Mix a mastering

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
DJOZD
Posty: 2594
Rejestracja: niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Mix a mastering

Post autor: DJOZD » niedziela 19 mar 2006, 19:03

...A co do tego łojenia sprzętu -> to nie artyści tylko złodzieje, też nie widzę związku z typem muzyki. Długowłosi młodzieńcy na pewno kradną gdzieś teraz gitary elektryczne i piece ...

**********************

Absoltnie nie generalizuje. To złodzieje i już masz racje, ale ci akurat chcieli robić Hip-Hop

Awatar użytkownika
shearly
Posty: 228
Rejestracja: piątek 12 lip 2002, 00:00

Re: Mix a mastering

Post autor: shearly » poniedziałek 20 mar 2006, 00:40

Ej, tworzycie jakiś taki kulawy stereotyp. Ja zajmuję się tą muzyką i staram się zgłębiać tajniki realizacji dźwięku. Myślę tylko, że powinno się uświadamiać takich "hip-hoperów" na czym polega rzecz, a nie się wyśmiewać. To samo mogło przytrafić się Wam z wykonawcami jakiegokolwiek innego stylu. Ja na przykład nie śmieję się z Was, że mówicie o hip-hopie, co w tym przypadku nie ma związku. Muzyka, która jak wam się wydaje jest "hip-hopem" zwie się rapem. Hip-hop to cała subkultura, elementy, w których skład wchodzi muzyka. Wy nie wiecie najwyraźniej o tym, tak jak tamte chłopaki o sprzęcie w studiach. Pokój!...

**********************

..ale GENERALNIE zrobienie numeru HH np. w music makerze, czy innym programie bazujacym na petlach, jest nieco latwiej, niz zebrac zespol szarpidrutow, podlaczyc wszystko, zeby gralo, zeby bas byl na dole, gitary ryczaly i jeszcze wokal bylo slychac... Sila rzeczy musza tacy zaglebic sie w temat- jak to zrobic. GENERALNIE- wiekszosc muzykow zna sie choc troche. GENERALNIE- mniejszosc hip-hopowcow, raperow (moze byc z 'pseudo' z przodu) zna sie choc troche. Ty widocznie jestes chlubnym wyjatkiem. Peace.
...phi...

Awatar użytkownika
ukaef
Posty: 242
Rejestracja: środa 23 cze 2004, 00:00
Kontakt:

Re: Mix a mastering

Post autor: ukaef » poniedziałek 20 mar 2006, 13:06

...Ej, tworzycie jakiś taki kulawy stereotyp. Ja zajmuję się tą muzyką i staram się zgłębiać tajniki realizacji dźwięku. Myślę tylko, że powinno się uświadamiać takich "hip-hoperów" na czym polega rzecz, a nie się wyśmiewać. To samo mogło przytrafić się Wam z wykonawcami jakiegokolwiek innego stylu. Ja na przykład nie śmieję się z Was, że mówicie o hip-hopie, co w tym przypadku nie ma związku. Muzyka, która jak wam się wydaje jest "hip-hopem" zwie się rapem. Hip-hop to cała subkultura, elementy, w których skład wchodzi muzyka. Wy nie wiecie najwyraźniej o tym, tak jak tamte chłopaki o sprzęcie w studiach. Pokój!...

**********************

..ale GENERALNIE zrobienie numeru HH np. w music makerze, czy innym programie bazujacym na petlach, jest nieco latwiej, niz zebrac zespol szarpidrutow, podlaczyc wszystko, zeby gralo, zeby bas byl na dole, gitary ryczaly i jeszcze wokal bylo slychac... Sila rzeczy musza tacy zaglebic sie w temat- jak to zrobic. GENERALNIE- wiekszosc muzykow zna sie choc troche. GENERALNIE- mniejszosc hip-hopowcow, raperow (moze byc z 'pseudo' z przodu) zna sie choc troche. Ty widocznie jestes chlubnym wyjatkiem. Peace....

**********************

Nie zgodzę się, żeby to było GENERALNIE zasadą. Może takie są Twoje doświadczenia, ale np ostatnio przyszedł do mnie gościu z miejscowego zespołu rockowego, nagrywałem go (żeby potem pociąć z tego sample i coś 'wyprodukować'). Koleżka wychodzi i mówi:

"O dziewczyna, ja nie miałem pojęcia, że moja gitara (elektryk) tak potrafi brzmieć! Jak to podłączyłeś?" Śmiać mi się chciało, bo wiem, że na moim sprzęcie nie wycisneliśmy nawet połowy możliwości tej gitary, jedno co zastanawia, to to ile ONI (to cały zespół) wyciskają. Szczerze mówiąc okazało się, że nie mają o sprawie pojęcia, sprzęt podłącza im akustyk z MDK



