Co się stało z głosem Renaty Przemyk?!

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
wyderko
Posty: 234
Rejestracja: piątek 24 gru 2004, 00:00
Kontakt:

Re: Co się stało z głosem Renaty Przemyk?!

Post autor: wyderko » środa 18 maja 2005, 19:09

...kto to jest renata przemyk? nie kojarze baby :)...

**********************

ROTFL, czy to nie jest przesada??



PS: Przecież z powyższego tekstu wynika, że jest to znana astronautka.
IWK.org.pl - Inteligentna Wyszukiwarka Koncertów

Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty: 1416
Rejestracja: poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: Co się stało z głosem Renaty Przemyk?!

Post autor: mr-hammond » środa 18 maja 2005, 19:21

Nie było mnie tam , ale jedna z opcji to to ze bebniaz łoi do klika który przyklejony jest do loopa , a wszelkie delaye i inne lecą własnie z jakiegos twardodyskowca lub innego md .Niewykluczone ze tym razem i tak było .


Awatar użytkownika
mysza
Posty: 342
Rejestracja: sobota 05 paź 2002, 00:00

Re: Co się stało z głosem Renaty Przemyk?!

Post autor: mysza » środa 18 maja 2005, 21:10

Może to był dziwny chorus/flanger? Trudno ocenić nie mając szansy usłyszenia tego.A może realizator przesadzil z antaresem auto tune...
[addsig]
-->play your reason system<--

Awatar użytkownika
przedwczoraj
Posty: 223
Rejestracja: wtorek 07 sty 2003, 00:00

Re: Co się stało z głosem Renaty Przemyk?!

Post autor: przedwczoraj » środa 18 maja 2005, 21:42

Koleżanka śpiewała kiedyś na żywo jakiś numer, w refrenie weszły dodatkowe głosy, jej sygnał przechodził przez klawisz z którego podawane były linie melodyczne dla nich. Brzmiało naprawdę dobrze.



ps.

Oprogramowanie tego forum jest dziwne, teraz próba wysłania posta i trzeba znowu podać hasło, przed chwilą post poleciał pusty po zaakceptowaniu hasła. W trakcie rejestracji nowego użytkownika przerzuca go do okna postu, po jego zamieszczeniu dostaje się bana za niedokończenie rejestracji.... Bardzo dziwne

Awatar użytkownika
Cyprio
Posty: 409
Rejestracja: sobota 13 mar 2004, 00:00

Re: Co się stało z głosem Renaty Przemyk?!

Post autor: Cyprio » czwartek 19 maja 2005, 00:52

nie ciśnij entera po haśle, będzie ok



Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
Whiteman
Posty: 214
Rejestracja: sobota 08 sty 2005, 00:00

Re: Co się stało z głosem Renaty Przemyk?!

Post autor: Whiteman » czwartek 19 maja 2005, 12:48

A może realizator przesadzil z antaresem auto tune...

**********************



Bez przesady! Przemyk ma klasę i by się nie zniżyła do autotune'a
I'm representin' all the Whiteman's for across the world!!!!!

Awatar użytkownika
mysza
Posty: 342
Rejestracja: sobota 05 paź 2002, 00:00

Re: Co się stało z głosem Renaty Przemyk?!

Post autor: mysza » czwartek 19 maja 2005, 13:27

...A może realizator przesadzil z antaresem auto tune...

**********************



Bez przesady! Przemyk ma klasę i by się nie zniżyła do autotune'a...

**********************

Żebyś się nie zdziwił... to,że komuś zdarzy się nieczysto zaśpiewać nie świadczy o braku klasy...
[addsig]
-->play your reason system<--

gregproducent
Posty: 4
Rejestracja: środa 23 paź 2002, 00:00

Re: Co się stało z głosem Renaty Przemyk?!

Post autor: gregproducent » czwartek 19 maja 2005, 15:40

Myślę, że mogę wyjaśnić parę spraw związanych z tym koncertem.

W związku z faktem, że realizuję wszystkie występy Renaty Przemyk od paru lat, łatwo mi będzie odpowiedzieć na przytoczone powyżej pytania. Oczywiście tylko na te, które są w zakresie mojej wiedzy.



