Czy plagiat w ogóle istnieje?

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
Magellan
Posty: 30
Rejestracja: czwartek 21 lis 2002, 00:00

Czy plagiat w ogóle istnieje?

Post autor: Magellan » piątek 21 lis 2003, 10:44

Ciekaw jestem opinii Forum w sprawie plagiatu?



A mianowicie, usłyszałem reklamę medialna, która do złudzenia przypomina moja piosenkę z przed 3 lat ( zreszta puszczaną w radio).

Gdy zwróciłem sie z zapytaniem do ZAIKSu, że wydaje mi się że to plagiat mojej piosenki wówczas uslyszałem że NIE MA TAKIEGO POJĘCIA JAK PLAGIAT!!!

Byłem zaszokowany , gdyż do tej pory byłem przekonany że 7 kolejnych dzwięków świadczyło ewidentnie o plagiacie.

A obecnie dowiaduje się że mówi się jedynie o tym że "coś może być podobne" , a więc co to znaczy być podobne ?



Czyli my muzycy jestesmy na straconych z góry pozycjach, gdyż jeżeli np duży koncern wykorzysta w reklamie nasz temat do w zaden sposób nie bedziemy w stanie udowodnić że nasza kompozycja jast ZERŻNIĘTA ,gdyż koncern wynajmnie tylu prawników i ekspertów ile do obalenia zarzutu będzie potrzeba.



Czyż ja się mylę?



Pytanie drugie co jest w istocie chronione a co nie,i gdzie przebiega i czy w ogóle jest granica pomiedzy oryginałem a plagiatem ( ja jednak pozostanę przy pojęciu plagiat)


Awatar użytkownika
spacerunner
Posty: 1
Rejestracja: piątek 21 lis 2003, 00:00

Re: Czy plagiat w ogóle istnieje?

Post autor: spacerunner » piątek 21 lis 2003, 12:10

Jeżeli składałeś nuty na ten utwór w Zaiksie i autor tego plagiatu też (i mu przyjęli), to znaczy że wg Zaiksu nie ma plagiatu.

Chyba, że tamten utwór nie jest zarejestrowany a twój tak, to możesz powalczyć. Dobry lawyer, zaplecze finansowe i oczywiście grubo przesadzone żądania od drugiej strony powinny zapewnić ci wikt i opierunek do końca żywota. Ale gwarancji nie daję.

Pozdr.


Awatar użytkownika
Groover
Posty: 1096
Rejestracja: niedziela 02 mar 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Czy plagiat w ogóle istnieje?

Post autor: Groover » piątek 21 lis 2003, 12:32

...Ciekaw jestem opinii Forum w sprawie plagiatu?



A mianowicie, usłyszałem reklamę medialna, która do złudzenia przypomina moja piosenkę z przed 3 lat ( zreszta puszczaną w radio).

Gdy zwróciłem sie z zapytaniem do ZAIKSu, że wydaje mi się że to plagiat mojej piosenki wówczas uslyszałem że NIE MA TAKIEGO POJĘCIA JAK PLAGIAT!!!

Byłem zaszokowany , gdyż do tej pory byłem przekonany że 7 kolejnych dzwięków świadczyło ewidentnie o plagiacie.

#########



te 7 dźwięków to legenda. A jeśli masz zarejestrowany kawałem u złodziei z ZAIKSu, a koleś zrobił to później, to mogę Ci dać namiary na dwóch niezłych prawników od prawa autorskiego



Pozdro

Groover
nowe portale:
www.PortalStudyjny.pl, www.PortalKlawiszowy.pl, www.PortalGitarowy.pl

Awatar użytkownika
MB
Posty: 3318
Rejestracja: wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Czy plagiat w ogóle istnieje?

Post autor: MB » piątek 21 lis 2003, 12:59

O ile rozumiem funkcję ZAIKSu, nie jest to właściwy adresat ewentualnych roszczeń. ZAIKS nie docieka, czy utwór jest oryginalny i nie potrzebuje przyjmować do wiadomości istnienia pojęcia plagiat. ZTCW, ZAIKS to jedynie dość skuteczna skarbonka zbierająca tantiemy, a nie jakiś obrońca praw autorskich.



REDAKCJO - co z tym obiecanym artykułem na ten temat ??!!

Awatar użytkownika
oneman
Posty: 523
Rejestracja: środa 01 maja 2002, 00:00

Re: Czy plagiat w ogóle istnieje?

