Tanie, legalne programy
Tanie, legalne programy
Czy to możliwe, żeby w stosunkowo krótkim czasie:
- cena oprogramowania muzycznego była dostępna dla każdego,
- jednocześnie wzrosły zyski producentów tego oprogramowania,
- nastąpił upadek piractwa, przynajmniej jego marginalizacja?
T A K.
Potrzeba tylko nowego podejścia producentów w zakresie polityki sprzedaży oraz trochę odwagi na początek.
MOJA KONCEPCJA – ogólne zasady sprzedaży.
Należy prowadzić równoległą sprzedaż softwaru na dwóch zasadach różniących się ceną i warunkami użytkowania:
1. sprzedaż „komercyjna”
2. sprzedaż „użyczeniowa” (możliwa inna nazwa tej formy).
Ad. 1
Forma sprzedaży „komercyjna” realizowana byłaby na dotychczasowych zasadach, według dotychczasowych cen ustalonych przez producenta, z pełnymi prawami przekazanymi nabywcy (licencja).
Ad 2.
Forma sprzedaży „użyczeniowa” posiadałaby następujące cechy:
- cena: 1/10 ceny wersji komercyjnej,
- użytkownik (indywidualny, studio nagrań itp.) może bez ograniczeń wykorzystywać program do swoich potrzeb,
- w przypadku uzyskania korzyści wynikających z używania softu użytkownik odprowadzałby do producenta oprogramowania tantiemy w określonej wysokości i według określonych zasad (analogicznie jak autorzy muzyki, tekstu, wykonawcy itp.) Powyższe warunki określone byłyby w umowie sprzedaży.
ZALETY
- za 1/10 ceny praktycznie każdy mógłby kupić interesujący go program – korzyść dla muzyków,
- przez przystępność cenową programy bardzo by się rozpowszechniły i spopularyzowały – korzyść dla muzyków i producentów,
- radykalnie wzrosłaby sprzedaż legalnych wersji programów (może nawet ponad 10-krotnie), co zdecydowanie zwiększyłoby obrót i zyski producentów – korzyść dla producentów,
- pojawiłaby się możliwość uzyskiwania przez producentów oprogramowania dodatkowych zysków w postaci tantiemów, co w przypadku „hitowych” wykonawców i płyt mogłoby przynieść bardzo duże korzyści finansowe w dłuższym czasie – długotrwała korzyść dla producentów oprogramowania (co roku otrzymywaliby określone kwoty).
- piractwo straciłoby sens – przynajmniej u muzyków.
Pozdrawiam
All rights reserved.
- cena oprogramowania muzycznego była dostępna dla każdego,
- jednocześnie wzrosły zyski producentów tego oprogramowania,
- nastąpił upadek piractwa, przynajmniej jego marginalizacja?
T A K.
Potrzeba tylko nowego podejścia producentów w zakresie polityki sprzedaży oraz trochę odwagi na początek.
MOJA KONCEPCJA – ogólne zasady sprzedaży.
Należy prowadzić równoległą sprzedaż softwaru na dwóch zasadach różniących się ceną i warunkami użytkowania:
1. sprzedaż „komercyjna”
2. sprzedaż „użyczeniowa” (możliwa inna nazwa tej formy).
Ad. 1
Forma sprzedaży „komercyjna” realizowana byłaby na dotychczasowych zasadach, według dotychczasowych cen ustalonych przez producenta, z pełnymi prawami przekazanymi nabywcy (licencja).
Ad 2.
Forma sprzedaży „użyczeniowa” posiadałaby następujące cechy:
- cena: 1/10 ceny wersji komercyjnej,
- użytkownik (indywidualny, studio nagrań itp.) może bez ograniczeń wykorzystywać program do swoich potrzeb,
- w przypadku uzyskania korzyści wynikających z używania softu użytkownik odprowadzałby do producenta oprogramowania tantiemy w określonej wysokości i według określonych zasad (analogicznie jak autorzy muzyki, tekstu, wykonawcy itp.) Powyższe warunki określone byłyby w umowie sprzedaży.
