Teoria męczącego dźwięku

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
PrzemekM
Posty: 75
Rejestracja: poniedziałek 05 paź 2009, 00:00

Re: Teoria męczącego dźwięku

Post autor: PrzemekM » czwartek 22 paź 2009, 14:07

...Założyłem ten temat ponieważ od dawna mam pewien problem który objawia się tym że średnio po 2-3godzinach mam dosyć komponowania, jestem zmęczony jakbym przez ten czas cały czas biegał i zacząłem sie zastanawiać czemu tak jest, bo co raz bardziej uciążliwe to jest.... 


Ups, o to chodzi... Oto kilka prostych porad:


(1) Ergonomia pracy - dobre krzesło, ustawienie sprzętu, itp. ma ogromny wpływ na komfort pracy


(2) Przerwy - przy najmniej raz na godzinę wstań, rozprostuj się, poruszaj


(3)  Przeczyść uszy - uszy co pewien czas potrzebują zresetowania - albo przerwa, albo posłuchanie kawałka o wzorowej równowadze tonalnej (np. dobre nagranie pełnej orkiestry).


 (4) Zrezygnuj z kawy:-). Ma duży wpływ na słuch oraz zmęczenie (np. lekarze odradzają picie małej czarnej osobom z zaburzeniami słuchu).


(5) Weź urlop:-).


 


 Może coś nie tak jest z odsłuchami i akustyką? A może po prostu muzyka, która tworzysz, tak na Ciebie działa — np. techno, dance, trance i inne gatunki z solidnym, montonnym basem. Przyczyn może być wiele - musisz poeksperymentować w celu wyizolowania potencjalnych problemów.


Awatar użytkownika
AkselPL
Posty: 1147
Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 00:00

Re: Teoria męczącego dźwięku

Post autor: AkselPL » czwartek 22 paź 2009, 14:15

Zajmuje sie głownie muzyką filmową, tudzież orkiestra syntetyczna to norma.  Zawsze siadam do pracy z weną inspiracją itd, a 2 godziny później kiedy juz ułoże melodie, akordy i czas na rytm efekt itd odechciewa mi sie wszystkiego i projekt leci w save'a a następnym razem już mam nowy pomysł i wszystko od nowa. Kiedy zajmowałem się muzyką nowoczesną(trance, dance) nie miałem takich problemów. Bardzo to uciążliwe...

Korg M3-73, Korg Radias-R, Korg EXB-Radias, Korg Electribe MX-1, Korg Kaoss Pad 3, Kawaii KC-10, Waldorf Blofeld KB, Ibanez GiO, Fender Mustang III, Behringer XD80USB, Fostex PM1MKII, Behringer K10s, Creative ZXR, E-mu Midi, Reloop RHP-20, FL Studio

Awatar użytkownika
preceli
Posty: 2452
Rejestracja: poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Teoria męczącego dźwięku

Post autor: preceli » czwartek 22 paź 2009, 14:45

...Bardzo to uciążliwe...

Spoko, to normalka, bo taka muzyka wymaga znacznie większej percepcji. I tu tylko trening czyni mistrza .
Za jakieś pół roku sam będziesz się śmiał z tego, co właśnie napisałeś.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
AkselPL
Posty: 1147
Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 00:00

Re: Teoria męczącego dźwięku

Post autor: AkselPL » czwartek 22 paź 2009, 15:00

......Bardzo to uciążliwe...

Spoko, to normalka, bo taka muzyka wymaga znacznie większej percepcji. I tu tylko trening czyni mistrza .
Za jakieś pół roku sam będziesz się śmiał z tego, co właśnie napisałeś. ...
 


 


Chyba ktoś ma dobry dzień dziś:)

Korg M3-73, Korg Radias-R, Korg EXB-Radias, Korg Electribe MX-1, Korg Kaoss Pad 3, Kawaii KC-10, Waldorf Blofeld KB, Ibanez GiO, Fender Mustang III, Behringer XD80USB, Fostex PM1MKII, Behringer K10s, Creative ZXR, E-mu Midi, Reloop RHP-20, FL Studio

Kalamb
Posty: 355
Rejestracja: wtorek 15 lip 2003, 00:00

Re: Teoria męczącego dźwięku

Post autor: Kalamb » czwartek 22 paź 2009, 15:39


Chyba ktoś ma dobry dzień dziś:)


*********************************************************************
No faktycznie :) Jakiś odmieniony, NOWY Preceli nam się objawił :) Cieszymy się bardzo :)

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty: 2594
Rejestracja: niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Teoria męczącego dźwięku

Post autor: DJOZD » czwartek 22 paź 2009, 15:46

Zajmuje sie głownie muzyką filmową, tudzież orkiestra syntetyczna to norma.  Zawsze siadam do pracy z weną inspiracją itd, a 2 godziny później kiedy juz ułoże melodie, akordy i czas na rytm efekt itd odechciewa mi sie wszystkiego i projekt leci w save'a a następnym razem już mam nowy pomysł i wszystko od nowa. Kiedy zajmowałem się muzyką nowoczesną(trance, dance) nie miałem takich problemów. Bardzo to uciążliwe...