Post autor: oneman » piątek 21 lis 2003, 13:56

SZanowni Koledzy,



Znow sie pojawia ten temat. Otóz panowie ZAIKS czyli jedna z ponad dwudziestu dzialajacych w Polsce organizacji zbiorowego zarzadzania prawami autorskimi nie ma nic wspolnego z wytaczaniem komukolwiek sprawy o tzw. plagiat. To czy ktos zarejestrowal swoj utwor w ZAIKSIE czy innej organizacji nie ma zadnego znaczenia prawnego. Rejestracja jest zreszta dobrowolna. Wedle prawa autorskiego utwor podlega ochronie od momentu jego ustalenia i ochrona utworu przysluguje tworcy niezaleznie od spelnienia jakichkolwiek formalnosci. ZAIKS czy inne organizacja nie ma mocy prawnej by roztrzygac czy dochodzic autorstwa - organizacje te pomagaja w zbieraniu tantiemow.

Jesli ktos stwierdza, ze doszlo do naruszenia autorskich praw majatkowych z racji wykorzystania bez zgody czesci lub calosci naszego utworu to nalezy zlozyc pozew w sadzie. Zazwyczaj wszelakie sprawy tego typu koncza sie ugoda za porozumieniem obu stron.

7 nut czy taktow, samplowanie do 3 sekund - to powszechne i bledne opinie. NIC takiego nie istnieje!! Bez zgody wlasciciela autorskich praw majatkowych do utworu nie mozna zupelnie nic z nim zrobic. HA, tzn. mozna wszystko ale trzeba byc przygotowanym na zaplate kolosalnego odszkodowania.

Faktycznie, pojecia plagiatu w Polsce nie istniej. Mozna wytoczyc sprawe o naruszenie autorskich praw osobistych do utworu czyli o przypisanie nieslusznego autorstwa do dziela badz sprawe o naruszenie autorskich praw majatkowych z racji wykorzystania dziela bez zgody wlasciciela tychze. Zazwyzaj o podobienstwie danych utworow decyduje biegly powolywany przez sad i strony w sporze

Awatar użytkownika
oneman
Posty: 523
Rejestracja: środa 01 maja 2002, 00:00

Re: Czy plagiat w ogóle istnieje?

Post autor: oneman » piątek 21 lis 2003, 14:13



Pytanie drugie co jest w istocie chronione a co nie,i gdzie przebiega i czy w ogóle jest granica pomiedzy oryginałem a plagiatem ( ja jednak pozostanę przy pojęciu plagiat)



**********************



Chronione sa autorskie prawa osobiste i autorskie prawa majatkowe. Autorskie prawa osobiste to prawa do podpisywania dziela swym nazwiskiem, pseudonimem itp. Są niezbywalne (nie można ich odsprzedać) ani nie maja ram czasowych - są wieczne. Z prawami tymi nie wiąza sie zadne korzysci majatkowe, czyli nie daja zadnych pieniedzy.



Autorskie prawa majatkowe to prawa do wlasnosci dziela. Ten kto je posiada czerpie wszystkie korzysci płynące z obrotu chandlowego dzielem. W zaleznosci od kraju trwaja 50, 75, 100 lat - zależy od ustawodawcy. Prawa te mozna odsprzedawac, czyli nie zawsze tworca jest wlascicielem autorskich praw majatkowych - to wlasnie te prawa daja dochody



Naruszenie autorskich praw osobistych jak i autorskich praw majatkowych jest karalne



Granica pomiedzy oryginalem a tzw. plagiatem nie istnieje - jest plynna i zawsze trzeba stosowac indywidualne podejscie do sprawy.

Slavecky
Posty: 64
Rejestracja: czwartek 07 lis 2002, 00:00

Re: Czy plagiat w ogóle istnieje?

Post autor: Slavecky » piątek 21 lis 2003, 16:40

Sam jestem zainteresowany tym tematem. Myślalem, że jak zarejestruję dany utwór w ZAIKSie to problem ewentualnych przyszłych sporów będzie rozwiązany. Teraz to już sam nie wiem gdzie... Jest jakaś instytucja zajmująca się prawami autorskimi. (np analogicznie do znaków towarowych) To, że utwór jest chroniony od momentu powstania (tak poprostu, bo jest tak napisane w ustawie) jakoś do mnie nie przemawia. To tak jakby liczyć na ludzką uczciwość... miło by było gdyby ... ale ...