I co do pętli na music makerze -> jeśli ktoś powie Ci, że zajmuje się rapem, a bity 'produkuje' na jakmś takim programie, to co mu powiesz? Wiele osób jest nie świadomych, że dokonują tylko aranżacji gotowych próbek w ten sposób. I nie są to tylko beat-makerzy, ale też 'goście' od (pseudo)techno. W każdej dziedzinie muzyki możemy się spotkać z chęciami nie przekładającymi się na wiedzę. Siłą rzeczy KAŻDY kto jakkolwiek będzie chciał zgłębić tajniki dźwięku, w końcu to zrobi. I tak w rapie jak i w każdej innej muzyce znajdą się tacy, którzy nie będą wiedzieli co to fala dźwiękowa i jak działa ludzkie ucho! Będą zapętlać bity w eJayu dumnie obnosząc się, że jest to w 100% ich dzieło, albo będą walić po strunach gitarki jakieś bezsensowne melodyjki, przekonując wszystkich, że to jest 'fajne'. W końcu albo się znudzą, albo zrobią krok dalej.



I jeszcze jedno ;) Zgodzę się w sumie, że produkcja beatów wymaga mniejszego wkładu czasowego i wystarczy do tego jedna osoba, ale praca nad brzmieniem itepe to tak samo ważne elementy jak w przypadku muzy rockowej. Poza tym rap to coraz rzadziej zapętlone sample z toporną perkusją. Często też współpracuje się z żywymi instrumentami. Zachęcam do sprawdzenia materiału (który co prawda trochu odbiega od standardowych brzmień rapu) z wytwórni www.ninjatunes.com.



Szczerze pisząc już się bałem że mnie strasznie 'przesmarujecie', że tak gorliwie bronie swojej muzyki, ale chcę wyjaśnić te rzeczy po prostu



PEACE!
:)

Zbynia
Posty: 7665
Rejestracja: sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Mix a mastering

Post autor: Zbynia » poniedziałek 20 mar 2006, 14:24

przyklad na to ze rap to zdecydowanie cos wiecej niz hhmaker i loop - warszawski producent/muzyk/wokalista WACO



polecam zapoznac sie z jego tworczoscia



pozory myla a stereotypy tylko utwierdzaja w bledzie

Awatar użytkownika
D.C.
Posty: 68
Rejestracja: wtorek 27 gru 2005, 00:00

Re: Mix a mastering

Post autor: D.C. » poniedziałek 20 mar 2006, 16:44

Muzyka, która jak wam się wydaje jest "hip-hopem" zwie się rapem.



*******

Zwał jak zwał, ale muszę Cię ziomuś rozczarować - RAP IS DEAD. Nie ma czegoś takiego jak prawdziwy ciężki i ambitny rap tak gdzieś od drugiej połowy lat 90tych, odkąd to hardkorowcy pokroju house of pain, onyx cypress hill i tym podobni przejarali sobie mózgi ziołem i nie mają już ikry by cokolwiek z siebie sensownego wykrzesać, a w ich miejsce pojawiły się gogusie w futrach, którzy mają więcej wspólnego z robieniem sobie manicure w salonach piękności niż z świętej pamięci rapem a ich muzyka różni się od dance'u chyba już tylko tym że zamias Bum Cyk Bum Cyk jest Bum cyk BuBum Bum Cyk w sekcji rytmicznej bo brzmieniowo i melodycznie to no comments, większość tych melodii jest do zagrania JEDNYM palcem.

O polskim rapie to nie mówie, bo tu nigdy czegoś takiego muzycznie nie było, może gdzieś tam w początkach molesty, bolca czy wzgórza.... co prawda każdy mówi, że jest hardkorowy, ciężki i oryginalny... ciekawe skąd to przekonanie im się bierze gdy w tle pogrywa jakieś infantylne plumkanie do bitu o mocy komara. O mądrościach jakie płyną z tekstów to nawet nie wspomnę, bo są to w większości przemyślenia na poziomie końca szkoły podstawowej okraszone paroma curvami i często tak nieudolnie zrymowane (o ile w ogóle) że można spaść z krzesła



Oczywiście nie pisze tego, żeby obrazić jakiegokolwiek hiphopowca, sam nim byłem, i grałem koncerty z takimi składami jak wspomniana molesta czy wzgórze i tym bardziej mnie krew zalewa jak widze co się z tą muzyką podziało, więc nie mówcie mi że się nie znam i gadam o kulturze o której nie mam pojęcia - poznałem ją dogłębnie i bardzo się zawiodłem.

Nie strzelajcie mi tu też wyjątkami tego a tego, że tak nie robi - bo też znam jeszcze pare wyjątków, ale wyjątki potwierdzają regułę. Rap umarł - niech żyje plastik... nad czym bardzo boleję.

A teraz ziomki, możecie mnie zlinczować

Awatar użytkownika
ukaef
Posty: 242
Rejestracja: środa 23 cze 2004, 00:00
Kontakt:

Re: Mix a mastering

Post autor: ukaef » czwartek 23 mar 2006, 09:42

... Muzyka, która jak wam się wydaje jest "hip-hopem" zwie się rapem.



