Yamaha NS-10 Studio

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
Spliff
Posty: 17
Rejestracja: środa 04 kwie 2007, 00:00

Re: Yamaha NS-10 Studio

Post autor: Spliff » czwartek 05 kwie 2007, 14:59

NS-10 na pewno byly i sa najwiekszym standardem przez wiele juz lat i w kazdym powaznym studio (duzego formatu) na calym swiecie znajdzie sie para. Wydaje mi sie ze mixujac na tych monitorach kroczymy po mocno wydeptanej sciezce i jezeli mix bedzie ok na NS10 to prawdopodobienstwo "wpadki" jezeli chodzi o konkretne freqs jest niskie. Poza tym te biale membrany

PS.
A co sadzicie o ich nastepcy HS50 lub HS80?
Mial ktos przyjemnosc pracowac na tych odsluchach?
[addsig]
Trzeba rąbac!!!

Awatar użytkownika
stevelukather
Posty: 732
Rejestracja: niedziela 31 mar 2002, 00:00

Re: Yamaha NS-10 Studio

Post autor: stevelukather » czwartek 05 kwie 2007, 19:47

Ja mam HS 80 w domu jestem bardzo zadowolony,nieraz przynosze robote do domu zrobiona na Genelec 1032,NS10 i Hafler TRM8,bardzo szybko na nich slychac niedoskonalosci w proporcjach,niestroje wokali.A po podcieciu pasm robi sie z nich NS10,ktore uwielbiam.Tak na marginesie to NS-y super graja z dobrym subwooferem i tak naprawde nie trzeba wtedy tzw.odsluchu alternatywnego.
[addsig]

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty: 3148
Rejestracja: środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Yamaha NS-10 Studio

Post autor: JoachimK » czwartek 05 kwie 2007, 20:07

...Ja mam HS 80 w domu jestem bardzo zadowolony,nieraz przynosze robote do domu zrobiona na Genelec 1032,NS10 i Hafler TRM8,bardzo szybko na nich slychac niedoskonalosci w proporcjach,niestroje wokali.A po podcieciu pasm robi sie z nich NS10,ktore uwielbiam.Tak na marginesie to NS-y super graja z dobrym subwooferem i tak naprawde nie trzeba wtedy tzw.odsluchu alternatywnego.
...
**********************

Jako posiadacz TRM8 i suba TRM12 potwierdzam ciekawe efekty przy polaczeniu tego ostatniego z NS10, choc charakterystyczna krzywizne NS-ow dalej slychac :)
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

paul
Posty: 299
Rejestracja: piątek 12 kwie 2002, 00:00

Re: Yamaha NS-10 Studio

Post autor: paul » czwartek 05 kwie 2007, 20:50

Tak na marginesie to NS-y super graja z dobrym subwooferem i tak naprawde nie trzeba wtedy tzw.odsluchu alternatywnego...
**********************

Ja tez mam NS-y z subem - i nic mi wiecej do szczescia nie trzeba w temacie glosnikow. NS-y sa cudowne!!!

Awatar użytkownika
matiz
Posty: 3424
Rejestracja: poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Yamaha NS-10 Studio

Post autor: matiz » czwartek 05 kwie 2007, 20:53

NS-y sa cudowne!!!

Wiem - mam dwie pary

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty: 3148
Rejestracja: środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Yamaha NS-10 Studio

Post autor: JoachimK » czwartek 05 kwie 2007, 21:27

...NS-y sa cudowne!!!

Wiem - mam dwie pary ...
**********************

To jest wrecz zaskakujace, ile mozna wyslyszec po dluzszej pracy na innych glosnikach, nagle przecodzac na NS-y
Szkoda, ze juz ich nie produkuja...
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
a
Posty: 380
Rejestracja: piątek 08 paź 2004, 00:00
Kontakt:

Re: Yamaha NS-10 Studio

Post autor: a » czwartek 05 kwie 2007, 22:56

Ja tez mam NSy z subem. Lubie te paki :)

nie zaprzeczam ze na innych gratach mozna uslyszec wiecej. a NS10M bez suba to samochod bez kol - starszy model Golfa np. :)

Przyzwyczailem sie i jakby NSy spadly i roztrzaskaly sie w drobny mak, to poszedlbym zaraz szukac nastepnych

Master i Servant w Hamburgu robil (moze zmienil) mastery na takich paczkach, ze sie z niego smiali. A muzyka i tak pieknie po tym grala.

