Wygrzewanie słuchawek

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
JM
Posty: 831
Rejestracja: sobota 17 lip 2004, 00:00

Re: Wygrzewanie słuchawek

Post autor: JM » niedziela 06 wrz 2009, 20:24

Niechętnie uczestniczę tu w tego typu „teoretycznych” dyskusjach, bo tu „każdy wie najlepiej”. I gdyby na tym tylko się kończy to pół biedy… Niektórzy mają nieodpartą chęć „dowalenia” adwersarzom, wyszydzenia ich opinii. Niestety widzę, że tej tendencji uległ w tym wątku również Administrator. To przykre i niesympatyczne…


Piszecie tu Panowie o urządzeniach analogowych (przetworniki słuchawek, kolumn). Tak się składa, że „long ago” byłem konstruktorem oraz szefem wydziału zajmującego się produkcją urządzeń elektronicznych, w tym analogowych, precyzyjnych urządzeń dla przemysłu. Z tych doświadczeń (oraz oczywiście z literatury) wiem, że urządzenia analogowe ZMIENIAJĄ swoje parametry w czasie. Dlatego już na etapie ich produkcji (u porządnego wytwórcy) stosuje się wygrzewanie urządzeń w komorze klimatycznej – przed ich końcową regulacją. Prócz testu temperaturowego ma to za zadanie przyśpieszone „starzenie” elementów elektronicznych, przez co stabilizuje się ich parametry.


Jeśli widzieliście np. w programie „How its made” odcinek poświęcony produkcji głośników (gdzie pokazano np. proces magnesowania, produkcję uzwojeń, membran itp.) to zauważyliście, że wszystko robi się „z marszu”, a badania techniczne polegają z zasadzie na ocenie „czy działa”. Jest oczywiste, że świeżo namagnesowane jarzmo magnesu po jakimś czasie pracy przetwornika zmienia nieco stopień namagnesowania, by ustabilizować się na określonej wartości (dlatego bardzo cenione są magnesy „stare”). Naprężone w toku produkcji świeże materiały membran ulegną określonej przemianie i relaksacji. To wszystko wpływa na charakterystykę akustyczną.


To samo oczywiście dotyczy przetworników słuchawek. W tym przypadku zjawiska te mogą być głębsze ze względu na precyzję mechaniki. Dlatego wcale się nie dziwię, że można dostrzec różnicę w brzmieniu pomiędzy egzemplarzem z linii produkcyjnej a używanym przez dłuższy czas.


I „pocenie uszu” nie ma tu nic do rzeczy.


Awatar użytkownika
winnicki
Posty: 374
Rejestracja: czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: Wygrzewanie słuchawek

Post autor: winnicki » poniedziałek 07 wrz 2009, 09:28

Wiec na jakiej glosnosci? Mp3 czy radio? 


Awatar użytkownika
Tadeo
Posty: 1609
Rejestracja: piątek 31 sty 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Wygrzewanie słuchawek

Post autor: Tadeo » poniedziałek 07 wrz 2009, 12:11

...
Wiec na jakiej glosnosci? Mp3 czy radio? ...
 




mp3 i radio odpadają.


wyłacznie wav min 16/44.1 lub cd audio


pierwsze 10 do 15h muzyka filmowa z rodzaju orkiestrowych dopiero potem mozna przejsc do elektro brzmień (np ostatnie płyty depeche mode)


Cool


Awatar użytkownika
winnicki
Posty: 374
Rejestracja: czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: Wygrzewanie słuchawek

Post autor: winnicki » poniedziałek 07 wrz 2009, 14:48

jesli sluchawki maja byc przeznaczone do uzytkowania wieczorem i w nocy, nalezy wygrzewac je w tych godzinach. Podobnie ze srodowiskiem w jakim pracuja - jesli pracy bedzie towarzyszyc halas (np.: dobiegajacy z pobliskiego placu zabaw, lub budowy) proces wygrzewania nalezy przeprowadzac w takich samych warunkach.


Awatar użytkownika
JM
Posty: 831
Rejestracja: sobota 17 lip 2004, 00:00

Re: Wygrzewanie słuchawek

Post autor: JM » poniedziałek 07 wrz 2009, 20:55

Panowie Winnicki i Tadeo,
Pomimo waszego wysiłku intelektualnego wolę oglądać kabarety.
Przynajmniej są śmieszne...

Awatar użytkownika
lyrb
Posty: 76
Rejestracja: środa 08 lis 2006, 00:00

Re: Wygrzewanie słuchawek

Post autor: lyrb » poniedziałek 07 wrz 2009, 21:11

I jak zwykle takie szczegóły jak podstawy psychoakustyki zostały wykreślone z równania :) No przecież jesteśmy tacy idealni...



To samo oczywiście dotyczy przetworników słuchawek. W tym przypadku zjawiska te mogą być głębsze ze względu na precyzję mechaniki. Dlatego wcale się nie dziwię, że można dostrzec różnicę w brzmieniu pomiędzy egzemplarzem z linii produkcyjnej a używanym przez dłuższy czas.

