Praca w branży a wykształcenie

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
fallworm
Posty: 471
Rejestracja: środa 30 lip 2014, 00:00

Re: Praca w branży a wykształcenie

Post autor: fallworm » wtorek 09 cze 2015, 21:30

...Nie... no teraz to już poleciałeś i niejako zmusiłeś mnie do zabrania głosu...


To bardzo mi miło




...
Obsługa miksera oraz innych urządzeń znajdujących się w studiu wymaga dokładnie takich samych uprawnień jak obsługa pralki, lodówki, TV, komputera... czyli żadnych. To jakich uprawnień wymaga obsługa danego urządzenia elektrycznego określają normy bezpieczeństwa dla tego typu urządzeń... i wierz mi, że mikser na pewno nie należy do sprzętu, na którego obsługę należy mieć uprawnienia SEP do 1kV )) Jedyne co jest wymagane od pracodawcy, to przeszkolenie pracownika odnośnie stosownych dla danego stanowiska pracy przepisów BHP, potwierdzone certyfikatem uprawnionej do tego typu szkoleń firmy... that's all!!!


No tak - brzmi logicznie. To wytłumacz mi proszę czemu w mojej firmie pracownik na stanowisku "monter" nie może obsługiwać pilarki stołowej? PiP napisali w raporcie - ma być stolarz i tym sposobem wysłano pracowników na kursy stolarza - zawodowe. Nie szkolenie.


Oczywiście zaczeło się od kary.


...
Papier na pewno może być pomocny, ale nie jest wyznacznikiem Twojej wiedzy i umiejętności. ...


Zadaniem "papieru" jest wyznaczenie Twojej odpowiedzialnośći i minimalnej wiedzy - podkreślam to 3 raz.



...
Twój sposób myślenia tylko utrwala taką patologię i utwierdza innych w przekonaniu, że "papier" is the king ...


Cały czas piszę o minimum i aspektach prawnych jakie daje "Papier - king"


Awatar użytkownika
Jimek
Posty: 173
Rejestracja: wtorek 01 cze 2004, 00:00

Re: Praca w branży a wykształcenie

Post autor: Jimek » wtorek 09 cze 2015, 21:34

...Tak, tylko widzisz, w tej branży hasło "student" charakteryzuje sytuację z tyłka wziętą bardziej niż w innych branżach. Tutaj bardziej liczy się konkret, dokonania, talent, faktyczna wiedza. To jest zbyt hermetyczna i KONKRETNA działka, żeby bez specjalista bez papierka mógł się czuć zagrożony przez dyletanta teoretyka - z hmm...papierkiem....


Zgadzam się. Jestem bez papierka, a jak ogarnąłem pierwszy samodzielny koncert to dostałem pochwałę i nikt mnie nie pytał o papier.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Arkana_Flow
Posty: 178
Rejestracja: wtorek 28 paź 2014, 00:00

Re: Praca w branży a wykształcenie

Post autor: Arkana_Flow » środa 10 cze 2015, 00:28

Najważniejsze doświadczenie i umiejętności. Nie ma co się oszukiwać, ale prędzej znajdziesz pracę w tym fachu, jeśli zrealizowałeś jakieś płyty etc masz doświadczenie, miksowałeś live jakieś zespoły etc.. wtedy poznajesz ludzi.. ktoś kto czyta twoje CV, może kojarzyć zespół z którym pracowałeś, wie, że to brzmi dobrze, albo może po prostu spytać się o Ciebie kogoś z kim współpracowałeś bo zna tych ludzi.. etc



Papier to drugorzędna sprawa. Ważna, ale bez skillsów nic Ci z papieru.. a fakt jest taki, że realizacja dźwięku jest dziedziną, gdzie musisz sam cały czas się dokształcać nawet studiując.. nie wiem jak wyglądają studia realizacji dźwięku w Polsce, ale ja jestem w trakcie takich studiów na wyspach i mimo super kadry, super sprzętu, więcej nauczyłem się nagrywając niezależnie kumpli, którzy grali w takich składach jak Farben Lehre etc.. takie dwie sesje nauczyły mnie więcej niż cały rok w szkole. No ale papier będzie ;)



Jeszcze zależy jaka to praca.. jeśli w studio to raczej skillsy, bo raczej 'dobzi chłopi' mają te studia, ale jeśli to jakaś praca przy nie wiem.. reklamach dla jakichs korporacji to wtedy papier myślę, że zrobi dużo..