Jak masz dobry material i dobry aranz oraz miks, to i na NSach ukrecisz (z subem) Jak masz tylko szit to najdrozszy Tannoy nie pomoze. Ot bolesna prawda
http://www.superstereo.pl

Awatar użytkownika
Orbit
Posty: 423
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Re: Yamaha NS-10 Studio

Post autor: Orbit » piątek 06 kwie 2007, 00:32

jak to fajne przeczytac swoje posty z przed kilku lat .
i stwierdzic ze totalnie odmieniło sie moje spojzenie na te głosniki .
NS-10 stały u mnie przez kilka lat praktycznire nie uzywane , w koncu postanowiłem je sprzedac , dałem ogłoszenie , w tym samym czasie rozpoczołem proby ustawiania barwy na tych głosnikach , nie miksowac( co mi sie nigdy nie udało ) tylko USTAWIC barwe poszczegolnych instrumentów , wokalu ... i co sie okazało ze te monitory sa doskonałe własnie do tego , no i pech chciał ze znalazł sie chetny do ich zakupu , sprzedałem Moje NS-10 i po jakims czasie stwerdziłem ze nie moge uzyskac takich efektów na innych monitorach ... po kilku latach 2 miesiace temu udało mi sie kupic NS-10 w doskonałym stanie , wiem ze juz nigdy nie pozbede sie tych głosnikow , Słychac wiele głosow ze są koszmarne , ze graja jak pudełko ... no i co z tego , ... rzeczywiscie te głosniki graja jak graja, jednak czuje sie pewniej gdy stoja i wiem ze moge z nich skorzystac wtedy kiedy potzrebuje , w poszukiwaniu nastepcy przetestowałem wiele roznych monitorow ..... trwało to jakis czas, jednak wróciłem do YAMAHA NS-10M studio

pawello
Posty: 968
Rejestracja: piątek 02 maja 2003, 00:00
Lokalizacja: Polska

Re: Yamaha NS-10 Studio

Post autor: pawello » piątek 06 kwie 2007, 13:22

Moje pierwsze spotkanie z tymi glosnikami mialo miejsce pod koniec lat 80tych... Puscilem w rezyserni plyte ktora bardzo dobrze znam i... prawie porobilem sie w gacie! Ktos kto uwaza te glosniki za dziadostwo widocznie nie rozumie ich specyfiki.. Ja jestem duzym fanem monitorow Event - bardzo dobrze mi sie na nich pracuje ale NS-y to jest druga instancja na ktorej ZAWSZE chetnie sprawdzam efekt pracy... W domu mam monitory JBL - znow zupelnie inny sprzet ale rowniez bardzo je lubie - zmiksowalem na nich mnostwo nagran przez wiele lat... Korzystam tez z 2 par komputerowych glosnikow - jednych bardzo malych a drugich z subem bo na nich tez czasem mozna uslyszec pewne rzeczy... Te male sa doskonale do usadzania wokalu w miksie - robi sie to raz i zawsze jest dobrze... Te wieksze sa po to by ocenic brzmienie dolnych czestotliwosci - NIE ilosc tylko wlasciwosci pasmowe... jak widzicie sa sposoby i sposobiki i wg mnie trabienie o jednych jedynych wlasciwych monitorach to bzdury

Podstawa pracy z monitorami jest to ze KAZDYCH trzeba sie nauczyc i kazde trzeba zrozumiec zanim oceni sie ich przydatnosc do pracy... Jak mi ktos zacznie wciskac ze to nieprawda to sie niezle usmieje
[addsig]
pozdrawiam.

Awatar użytkownika
matiz
Posty: 3424
Rejestracja: poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Yamaha NS-10 Studio

Post autor: matiz » piątek 06 kwie 2007, 13:40

trabienie o jednych jedynych wlasciwych monitorach to bzdury

Mysle, ze to jest sedno problemu
Kazdy, kto miesza z blotem ns10 ma "przed oczami" biurko z komputerem i klawiatura i realizacje muzyki, czesto typu "umcyk-umcyk". Wszyscy, ktorzy uwazaja NS10 za cenne narzedzie doskonale wiedza, ze nigdy nie sa to jedyne monitory - musza byc na pewno jakies wieksze i ja mam jeszcze jeden maly samochodowy mono, niektorzy uzywaja glosnikow wbudowanych w stoly i innych wynalazkow. NS10 nie jest uniwersalnym rozwiazaniem, ale w moim przypadku jest niezbednym narzedziem i wprawdzie predzej i lepiej zrobie cos od poczatku do konca wylacznie na jamaszkach niz wylacznie na czymkolwiek innym, to jednak unikam takich sytuacji. Oczywiscie jako jedyny odsluch NS10 srednio sie nadaja, ale nie zakladajmy milczaco, ze jest to jedyny odsluch tych, ktorzy przyznaja sie do takich uczuc, jak w tym watku

ODPOWIEDZ