Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
bartekgitara
Posty: 54
Rejestracja: piątek 11 lis 2005, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: bartekgitara » sobota 04 mar 2006, 21:19

...a tak serio biznes gier zaczyna być większy niż razem przemysł filmowy i muzyczny więc trochę przestaje dziwić, że budżety pozwalją na zatrudnienie śmietanki twórców, którzy już mają wyrobione nazwiska np do nowego Mysta muzykę będzie robił Peter Gabriel.





antoni

...

**********************



takich przykladow jest wiele wiecej.. np. taka giera total annihilation, wydana w bodajze 1997 - muzyka jest sygnowana nazwiskiem slynnego juz Jeremy Soule'a...

**********************

Na przykład cudowna muzyka z gry Farenheit autorstwa Angelo Badalamentiego, nie mozna przejsc obojetnie koło takich perełek.

mellodeque
Posty: 573
Rejestracja: wtorek 08 lis 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: mellodeque » niedziela 05 mar 2006, 11:41

...Jest tutaj:

Moviescore...

**********************



TO jest jakiś żart? - no stronka mnie nie powaliła... poza tym jedna jaskółka wiosny nie czyni.... często i gęsto przy produkcji muzy do filmu/gry masz ograniczony czas... np 1 miesiąc na napisanie całości.



To co na stronie jest, to takie troszkę średnio - nie trzeba być wirtuozem by naszkrobać takowe cuś.... o wiele lepiej by wypadło gdyby tych kawałków tam było z 50, zróżnicowanych tematycznie.



Z jednym nie ma co wogóle startować. Trzeba uzbierać sobie solidne portfolio, wtedy można rzeczywiście upolować "co nieco" - ale na dobre kontrakty czeka sie latami.



Potem już z górki
Jesli czegoś nie jesteś pewien - nie pisz.
http://khyro.com | http://promusic.pl/forum/

mellodeque
Posty: 573
Rejestracja: wtorek 08 lis 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: mellodeque » niedziela 05 mar 2006, 11:44

Ale by nie było, żem upierdliwy...



1. Rozwijaj stronę

2. Rób jak najwiecej utworów demo (takich 1min chociażby)

3. Poruszaj sie po wielu tematach.... i patetyczne i agresywne itp.



ot wsio, potem tylko czekać i działać, szukać znajomych, promować się gdzie sie da... anwet często za free (lub prawie za free), by złapać portfolio, ludzi, kontakty. OT wsio.



sorki, ze pojechałem troszke wyzej ;)
Jesli czegoś nie jesteś pewien - nie pisz.
http://khyro.com | http://promusic.pl/forum/

Awatar użytkownika
epiano
Posty: 105
Rejestracja: środa 27 sie 2003, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: epiano » niedziela 05 mar 2006, 12:43

...Jest tutaj:

Moviescore...

**********************



czyli gdzie dokładnie ?



:)



Kolego Mel., chyba kolega przestraszył autora, a przynajmniej wygląda, że się zniechęcił troszkę.



pozdrawiam.

Awatar użytkownika
epiano
Posty: 105
Rejestracja: środa 27 sie 2003, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: epiano » niedziela 05 mar 2006, 12:47

......Jest tutaj:

Moviescore...

**********************



czyli gdzie dokładnie ?



:)



Kolego Mel., chyba kolega przestraszył autora, a przynajmniej wygląda, że się zniechęcił troszkę.



pozdrawiam....

**********************

przepraszam... tak małe są te literki, że nie zauważyłem, myślałem, że po krytyce Melo. kolega usunął plik. :)



Życzę powodzenia i cierpliwości :)


bartekgitara
Posty: 54
Rejestracja: piątek 11 lis 2005, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: bartekgitara » poniedziałek 06 mar 2006, 12:18

Mell, widzę, że masz bardzo profesjonalne podejście i dobrze:) Gwoli scisłości, muzykę na kompie robię połówy lutego, a stronka (jeżeli można ją w ogóle tak nazwać) powstała tylko po to, aby zamieścić tam utworek i zrobiła ją moja żona w niecały kwadrans, więc póki nie oczekuj score`ów pokroju Newman, Williams etc.:) Nie podałeś żadnej uwagi odnosnie samego utworku, byłoby to napewno dla mnie skromnego, początkującego kompozytora napewno bardziej pożyteczne:)

Pozdrawiam i czekam na ewentualne uwagi.

Btw: z jakiego programu korzystasz? To było ronione na reasonie.

Awatar użytkownika
spiker
Posty: 1211
Rejestracja: czwartek 17 paź 2002, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: spiker » poniedziałek 06 mar 2006, 13:39

...Witam,

Widzę, że przedmówca nie ma najmniejszego pojęcia o muzyce w gier, no nic - każdy kiedyś błądził.