Bierz udział w dużych projektach, jeśli tylko masz taką sposobność! Tak zbudujesz dobre CV/portfolio.

Muzyką zajmuję się od 2003 roku. Zaczynałem jako raper. Obecnie wchodzę w świat producenski. Pracuję z samplami (głównie na Akai MPC) jak i z żywymi instrumentami. Studiuję produkcję muzyczną na uczelni w Edynburgu, Szkocji.

Zbynia
Posty: 7665
Rejestracja: sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Praca w branży a wykształcenie

Post autor: Zbynia » środa 10 cze 2015, 18:19

fallworm - wszystko zależy od zawodu
nie wrzucaj wszystkich do jednego wora

remontując mieszkanie nie weźmiesz gościa po budowlance tylko porządnego fachowca najczęściej z polecenia/opinii
Sporej części materiału nauczysz się w domu, gorzej tylko gdy będzie potrzeba praktyki/ćwiczeń (sprzęt i materiały do ćwiczeń)
Plus studiów szczególnie niszowych kierunków - znajomości

wracając do tematu " Praca w branży a wykształcenie "

Może pomóc ale i bez niego można sobie doskonale poradzić

Paweł
Posty: 864
Rejestracja: piątek 29 mar 2002, 00:00

Re: Praca w branży a wykształcenie

Post autor: Paweł » środa 10 cze 2015, 19:26

Fallworm, ile razy Ci można powtarzać - wszystko zależy od wykonywanego zawodu. Żeby kogoś pociągać hipotetycznie "za odpowiedzialność" trzeba mieć podstawę prawną. A np. mikser nie jest urządzeniem, do którego obsługi trzeba i założę się że w żadnym cywilizowanym prawie nie ma wymogu, posiadania specjalnych uprawnień. Koniec, kropka.

Awatar użytkownika
PWA
Posty: 921
Rejestracja: środa 04 cze 2014, 00:00

Re: Praca w branży a wykształcenie

Post autor: PWA » środa 10 cze 2015, 20:07

No tak - brzmi logicznie. To wytłumacz mi proszę czemu w mojej firmie pracownik na stanowisku "monter" nie może obsługiwać pilarki stołowej? PiP napisali w raporcie - ma być stolarz i tym sposobem wysłano pracowników na kursy stolarza - zawodowe. Nie szkolenie.
Oczywiście zaczeło się od kary.
...


Powtarzam... to czy dane urządzenie/maszynę może obsługiwać każdy jest określone normami bezpieczeństwa.To one określają jakie uprawnienia powinien posiadać pracownik obsługujący dane urządzenie/maszynę. Tego typu wymagania określają również niektóre normy branżowe np. Stowarzyszeni Elektryków Polskich lub ustawy, jak to ma miejsce np. w przypadku zawodu lekarza. Czy słyszałeś kiedyś o tym, aby zawód realizatora był obłożony jakimiś restrykcjami tego typu? Jeżeli tak, to proszę prześlij mi link do przykładu.


