Deep House/Funk House (pochodne gatunki) w/g mnie brzmi nieco inaczej, tu faktycznie brzmi to trochę jak electro - generalnie house'owe brzmienie musisz już w fazie dodawania tracków zaimplementować i umiejętnie zmiksować. Zacznij od zmiany stopy i werbla, bo na moje ucho brakuje im czegoś - brzmienie/zróżnicowanie/breakbeat'y na końcu fraz - możliwości jest sporo. Również zanik stopy w kilku miejscach powoduje że wytracasz i tak już słabą energię (nie budujesz jej, a dodatkowo jeszcze w kilku miejscach pozbawiasz numer "pulsu") i kawałek nie brzmi do ko}ca. Być może jednak taki był Twój zamiar - jeśli tak, to ok, ale to już nie jest Deep House (a przypominam, że to jest muzyka bądź co bądź klubowa=taneczna).
Dla mnie najlepszym teamem "developerskim" jeśli chodzi o remixy house są panowie z Moto Blanco - absolutna ekstraliga i wzór brzmienia w tym gatunku. Polecam również Miguel Migs'a - tworzy często numery niekoniecznie w 128 bpm i używając innego podkładu rytmicznego niż "standard" - być może wysłyszysz tam coś ciekawego? Pamiętaj też, że bas jest bardzo istotny - jest w sekcji rytmicznej, uzupełnia stopę, może służyć jako breakbeat/loop na słabszych częściach taktu oraz oczywiście uzupełnia harmonicznie (jak często pomijany jest ten ostatni element - w myśl zasady "jadę po prymie" - nie komentuję :/).
Powtórzę - podstawa to dobry mix, użycie odpowiednich narzędzi (instrumentów/sampli - dobre brzmienie trudno okiełznać, słabiznom nic nie pomoże) i dobry aranż. "Kolorowanie" dobrego materiału jest kwestią formalną. Jak mix brzmi interesująco na pierdziawkach (odsłuchiwałem go na laptopie), jest nadzieja, jeśli nie - cóż, trzeba wrócić do konsoli/DAWa i dolać trochę soków :). Oczywiście stworzenie takiego punchu jaki mają remixy Harrisona czy Smitha jest wzorem i marzeniem do osiągnięcia, niemniej brzmienie house'owe ma już koło 3 dekad i warto czerpać od poprzedników. Jak już będziesz miał na etapie mixu "przyłożenie", pogadać można o masterze.