Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Zbynia
Posty: 7665
Rejestracja: sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: Zbynia » piątek 29 kwie 2005, 11:24

widać ze niektorzy chyba tak naprawde nie pracowali z kompresorem.....kompresuje za wysoki poziom ale niskiego nie rusza - ani nie wzmacnia ani nie scisza......

ale sie mozna ciekawostek dowiedziec.....



oczywiscie w odruznieniu do wtyczki w ktorej dowalisz gain na koncu wyciagajac caly syf..przeciez nie o to chodzi i dalej nie zmienie zdania ze kompresora przed wejsciem(w przypadku wokali) nie zastopi nic a tym bardziej wtyczka.....

Awatar użytkownika
szkudlik
Posty: 1732
Rejestracja: czwartek 26 lut 2004, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: szkudlik » piątek 29 kwie 2005, 11:40

...widać ze niektorzy chyba tak naprawde nie pracowali z kompresorem.....kompresuje za wysoki poziom ale niskiego nie rusza - ani nie wzmacnia ani nie scisza......

ale sie mozna ciekawostek dowiedziec.....



oczywiscie w odruznieniu do wtyczki w ktorej dowalisz gain na koncu wyciagajac caly syf..przeciez nie o to chodzi i dalej nie zmienie zdania ze kompresora przed wejsciem(w przypadku wokali) nie zastopi nic a tym bardziej wtyczka........

**********************



Czyli w/g ciebie wtyczka pracuje inaczej niz kopresor przed nagraniem?

Prosze o JEDEN rozsadny powod dla ktorego wtyczkowy kompres (albo uscislijmy, kompresor po nagraniu, nie wazne czy wtyczkowy czy zewnetrzny analog) mialby wyciagac smieci i a kompresor przed nagraniem tego nie robic.


[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?

Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej

Awatar użytkownika
MB
Posty: 3318
Rejestracja: wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: MB » piątek 29 kwie 2005, 11:48

całe zamieszanie bierze się chyba z dwóch powodów:



po pierwsze, kolega blaster przeszczepia jakieś stare doświadczenia z kiepskimi przetwornikami (Sounblaster?) na grunt zupełnie innej sytuacji i być może nie mieści mu się w głowie, że dla współczesnych kart/przetworników wysokiej klasy problem szumów własnych przetwornika obecnie praktycznie przestał istnieć. zatem nagrywanie z poziomiem -12dB i tak kończy się doskonałej jakości materiałem.



Po drugie, blaster ze swoim rozbudowanym ego i samozachwytem nie dopuszcza do siebie myśli, że tutaj na anonimowym forum dyskutuje czasami z ludźmi o długoletniej praktyce i całkiem poważnym dorobku. Sam się ośmiesza, używając argumentów typu "tak gadacie, bo nie macie kompresorów" (otóż zaświadczam, bo widziałem, że conajmniej paru dyskutantów dysponuje znacznie lepszym sprzętem niż tytułowy Behringer, niczego mu nie ujmując).



Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że rzeczywiście Blaster nie potrafi prowadzić merytorycznej dyskusji, zdradzając przy tym braki wiedzy technicznej dotyczącej zasad działania narzędzi, którymi się podobno posługuje. Ula też mogłaby trochę spuścić z tonu - jeszcze niedawno zadawała tutaj elementarne pytania, a teraz rozstawia wszystkich po kątach

Awatar użytkownika
AXIS
Posty: 307
Rejestracja: poniedziałek 28 cze 2004, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: AXIS » piątek 29 kwie 2005, 12:12

Hmm,



To, że kopresor wyciąga szumy, brumy, popy i mlaski jest tak elementarną wiedzą... Sądzę, że nawet Mandaryna o tym wie



Ludzie, zanim coś powiecie i zanegujecie dorobek i wiedzę ludzi z wieloletnim doświadczeniem w realizacji nagrań może byście się najpierw zastanowili, czy przypadkiem nie robicie z siebie debili.



