...Ej, tworzycie jakiś taki kulawy stereotyp. Ja zajmuję się tą muzyką i staram się zgłębiać tajniki realizacji dźwięku. Myślę tylko, że powinno się uświadamiać takich "hip-hoperów" na czym polega rzecz, a nie się wyśmiewać. To samo mogło przytrafić się Wam z wykonawcami jakiegokolwiek innego stylu. Ja na przykład nie śmieję się z Was, że mówicie o hip-hopie, co w tym przypadku nie ma związku. Muzyka, która jak wam się wydaje jest "hip-hopem" zwie się rapem. Hip-hop to cała subkultura, elementy, w których skład wchodzi muzyka. Wy nie wiecie najwyraźniej o tym, tak jak tamte chłopaki o sprzęcie w studiach. Pokój!...
**********************
..ale GENERALNIE
![](images/smilies/icon_razz.gif)
zrobienie numeru HH np. w music makerze, czy innym programie bazujacym na petlach, jest nieco latwiej, niz zebrac zespol szarpidrutow, podlaczyc wszystko, zeby gralo, zeby bas byl na dole, gitary ryczaly i jeszcze wokal bylo slychac... Sila rzeczy musza tacy zaglebic sie w temat- jak to zrobic. GENERALNIE- wiekszosc muzykow zna sie choc troche. GENERALNIE- mniejszosc hip-hopowcow, raperow (moze byc z 'pseudo' z przodu) zna sie choc troche. Ty widocznie jestes chlubnym wyjatkiem. Peace....
**********************
Nie zgodzę się, żeby to było GENERALNIE zasadą. Może takie są Twoje doświadczenia, ale np ostatnio przyszedł do mnie gościu z miejscowego zespołu rockowego, nagrywałem go (żeby potem pociąć z tego sample i coś 'wyprodukować'). Koleżka wychodzi i mówi:
"O dziewczyna, ja nie miałem pojęcia, że moja gitara (elektryk) tak potrafi brzmieć! Jak to podłączyłeś?" Śmiać mi się chciało, bo wiem, że na moim sprzęcie nie wycisneliśmy nawet połowy możliwości tej gitary, jedno co zastanawia, to to ile ONI (to cały zespół) wyciskają. Szczerze mówiąc okazało się, że nie mają o sprawie pojęcia, sprzęt podłącza im akustyk z MDK
I co do pętli na music makerze -> jeśli ktoś powie Ci, że zajmuje się rapem, a bity 'produkuje' na jakmś takim programie, to co mu powiesz? Wiele osób jest nie świadomych, że dokonują tylko aranżacji gotowych próbek w ten sposób. I nie są to tylko beat-makerzy, ale też 'goście' od (pseudo)techno. W każdej dziedzinie muzyki możemy się spotkać z chęciami nie przekładającymi się na wiedzę. Siłą rzeczy KAŻDY kto jakkolwiek będzie chciał zgłębić tajniki dźwięku, w końcu to zrobi. I tak w rapie jak i w każdej innej muzyce znajdą się tacy, którzy nie będą wiedzieli co to fala dźwiękowa i jak działa ludzkie ucho! Będą zapętlać bity w eJayu dumnie obnosząc się, że jest to w 100% ich dzieło, albo będą walić po strunach gitarki jakieś bezsensowne melodyjki, przekonując wszystkich, że to jest 'fajne'. W końcu albo się znudzą, albo zrobią krok dalej.
I jeszcze jedno ;) Zgodzę się w sumie, że produkcja beatów wymaga mniejszego wkładu czasowego i wystarczy do tego jedna osoba, ale praca nad brzmieniem itepe to tak samo ważne elementy jak w przypadku muzy rockowej. Poza tym rap to coraz rzadziej zapętlone sample z toporną perkusją. Często też współpracuje się z żywymi instrumentami. Zachęcam do sprawdzenia materiału (który co prawda trochu odbiega od standardowych brzmień rapu) z wytwórni
www.ninjatunes.com.
Szczerze pisząc już się bałem że mnie strasznie 'przesmarujecie', że tak gorliwie bronie swojej muzyki, ale chcę wyjaśnić te rzeczy po prostu
PEACE!