Kompresory VST vs sprzętowe

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
Awatar użytkownika
Boluś
Posty: 194
Rejestracja: czwartek 05 maja 2005, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: Boluś » wtorek 17 maja 2005, 22:06

Sciagnołem UPDATE ! .... zwracam honor, działa ok, nawet lepiej wyglada:) dziekuje

Awatar użytkownika
MB
Posty: 3318
Rejestracja: wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: MB » wtorek 17 maja 2005, 22:31

[...]

Po prostu należy zdawać sobie sprawę, że stosujemy pewien substytut prawdziwych urządzeń i nie udawać, że kompresor VST może brzmieć LEPIEJ niż jego analogowy odpowiednik. Owszem, może mieć mniej szumów, zapamiętywać presety ale co do brzmienia - może ono być najwyżej na tyle dobre, że nasze ucho nie wychwyci różnicy...

**********************

ale dlaczego niby nie mógłby działać LEPIEJ ? Przecież to co jest LEPSZE to bardzo subiektywne, kwestia preferencji estetycznych. Jeśli ktoś nie lubi analogowego brudu VCA, spóźniających się układów automatycznej regulacji w kompresorach czy szumów obwodów wejściowych to jego święte prawo i jak najbardziej może preferować rozwiązania wirtualne.



Ja bym się tutaj całkowicie zgodził ze spikerem - i prowokacyjnie powiedział, że wolę niejeden wtyczkowy procesor VST niż pokraczne analogowe konstrukcje z lat 70-tych, nieudolnie realizujące prymitywne zadania, które przed nimi stawiano. To, że całe pokolenia starych realizatorów przywyczaiło się do takiego "brzmienia" wcale nie oznacza, że to jest jedyny słuszny wzorzec. Jeśli ktoś jest młody, nie ma skrzywionego ucha, równie dobrze może preferować bardziej nowoczesne rozwiązania, całkowicie bez kompleksów udawania czegokolwiek z półki VINTAGE. Tak, lubię LA2A i 1176, ale nie dajmy się zwariować, na tym świat brzmienia się nie kończy, a raczej ... zaczyna.



A już zupełny śmiech budzi gloryfikowanie sprzętowych realizacji algorytmów, które są wiernym przeniesieniem rozwiązań programowych na ... no właśnie te same rozwiązania programowe, tyle, że na dedykowanym procesorze. A na ile wiernym, bardzo łatwo się przekonać, gdy takie Waves produkują całkowicie identyczny sygnał w każdych warunkach.

Awatar użytkownika
AXIS
Posty: 307
Rejestracja: poniedziałek 28 cze 2004, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: AXIS » środa 18 maja 2005, 00:28

ale dlaczego niby nie mógłby działać LEPIEJ ? Przecież to co jest LEPSZE to bardzo subiektywne, kwestia preferencji estetycznych. Jeśli ktoś nie lubi analogowego brudu VCA, spóźniających się układów automatycznej regulacji w kompresorach czy szumów obwodów wejściowych to jego święte prawo i jak najbardziej może preferować rozwiązania wirtualne.

********************************************************



MB, mnie chodziło o emulację konkretnych urządzeń analogowych, to znaczy konkretnego modelu np. kompresora a nie o emulację kompresora w ogóle. Wirtualny LA2A nie zabrzmi identycznie jak oryginał, z tym się chyba zgodzisz?



Natomiast jeśli ktoś od zera zbuduje kompresor cyfrowy w postaci algorytmu i z niego powstanie wtyczka nie udająca danego urządzenia fizycznie istniejącego to oczywiście masz rację, takie brzmienie może się podobać i konkurować z INNYMI kompresorami wirtualnymi i prawdziwymi.



Z resztą Twojego postu się zgadzam. Nie jestem fanatykiem analogowej techniki tak jak i nie jestem fanatykiem Maca.



Pozdrawiam,



Maciej R.


Awatar użytkownika
mel
Posty: 378
Rejestracja: czwartek 24 lip 2003, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: mel » środa 18 maja 2005, 00:37

...Nie jestem fanatykiem analogowej techniki tak jak i nie jestem fanatykiem Maca.



Pozdrawiam,



Maciej R.

...

