POD vs. RP10

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
msieczko
Posty: 458
Rejestracja: środa 08 maja 2002, 00:00

Re: POD vs. RP10

Post autor: msieczko » niedziela 05 paź 2003, 15:42

a ... o Oldfieldzie nie wpominałeś ... naisz jaki budżet i jakie brzmienia cię najbardizej interesują ... RP10 to niebyłby krok w przód ... a Oldfielda można ukręcić na wielu efektach.
Warszawa - 'home' studio

Awatar użytkownika
Dark_Star
Posty: 23
Rejestracja: poniedziałek 21 kwie 2003, 00:00

Re: POD vs. RP10

Post autor: Dark_Star » niedziela 05 paź 2003, 18:12

W zasadzie budżet mógłbym dopasowac. Chodzi mi o to, zeby brzmiało dobrze narane ne komputer. NIe mam duzo kasy z uwagi, ze chodze jeszcze do szkoly... powiedzmy 1500 zeta, ale chyba zostawie sobie takie fanaberie na pozniej, bo dla jednego cleanu nie ma co kupowac tony sprzętu... A jak można w tych granicach osiągnąć sound Oldfieldowski ( o ile mozna...)?? Chodzi mi o jakiś schemat blokowy połączonych efektów i jak mniej wiecej powinny sie kształtowac ich parametry...

Pozdrawiam
Słucham muzyki elektronicznej, new wave, metalu i artrocka. Gram na gitarze i basie, teraz przymierzam się do klawiszy. W muzyce szukam pasji:)))

Awatar użytkownika
Hofander
Posty: 285
Rejestracja: środa 01 paź 2003, 00:00

Re: POD vs. RP10

Post autor: Hofander » poniedziałek 06 paź 2003, 09:38

DigiTech brzmi bardzo sztucznie i plastykowo, więc zamiana nie ma sensu. Jest możliwość wczytanie w PODa 1.0 brzmień z 2.0 i to będzie chyba najlepsze rozwiązanie. Ostatnio bardzo długo testowałem PODa 2.0 i XT. Muszę ci powiedzieć, że XT to porażka i wielka pomyłka firmy Line6.

...

**********************

W pełni zgadzam się z częścią pierwszą, DigiTech brzmieniowo nie ma szans z POD'em, choć w sensie użytkowym jest praktyczniejszy na scenie (sterowanie nogą w cenie). Natomiast POD XT zawiódł tych, którym w 2.0 podobała się Mesa i tym podobne, które rzeczywiście w PODXT v.1.02 były do bani. Teraz jednak jest już wersja 1.04 z kompletnie nową Mesą i paroma Marshallami. Ponadto kto chce, może stare brzmienia z 2.0 wbić do XT i po kłopocie, co powoduje, że nowe funkcje XT "wciągają" 2.0 bez utraty ulubionego brzmienia. Że nie wpomnę o efektach, które są genialne. Niestety parę dukatów trzeba sypnąć... Przy okazji Hardi - postowałeś w sprawie Vetty - wiedziałeś, że w Vetta jest inna Mesa niż w XT? Ha.

Awatar użytkownika
spiker
Posty: 1211
Rejestracja: czwartek 17 paź 2002, 00:00

Re: POD vs. RP10

Post autor: spiker » poniedziałek 06 paź 2003, 13:01

Hej, DarkStar....jak już mowa o Oldziu, to ja nie wytrzymam i muszę coś powiedzieć. Jako stary (wiekowy) oldzioman powiem jedno: o brzmieniu oldzia nie decydują w głównej mierze sprzęty ( jak jest w przypadku całej reszty gitarzystów, z małymi wyjątkami ). Tu decyduje technika gry a nie użyte wzmacniacze, kompresory i cała reszta. Zwróć uwagę, że oldziogitara brzmi podobnie rozpoznawalnie bez wzgledu na to czy mamy rok 1973 czy 2003, a sprzęty były w tych czasach różne, a z tego co wiem, to Oldziu goni za nowinkami jak 18 latek za kobitami. Owszem dla brzmień czystych (Strato) zgoda - tam kompresor jest słyszalny że aż boli - ale to fajnie brzmi nie? Z przesterami to już inna bajka. Tu przede wszystkim decyduje gra pankociami i siłowe klasyczne (żywcem z gitary klasycznej) wibrato. Sprzętową cechą tego brzmienia jest tylko delay ( dość długi ) Jak tak zagrasz to efekt osiągniesz na przesterze każdego rodzaju, na prawie każdej paczce i wzmacniaczu. Ponadto swoista melodyka jego partii gitarowych ma niebagatelne znaczenie. Chcę powiedzieć, że nawet stosując oldziowy sprzęt, oldziową technikę a grając np. sambę czy bossanovę ( z typowymi dla tej muzyki harmoniami ) oldziowe brzmienie Ci z tego nie wyjdzie, choćbyć nie wiem jak bardzo chciał. Ponadto logika gry! Grając w oldziowym stylu musisz pamiętać, że każda jego partia jest wykalkulowana w 100% ( oldziu jest kiepskim improwizatorem) ma swój początek, treść i mądre zakończenie. Jak tylko przelecisz się w tempie 2-mach po gryfie nawet na oldziowym sprzęcie to i tak z tego oldziu nie wyjdzie.



powodzenia



PS. Na początku oldziu stosował całkiem pospolite fuzzy i distortion i też było oldziowo.
przed użyciem programu zapoznaj się treścią instrukcji załączonej do opakowania bądź skonsultuj się z producentem lub dystrybutorem oprogramowania...

Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 692
Rejestracja: sobota 03 maja 2003, 00:00

Re: POD vs. RP10

Post autor: Hardi » poniedziałek 06 paź 2003, 13:13

...Przy okazji Hardi - postowałeś w sprawie Vetty - wiedziałeś, że w Vetta jest inna Mesa niż w XT? Ha. ...

**********************



Hofander oczywiście, że wiedziałem o tym, że jest inna Mesa. Wystarczy tylko przez chwilkę posłuchać, uszy nie kłamią.

gadu-gadu 4021735

Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 692
Rejestracja: sobota 03 maja 2003, 00:00

Re: POD vs. RP10

Post autor: Hardi » poniedziałek 06 paź 2003, 13:31



(...)



PS. Na początku oldziu stosował całkiem pospolite fuzzy i distortion i też było oldziowo....

**********************



Zgadzam się z tobą. Sprzęt to nie wszystko. Znam osobiście gościa, który jest wielkim fanem takiego gitarzysty jak Joe Satriani. Koleś ten ma świra na punkcie Joe. Kupił sprzęt taki, na jakim gra Joe, ale brzmi ten gość zupełnie inaczej niż on. Kiedyś miałem okazję posłuchać gry Satrianiego z takim sprzętem: Ibanez JS1000 + Marshall JCM900 + Marshall 1960A i nic więcej ze sprzętu. Później słyszałem jak inni grali na takim sprzęcie i nawet ja sam grałem. Brzmienie nie było takie jak Joe. On ma zupełnie inne dłonie, z resztą jak każdy z nas. Nie warto w ten sposób naśladować innych. Dobry muzyk to taki, który jest rozpoznawalny po swoim graniu i ma swój własny styl.

gadu-gadu 4021735

ODPOWIEDZ