Crash
http://www.afit.edu.pl/
Crash
http://www.afit.edu.pl/
Cała dyskusja w tym wątku pokazuje problemy, z którymi szkolnictwo WYŻSZE boryka się od dłuższego czasu. Nie wnikam, czyja to wina, czy zbyt dużej ilości studentów, czy zmiany statusu wyższych studiów, czy stworzenia dwustopniowych studiów, ale sytuacja jest właśnie taka, o jakiej piszecie. Z jednej strony mamy narzekanie tych, którzy na studia nie poszli i nie pójdą, że studia nie uczą niczego praktycznego, że więcej można się nauczyć na kursie weekendowym czy stażu, z drugiej strony - przepraszam - są ludzie, którzy poszliby na studia WYŻSZE po to, żeby im tam wytłumaczyli "pół strony wymaganych parametrów audio, lub od klienta z UK wymogi masteru reklamy kinowej". Ludzie - nie po to jest uczelnie, to są studia wyższe, nie kurs weekendowy! Do zawodu przygotowują zawodówki, studia kształcą teoretycznie! Przynajmniej powinny, tak było kiedyś, na pięcioletnich studiach NAJPIERW była teoria a potem praktyka. Teraz mamy licencjat - czyli praktykę, a jak ktośchce wiedzieć, o co chodzi w tym, czego się uczył i co niby umie, to idzie na "teoretyczne" studia magisterskie. To jest idiotyzm...
Po studiach absolwent wcale nie musi znać "pół strony wymaganych parametrów audio", tylko musi umieć natychmiast to zrozumieć i zastosować, szukając gdzieś brakującej wiedzy. Tymczasem jest tak, że rzeczywiście studenci WYŻSZEJ uczelni często domagają się właśnie takich konkretnych informacji (np. zastosowania konkretnej wtyczki), natomiast nie mająnajmniejszej ochoty na zgłębianie podstaw, czyli ogólnych zasad. A studia wyższe są (a przynajmniej tak kiedyś było i tak IMO być powinno) właśnie od ogólnych zasad, teorii, ewentualnie później zastosowania jej w praktyce, ale to jużsamodzielnie, wyciągając wnioski... Tymczasem u nas wyciąganie jakichkolwiek wniosków to chyba traktorem albo dźwigiem...