I „pocenie uszu” nie ma tu nic do rzeczy....
 


Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty: 497
Rejestracja: czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Wygrzewanie słuchawek

Post autor: JankoMuzykant » poniedziałek 07 wrz 2009, 21:25

Dlatego wcale się nie dziwię, że można dostrzec różnicę w brzmieniu pomiędzy egzemplarzem z linii produkcyjnej a używanym przez dłuższy czas.
Ano, dłuższy niż kilka(dziesiąt) godzin.
[addsig]
Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

Awatar użytkownika
NoRd384
Posty: 767
Rejestracja: środa 06 sie 2003, 00:00

Re: Wygrzewanie słuchawek

Post autor: NoRd384 » wtorek 08 wrz 2009, 09:06

... A zapomniałeś o drewnianej komorze, .....


Nie zapomniałem. Harmonijek, które mają komory z tworzyw sztucznych, też to dotyczy. A skoro stroików (i in.) mają nie obejmować zmiany właściwości w czasie, to dlaczego się odstrajają?...
 


W harmonijkach ustnych nie ma mowy o rozgrzewaniu komór. Rozgrzewanie harmonijki polega na podgrzaniu jej np w dłoniach i nie chodzi o komory tylko o stroiki. Rozgrzewanie jej graniem powoduje że ją "zapluwasz" co utrudnia granie i wpływa na brzmienie (przepływ powietrza i drganie blaszek). Dla tego po grze puka się harmonijką w dłoń. W przypadku gdy masz doczynienia z drewnianymi komorami wływa to na zmianę dzwięku (co bywa zabiegiem celowym).


Odstojenie stroików w harmonijce ustnej jest związane z przedmuchaniem. Pewne tony zaczynają fałszować bo następuje zmęczenie materiału(stroików) które przecież non stop drgają kiedy dmuchasz powietrze w komory harmonijki. Po pewnym czasie odstrajają się, nie żadko od siły zadęcia.




[addsig]
Bum cyk cyk... [I] a teraz skompresuj "bum" [/I]

Awatar użytkownika
winnicki
Posty: 374
Rejestracja: czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: Wygrzewanie słuchawek

Post autor: winnicki » wtorek 08 wrz 2009, 10:22

...Panowie Winnicki i Tadeo,
Pomimo waszego wysiłku intelektualnego wolę oglądać kabarety.
Przynajmniej są śmieszne......
 


 


 


A co tu mialo byc smiesznego? 


waldek-j
Posty: 56
Rejestracja: niedziela 21 cze 2009, 00:00

Re: Wygrzewanie słuchawek

Post autor: waldek-j » piątek 11 wrz 2009, 03:00

Ale wytłumacz mi, proszę skąd ten materiał niby wie, że ma grać lepiej. Skąd niby to wynika, że jak coś się starzeje, zużywa, pęka, parcieje itd to zawsze zaczyna "lepiej grać". Przecież to jest piramidalna bzdura.
+++++++++++++++++++++++++++++


Nie LEPIEJ tylko INACZEJ. My rozmawiamy o zmianach jakie nastepuja (badz nie nastepuja) przez pierwsze dni uzytkowania. To czy graja lepiej, to jest sprawa drugorzedna- skoro maja grac "inaczej" to chcemy je doprowadzic do tego stanu zeby nam nie zmienialy charakterystyki w czasie pozniejszej pracy. Taka o ile ja sie orientuje jest idea docierania czegokolwiek. Z waszych wypowiedzi wynika ze urzadzenia nie maja prawa sie w zaden sposob zmienic czy dopasowac, bo juz z fabryki wyszly w stanie ostatecznym.

Bylby to naprawde fenomen na skale globalna bo kazdy smiertelnik ktory mial do czynienia z jakimkolwiek NOWYM nieuzywanym przedniotem na tej planecie wie ze wszystko podlega zmianom- mniej lub bardziej subtelnym, ale podlega. Nie trzeba do tego fizyka ani filozofa- kazde dziecko o tym wie.



Wobec powyzszego to nie my powinnismy wam cokolwiek udowadniac, tylko wy nam. Bez jednoznacznych testow przy uzyciu wysokiej klasy specjalizowanego pomieszczenia, aparatury i obslugi wasze gadanie jest tyle warte co i nasze.


A tak apropo glosnikow- wlasnie otwarlem nowa pare Adamow i jak byk w instrukcji pisze zeby dac im kilka dni zanim przyjda do siebie: "Please note that the loudspeakers will need a few days to achieve optimum sonic performance."

Zdjecie:
http://i631.photobucket.com/albums/uu38/waldek-j/adam.jpg


Jakkolwiek producenci znani sa z wciskania kitu to w tym przypadku nie bede kwestionowal instrukcji obslugi. Przynajmniej do czasu az zobaczej jakies wiarygodne testy z waszej strony.




ODPOWIEDZ