Po pierwsze:

Zastosowany efekt nie brzmi jak śpiewanie całej publiczności, a nawet jeżeli tak jest i to przeszkadza słuchającemu to świadczy tylko o jego dziwnym nastawieniu do koncertu jako przedstawienia, w którym uczestniczy również publiczność. Być może powodem takiej opinii (...Dziwactwo) jest fakt, że z Renatą faktycznie publiczność śpiewała a z Anią troszkę mniej a właściwie wcale. Czyżby odrobinka zazdrości??

Faktycznie był to wokoder :)



Po drugie:

" Po kiego kwaśniewskiego stosować takie fajerwerki???". Hmm, nie wiem, którego kwaśniewskiego szanowny przedmówca miał na myśli. Nie umiem również pomóc w kwestii fajerwerków, gdyż ich po prostu nie było. Mieliśmy za to realizatora światła, kolegę Leszka, który już z nami odbył parę koncertów i wydaje mi się, reżyseruje światło nad wyraz dobrze. Niestety i on nie potrafił pomóc w sprawie fajerwerków.



Odpowiedź do ps:

Mój przedmówca twierdzi, że koncert był porażką i wszyscy mówili....

Niestety nie miałem okazji porozmawiać ze wszystkimi, za to z reakcji publiczności (bisy, wspólne śpiewanie utworów) wnioskuję, że nie było tak źle. Ale nie mnie oceniać występ, który po części był moją pracą.



Przypominam, że "De gustibus et coloribus non est disputandum", także bardziej na miejscu byłoby użycie przez mojego przedmówcę w paru miejscach zwrotu "wg mnie" lub "dla mnie"



Nie używamy efektów strojących wokal, ani w studiu ani na scenie.



Pozdrawiam

realizator dźwięku, właściciel studia nagrań i firmy handlowej

Awatar użytkownika
Whiteman
Posty: 214
Rejestracja: sobota 08 sty 2005, 00:00

Re: Co się stało z głosem Renaty Przemyk?!

Post autor: Whiteman » czwartek 19 maja 2005, 21:37

W związku z faktem, że realizuję wszystkie występy Renaty Przemyk od paru lat, łatwo mi będzie odpowiedzieć na przytoczone powyżej pytania

************************************************

Niepotrzebnie odebrał Pan moje wypowiedzi jako "kąśliwe uwagi", gdyż nie miałem zamiaru być złośliwym, lecz jedynie dociec interesującego mnie zjawiska. Cieszę się jednak, że zechciał Pan dołączyć do dyskusji i zapraszam do częstszego odwiedzania forum.





Zastosowany efekt nie brzmi jak śpiewanie całej publiczności, a nawet jeżeli tak jest i to przeszkadza słuchającemu to świadczy tylko o jego dziwnym nastawieniu do koncertu jako przedstawienia

*******************************************

Od lat słucham płyt Renaty w domowym zaciszu, często w słuchawkach. A więc ma to z reguły charakter dość intymny - stąd mój niekorzystny odbiór jej koncertu. Wolę nieskazitelne brzmienie płyty i bliskość jej głosu niezakłóconą okrzykami podpitych studentów i świstami wokoderów.





Być może powodem takiej opinii (...Dziwactwo) jest fakt, że z Renatą faktycznie publiczność śpiewała a z Anią troszkę mniej a właściwie wcale. Czyżby odrobinka zazdrości??

*************************************************

To nie zazdrość, lecz tęsknota za dawną Renatą, którą naprawdę cenię. Opinię o "uclosterkeller'owieniu" muzyki artystki usłyszałem od kilku niezależnych grup słuchaczy.

A pozatym obydwie artystki cenię tak samo bardzo.





Faktycznie był to wokoder :)

**********************************

Czy opisze nam Pan, jak ów wokoder był skonfigurowany??