Jeżeli chodzi o obsługę pilarki, to w tym przypadku nie są wymagane ukończone kursy zawodu stolarza a jedynie kurs obsługi pilarek potwierdzony certyfikatem. Wiąże się to z bepieczeństwem obsługującej to urządzenie osoby. Twoja firma nie sprawdziła tego i wysłała pracownika na kurs zawodu stolarza... i być może dobrze zrobiła, bo jak by zaczęła polemizować z PIP, to kto wie czego "ciekawego" mógł by się doszukać PIP i wtedy kara mogla by być znacznie wyższa Smile



 
Zadaniem "papieru" jest wyznaczenie Twojej odpowiedzialnośći i minimalnej wiedzy - podkreślam to 3 raz.
"Papier" potwierdza jedynie formalne prawo do wykonywania czegoś, o ile dana czynność wymaga takiego formalnego dokumentu  np. prawo jazdySmile.. odpowiedzialność to zupełnie inna kwestia. Nie wyznacza również wiedzy a jedynie potiwerdza, że kiedyś taką wiedzę posiadłeś w takim to a takim stopniu... czy ją jeszcze posiadasz, to również kolejna kwestia...


Cały czas piszę o minimum i aspektach prawnych jakie daje "Papier - king"... prawnych tak, ale tylko w zakresie w jakim jest prawnie jest to wymagane... wykonywanie zawodu realizatora nie wymaga żadnych uprawnień... podobnie jak np. dziennikarzaSmile


Awatar użytkownika
Mu_
Posty: 46
Rejestracja: środa 09 maja 2012, 00:00
Kontakt:

Re: Praca w branży a wykształcenie

Post autor: Mu_ » niedziela 14 cze 2015, 17:25

...papier to zawsze papier i tylko papier....fachowiec poradzi sobie bez niego......


Co to za jakieś pierdolenie o "papierze"... Mówimy o kupionym świstku na bazarze czy dyplomie renomowanej uczelni? W takiej uczelni są egzaminy wstępne, na których odsiewa się pozbawionych słuchu i wyobraźni muzycznej-dźwiękowej marzycieli i jest 5 lat studiów gdzie chodzisz na zajęcia i uczysz się w teorii jak i praktyce. Spędzasz na tym parę tysięcy godzin w samej szkole i drugie tyle na własnych dupogodzinach, żeby zdobyć zaliczenia. A czy na takim bądź innym programie, tej lub innej konsoli - to bez znaczenia, chodzi o poznanie budowy i zasad działania jakimi charakteryzują się owe urządzenia. Zajęcia z kształcenia słuchu, instrumentoznawstwa, audioakustyki i szeregu innych "dyscyplin" uzupełnione o, nie do przecenienia, filozofie, socjologie i psychologie plus zajęcia z przedsiębiorczości sprawiają, że w efekcie uzyskujesz świadomego realizatora z wykształconym słuchem a nie kolesia, który trochę na macanego, trochę na oślep a trochę na czuja będzie kręcił gałkami i uważa, że może usiąść do konsolety bo przeczytał manuala w PDF dwa dni temu... Dlaczego takiemu nie dałbym kopa w de zaraz na początku rozmowy? Bo nie byłoby żadnej rozmowy. Po prostu by do niej nie doszło. Oczywiście zdarzają się uzdolnieni autodydakci najczęściej jednak są oni nierówni no i ilu takich jest i jak sprawdzić jak bardzo niekompletna i fragmentaryczna jest wiedza jaką oni dysponują? Jakim jednorazowym egzaminem dla kilkunastu potencjalnych kandydatów chcesz zastąpić cykl copółrocznych egzaminów i przeróżnych zaliczeń jakich muszą dokonać studenci przez okres pięciu lat? I to wszystko po odsiewczych egzaminach wstępnych? Takie to łatwe? To pójdź na Uniwersytet Chopina w Warszawie albo na Akademię Muzyczną we Wrocławiu i zdaj! Egzaminy na dzienne są bezpłatne - więc śmiało, skoro te szkoły dają tylko "papier" to pokaż im a przy okazji i nam jaki to z ciebie zawodnik. Chciałbyś w połowie lub końcówce jakiegoś dużego projektu, w niedzielę w nocy w trakcie długiego weekendu zorientować się, że gość którego zatrudniłeś nie wie co robi, czegoś nie słyszy, nie rozumie albo nie umie czegoś co jest konieczne do wykonania zlecenia? I co, będziesz go, ..urwa, o 3 w nocy douczał? Słuch, który kształci się latami dokształcisz mu w 5 minut?
Właśnie chociażby z takich praktycznych egzaminatorsko-gwarancyjnych względów firmy, gdzie chodzi o poważne pieniądze, do procesu rekrutacji przyjmują ludzi już wstępnie sprawdzonych a potem już ich tylko dalej przesiewają. Innych wątków nie powtarzam, bo już były podnoszone i to kilkakrotnie. I jeżeli do kogoś mimo tego nie dotarło, to nadal nie dotrze. Oczywiście szkoły są lepsze i gorsze - ale nawet te najgorsze dają jakieś gwarancje - a jakie gwarancje może ci dać koleś z ulicy? List od wujka lub od kolegi? Taka jest właśnie różnica pomiędzy dyplomem a papierem... Oczywiście mówię o polskich szkołach, bo niektóre zagraniczne mają świetne herby i budynki ale z poziomem kadry i wyposażeniem bywa różnie...
Kompozytor. W pełni wyposażony użytkownik wyłącznie legalnego oprogramowania i bibliotek muzycznych.