**********************

Popieram! Fanatyzm w zadnej dziedzinie i na zadnym punkcie nie jest czyms dobrym...

pozdrawiam


Awatar użytkownika
Master
Posty: 1390
Rejestracja: poniedziałek 27 paź 2003, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: Master » środa 18 maja 2005, 01:24





A już zupełny śmiech budzi gloryfikowanie sprzętowych realizacji algorytmów, które są wiernym przeniesieniem rozwiązań programowych na ... no właśnie te same rozwiązania programowe, tyle, że na dedykowanym procesorze. A na ile wiernym, bardzo łatwo się przekonać, gdy takie Waves produkują całkowicie identyczny sygnał w każdych warunkach....

**********************

No i nie moge sie zgodzic, do konca, owszem jest to przeniesienie takiego samego lub podobnego algorytmu do zewnetrznego pudełka . lecz jestem przekonany ze rezultaty beda napewno lepsze niz w przypadku wtyczki , tutaj juz niema kompromisow mam na mysli własnie wavsa .. zreszta zachecam do lektury , ... TUTAJ

Awatar użytkownika
MB
Posty: 3318
Rejestracja: wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: MB » środa 18 maja 2005, 01:55

No i nie moge sie zgodzic, do konca, owszem jest to przeniesienie takiego samego lub podobnego algorytmu do zewnetrznego pudełka . lecz jestem przekonany ze rezultaty beda napewno lepsze niz w przypadku wtyczki , tutaj juz niema kompromisow mam na mysli własnie wavsa .. zreszta zachecam do lektury , ... TUTAJ ...

**********************

Ależ znam te strony, nic z nich nie wynika na poparcie Twojej tezy, że wersja "sprzętowa" identycznego procesora miałaby brzmieć lepiej niż pierwowzór programowy. Skoro Waves tego nie twierdzi, to czemu chcesz być bardziej papieski od papieża? Proszę o jakieś merytoryczne argumenty, nie gdybanie.



MaxxBCL to jest jednak inny procesor niż MaxxBass, ma znacznie szersze możliwości i więcej parametrów do regulacji. A sprzętowy MaxxBass akurat miałem u siebie przez jakiś czas (czego potwierdzeniem jest minirecenzja w EiS) i zdecydowanie twierdzę, że nie działa ani gorzej ani lepiej od swojej wersji wtyczkowej. Czasami jest po prostu wygodniej zastosować dedykowane pudełko niż komputer (np. stałe instalacje nagłośnieniowe), stąd sens takich rozwiązań.

Awatar użytkownika
Dobmatt
Posty: 462
Rejestracja: środa 13 mar 2002, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: Dobmatt » środa 18 maja 2005, 05:27

AXIS napisał: ..." Inną rzeczą jest tworzenie w domenie cyfrowej syntezatorów które nie mają odpowiedników w postaci realnego hardware (Absynth, Reaktor, FM7 - oops, ten akurat ma, itd.) a inną mniej lub bardziej udane próby naśladowania realnie istniejących syntezatorów i urządzeń studyjnych.



Pierwszy przypadek jest godny pochwały a instrumenty takie jak Absynth wytyczają nowe horyzonty w świecie syntezy dźwięku. Ja to w 100% popieram.



Natomiast emulacje istniejących syntezatorów i hardware studyjnego zdobyły popularność z dwóch głównych powodów: ceny wtyczek w porównaniu do cen oryginalnych urządzeń przez nie emulowanych oraz z powodu zwyczajnej ludzkiej wygody - mamy wszystko na ekranie, nie trzeba ruszać tyłka z krzesła żeby pokręcić gałeczką i wszystkie ustawienia się nam zapisują z projektem nad którym pracujemy.



Według mnie nikt przy zdrowych zmysłach nie stwierdzi, że np. emulacja czegoś może brzmieć lepiej niż to coś. Jest to z definicji niemożliwe.



Kwestią zasadniczą jest to, jak bardzo jesteśmy skłonni przymknąć oko na niedoskonałość wirtualnego hardware kierując się własną wygodą...



VST to rewolucja, która pozwoliła wielu osobom, zwłaszcza w naszym biednym kraju zrealizować marzenie o posiadaniu domowego studio nagrań z masą synteztorów i efektów. Absolutnie nie jestem przeciwny używaniu wirtualnego sprzętu.



Po prostu należy zdawać sobie sprawę, że stosujemy pewien substytut prawdziwych urządzeń i nie udawać, że kompresor VST może brzmieć LEPIEJ niż jego analogowy odpowiednik. Owszem, może mieć mniej szumów, zapamiętywać presety ale co do brzmienia - może ono być najwyżej na tyle dobre, że nasze ucho nie wychwyci różnicy...