ZALETY
- za 1/10 ceny praktycznie każdy mógłby kupić interesujący go program – korzyść dla muzyków,
- przez przystępność cenową programy bardzo by się rozpowszechniły i spopularyzowały – korzyść dla muzyków i producentów,
- radykalnie wzrosłaby sprzedaż legalnych wersji programów (może nawet ponad 10-krotnie), co zdecydowanie zwiększyłoby obrót i zyski producentów – korzyść dla producentów,
- pojawiłaby się możliwość uzyskiwania przez producentów oprogramowania dodatkowych zysków w postaci tantiemów, co w przypadku „hitowych” wykonawców i płyt mogłoby przynieść bardzo duże korzyści finansowe w dłuższym czasie – długotrwała korzyść dla producentów oprogramowania (co roku otrzymywaliby określone kwoty).
- piractwo straciłoby sens – przynajmniej u muzyków.
Pozdrawiam
All rights reserved.
Re: Tanie, legalne programy
...w przypadku uzyskania korzyści wynikających z używania softu użytkownik odprowadzałby do producenta oprogramowania tantiemy w określonej wysokości i według określonych zasad (analogicznie jak autorzy muzyki, tekstu, wykonawcy itp.) Powyższe warunki określone byłyby w umowie sprzedaży...
Czy mógłbyś doprecyzować ten wątek/koncepcję? O pozostałych możnaby zaśpiewać "Ale to już było..."
[addsig]
Czy mógłbyś doprecyzować ten wątek/koncepcję? O pozostałych możnaby zaśpiewać "Ale to już było..."
[addsig]
Administrator serwisu
Re: Tanie, legalne programy
No coś za coś - albo zostajemy przy dotychczasowych formach (rzeczywistość znamy: niedostępne w większości dla domowych muzyków ceny, piractwo powodujęce straty producentów i pat w tym zakresie) albo próbujemu zaproponować jakieś inne formy możliwe do realizacji, które uwzględniają interesy obu stron.
Skoro firmy fonograficzne, organizacje zawodowe twórców radzą sobie z dobrze z tymi sprawami (czołowi artyści nie należą do ludzi biednych) czemu nie przyjąć podobnego systemu.
Podstawą sprzedaży "użyczeniowej" jest uznanie producenta programu jako współtwórcy "dzieła" (z określonymi konsekwencjami - tantiemy, czy jak to nazwiemy), za to kupujemy tanio program.
Coś za coś.
Pozdrowienia dla Pana Admina
Skoro firmy fonograficzne, organizacje zawodowe twórców radzą sobie z dobrze z tymi sprawami (czołowi artyści nie należą do ludzi biednych) czemu nie przyjąć podobnego systemu.
Podstawą sprzedaży "użyczeniowej" jest uznanie producenta programu jako współtwórcy "dzieła" (z określonymi konsekwencjami - tantiemy, czy jak to nazwiemy), za to kupujemy tanio program.
Coś za coś.
Pozdrowienia dla Pana Admina
Re: Tanie, legalne programy
...Skoro firmy fonograficzne, organizacje zawodowe twórców radzą sobie z dobrze z tymi sprawami (czołowi artyści nie należą do ludzi biednych) czemu nie przyjąć podobnego systemu. Podstawą sprzedaży "użyczeniowej" jest uznanie producenta programu jako współtwórcy "dzieła" (z określonymi konsekwencjami - tantiemy, czy jak to nazwiemy), za to kupujemy tanio program. Coś za coś...
Rozumiem określenie "coś za coś". Myślalem jednak, że rozwiązałeś także problem sposobów dzielenia się zyskami w przypadku "użyczania", jak to określiłeś. Jak to zrealizować? Jeszcze jedna instytucja na wzór ZAIKS-u lub podobnych? Bezpośredni wgląd producenta w księgi klienta? A może jakoś jeszcze inaczej? To by nas najbardziej zainteresowało.