Im dłużej jestem na tym forum, tym lepiej rozumiem, dlaczego Pewu się czepia a MB jest ironiczno-sarkastyczny. I chyba do was dołączę, Panowie, bo tu padają takie głupoty, że to się w głowie nie mieści.



Pozdrawiam,



Maciej R.


horncqt
Posty: 272
Rejestracja: sobota 26 mar 2005, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: horncqt » piątek 29 kwie 2005, 13:50

...całe zamieszanie bierze się chyba z dwóch powodów:



po pierwsze, kolega blaster przeszczepia jakieś stare doświadczenia z kiepskimi przetwornikami (Sounblaster?) na grunt zupełnie innej sytuacji i być może nie mieści mu się w głowie, że dla współczesnych kart/przetworników wysokiej klasy problem szumów własnych przetwornika obecnie praktycznie przestał istnieć. zatem nagrywanie z poziomiem -12dB i tak kończy się doskonałej jakości materiałem.



Po drugie, blaster ze swoim rozbudowanym ego i samozachwytem nie dopuszcza do siebie myśli, że tutaj na anonimowym forum dyskutuje czasami z ludźmi o długoletniej praktyce i całkiem poważnym dorobku. Sam się ośmiesza, używając argumentów typu "tak gadacie, bo nie macie kompresorów" (otóż zaświadczam, bo widziałem, że conajmniej paru dyskutantów dysponuje znacznie lepszym sprzętem niż tytułowy Behringer, niczego mu nie ujmując).



Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że rzeczywiście Blaster nie potrafi prowadzić merytorycznej dyskusji, zdradzając przy tym braki wiedzy technicznej dotyczącej zasad działania narzędzi, którymi się podobno posługuje. Ula też mogłaby trochę spuścić z tonu - jeszcze niedawno zadawała tutaj elementarne pytania, a teraz rozstawia wszystkich po kątach ...

**********************

Jaki to ten lepszy kompresor? To urzadzenie jest proste jak drut jak jest pelna regulacja i nie szumi to ciezko powiedziec ze ktorys jest spor lepszy
GG: 5239173

Awatar użytkownika
matiz
Posty: 3424
Rejestracja: poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: matiz » piątek 29 kwie 2005, 14:20

Jaki to ten lepszy kompresor? To urzadzenie jest proste jak drut jak jest pelna regulacja i nie szumi to ciezko powiedziec ze ktorys jest spor lepszy...



I to jest podsumowanie dyskusji!

Awatar użytkownika
szkudlik
Posty: 1732
Rejestracja: czwartek 26 lut 2004, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: szkudlik » piątek 29 kwie 2005, 14:24

Jaki to ten lepszy kompresor? To urzadzenie jest proste jak drut jak jest pelna regulacja i nie szumi to ciezko powiedziec ze ktorys jest spor lepszy...

**********************



niestety kompresory bardzo sie miedzy soba roznia - ten sam sygnalik przepuszczony przez rozne kompresory, nawet ustawione w identyczny sposob - bedzie brzmial inaczej. I to czesto BARDZO inaczej...

Kompresor z zasady spojego dzialania USZKADZA dzwiek. Robi to w taki sposob zeby dla czlowieka to uszkodzenie bylo jak najmniej slyszalne - to te cale "ataki" "kolanka" itd. itp. Z tym ze sa kompresory (drogie zwykle) ktore maja to trudne do uchwycenia cos - taki "charakter" - i te sie przyjelo nazywac dobrymi. Ten charakter moze byc rozmaity - moze byc przezroczysty (produkty szwajcerskiego Weiss-a) czy "miekki" - czyli zaokraglac dzwiek i lekko pompowac w przyjemny sposob (najczesniej lampy, ale dorbe lampy a nie zaroweczki) - albo odwrotnie - twardy i mechaniczny. Moze byc tez "oddechowy" - reagujacy z trudnym do uchwycenia ni to opoznieniem ni zadyszka (tu kroluja kompresory optyczne). moze miec tez charakter ocieplajacy (PSP Vinteage Warmer) itd. itd. itd. Mozna tez symulowac nasycanie sie tasmy co tez jest kompresja - mozliwosci sa nieskonczone. Nie ma kompresora do wszystkiego.



