Tak dokładnie chodziło mi o te fabryczne projekty, które właśnie o to chodzi są dość ekonomicznie tworzone.
Bo nikt tam nie pakuje jakiś izotopów na master czy jakiś rozbudowanych reverbów, wszystko z pokładu Fruity Loops.
A i tak różne historie maja ludzie.
Ja powiem tak u mnie zarówno "Menagerie" jak i "Sometime" działa płynnie nawet przy buforze 128 samples.
Zużycie w oknie monitora FL wynosi maksymalnie 40%, natomiast w menadżerze ok 30%.
Sprzęt to i7 920 (kręcony do okolic 3,0 GHz) + 4 Gb Ram.
Oczywiście używałem ASIO z RME, po przełączeniu ASIO4All faktycznie nie wzrasta zużycie CPU, natomiast no 256 samples przy ASIO4All to jest max, poniżej wszystko się zacina
Ja na codzień mam ustawione 2048 i można grac live, także nie musze nic zmieniać i wszystko śmiga.
Ale to wszystko co chciałem napisać dotyczyło właśnie tego jak to działa, jeśli ktoś pracuje ciągle na FL Studio i użytkuje różne pluginy spoza środowiska FL, to jak podstawowe, ekonomiczne projekty nie śmigają płynnie to co tu mówić o rozbudowanych konkretnych, trzeba szukać przyczyny.
I zgadzam się ja tez mam takie wtyczki które wystarczy załadować w ilości 3-4 do projektu gdzie wszystko siada. Ale te normalne - co każdy użytkuje, śmigają dobrze. Trzeba mieć sprawne wszystko i swobodnie działać bo ograniczenia są bezsensu. Lepiej w ogóle dac sobie spokój. Jak ktoś produkuje coś na poziomie to nie można sobie pozwolić np na pianino z plastikowej wtyczki która mniej pochłania zasobów bo to nie brzmi..musi być dobrze zsamplowane brzmienie i to też pociąga za sobą mocne zużycie głównie RAM ale i też CPU, tak samo wszelkie virtualne syntezatory.