Strona 1 z 10
					
				Cyfrowy mixdown szkodliwy dla dźwięku?
				: czwartek 13 lip 2006, 14:16
				autor: PiotrK
				Post został usunięty.
			 
			
					
				Re: Cyfrowy mixdown szkodliwy dla dźwięku?
				: czwartek 13 lip 2006, 15:10
				autor: szkudlik
				Czy wobec tego, np. mixdown (inaczej zwany też "bounce"), powiedzmy dwóch - trzech traków, następnie znów dołożonych dwóch - trzech ścieżek jest korzystniejszy, niż dajmy na to, od razu czterdziestu? Czy mają tu znaczenie operacje zmiennoprzecinkowe i poziom ich zaokrąglania? Jeśli tak, to jakiego rzędu mogą być to pomyłki?
Dlaczego często się słyszy: "ok, dwa ślady stereo z komputera, to jeszcze fajnie brzmią, ale jak zrobisz mixdown kilkunastu, to traci się plany, głębię (i inne voo-doo ). W analogu takich problemów nie ma." 
*****************************
Najprosciej zrobic experyment
 - wziac 40 trackowa sesje
 - mixowac tak jak jest (40 sladow)
 - zmixowac krok po kroku - czyli slad 1 z 2, potem uzyskana sume do 3, potem... itd. do 40
moge sie zalozyc o skrzynke piwa ze - przy zapewnieniu wylaczenia dithera i takich tam - uzyskane pliki beda sie zerowaly co do bitu. 
Jak bede mial czas to zrobie taki experyment
[addsig]
			 
			
					
				Re: Cyfrowy mixdown szkodliwy dla dźwięku?
				: czwartek 13 lip 2006, 15:13
				autor: PiotrK
				Post został usunięty.
			 
			
					
				Re: Cyfrowy mixdown szkodliwy dla dźwięku?
				: czwartek 13 lip 2006, 15:20
				autor: Krizz
				Dlaczego często się słyszy: "ok, dwa ślady stereo z komputera, to jeszcze fajnie brzmią, ale jak zrobisz mixdown kilkunastu, to traci się plany, głębię [i](i inne voo-doo 
 ).[/i]
Czy podczas odsłuchiwania miksu (w sekwenserze) złożonego z tych kilkudziesięciu ścieżek masz wrażenie płaskości? Przecież to, co słyszysz to też mixdown, tyle że przeprowadzony w pamięci komputera i wypuszczony na wyjście karty.
 
			 
			
					
				Re: Cyfrowy mixdown szkodliwy dla dźwięku?
				: czwartek 13 lip 2006, 15:44
				autor: pawelq
				Czy w praktyce, dajmy na to16-bitowego przetwarzania (nie wspominając o 24 bitach), są to rzędy wielkości, którymi warto się przejmować?
**********************
Przy 16 bitach i licznych operacjach jest czym się przejmowac. Dlatego mixing i inne operacje robi sie w 24 lub 32 bitach (szalone programy w 64). 
			 
			
					
				Re: Cyfrowy mixdown szkodliwy dla dźwięku?
				: czwartek 13 lip 2006, 16:33
				autor: spiker
				...Czy w praktyce, dajmy na to16-bitowego przetwarzania (nie wspominając o 24 bitach), są to rzędy wielkości, którymi warto się przejmować?
**********************
Oczywiście, że warto 
To właśnie te paskudne zaokrąglenia (lub ich brak) i domena cyfrowa sa bezpośrednią przyczyną upadku muzyki. To dzięki temu afroamerykanie nie potrafią już nawet zagrać bluesa tylko samplują klasykę i wsadzają to do buum buum cyk. To dlatego w Polsce nikt nie chce kupowac płyt, to dlatego śpiewa się i gra z pół i półtora playbacku. Wszystko na pewno wróciłoby do normy gdyby zakazano miksu w DAW i ustawą nakazano użytkowanie stołów opartych wyłącznie o tranzystory wielkości naparstka, lub o lampy........(cholera wie, może lepiej brzmią te najstarsze? ), oczywiście nagrywając na taśmę....najlepiej taką jużpo dwudziestu przelotach...to jest dopiero wintydż...;-)
ufff...ale gorąco
 
			 
			
					
				Re: Cyfrowy mixdown szkodliwy dla dźwięku?
				: czwartek 13 lip 2006, 16:47
				autor: PiotrK
				Post został usunięty.
			 
			
					
				Re: Cyfrowy mixdown szkodliwy dla dźwięku?
				: czwartek 13 lip 2006, 18:10
				autor: pawelq
				No dobrze, kiedyś przeczytałem na przykład zdanie, że aby "cyfra" dorównała dźwiękowi z magnetofonu analogowego z dwucalową taśmą i prędkością przesuwu 36 cm/s, to częstotliwość próbkowania powinna wynosić... 384 kHz (!). 
**************
Taka częstotliwość próbkowania sprawi jedynie, że psamo przenoszenia będzie mogło osiągnąć 192 kHz. Nie wiem, czy taśma o której piszesz może tyle osiagnąć, a jeśli nawet, to i tak nikt nie usłyszy różnicy, bo to są częstotliwości nietoperzowe. (I jeszcze trzeba miec głośni, który to przeniesie).
Poza tym nie mieszaj cz. próbkowania z rozdzielczością bitową, bo to inne rzeczy. Praca na rozdzielczości bitowej powyżej CD-kowych 16-bit ma sens z powodu zaokragleń. Pozytek ze zwiększania cz. próbkowania jest znacznie bardziej wątpliwy. Było o tym duuuuuzo na forum.
Ale czy nie można zaraz dodać: "lecz sprawy te nie mają racji bytu w przypadku przetwarzania 24-bitowego"? I dlaczego?
************
Mają rację bytu, tyle że są znacznie dalsze od tego, co można potem usłyszeć. 
A co powiedzieć człowiekowi, który mówi, że choćby cyfra miała i 64 bity / 384 kHz i tak nie zabrzmi, jak analog? Nie zabrzmi, bo kwantyzacja będzie zawsze, bo zaokrąglenia także, i tym podobne rzeczy przynależne środowisku cyfrowemu?
**********************
Nie zabrzmi, bo dobrze (w wysokiej rozdzielczości bitowej) obrabiana cyfra jest czysta, a analog wprowadza rozmaite zniekształcenia (np saturacja taśmy), które mogę brzmieć przyjemnie. Stąd przepuszczanie sygnałów z DAW przez sprzet analogowy i z powrotem do DAW, lub wtyczki do DAW symulujące "analogowe brzmienie" - czyli zniekształcenia generowane przez taśmę, lampę, czy co tam jeszcze.
Ale jest to kwestia wyboru środków artystycznych, a nie immanentnej wyższości analogu nad cyfrą.
			 
			
					
				Re: Cyfrowy mixdown szkodliwy dla dźwięku?
				: czwartek 13 lip 2006, 18:54
				autor: Zbynia
				cd mamy od ponad 20 lat......DAW i cyfrowe konsolety tez maja juz kolo 10.....
wiec szkoda czasu na rozwodzenie sie nad bezsensownym tematem
			 
			
					
				Re: Cyfrowy mixdown szkodliwy dla dźwięku?
				: czwartek 13 lip 2006, 18:59
				autor: PiotrK
				Post został usunięty.