Witam!
Wczoraj podłączyłem zakupione R5A. Wszystko było ok, ale kiedy nastała noc (a wiadomo, że w nocy wszystko słychać głośniej) wyszło na wierzch "buczenie" z głośników. Przewertowałem forum. Myślę - kable. Odłączyłem od monitora kabel sygnałowy, włączam spowrotem i dalej to samo (tylko ciszej - tą kwestię załatwię porządnym, symetrycznym kablem). Drugi strzał - pętla mas (czy coś takiego, również znalazłem na forum). Odłączyłem monitor, zaniosłem do kuchni. To samo. W mieszkaniu nie mam gniazdka "bez bolca", więc nie mam za bardzo jak sprawdzić jeszcze tej opcji. W obydwóch monitorach sytuacja ma się identycznie.
Waszym zdaniem to po prostu te monitory i nic nie da się z tym zrobić, czy mimo wszystko problem z uziemieniem (bolcem) w gniazdku elektrycznym?
Buczenie przypomina to kiedy odłączymy kabel sygnałowy od źródła sygnału, tylko jest dużo cichsze. Dodatkowo z tweeterów wydobywa się cichy, biały szum. Przy ustawieniu potencjometra głośności na sam dół również słychać te artefakty. "Podgłaśnianie" nieco zwiększa jego natężenie.
Poradzicie coś? Albo chociaż zaoszczędzicie mi kombinacji jeśli to jest normalne i nieuniknione?