" Po kiego kwaśniewskiego stosować takie fajerwerki???". (...) Nie umiem również pomóc w kwestii fajerwerków, gdyż ich po prostu nie było

************************************************

Słowa "fajerwerki" użyłem w formie metafory, aby ustosunkować się do użytych efektów wokalowych (a nie świetlnych). Jak już powiedziałem wcześniej lubię czyste (niezakłócone) brzmienie głosu Renaty.






Mój przedmówca twierdzi, że koncert był porażką...

**********************

Proszę zwrócić uwagę, że jestem wieloletnim fanem Renaty i - z samego tego faktu - wymagam więcej niż wymagała "piwna" studencka brać.

Choć faktycznie... może za bardzo się czepiam - nawet świetnym artystom zdarzają się "gorsze dni".



Pozdrawiam Pana i proszę przekazać Pani Renacie ode mnie pozdrowienia i życzenia wszystkiego dobrego!!!
I'm representin' all the Whiteman's for across the world!!!!!

gregproducent
Posty: 4
Rejestracja: środa 23 paź 2002, 00:00

Re: Co się stało z głosem Renaty Przemyk?!

Post autor: gregproducent » piątek 20 maja 2005, 11:50

Od lat słucham płyt Renaty w domowym zaciszu, często w słuchawkach. A więc ma to z reguły charakter dość intymny - stąd mój niekorzystny odbiór jej koncertu. Wolę nieskazitelne brzmienie płyty i bliskość jej głosu niezakłóconą okrzykami podpitych studentów i świstami wokoderów.



*******************************************



Jak Pan prowdopodobnie wie, koncert nie powinien być wierną repliką nagranej w studio płyty, chociaż by z tego powodu, że mógłby być odrobinę nudny (przez to, że tak dobrze już znany). Poza tym, muzyka, artystka oraz cała otaczająca nas rzeczywistość ciągle ewoluuje i nie można oczekiwać, że zatrzyma się na poziomie sprzed kilku lat; takie postępowanie mogłoby zostać odebrane niekorzystnie przez młodsze pokolenie słuchaczy, które również należy do grona wiernych Renacie Przemyk. Jeżeli jednak przekłada Pan nieskazitelne brzmienie płyty, niczym nie zakłócone, to pozostaje mi jedynie zaproponować Panu odsłuch domowy, gdyż nie takie jest założenie koncertu jako wydarzenia artystycznego.







To nie zazdrość, lecz tęsknota za dawną Renatą, którą naprawdę cenię. Opinię o "uclosterkeller'owieniu" muzyki artystki usłyszałem od kilku niezależnych grup słuchaczy.



A pozatym obydwie artystki cenię tak samo bardzo.



*******************************************



Przyznam szczerze, że nie bardzo rozumiem porównanie muzyki Renaty do zespołu Closterkeller. Są to inne gatunki muzyczne, nie mające ze sobą wiele wspólnego. Jeżeli jednak jako warunek porównawczy weźmiemy posiadanie w składzie muzyczny obu artystek instrumentów klawiszowych, gitary elektrycznej lub basowej to faktycznie pojawią się pewne "zazębienia". Przypominam jednak, że używanie brzmień syntezatorowych nie zostało odkryte przez zespół Closterkeller, a jest to jedyna wspólna cecha obu występów. Nie sądze, że ktokolwiek ze słuchaczy mógłby porównywać styl śpiewania Renaty i Anji, gdyż z całym szacunkiem dla abu artystek, odrobinę się różnią.



Cieszę się, że ceni Pan obie artystki tak samo. Jednak tak jak Pan słuchałem oba występy i absolutnie nie usłyszałem cech wpólnych w ogólnym charakterze muzyki. Będąc realizatorem zespołu a nie twórcą repertuaru (odpowiadając za brzmienie całości) w sprawie podobieństw muzyki jestem w pewnym stopniu obiektywny.









Czy opisze nam Pan, jak ów wokoder był skonfigurowany??



