Najgorsze dla muzyka?
Re: Najgorsze dla muzyka?
...Po ostanich doswiadczeniach konectowych doszedłem do kilku wniosków. Co może być najgorszego dla muzyka?
**********************
Najgorzej bywa wtedy,kiedy za dobrze wykonaną pracę(koncert lub praca studyjna)nie chcą zapłacić-a to ostatnio należy nie do rzadkości.
**********************
Najgorzej bywa wtedy,kiedy za dobrze wykonaną pracę(koncert lub praca studyjna)nie chcą zapłacić-a to ostatnio należy nie do rzadkości.
Re: Najgorsze dla muzyka?
Jak narazie, to najgorszym doświadczeniem (nie licząć pierdułek w rodzau zgubionych po koncercie kabli od komputera) było dla mnie zapowiadanie własnego występu na 1 koncercie (niedawno zresztą...) To był niezły stres... :) Ale jak czytam powyższe posty to widze że wszystko jeszcze przede mną... :)
Producent muzyki elektronicznej - ekspermentalnej i innej. Autor kilku wtyczek VST.
Re: Najgorsze dla muzyka?
(to się stało na prawdę) ..... kilka lat temu ukradlimi z rack'a trzy stare kasety magnetofonowe i zdezelowane rękawice robocze
- przedwczoraj
- Posty: 223
- Rejestracja: wtorek 07 sty 2003, 00:00
Re: Najgorsze dla muzyka?
Witam,
Dla mnie momentem w którym myślałem że śnie była chwila w której stojąc na scenie z zespołem będącym gwiazdą wieczoru na sekundy przed rozpoczęciem pierwszego kawałka cichutko walnąłem akord w gitarze i usłyszałem niepokojące dźwięki. Okazało się, że w przypadku jednej struny pomyliłem diody w stroiku... Na dodatek stroik miała dziewczyna, która zniknęła z nim wśród 3 tys. publiki. Gdy go wreszcie dostałem okazało się że jest pusty - kumpel bez mojej wiedzy przełożył bateryjkę do efektu. Gdy już miałem komplecik imbus wpadł między sceniczne deski. Ukręciłem tylko tyle, na ile pozwalały mikrostroiki. Jedna struna była "prawie" dobrze. Mógłbym to jeszcze przeżyć, ale na nieszczęście usłyszałem nagranie z radia... Większego obciachu nie przeżyłem.
pozdrawiam
Dla mnie momentem w którym myślałem że śnie była chwila w której stojąc na scenie z zespołem będącym gwiazdą wieczoru na sekundy przed rozpoczęciem pierwszego kawałka cichutko walnąłem akord w gitarze i usłyszałem niepokojące dźwięki. Okazało się, że w przypadku jednej struny pomyliłem diody w stroiku... Na dodatek stroik miała dziewczyna, która zniknęła z nim wśród 3 tys. publiki. Gdy go wreszcie dostałem okazało się że jest pusty - kumpel bez mojej wiedzy przełożył bateryjkę do efektu. Gdy już miałem komplecik imbus wpadł między sceniczne deski. Ukręciłem tylko tyle, na ile pozwalały mikrostroiki. Jedna struna była "prawie" dobrze. Mógłbym to jeszcze przeżyć, ale na nieszczęście usłyszałem nagranie z radia... Większego obciachu nie przeżyłem.
pozdrawiam
Re: Najgorsze dla muzyka?
Dla mnie najgorsza (jedna z najgorszych ) rzeczy jest....brak czasu!Masz jakis pomysl a nie mozesz go zrealizowac bo brakuje ci czasu.....

-->play your reason system<--
Re: Najgorsze dla muzyka?
najgorsza jest nie tyle kradzież, co kradzież tuż przed koncertem, czy imprezą. Kiedyś nagłaśniałem imprezę i mi ukradli wszystkie kable... Na szczęście tylko kable i na szczęście niebyła to duża impreza... ufff
Załatwiłem kable od znajomego, ale miałem duże opóźnienie
Załatwiłem kable od znajomego, ale miałem duże opóźnienie

