisz, że oni siedzą przy fortepianie nad kartką papieru i tak komponują muzykę? ;)

- Piotr

[mrbm]

Tak.
Bardzo skrupulatnie obadałem system ich pracy.
To, że korzystają z VSTi, nie jest żadnym argumentem. To są ludzie z gruntownym przygotowaniem. Pracują z orkiestrą dzierżąc partyturę. Każdy z nich. Ponadto, Newton Howard (moim zdaniem najwybitniejszy z nich) to
dobry pianista, John Powel - wiolonczela, Elfman wiadomo..niby samouk, ale A ilu userów Symphobii itp goniących w nieskończoność króliczka zna przynajmniej nuty, hę? 99 procent virtualnej muzyki "klasycznej" oparta jest na fajnych "riffach" a nie na oryginalności pomysłu. Do tego potrzebny jest pewien zawodowy work flow niestety, a nie 32 GB...