Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
szkudlik
Posty: 1732
Rejestracja: czwartek 26 lut 2004, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: szkudlik » sobota 22 kwie 2006, 13:56

Czy dobrze piszę?

**********************



Źle



1) niektóre wtyczki biją na głowę niektóre analogi i niektóre analogi biją na głowę niektóre wtyczki. Nie ma reguły.

Sam używam raz analoga raz wtyczek - zależy. I czasami naprawdę ciężko na 1 rzut ucha powiedzieć co będzie lepsze.





2) wyjście z mixem do analoga w celu przetwarzania w 99 przypadkach na 100 będzie lepsze niż nagrywanie od razu efektem (np. kompresją). Cały ten odgrzany wątek był właśnie o tym.


[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?

Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej

Awatar użytkownika
stasiekm
Posty: 129
Rejestracja: poniedziałek 25 sie 2003, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: stasiekm » sobota 22 kwie 2006, 16:54

...Kilka dni temu zakupiłem kompresor "MDX 2600 .. aż się zdziwiłam".

Schemat połączeń:



[karta dźwiękowa->kompresor->mikser]



Karta dźwiękowa: Audiophile 2496

Kompresor: MDX 2600

Mikser: Behringer 802 MX



wyłączony mikser; wyłączony kompresor = szumy na poziomie -70,3

włączony mikser; wyłączony kompresor = szumy na poziomie -57,6

włączony mikser; włączony kompresor = szumy na poziomie -56,7



Źródłem szumów jest niestety kompresor, nawet jeśli jest wyłączony(?).



Sam mikser (bez połączenia z kompresorem) podłączony do karty dźwiękowej nie generuje praktycznie żadnych szumów.

Kompresor podłączony, bezpośrednio, do karty dźwiękowej generuje szumy na poziomie -64,7.



Kiedyś miałem kompresor DBX 166, tak samo podłączony jak teraz ten Behringer (karta dźwiękowa i mikser były te same). Może i był to stary model, ale w konfiguracji:

włączony mikser; włączony kompresor szumy były na poziomie -75. Tutaj, wydawało by się nowsza myśl technologiczna, itp., a szumi bardziej.



I co tu zrobić...?:(...

**********************

rozbieralem mdx 2100, 2200, 2600

wszystkie mają hard bypass na porządnym przekaźniku (co najprosciej sprawdzić wyłączajac je z sieci)

nie wierzę by dwa gniazda, przekaźnik i kawałek płytki drukowanej generowały takie szumy

Awatar użytkownika
tommi1981
Posty: 67
Rejestracja: wtorek 21 wrz 2004, 00:00
Kontakt:

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: tommi1981 » czwartek 04 maja 2006, 14:10

A czy używa ktoś Multicoma MDX 4600 ? Na oko prawie to samo tylko że 4 kanały, ale bez Tube i Deessera.

Co będzie lepsze dla kapeli weselnej (i nie tylko) na 3 wokale puzon i sax? 2x MDX 2600 czy jeden MDX 4600 ?

Jak koledzy myślicie?
Nie stać mnie na drogi sprzęt więc nagrywam komputerem ;-)

Awatar użytkownika
CD-RW
Posty: 279
Rejestracja: czwartek 19 lut 2004, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: CD-RW » piątek 05 maja 2006, 09:57

*cyfra to cyfra i nie ma ladniejszych zer i edynek



Jakość kabla w transmisji cyfrowej ma przynajmnej takie samo znaczenie jak w przypadku transmisji analogowej.



*ale wode z mozgu ludziom zawsze robili heh.......



a zdania typu "cyfra to cyfra...." to jestwłąsńie robienie wody z mózgu



Wracając do interkonektorów i kabli głośnikowyh za ciężkie pieniądze, kolesie w sklepach audiofilskich często przesadzają z opisami "cudownego dżiałania" tychże kabli, natomiast jak się okazuje, wymiana kabli na lepsze poprawia całość sytuacji oczym można się za małe pieniążki doświadczalnie przekonać.

ODPOWIEDZ