Ale zgadzam sie ze tutaj powiedziec jednoznacznie - ten jest lepszy a ten gorszy - nie jest mozliwe. To jest sprawa 100% subiektywna.



To tak jak z instrumentami muzycznymi - dla jednego lepsze fortepiany robi Steinway, dla innego Bosendorfer dla innego jeszcze Yamaha, ale wszyscy sie zgodza ze te 3 wymienione marki sa lepsze od najtanszego fortepianu "mein bruder maht puder" ze szkolnej auli.


[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?

Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej

makaronix
Posty: 256
Rejestracja: czwartek 03 cze 2004, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: makaronix » piątek 29 kwie 2005, 16:13

**********************

Matiz , przestan chrzanic bzdury ... oczywiscie ze nie ....... sa drasyycznie redukowane własnie przez kompresor , Zreszta Matiiz . czy ty wiesz co to kompresor? chyba nie .. skad taka wiocha na tym forum ? ...

**********************

Chciałbym to usłyszeć, to chyba w towjej czasoprzestrzeni właśnie tak działają kompresory
Mam 18 lat, jestem klawiszowcem, interesuje się szeroko pojętym dźwiękiem i wszystkim co z nim związane.

Awatar użytkownika
AXIS
Posty: 307
Rejestracja: poniedziałek 28 cze 2004, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: AXIS » piątek 29 kwie 2005, 16:20

skad taka wiocha na tym forum ? ...

**********************



Bo przychodzą tacy, co to kompresorem odszumiają nagrania



Pozdrawiam,



Maciej R.


Awatar użytkownika
ula
Posty: 251
Rejestracja: czwartek 11 wrz 2003, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: ula » piątek 29 kwie 2005, 16:22

Ula też mogłaby trochę spuścić z tonu - jeszcze niedawno zadawała tutaj elementarne pytania, a teraz rozstawia wszystkich po kątach ...

**********************

MB co tobie ? zawsze taki szarmancki elokwentny a tutaj "" szczelasz Focha "" jak mówi mój redakcyjny kolega :) Bardzo mnie cieszy ze rozpętała się tutaj dyskusja , gdyż to forum robiło się trochę nudnawe , ale wracając do tego co napisał MB . Forum jest po to aby się pytać :) i oczywiście korzystać z zaczerpniętej wiedzy kolegów proffesionalistóff :) w miarę możliwości oświecać innych i dzielić się wiedza o ile pamięć pozowali spamiętać te wszystkie cenne uwagi , prawda MB :) no właśnie .Jednak czasami czytając posty na tym forum odnoszę wrażenie ze jak byście się spotkali panowie to by była wielka bitwa na epitety , pięści , oraz inne członki (bez podtekstów oczywiście ) Lecz mogę się mylić .Chyba dwa lata temu padła taka inicjatywa aby się spotkać gdzieś na neutralnym lądzie , oczywiście najbardziej neutralne miejsce to Warszawa , tutaj wszyscy neutralni :) chociaż inne zakątki Polski także się nadają toć ta nasza ojczyzna piękna od "Morza po samiuśkie Tatry " , Z tego co pamiętam idea umarła naturalna śmiercią zapomnienia , więc może by tak wskrzesic ten pomysł , byłby to taki mały eksperyment ...co się stanie, a poza tym takie spotkania rodzą nowe znajomości możliwości itd. o ile nie będzie ofiar :) A teraz czekam na odzew :) Pozdrawiam
Pozdrawiam Ula :)

ODPOWIEDZ