Z życia wzięte

Preferujemy sytuacje autentyczne. Humor skopiowany z zasobów internetu zupełnie nas nie interesuje.
Awatar użytkownika
Qaddac4
Posty: 6
Rejestracja: poniedziałek 05 cze 2006, 00:00

Z życia wzięte

Post autor: Qaddac4 » środa 07 cze 2006, 21:12

Sopot czerwiec 2004 roku. Robimy impreze dla Croop-a mała, kameralna, jak zwykle organizator nie ma kasy no ale staje po 5 KW na strone na boisku szkolnym, najmarniejszy mikser Beringhera jakies bezprzewody. Koncerty mają być hip-hopowe, w między czasie odbywa się konkurs jazdy na deskorolce. Organizator (taki gość typu "zrobiłemjużmilionimprezniepodskakujbowiemlepiej") prosi mnie żebym mu koło stanowiska Jury zainstalował jakiegoś bezprzewoda bo będzie komentował zawody i podawał wyniki. Spox biore 58 i mu stawiam na stole który znajduje sie ok. 25m przed scena prawie w jej osi. Gość bierze mówi raz, raz..dwa.. trzy... po czym rozbrajająco stwierdza "niby to dobrze że włączył pan linie opóźniającą, bo nie będzie sprzęgać ale ja tego nie potrzebuje bo się jakoś tak dziwnie gada a jak się będzie chciało sprzęgnąć to ja zakryje mikrofon..." Zdębiałem... nawet nie chciało mi się jemu już nic tłumaczyć
Kto się jeszcze zetknął w pracy z takimi zdarzeniami... ?
[addsig]
Spanie i jedzenie jest dla mięczaków... tak jest zazwyczaj w większości firm nagłośnieniowych w Polsce....

Awatar użytkownika
MB
Posty: 3318
Rejestracja: wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Z życia wzięte

Post autor: MB » środa 07 cze 2006, 21:25

trzeba było mu zasugerować, że za wcześnie mówi

Awatar użytkownika
MG
Posty: 89
Rejestracja: niedziela 02 sty 2005, 00:00

Re: Z życia wzięte

Post autor: MG » środa 07 cze 2006, 21:45

...Kto się jeszcze zetknął w pracy z takimi zdarzeniami... ?
...
**********************
Spotkałem się z (anty)realizatorem, który na dużym plenerze założył mi bramki na over-head-y w bębnach tak, że talerz gasł "agresywnie" po 0,5 s wybrzmiewania. Jak się zapytałem po co to robi odpowiedział: żeby nie było przesłuchów na werblu. Wtedy uświadomiłem sobie, że dalsza rozmowa nie ma sensu...nie będę podawał nazwy firmy i miejsca tego pleneru...dodam tylko była to duża impreza a firma ta nadal "kładzie" nagłośnianie imprez...przykre ale prawdziwe Oczywiście całość brzmiała okropnie...tragedia

Awatar użytkownika
matiz
Posty: 3424
Rejestracja: poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Z życia wzięte

Post autor: matiz » środa 07 cze 2006, 21:48

Kto się jeszcze zetknął w pracy z takimi zdarzeniami... ?

Dawno temu tak mialem - facet chcial zapowiadac z polowy stadionu. Prawie sie skonczylo zerwaniem imprezy, bo to byl organizator i myslal, ze sobie jaja robie

Awatar użytkownika
MG
Posty: 89
Rejestracja: niedziela 02 sty 2005, 00:00

Re: Z życia wzięte

Post autor: MG » środa 07 cze 2006, 21:49

......Kto się jeszcze zetknął w pracy z takimi zdarzeniami... ?
...
**********************
Spotkałem się z (anty)realizatorem, który na dużym plenerze założył mi bramki na over-head-y w bębnach tak, że talerz gasł "agresywnie" po 0,5 s wybrzmiewania. Jak się zapytałem po co to robi odpowiedział: żeby nie było przesłuchów na werblu. Wtedy uświadomiłem sobie, że dalsza rozmowa nie ma sensu...nie będę podawał nazwy firmy i miejsca tego pleneru...dodam tylko była to duża impreza a firma ta nadal "kładzie" nagłośnianie imprez...przykre ale prawdziwe Oczywiście całość brzmiała okropnie...tragedia...
**********************
Przepraszam za złe sformułowanie - powinno być: ŻEBY NIE BYŁO PRZESŁUCHÓW Z WERBLA NA OVER-HEAD-ach