*******************************************



Bardzo prosto. Używam wokodera firmy Electrix, modelu WarpFactory sterowanego z dwóch wysyłek AUX. Jedną wysyłką jest przesyłany wokal Renaty, drugą czasami przesyłam sygnał sterujący z instrumentu klawiszowego. Jednak w większości stosuję wokoder do uzyskania zdublowanego, szepczącego głosu wokalistki. W wokoderze jest generator szumu, dzięki któremu uzyskuję efekt szeptu. To właściwie wszystko, co otrzymuję z wokodera. Dodatkowo, co mogło u Pana wywołać wrażenie tłumu, sygnał z wokodera jest przesyłany do procesora D TWO TC z którego otrzymuję trzy odbicia rozbite skrajnie w panoramie. Nasycenie efektu i poziom wokodera płynnie reguluję w trakcie koncertu.





Słowa "fajerwerki" użyłem w formie metafory, aby ustosunkować się do użytych efektów wokalowych (a nie świetlnych). Jak już powiedziałem wcześniej lubię czyste (niezakłócone) brzmienie głosu Renaty.



*******************************************



Oczywiście zrozumiałem, że wyrażenie "fajerwerki" odnosiło się do efektów użytych dla głosu Renaty. Wydawało mi się, że z mojej żartobliwej odpowiedzi Pan to wywnioskuje.

Poza tym, jeżeli jesteśmy na forum ogólnie dostępnym, należałoby precyzować pytania. Jeżeli chciał Pan zapytać, po co stosujemy efekty na wokalu artystki, należało to zrobić w sposób bardziej czytelny i nie pozostawiający miejsca na żartobliwe odpowiedzi.

Nowości stosujemy dlatego, że koncert to tak naprawdę jedyne miejsce, gdzie na żywo możemy sprawdzić nastawienie publiczności dla naszych pomysłów. Dlatego, że rutyna na dłuższą metę jest nudna. Chcemy również stałej publiczności Renaty, będącej z nią na wielu koncertach w Polsce, zapewnić na każdym występie powiew świeżości. Dlatego, że....









Proszę zwrócić uwagę, że jestem wieloletnim fanem Renaty i - z samego tego faktu - wymagam więcej niż wymagała "piwna" studencka brać.



Choć faktycznie... może za bardzo się czepiam - nawet świetnym artystom zdarzają się "gorsze dni".



*******************************************



Hmm, ciekawe. Po raz kolejny, może nie specjalnie, ale jednak, obraża Pan opolskich studentów. No cóż, ja w Opolu nie mieszkam i mnie to za bardzo nie dotyczy, jednak parę osób będących na koncercie mogło by poczuć się urażone Pana stosunkiem do nich :)

Pragnę jednak Panu przypomnieć, że był Pan maleńką mróweczką w tłumie bawiących się tam osób i nie powinien Pan, niezależnie od wieloletności fanowania i godzin spędzonych ze słuchawkami na uszach, przypisywać sobie specjalnych względów w ocenie występu. Proszę przypomnieć sobie, ile z tych, nazwanych przez Pana "piwną" bracią studentów, śpiewało wraz z Renatą jej utwory. Czy to przypadkiem nie oznacza, że oni również wcześniej słuchali jej płyt? Bo ja nie przypominam sobie faktu rozdawania kartek z tekstami piosenek prezentowanych podczas koncertu.



Jednak stwierdzenie, że " nawet świetnym artystom zdarzają się "gorsze dni"" uważam za lekką przesadę, gdyż wg mnie występ Renaty był udany i na pewno nie miało miejsca żadne zachwianie formy, co Pan powyżej sugeruje. Bo na pewno stosowanie wokodera lub efektu delay nie można przypisywać formie artysty, co jak mniemam jest dla Pana zrozumiałe. Jeżeli jednak Pana "gorsze dni" mają się odnośić do paru miejsc, w których Renata zapomniała tekstu utworu, to pragnę Panu przybliżyć fakt, że jest ona artystką bardzo przeżywającą każdy występ, starającą się dać słuchaczom wszystko przez cały koncert. Co zresztą jest zawsze doceniane przez publiczność.



Przypomnę Panu jeszcze raz, naprawdę warto czasami użyć zwrotu "wg mnie" :)



Z poważaniem
realizator dźwięku, właściciel studia nagrań i firmy handlowej

ODPOWIEDZ