[addsig]
Rozumiem określenie "coś za coś". Myślalem jednak, że rozwiązałeś także problem sposobów dzielenia się zyskami w przypadku "użyczania", jak to określiłeś. Jak to zrealizować? Jeszcze jedna instytucja na wzór ZAIKS-u lub podobnych? Bezpośredni wgląd producenta w księgi klienta? A może jakoś jeszcze inaczej? To by nas najbardziej zainteresowało.
[addsig]
Administrator serwisu
Re: Tanie, legalne programy
Ja proponuję inne rozwiązanie. Może w pewnym okresie przejściowym, związanym z "doganianiem reszty świata" cena oprogramowania stanowiłaby pewien procent realnej średniej zarobków w danym kraju. Jeśli cena takiego Cubase'a dla przeciętnego Amerykanina to 1/4 jego pensji, to wnioskuję, że wtedy ów Cubase kosztowałby u nas grubo poniżej 500zł... a nie dwie pensje... Jakkolwiek znając faktyczne zarobki - a nie te średnie krajowe - wielu moich znajomych (pełny etat - 8-10 godzin dziennie, miesięczne wynagrodzenie netto ok. 700zł) to wtedy Cubase'a... Sami policzcie. Czy to zmniejszyłoby skalę piractwa? Z drugiej strony, takie podejście mogłoby w ogóle zahamować rozwój, bo po co się bogacić... Ech, sam już nie wiem ;)
Jacek
Jacek
Re: Tanie, legalne programy
Idąc dalej tym tropem średniej pensji - postuluję:
1 dostosować ceny samochodów do zarobków Polaków
2 ceny mieszkań również
3 ceny markowych instrumentów , ubrań, kosmetyków itp, itd też
Mam tylko jedno pytanie DLACZEGO ??!!!!! Czym My Polacy zasłużyliśmy sobie na szczególne traktowanie naszego rynku?
Wielu z Nas narzeka, że np. oprogranowanie jest drogie, ale ilu z Nas jeżdzi samochodem za znacznie większe pieniądze niż soft za 3000 zł. Czyżby ten samochód był nielegalnego pochodzenia, kupiony na stadionie?
Nasza profesja muzyczna jest pod tym względem bardzo dziwna. Jakoś nie widzę aby taki budowlaniec miał dylemat, np.: dobra wiertarka kosztuje kilka tys. złotych, ale jest za droga dla niego, więc kupi tańszą
A w branzy muzycznej - soft kosztuje 6000, 3000 - drogo - ale ma tańsze wersje za 500, 1000. No tak, ale to pewno chała dla amatorów a ja czuję sie profem, wiec wybieram wersję ze stadionu. poz ryba
1 dostosować ceny samochodów do zarobków Polaków
2 ceny mieszkań również
3 ceny markowych instrumentów , ubrań, kosmetyków itp, itd też
Mam tylko jedno pytanie DLACZEGO ??!!!!! Czym My Polacy zasłużyliśmy sobie na szczególne traktowanie naszego rynku?
Wielu z Nas narzeka, że np. oprogranowanie jest drogie, ale ilu z Nas jeżdzi samochodem za znacznie większe pieniądze niż soft za 3000 zł. Czyżby ten samochód był nielegalnego pochodzenia, kupiony na stadionie?
Nasza profesja muzyczna jest pod tym względem bardzo dziwna. Jakoś nie widzę aby taki budowlaniec miał dylemat, np.: dobra wiertarka kosztuje kilka tys. złotych, ale jest za droga dla niego, więc kupi tańszą
A w branzy muzycznej - soft kosztuje 6000, 3000 - drogo - ale ma tańsze wersje za 500, 1000. No tak, ale to pewno chała dla amatorów a ja czuję sie profem, wiec wybieram wersję ze stadionu. poz ryba
Re: Tanie, legalne programy
...Idąc dalej tym tropem średniej pensji - postuluję:
1 dostosować ceny samochodów do zarobków Polaków
[...]