*******

Zwał jak zwał, ale muszę Cię ziomuś rozczarować - RAP IS DEAD. Nie ma czegoś takiego jak prawdziwy ciężki i ambitny rap tak gdzieś od drugiej połowy lat 90tych, odkąd to hardkorowcy pokroju house of pain, onyx cypress hill i tym podobni przejarali sobie mózgi ziołem i nie mają już ikry by cokolwiek z siebie sensownego wykrzesać, a w ich miejsce pojawiły się gogusie w futrach, którzy mają więcej wspólnego z robieniem sobie manicure w salonach piękności niż z świętej pamięci rapem a ich muzyka różni się od dance'u chyba już tylko tym że zamias Bum Cyk Bum Cyk jest Bum cyk BuBum Bum Cyk w sekcji rytmicznej bo brzmieniowo i melodycznie to no comments, większość tych melodii jest do zagrania JEDNYM palcem.

O polskim rapie to nie mówie, bo tu nigdy czegoś takiego muzycznie nie było, może gdzieś tam w początkach molesty, bolca czy wzgórza.... co prawda każdy mówi, że jest hardkorowy, ciężki i oryginalny... ciekawe skąd to przekonanie im się bierze gdy w tle pogrywa jakieś infantylne plumkanie do bitu o mocy komara. O mądrościach jakie płyną z tekstów to nawet nie wspomnę, bo są to w większości przemyślenia na poziomie końca szkoły podstawowej okraszone paroma curvami i często tak nieudolnie zrymowane (o ile w ogóle) że można spaść z krzesła



Oczywiście nie pisze tego, żeby obrazić jakiegokolwiek hiphopowca, sam nim byłem, i grałem koncerty z takimi składami jak wspomniana molesta czy wzgórze i tym bardziej mnie krew zalewa jak widze co się z tą muzyką podziało, więc nie mówcie mi że się nie znam i gadam o kulturze o której nie mam pojęcia - poznałem ją dogłębnie i bardzo się zawiodłem.

Nie strzelajcie mi tu też wyjątkami tego a tego, że tak nie robi - bo też znam jeszcze pare wyjątków, ale wyjątki potwierdzają regułę. Rap umarł - niech żyje plastik... nad czym bardzo boleję.

A teraz ziomki, możecie mnie zlinczować...

**********************



Nic Cię linczować nie będziemy, ale pomyśl... Nie ma już takiego popu jak David Bowie, nikt już nie przygra na gitarce jak Jimmy Hendrix, a już na pewno nie będzie takich regge`owców jak Bob Marley.



Gdyby muzyka stała w miejscu, to dalej mógł byś się delektować brzmieniem bitów w stylu Group Home (tu masz PRAWDZIWE ciężkie pętle), ale w dzisiejszym tempie komercjalizacji rapu, to nie możliwe. Ludzie po prostu nie bawili by się przy tym. Pocieszę Cię nieco: zdarzają sięjeszcze koncerty w starym mocnym stylu i undergroundowe ekipy które legalnie możesz pobierać z netu z takimi bitami o których mówisz. I wiesz. PRodukuje bity, ostatnio myślałem "przecieżte wszystkie hiciory z vivy, to proste, banalne bity! zrobię komuś taki bit!" i jednak się zdziwiłem. Tu nie chodzi o melodie, które rzeczywiście są tempe i banalne. Chodzi o brzmienie, o jego dopasowanie do pozostałych części. Przecież same perkusje szokują prostotą wykonania. Zrób taką żeby brzmiała jak Whitehouse, a pozazdroszczę Ci talentu. Beeeeez kitu!



I znowu Peace! (Ależ tu sobie kulturalnie wymieniamy opinię, jestem w szoku )
:)

Awatar użytkownika
ukaef
Posty: 242
Rejestracja: środa 23 cze 2004, 00:00
Kontakt:

Re: Mix a mastering

Post autor: ukaef » czwartek 23 mar 2006, 09:42

...przyklad na to ze rap to zdecydowanie cos wiecej niz hhmaker i loop - warszawski producent/muzyk/wokalista WACO



polecam zapoznac sie z jego tworczoscia



pozory myla a stereotypy tylko utwierdzaja w bledzie...

**********************

Kut-O (ten z KASTY) -> Astigmatci z 2002 roku

Emade -> Chociażby kawał z Sokołem "Dam Ci Przeżyć"

Duet MAgiera/Laska -> Whitehouse



PRzykładów jest mnóstwo... Ostatnio OSTR także wypracował sobie niezłe brzmienie...
:)

Awatar użytkownika
Abluba
Posty: 50
Rejestracja: sobota 04 lut 2006, 00:00

Re: Mix a mastering

Post autor: Abluba » czwartek 23 mar 2006, 10:10

nio jest jeszce ktos taki jak mix master morris...gral ostatnio na full moonie

Nyarlathotep - głos i język wszystkich bogów zewnętrznych. Jego jedynym panem jest Azatoth - wielki i bezmyślny bóg... pełzający chaos nuklearny

ODPOWIEDZ