(...) A w sumie to co: podpiszę się pod czyimś kawałkiem i już jestem autorem, bo zaprezentowałem dany utwór np: szerszej publiczności.

Najlepiej jak jest na papierze, czarno na białym (papier to papier). Ale gdzie pójść???

Wszystkie linki przeglądałem (te umieszczone w pokrewnych temetach) i nic nie znalazłem (żadnej instytucji). Chciałbym uniknąć ewentualnych przykrych zdarzeń.

Jak słyszę, że ktoś komuś z.....ł kawałek to aż mnie wykręca; po co sądy (oni i tak mają lepszych prawników) ... bejzbolem od razu - żartuję.



(...) ZAIKS to złodzieje - czemu??? ile biorą za rejestrację jednego utworu? a i w sumie po co rejestrować jak i tak ci ktoś go ukradnie...

Pozdrawiam wszystkich " twórczych"


Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 692
Rejestracja: sobota 03 maja 2003, 00:00

Re: Czy plagiat w ogóle istnieje?

Post autor: Hardi » piątek 21 lis 2003, 17:00



(...) ZAIKS to złodzieje - czemu??? ile biorą za rejestrację jednego utworu? a i w sumie po co rejestrować jak i tak ci ktoś go ukradnie...

Pozdrawiam wszystkich " twórczych"

...

**********************



Poczytaj sobie tutaj. Jest wiele stron poświęconych temu tematowi, poszukaj w google.

gadu-gadu 4021735

Awatar użytkownika
oneman
Posty: 523
Rejestracja: środa 01 maja 2002, 00:00

Re: Czy plagiat w ogóle istnieje?

Post autor: oneman » piątek 21 lis 2003, 17:14



ZAIKS i jemu podobne organizacje nie sa powolane do rostrzygania sporów o autorstwo!!! Nigdzie niczego nie trzeba rejestrowac. Przeciez to byłby obłęd gdyby fotograficy, malarze, pisarze, muzycy, rzeźbiarze, graficy i inni tworcy biegali z każdum swym dziełem czy wypociną do rejestracji - kto miałby sie tym zajmowac?! Dlatego dzieło podlega pełnej ochronie od dnia jego ustalenia niezaleznie od spelnienia jakichkolwiek formalnosci.



"...A w sumie to co: podpiszę się pod czyimś kawałkiem i już jestem autorem, bo zaprezentowałem dany utwór np: szerszej publiczności..." - tego zdania nie rozumiem. To czysty przykład naruszenia autorskich praw osobistych.



Nie ma instytucji (i raczej nie bedzie), ktora by poprzez przybicie pieczatki urzedowej stwierdzala, ze dana osoba jest autorem dzieła.



Utwór sie rejestruje tylko po to by organizacja zbiorowego zarzadzania prawami autorskimi zbierala w naszym imieniu ewentualne tantiemy.

Slavecky
Posty: 64
Rejestracja: czwartek 07 lis 2002, 00:00

Re: Czy plagiat w ogóle istnieje?

Post autor: Slavecky » piątek 21 lis 2003, 20:13

"...A w sumie to co: podpiszę się pod czyimś kawałkiem i już jestem autorem, bo zaprezentowałem dany utwór np: szerszej publiczności..." - tego zdania nie rozumiem. To czysty przykład naruszenia autorskich praw osobistych. (...)

----------------------------------------------------------------------------------------



Zdaję sobie sprawę, że to perfidne, chamskie, bezczelne, ssss naruszanie aut. praw osobistych, ale podałem to jako przykład. Zresztą obrazujący sytuację w której cięzko jest udowodnić, że się jest autorem.



NP: daję, koncert; jestem absolutnie nieznanym autorem, komuś wsród słuchaczy przypadł do gustu jakiś mój kawałek i postanowił "zaadoptować" go na własny użytek. Zrobił to. (wiem że to skrajny przykład) I co teraz. Jak mam udowodnić, że tak na prawdę ja jestem prawdziwym autorem utworu. No właśnie jak udowodnić, skoro tylko ja o tym wiem (i on oczywiście) .... nie ma papieru - nie ma sprawy. Albo; nie ma papieru to ktoś Ci powie: (>>>) to nie plagiat tylko trochę podobne(>>>). hehehe






ODPOWIEDZ