Toteż dałem te kropki na końcu... No i pewien wniosek też.
Nie twierdzę, że Polacy są lepsi Za to uważam, że nieco inaczej wychowani, przez 40-kilka lat tych "innych" rządów, a to niestety pokutuje "załatwianiem", "organizowaniem" itd. I to na każdym kroku, w każdym urzędzie itd. Nie oczekuję więc, że Polaków potraktuje się jakoś szczególnie, tylko sobie myślę, że z każdym rządem idzie na gorsze, pogłębiają się różnice między tymi co maja, a tymi, którzy nie, bo są za uczciwi - spójrzcie na obecny rząd, maskra. Z własnego podwórka - moi bliscy znajomi - obydwoje z wyższym wykształceniem, gerministyka itd. i facet zarabia 700zł na rękę harując fizycznie po 10 godzin dziennie - bo bez zawodu "fizycznego". Coś nie wydaje mi się, że to zmierza ku lepszemu. I to już nie chodzi - wracając do tematu - o cenę oprogramowania, bo ta zawsze będzie kontrowersyjna, nieważne jak niska by była, ale o to, że taka sytuacja społeczna rodzi pewną mentalność i podejście ludzi do wartości intelektualnych. Cóż po wiedzy faceta, po latach studiów, kiedy ta wiedza zupełnie nie ma odzwierciedlenia w wynagrodzeniu. I jak wtedy oczekiwać od takiego kogoś ogromnego szacunku dla wartości intelektualnych innych - chociażby oprogramowania? Generalnie, dopóki nowe pokolenie nie ukształtuje naszej codzienności według reguł, które Zachód już dawno przerobił, gdzie szanuje się wiedzę, to problem piractwa intelektualnego pozostanie. Nie sądzę, żę to rozwiąże problem - bo jak okazuje się, bogate kraje wcale nie są biedniejsze w piratów - ale z pewnością nauczy szacunku do pracy innych.
Ale to oczywiście moje zdanie...
Pozdrawiam,
Jacek
1 dostosować ceny samochodów do zarobków Polaków
[...]
Toteż dałem te kropki na końcu... No i pewien wniosek też.
Nie twierdzę, że Polacy są lepsi Za to uważam, że nieco inaczej wychowani, przez 40-kilka lat tych "innych" rządów, a to niestety pokutuje "załatwianiem", "organizowaniem" itd. I to na każdym kroku, w każdym urzędzie itd. Nie oczekuję więc, że Polaków potraktuje się jakoś szczególnie, tylko sobie myślę, że z każdym rządem idzie na gorsze, pogłębiają się różnice między tymi co maja, a tymi, którzy nie, bo są za uczciwi - spójrzcie na obecny rząd, maskra. Z własnego podwórka - moi bliscy znajomi - obydwoje z wyższym wykształceniem, gerministyka itd. i facet zarabia 700zł na rękę harując fizycznie po 10 godzin dziennie - bo bez zawodu "fizycznego". Coś nie wydaje mi się, że to zmierza ku lepszemu. I to już nie chodzi - wracając do tematu - o cenę oprogramowania, bo ta zawsze będzie kontrowersyjna, nieważne jak niska by była, ale o to, że taka sytuacja społeczna rodzi pewną mentalność i podejście ludzi do wartości intelektualnych. Cóż po wiedzy faceta, po latach studiów, kiedy ta wiedza zupełnie nie ma odzwierciedlenia w wynagrodzeniu. I jak wtedy oczekiwać od takiego kogoś ogromnego szacunku dla wartości intelektualnych innych - chociażby oprogramowania? Generalnie, dopóki nowe pokolenie nie ukształtuje naszej codzienności według reguł, które Zachód już dawno przerobił, gdzie szanuje się wiedzę, to problem piractwa intelektualnego pozostanie. Nie sądzę, żę to rozwiąże problem - bo jak okazuje się, bogate kraje wcale nie są biedniejsze w piratów - ale z pewnością nauczy szacunku do pracy innych.