Prawdziwa wena, przejaw szczerej inspiracji trwa dosłownie chwile. Trzeba zainwestować ten czas w najwazniejsze elementy przy rejestracji pomysłu. W zależności od pomysłu moze to byc melodia, brzmienie, atmosfera, sekwencja. Po 1 godz dlubania adrenalina spada i zaczyna sie dlubanie. To calkowicie normalne. DObrze miec wspolnika muzyka ktory pchnie naszą wizje dalej lub poprostu zrobic sobie przerwe i za kilka dni odsluchac pomyslu i na swierzo ocenic czy jest dobry. Jezeli tak, to postawic sprawe prosto - dokanczamy projekt i tyle. Nie wiem na jakim jestes etapie. Ale czynni zaawansowani twórcy aranzezy raczej potrafią dokonczyc prace mimo nawet niesprzyjających warunków.

Awatar użytkownika
Fleishman
Posty: 18
Rejestracja: wtorek 09 cze 2009, 00:00

Re: Teoria męczącego dźwięku

Post autor: Fleishman » czwartek 22 paź 2009, 22:28

 Nie wiem na jakim jestes etapie. Ale czynni zaawansowani twórcy aranzezy raczej potrafią dokonczyc prace mimo nawet niesprzyjających warunków. ... 


 


Jak nauczyć się profesjonalnego robienia aranżu ? Jak Wy, profesjonaliści, zdobywaliście tę umiejętność ? Osłuchanie , trochę talentu i znajomość harmoni to tylko pozycja wyjściowa , a co dalej ? Jakieś szkoły, kursy za granicą (np songwriting w Londynie), co polecacie początkującym ?


Awatar użytkownika
DJOZD
Posty: 2594
Rejestracja: niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Teoria męczącego dźwięku

Post autor: DJOZD » czwartek 22 paź 2009, 23:39

...
 Nie wiem na jakim jestes etapie. Ale czynni zaawansowani twórcy aranzezy raczej potrafią dokonczyc prace mimo nawet niesprzyjających warunków. ... 

 

Jak nauczyć się profesjonalnego robienia aranżu ? Jak Wy, profesjonaliści, zdobywaliście tę umiejętność ? Osłuchanie , trochę talentu i znajomość harmoni to tylko pozycja wyjściowa , a co dalej ? Jakieś szkoły, kursy za granicą (np songwriting w Londynie), co polecacie początkującym ?...
 


 


Czas i doświadczenie robią swoje. Tak czy siak ktoś kto pracuje dlugie lata w tym fachu doskonale zna swoje mozliwosci i potrafi sobie z nimi (trudnościami) radzić (nie jest to oczywiscie regułą, ale potwierdza sie w wiekszosci przypadków w ktorymi pracuje lub pracowałem).  


Jezeli ktoś jest swietnym kompozytorem, jednocześnie moze nie być wydajnym pracownikiem. Być może jezeli taka osoba przejdzie szkołe zycia w tym fachu i bedzie zmuszona sie z tego utrzymać (na smierc i zycie ) - sama sytuacja moze okazac sie przydatna do przełamania podobnych zastojów  


To sprawy bardzo indywidualne.  


Kalamb
Posty: 355
Rejestracja: wtorek 15 lip 2003, 00:00

Re: Teoria męczącego dźwięku

Post autor: Kalamb » piątek 23 paź 2009, 10:57


Czas i doświadczenie robią swoje. Tak czy siak ktoś kto pracuje dlugie lata w tym fachu doskonale zna swoje mozliwosci i potrafi sobie z nimi (trudnościami) radzić (nie jest to oczywiscie regułą, ale potwierdza sie w wiekszosci przypadków w ktorymi pracuje lub pracowałem).  


Jezeli ktoś jest swietnym kompozytorem, jednocześnie moze nie być wydajnym pracownikiem. Być może jezeli taka osoba przejdzie szkołe zycia w tym fachu i bedzie zmuszona sie z tego utrzymać (na smierc i zycie ) - sama sytuacja moze okazac sie przydatna do przełamania podobnych zastojów  


To sprawy bardzo indywidualne.  


*****************************************************************

Prawda. ktoś kiedyś pięknie powiedział: jak żyjesz tak grasz! Wszystko jest ważne, codzienność która się składa na całość, wywołuje lub (zwłaszcza) tłumi emocje, uczucia, które autor chciałby przekazać poprzez dźwięki, brak sukcesów, zastój w tej materii powoduje zniechęcenie, problemy życiowe, egzystencjonalne. Pogoń za coraz lepszym sprzętem itd. itp. Ale jeśli łyknąłeś tego bakcyla, kochasz to robić, to robić to będziesz pomimo chwilowych trudności,i ta przysłowiowa miłość do "dźwięków", przekazywania uczuć, odczuć, emocji wszelakich będzie tym mocnym napędem, który stawia na Nogi Czego i sobie życzę :)
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
HansKloss
Posty: 41
Rejestracja: sobota 13 paź 2007, 00:00

Re: Teoria męczącego dźwięku

Post autor: HansKloss » niedziela 25 paź 2009, 10:12

Zmęczenie i irytacja to normalna rzecz. Po prostu rób sobie przerwy, wstań czasem, idź po herbatę, zapal peta czy co tam... wyluzuj, wróć po kwadransie do pracy.... działa!

Nie ze mną te numery, Brunner!

ODPOWIEDZ