Zbynia
Posty: 7665
Rejestracja: sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Praca w branży a wykształcenie

Post autor: Zbynia » poniedziałek 15 cze 2015, 17:52

ble ble ble

3/4 światowych artystów to samouki, połowa realizatorów zapewne też
U nas ludzie po szkołach tworzą takie gówno że nie da się tego słuchać a absolwenci po studiach częściej pracują w biedronce niż w tym swoim fachu potwierdzonym papierem

zejdź na ziemię chłopie

Paweł
Posty: 864
Rejestracja: piątek 29 mar 2002, 00:00

Re: Praca w branży a wykształcenie

Post autor: Paweł » poniedziałek 15 cze 2015, 19:53

Tak jest. Idealizm fajna sprawa, ale potem się dorasta i poznaje życie. Współpracowałem z wieloma realizatorami, i niestety spora część tych po studiach także nie słyszy, jak bardzo nie chciałbyś w to wierzyć. A nie dość że z dyplomem, to i wieloma latami praktyki. Tyle że ich nazwisk nie znajdziesz na dobrze nagranych i zmiksowanych płytach. To jest większy wyznacznik.

fallworm
Posty: 471
Rejestracja: środa 30 lip 2014, 00:00

Re: Praca w branży a wykształcenie

Post autor: fallworm » poniedziałek 15 cze 2015, 23:49

Ja nie rozumiem za mocno. Czyli szkoła przeszkadza? Wydaje mi się że pomaga. Jeżeli jest ktoś wybitny to i tak będzie czy skończy czy nie.


Strata czasu to na pewno nie jest.


 


Zazwyczaj jest tak, że ludzie bez wykształcenia bronią tego braku, a ludzie z wykształceniem broniom swoje poglądy. 


 


No dobra więc kto skończył studia "realizatorskie" ? 


Proste pytanie. Chyba wszystko w temacie.


 


PS  


Mu_  Świetna wypowiedź. Ciesze się że zaznaczyłeś "poważne pieniądze". Faktycznie, gdy obracasz się w środowisku, gdzie wykonujesz zlecenie za 500 PLN i czujesz się jak Super Hero to faktycznie może ktoś uważać że wygrał los na loterii. No ale dopóki gdy zobaczy, jak "kolega po fachu" robi to samo zlecenie i kupuje sobie samochód . Sam mam znajomego, który za 2 tygodnie odpowiedzialnej pracy w FIRMIE kupił 4 limitery Pendulum PL-2. Tak w Polsce. Tak po studiach. Tak - nie miał aż 14 lat doświadczenia w branży. 


ODPOWIEDZ