Ale to oczywiście moje zdanie...
Pozdrawiam,
Jacek
Re: Tanie, legalne programy
I ja się z Pana zdaniem zgadzam w pełni , a przykład samochód/soft wydał mi sie najleprzy ,chociaz wiem że może być uznany za zaczepkę ,a nie o to mi chodziło . Wniosek jest chyba jeden : jeśli sami nie bedziemy się szanować to zawsze pozostaniemy zasciankiem w każdej dziedzinie i tak bedzimy postrzegani przez innych . eee mam dość tych egzystencjalnych tematów, idę psłuchać Princa poz .ryba
Re: Tanie, legalne programy
Bądźmy poważni, co producenta programu obchodzi poziom zarobków w Polsce, na Tajlandii itp. Idąc tym tropem zróżnicujmy ceny w zależności od zarobków (zaświadczenie z zakładu pracy)... A może wprowadźmy talony...
Proponuję nie rozstrząsać tu problrmów społecznych. Nie tu.
Prawa rynku są jasne i czytelne: stać cię na produkt - kupujesz, jeśli nie -zajmij się czymś innym.
To w interesie producenta jest znaleźć takie formy i zasady sprzedaży, aby uzyskać maksymalne korzyści. Rynek w Polsce, w segmencie programów muzycznych, daje możliwość zarobienia milionów, nawet przy znacznie zmniejszonych cenach produktu, za to zwiększonym obrocie.
To w interesie użytkownika jest posiadanie legalnych wersji programu, bo to i bezpieczniej, można liczyć na uaktualnienia i pomoc techniczną.
Moja propozycja jest próbą pogodzenia tych interesów. Wydaje mi się, że realną.
Szczegóły rozwiązań to "kuchnia". Mam w tym zakresie konkretne propozycje, lecz poczekam na pomysły "forumowiczów".
Pozdrawiam.
Proponuję nie rozstrząsać tu problrmów społecznych. Nie tu.
Prawa rynku są jasne i czytelne: stać cię na produkt - kupujesz, jeśli nie -zajmij się czymś innym.
To w interesie producenta jest znaleźć takie formy i zasady sprzedaży, aby uzyskać maksymalne korzyści. Rynek w Polsce, w segmencie programów muzycznych, daje możliwość zarobienia milionów, nawet przy znacznie zmniejszonych cenach produktu, za to zwiększonym obrocie.
To w interesie użytkownika jest posiadanie legalnych wersji programu, bo to i bezpieczniej, można liczyć na uaktualnienia i pomoc techniczną.
Moja propozycja jest próbą pogodzenia tych interesów. Wydaje mi się, że realną.
Szczegóły rozwiązań to "kuchnia". Mam w tym zakresie konkretne propozycje, lecz poczekam na pomysły "forumowiczów".
Pozdrawiam.
Re: Tanie, legalne programy
Szczegóły rozwiązań to "kuchnia". Mam w tym zakresie konkretne propozycje, lecz poczekam na pomysły "forumowiczów".
**********************
Ciekawym pomysłem mogłaby być dzierżawa droższego softu, na zasadzie podobnej jak dzierżawa np. stałego łącza internetowego. Program pozostawałby własnością producenta a muzyk płaciłby miesięczną opłatę za jego używanie. Gdyby przestał płacić lub zrezygnowałby z jego używania - software wracałby do producenta/dystrybutora.
Pozdrawiam,
Maciej R.
**********************
Ciekawym pomysłem mogłaby być dzierżawa droższego softu, na zasadzie podobnej jak dzierżawa np. stałego łącza internetowego. Program pozostawałby własnością producenta a muzyk płaciłby miesięczną opłatę za jego używanie. Gdyby przestał płacić lub zrezygnowałby z jego używania - software wracałby do producenta/dystrybutora.
Pozdrawiam,
Maciej R.