Uczeń liceum jeszcze. Planuję wybrać się później na reżyserię dźwięku.
Re: Najgorsze dla muzyka?
e Monter, poznaniaki muszą chlać, żyje tu kilka lat i widze ze inaczej sie nie da, hehehehe, taki tu wybitny rynek koncertowy
a tak serio nie tylko kilka razy opędzlowali kanciape mojej kapeli (zawsze na ponad 10tysięcy, ostatni raz udało sie złapac tych dresiarzy-szmaciarzy) ale i znajome kapele potrafiły zwijac statywy czy inne pierdółki typu stojak pod wiosło...co za upadek obyczajów!
generalnie to najgorsze co sie moze zdazyc muzykowi to zapewne umrzec lub chorowac cierpiec i umrzec...sądzę ze przy tym nasze wszystkie problemy z weną techniką złodziejami i pijanymi akustykami bledną
hehehe, ale wisielczo pojechałem
ewidentnie 4ta w nocy to zły moment na lookanie na forum
hehehehe, pozdrawiam
franiu
a tak serio nie tylko kilka razy opędzlowali kanciape mojej kapeli (zawsze na ponad 10tysięcy, ostatni raz udało sie złapac tych dresiarzy-szmaciarzy) ale i znajome kapele potrafiły zwijac statywy czy inne pierdółki typu stojak pod wiosło...co za upadek obyczajów!
generalnie to najgorsze co sie moze zdazyc muzykowi to zapewne umrzec lub chorowac cierpiec i umrzec...sądzę ze przy tym nasze wszystkie problemy z weną techniką złodziejami i pijanymi akustykami bledną
hehehe, ale wisielczo pojechałem
ewidentnie 4ta w nocy to zły moment na lookanie na forum
hehehehe, pozdrawiam
franiu
rebel rebel 4ever
Re: Najgorsze dla muzyka?
...e Monter, poznaniaki muszą chlać, żyje tu kilka lat i widze ze inaczej sie nie da, hehehehe, taki tu wybitny rynek koncertowy
## wypraszam sobie, tu się delektuje alkohol
a tak serio nie tylko kilka razy opędzlowali kanciape mojej kapeli (zawsze na ponad 10tysięcy, ostatni raz udało sie złapac tych dresiarzy-szmaciarzy) ale i znajome kapele potrafiły zwijac statywy czy inne pierdółki typu stojak pod wiosło...co za upadek obyczajów!
generalnie to najgorsze co sie moze zdazyc muzykowi to zapewne umrzec lub chorowac cierpiec i umrzec...sądzę ze przy tym nasze wszystkie problemy z weną techniką złodziejami i pijanymi akustykami bledną
hehehe, ale wisielczo pojechałem
ewidentnie 4ta w nocy to zły moment na lookanie na forum
## no co ty! To najlepszy moment - człowiek wyluzowany, podkręcony...
Pozdro
Groover
## wypraszam sobie, tu się delektuje alkohol

a tak serio nie tylko kilka razy opędzlowali kanciape mojej kapeli (zawsze na ponad 10tysięcy, ostatni raz udało sie złapac tych dresiarzy-szmaciarzy) ale i znajome kapele potrafiły zwijac statywy czy inne pierdółki typu stojak pod wiosło...co za upadek obyczajów!
generalnie to najgorsze co sie moze zdazyc muzykowi to zapewne umrzec lub chorowac cierpiec i umrzec...sądzę ze przy tym nasze wszystkie problemy z weną techniką złodziejami i pijanymi akustykami bledną
hehehe, ale wisielczo pojechałem
ewidentnie 4ta w nocy to zły moment na lookanie na forum
## no co ty! To najlepszy moment - człowiek wyluzowany, podkręcony...
Pozdro
Groover
nowe portale:
www.PortalStudyjny.pl, www.PortalKlawiszowy.pl, www.PortalGitarowy.pl
www.PortalStudyjny.pl, www.PortalKlawiszowy.pl, www.PortalGitarowy.pl
Re: Najgorsze dla muzyka?
...według mnie nie ma nic gorszego niż utrata weny
sam takie coś mam i od kilku miesięcy nie mogę skończyć żadnego utworu, tzn robię krótkie demka, technicznie też idzie powoli do przodu, ale nic nie mogę zrobić w całości, to jest bardzo męczące i irytujące zarazem
...
**********************
wiem coś o tym - ehh


**********************
wiem coś o tym - ehh
Nigdy nie wdawaj się w dyskusje z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu-następnie pokona doświadczeniem :)
Re: Najgorsze dla muzyka?
To był jakis klub , niepamietam za bardzo gdzie i kiedy ... stalismy dosyc blisko ludzi na samym progu niskiej sceny sceny , nagle ( Fanka) podskoczyła i koledze zciagneła spodnie razem z majtkami ....... obciach na całego , potem temu samemu koledze zwiazali sznurowki , biedak poleciał w ludzi , moze smieszne ale wtedy wydało mi sie najgorszym momentem w zyciu .