Do tego błogiego stanu twórcom wtyczek wciąż jeszcze sporo brakuje.



Maciej R.

**********************

Dokładnie o to mi chodziło! Instrumenty wirtualne typu Absynth/Reaktor to osobna sprawa, wirtualne emulacje klasyków to też osobna, a procesory efektowe w ogóle to jeszcze inne zagadnienie. Generalnie wszystko zmierza we własciwym kierunku, ale na ślepy zachwyt jeszcze trochę za wcześnie. Będzie potrzeba kilku następnych generacji technologii komputingu, aby w końcu skutecznie odciąć tę pepowinę, która nas łączy jeszcze ze światem analogowym.



Maciej Dobrski.

Wlasciciel studia nagraniowego Youtopia w Edmonton, Kanada, tamze mieszkajacy na stale od 1985. Od 1997 staly wspolpracownik magazynu EiS, specjalizujacy sie w testach i recenzjach hardware i software dla produkcji studyjnej.

Awatar użytkownika
Master
Posty: 1390
Rejestracja: poniedziałek 27 paź 2003, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: Master » środa 18 maja 2005, 08:14

Ależ znam te strony, nic z nich nie wynika na poparcie Twojej tezy, że wersja "sprzętowa" identycznego procesora miałaby brzmieć lepiej niż pierwowzór programowy. Skoro Waves tego nie twierdzi, to czemu chcesz być bardziej papieski od papieża? Proszę o jakieś merytoryczne argumenty, nie gdybanie.



MaxxBCL to jest jednak inny procesor niż MaxxBass, ma znacznie szersze możliwości i więcej parametrów do regulacji. A sprzętowy MaxxBass akurat miałem u siebie przez jakiś czas (czego potwierdzeniem jest minirecenzja w EiS) i zdecydowanie twierdzę, że nie działa ani gorzej ani lepiej od swojej wersji wtyczkowej. Czasami jest po prostu wygodniej zastosować dedykowane pudełko niż komputer (np. stałe instalacje nagłośnieniowe), stąd sens takich rozwiązań....

**********************

w takim razie powiedz mi jedna rzecz . jesli to rzeczywiscie daje takie same efekty , jaki sens jest wydawac 3200 $ jesli mozna miec za 200 $ pakiet kilku wtyczek gdzie miedzy innymi jest MAXX BAS , To jest poparcie mojej tezy , widocznie efekt koncowy nie jest taki sam.

j.bravo
Posty: 386
Rejestracja: środa 01 wrz 2004, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: j.bravo » środa 18 maja 2005, 08:54

......Też robilem takie testy. Różnica jest, owszem. Ale to jeszcze nic: porównajcie sobie korektory analogowe z pluginami - tu jest dopiero przepaść ...

**********************

Hej

Powiedz koniecznie coś o tej "przepaści". Sprzętowe są na górze a softwarowe w dole czy na abarot? Bo wcale nie byłbym pewny takiego obrotu sprawy. O jakie korektory chodziło? Parametryczne, graficzne.....

pozdrowienia...

**********************

Nie porównywałem cyfrowego sprzetu z softem tylko analogi vs cyfra:

np: klasyczny equalizer ale wysokiej klasy (nie Phonic kontra Cubase EQ ale np. TLAudio kontra Waves REQ).

Podbiłem góre w cyfrze i w analogu - wrazenie jest, jakby cyfra nie działała i tu jest przepaść. W dole pasma już jest lepiej, a przy "chirurgicznym" wycinaniu pasm cyfra jest lepsza i niech w tym zostanie...



Pozdrawiam
Jestem przystojny i młody

mateuszpsp
Posty: 61
Rejestracja: sobota 18 paź 2003, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: mateuszpsp » środa 18 maja 2005, 09:01

w takim razie powiedz mi jedna rzecz . jesli to rzeczywiscie daje takie same efekty , jaki sens jest wydawac 3200 $ jesli mozna miec za 200 $ pakiet kilku wtyczek gdzie miedzy innymi jest MAXX BAS , To jest poparcie mojej tezy , widocznie efekt koncowy nie jest taki sam. ...

**********************



M.in. taki jest sens, ze ludzie mysla, ze samo puszczenie przez sprzet podniesie im jakosc...



Poza tym Waves daje gwarancje odpalenia paru instancji ich najbardziej pazernych plug-inow, ktore by doszczetnie zatkaly nie jeden komputer.



MW


ODPOWIEDZ