**********************

Eeeee, bez przesady Muzyka to muzyka. Nie trzeba sie na jakimś konkretnym gatunku znać żeby móc ocenić w kategoriach "podoba mi się lub nie". W ogóle niewiele jest moim zdaniem dobrej muzyki na świecie. Niby czemu akurat w grach miałoby być inaczej? To jakaś enklawa, w której się świetni twórcy pochowali (?) i którzy liczą na zrozumienie u ostatnich znawców-odbiorców-graczy, którzy się przy komputerach schowali i oni jedni potrafią docenić ten wspaniały przekaz muzyczny? Możesz sobie na temat mojej wiedzy muzycznej myśleć co chcesz, a mnie i tak muzyka komputerowa nudzi jak mało co. Jest marną oprawą muzyczną do marnej treści udekorowanej marną grafiką. To tylko gra. Równie dobrze mógłbyś się zachwycać pieknem figur szachowych, czy wspaniałą murawą na boisku i cudowną powierzchnią piłki kopanej.

pozdrowienia
przed użyciem programu zapoznaj się treścią instrukcji załączonej do opakowania bądź skonsultuj się z producentem lub dystrybutorem oprogramowania...

Shem
Posty: 14
Rejestracja: czwartek 23 lut 2006, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: Shem » poniedziałek 06 mar 2006, 14:00

nie trzeba być wirtuozem by naszkrobać takowe cuś....

***************************************************



Nie calkiem sie zgadzam: wg mnie trzeba miec pojecie zeby cos takiego "naskrobac". Utwor 'ma rece i nogi' a zazwyczaj ciezko wypuscic dziesiec kawalkow na raz



Wiosna zawsze zaczyna sie od jednej jaskolki.




bartekgitara
Posty: 54
Rejestracja: piątek 11 lis 2005, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: bartekgitara » poniedziałek 06 mar 2006, 14:48



Eeeee, bez przesady Muzyka to muzyka. Nie trzeba sie na jakimś konkretnym gatunku znać żeby móc ocenić w kategoriach "podoba mi się lub nie". W ogóle niewiele jest moim zdaniem dobrej muzyki na świecie. Niby czemu akurat w grach miałoby być inaczej? To jakaś enklawa, w której się świetni twórcy pochowali (?) i którzy liczą na zrozumienie u ostatnich znawców-odbiorców-graczy, którzy się przy komputerach schowali i oni jedni potrafią docenić ten wspaniały przekaz muzyczny? Możesz sobie na temat mojej wiedzy muzycznej myśleć co chcesz, a mnie i tak muzyka komputerowa nudzi jak mało co. Jest marną oprawą muzyczną do marnej treści udekorowanej marną grafiką. To tylko gra. Równie dobrze mógłbyś się zachwycać pieknem figur szachowych, czy wspaniałą murawą na boisku i cudowną powierzchnią piłki kopanej.

pozdrowienia...

**********************

Witam, jasne, ze muzyka w grach ma prawo Ci się nudzić, ma prawo Ci się niepodobać i wywoływać inne reakcje, ale moim skromnym zdaniem wynika to z braku rozezniania. Wiadomo, że jest też od groma shitów, ale czy w muzyce filmowej każdy soundtrack to perełka? Filmy czy gry to bez znaczenia, w obydwy gałęziach rozrywki można natrafić z cudowną muzykę i nie widzę powodów dla których miałbym rezygnować z muzyki z gier tylko z racji jej pochodzenia. To bybyło głupie, nieprawdaż? W końcu liczy się tylko muzkyka...

Polecam przesłuchać podane wyżej przeze mnie OSTy z gier, a napewno zrouzmiesz o czym mówie i walniesz dłonią w pierś;)

Pozdrawiam

aros
Posty: 61
Rejestracja: środa 04 sie 2004, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: aros » poniedziałek 06 mar 2006, 15:08

... nie trzeba być wirtuozem by naszkrobać takowe cuś....

***************************************************



Nie calkiem sie zgadzam: wg mnie trzeba miec pojecie zeby cos takiego "naskrobac". Utwor 'ma rece i nogi' a zazwyczaj ciezko wypuscic dziesiec kawalkow na raz



Wiosna zawsze zaczyna sie od jednej jaskolki.



...

**********************

Też tak sądzę. Ale żeby nie było tak różowo to dodam iż mogłoby zabrzmieć to bardziej realistycznie. Np ta pierwsza nuta w dole to nie wiem czy to klarnet basowy zdwojony z sekcją wiolonczeli czy coś innego? Smyki troszkę płaskawe i nienaturalne. Wiem, łatwo się czepiać ale sam prosiłeś o ocenę. Myślę, że aby uzyskać więcej głębi i naturalności (jesli już komputer ma być tym narzędziem ) to musisz sięgnąć do bardziej wyrafinowanych bibliotek brzmień.

Ale sam temacik który zapodałeś na stronie podoba mi się.

ODPOWIEDZ