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty: 3148
Rejestracja: środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Z życia wzięte

Post autor: JoachimK » środa 07 cze 2006, 22:10

...trzeba było mu zasugerować, że za wcześnie mówi ...
**********************

Smiej sie - kiedys pokazywalem pewnemu saksofoniscie cyfrowy delay. Tlumacze mu, ze po "wejsciu" kursorem na LCD, tam gdzie "pokazuja sie" milisekundy, moge modyfikowaci wartosc opoznienia.
Saksofonista zagral do mikrofonu, delay sie odezwal, facet zadowolony sprawdzil jeszcze kilka zagrywek na innych czasach opoznienia, po czym mowi mi calkiem powaznie, czy moge teraz ustawic ujemny czas opoznienia, by delay "wyprzedzal' to, co on gra, bo chce zobaczyc, jak to bedzie slychac... I naprawde nie mogl zrozumiec, dlaczego tak sie nie da
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
netes
Posty: 592
Rejestracja: piątek 11 cze 2004, 00:00

Re: Z życia wzięte

Post autor: netes » środa 07 cze 2006, 22:17

...po czym mowi mi calkiem powaznie, czy moge teraz ustawic ujemny czas opoznienia, by delay "wyprzedzal' to, co on gra, bo chce zobaczyc, jak to bedzie slychac... I naprawde nie mogl zrozumiec, dlaczego tak sie nie da ...
**********************
Uśmiałem się jak nigdy dotąd
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Groover
Posty: 1096
Rejestracja: niedziela 02 mar 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Z życia wzięte

Post autor: Groover » środa 07 cze 2006, 22:56

......trzeba było mu zasugerować, że za wcześnie mówi ...
**********************

Smiej sie - kiedys pokazywalem pewnemu saksofoniscie cyfrowy delay. Tlumacze mu, ze po "wejsciu" kursorem na LCD, tam gdzie "pokazuja sie" milisekundy, moge modyfikowaci wartosc opoznienia.
Saksofonista zagral do mikrofonu, delay sie odezwal, facet zadowolony sprawdzil jeszcze kilka zagrywek na innych czasach opoznienia, po czym mowi mi calkiem powaznie, czy moge teraz ustawic ujemny czas opoznienia, by delay "wyprzedzal' to, co on gra, bo chce zobaczyc, jak to bedzie slychac... I naprawde nie mogl zrozumiec, dlaczego tak sie nie da ...
**********************

bajki opowiadasz Nawet facet z Filharmonii nie może być tak głupi Lepiej opowiedz o tym fleciście od AutoTune'a

Pozdro
Groover
nowe portale:
www.PortalStudyjny.pl, www.PortalKlawiszowy.pl, www.PortalGitarowy.pl

Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty: 1416
Rejestracja: poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: Z życia wzięte

Post autor: mr-hammond » środa 07 cze 2006, 23:25

Ja miałem akcje ze pan akustyk wyłączył monitory podczas koncertu , po koncercie pytam dlaczego ,czy cos sie stało ? Usłyszałem " Bo mi microfony sie sprzęgały "

Darkthrone
Posty: 243
Rejestracja: czwartek 21 paź 2004, 00:00

Re: Z życia wzięte

Post autor: Darkthrone » czwartek 08 cze 2006, 01:48

Geografia:

Pojechaliśmy z kapelą na jeden z tym "wielkich" konkursów do Zielonej Góry. Nieziemski mróz wtedy ponad -20, nieogrzewane pomieszczenia, bo im ogrzewanie wysiadło. No ale nie o tym, mieli zwrócić koszty podróży i inne takie no i w razie wygranej + nagroda. Jakież było nasze zdumienie kiedy "Pan Menadżer" powiedział nam, że oni się pomylili bo to jest konkurs regionalny, a my przyjechaliśmy z pomorza. Pomylili miasta Słubice (to u nich) i Słupsk (to nasze) Do szkoły! No i żadnych pieniędzy Dodam jeszcze, że to bardzo daleko

ODPOWIEDZ