Rozmowa kwalifikacyjna - wynagrodzenie realizatora dźwięku
Rozmowa kwalifikacyjna - wynagrodzenie realizatora dźwięku
Otrzymałem ofertę pracy dodatkowej w Domu Kultury w małym mieście. Ma to być praca na umowę-zlecenie. Podczas rozmowy napewno padnie pytanie o oczekiwania finansowe, a nie mam pojęcia jaką kwotę podać, żeby nie odpaść ani też nie stracić. Proszę o podanie jakiegoś przedziału, który mogę zaproponować. Interesuje mnie też, czy praca przy konserwacji sprzętu jest wynagradzana tak samo jak nagłaśnianie imprez w weekendy i święta?.
Za wszelkie konstruktywne porady dziękuję.
Za wszelkie konstruktywne porady dziękuję.
-
- Posty: 573
- Rejestracja: wtorek 08 lis 2005, 00:00
- Kontakt:
Re: Rozmowa kwalifikacyjna - wynagrodzenie realizatora dźwięku
Znasz wymiar pracy, zakres, koszta jakie ponosisz. Na ile wyceniasz swoją pracę?
Niestety w PL, podaje sie dziwnie - "a po ile moge żadać" - no to Ty sam wiesz najlepiej ile byś chciał.
1. Ile Cie zadowala?
2. Za ile minimalnie byś pracował?
wyciągnij średnią.
Niestety w PL, podaje sie dziwnie - "a po ile moge żadać" - no to Ty sam wiesz najlepiej ile byś chciał.
1. Ile Cie zadowala?
2. Za ile minimalnie byś pracował?
wyciągnij średnią.
Jesli czegoś nie jesteś pewien - nie pisz.
http://khyro.com | http://promusic.pl/forum/
http://khyro.com | http://promusic.pl/forum/
Re: Rozmowa kwalifikacyjna - wynagrodzenie realizatora dźwięku
Raczej nie spodziewaj się, żee padnie ileś tam propozycji codo kwoty. A co jak sie okaże że ktoś Ci napisze 3tyś i Cię wyśmieją ? Do kogo będziesz miał pretensje ? Znasz swoją wartość (chyba, że chcesz pracować za KAŻDE pieniadze...) więc masz pewnie wyobrażenie ile oczekujesz.
A może zacznij od wywiadu ile brał poprzedni akustyk ? Zresztą wszelkie dyskusje na temat "ile brać' raczej tu się nigdy nie sprawdziły. Jesteśmy narodem biednym ale i zazdrosnym o każdą zarobioną złotówkę przez sąsiada :)
Życzę powodzenia !
A może zacznij od wywiadu ile brał poprzedni akustyk ? Zresztą wszelkie dyskusje na temat "ile brać' raczej tu się nigdy nie sprawdziły. Jesteśmy narodem biednym ale i zazdrosnym o każdą zarobioną złotówkę przez sąsiada :)
Życzę powodzenia !
Re: Rozmowa kwalifikacyjna - wynagrodzenie realizatora dźwięku
Znajac zycie i tak zaproponuja Ci 1200 zl. Nie ma znaczenia czy jestes akustykiem, sprzataczka (z calym szacunkiem do tego zawodu), fryzjerem czy portierem. Kraj jest biedny a instytucje kulturalne biedne sa juz kompletnie.
W kazdym razie zycze jak najlepiej i byloby bardzo milo gdybys napisal na jakiej kwocie ostatecznie stanelo.
W kazdym razie zycze jak najlepiej i byloby bardzo milo gdybys napisal na jakiej kwocie ostatecznie stanelo.
Re: Rozmowa kwalifikacyjna - wynagrodzenie realizatora dźwięku
nie nei ja obstawiam 600 tyle ile płacą w hipermarkecie w małym miescie a jak bedą wąty to szef powie
"ale u mnie są lepsze warunki nie wozisz 5ton cukru" jestes młody jeszcze zarobisz a 600 i na szkołe i na laski wystarczy
tyle wynosi moja propozycja lol
"ale u mnie są lepsze warunki nie wozisz 5ton cukru" jestes młody jeszcze zarobisz a 600 i na szkołe i na laski wystarczy
tyle wynosi moja propozycja lol
Re: Rozmowa kwalifikacyjna - wynagrodzenie realizatora dźwięku
W domu klutury jako nienauczyciel możesz za tajką pracę otrzymać góra 550 zł.
Śpiewam, gram tańczę :-)
Re: Rozmowa kwalifikacyjna - wynagrodzenie realizatora dźwięku
W moim mieście (około 50 tyś. mieszkaśńców) akustyk/realizator na pełnym etacie w domu kultury dostaje około 1200-1300 pln brutto.
Re: Rozmowa kwalifikacyjna - wynagrodzenie realizatora dźwięku
jesli pelen etat to pamietajcie o pensji minimalnej(teoria)
Re: Rozmowa kwalifikacyjna - wynagrodzenie realizatora dźwięku
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 01:22 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Rozmowa kwalifikacyjna - wynagrodzenie realizatora dźwięku
A państwowe placówki kulturalne, to już w ogóle mają węża w kieszeni. Albo dziurę. Dziurę w tej kieszeni i dziurę w budżecie.
A w tej dziurze weza :)
===========
Jeden z innych moich znajomych zarabia całkiem nieźle, jak na polskie warunki, ale mówi, że już ma dość patrzenia co dzień na tę samą lampkę przy biurku. W sumie, nie rozumiem go. Za te pieniądze, co dostaje, mógłby codziennie kupować sobie lampkę nową.
Denerwuja mnie tacy co mowia, ze za przeproszeniem rzygaja swoja praca zarabiajac przy tym bardzo godziwe pieniadze. Nic nie stoi na przeszkodzie by sie zwolnic