Najgorsze dla muzyka?

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
pemark
Posty: 81
Rejestracja: niedziela 14 kwie 2002, 00:00

Re: Najgorsze dla muzyka?

Post autor: pemark » wtorek 11 lis 2003, 17:05

...Po ostanich doswiadczeniach konectowych doszedłem do kilku wniosków. Co może być najgorszego dla muzyka?

**********************

Najgorzej bywa wtedy,kiedy za dobrze wykonaną pracę(koncert lub praca studyjna)nie chcą zapłacić-a to ostatnio należy nie do rzadkości.

Tymek
Posty: 15
Rejestracja: środa 29 paź 2003, 00:00

Re: Najgorsze dla muzyka?

Post autor: Tymek » wtorek 11 lis 2003, 17:10

Jak narazie, to najgorszym doświadczeniem (nie licząć pierdułek w rodzau zgubionych po koncercie kabli od komputera) było dla mnie zapowiadanie własnego występu na 1 koncercie (niedawno zresztą...) To był niezły stres... :) Ale jak czytam powyższe posty to widze że wszystko jeszcze przede mną... :)
Producent muzyki elektronicznej - ekspermentalnej i innej. Autor kilku wtyczek VST.

Tomcjusz
Posty: 33
Rejestracja: środa 01 paź 2003, 00:00

Re: Najgorsze dla muzyka?

Post autor: Tomcjusz » wtorek 11 lis 2003, 17:26

(to się stało na prawdę) ..... kilka lat temu ukradlimi z rack'a trzy stare kasety magnetofonowe i zdezelowane rękawice robocze

Awatar użytkownika
przedwczoraj
Posty: 223
Rejestracja: wtorek 07 sty 2003, 00:00

Re: Najgorsze dla muzyka?

Post autor: przedwczoraj » wtorek 11 lis 2003, 17:36

Witam,



Dla mnie momentem w którym myślałem że śnie była chwila w której stojąc na scenie z zespołem będącym gwiazdą wieczoru na sekundy przed rozpoczęciem pierwszego kawałka cichutko walnąłem akord w gitarze i usłyszałem niepokojące dźwięki. Okazało się, że w przypadku jednej struny pomyliłem diody w stroiku... Na dodatek stroik miała dziewczyna, która zniknęła z nim wśród 3 tys. publiki. Gdy go wreszcie dostałem okazało się że jest pusty - kumpel bez mojej wiedzy przełożył bateryjkę do efektu. Gdy już miałem komplecik imbus wpadł między sceniczne deski. Ukręciłem tylko tyle, na ile pozwalały mikrostroiki. Jedna struna była "prawie" dobrze. Mógłbym to jeszcze przeżyć, ale na nieszczęście usłyszałem nagranie z radia... Większego obciachu nie przeżyłem.



pozdrawiam

Awatar użytkownika
mysza
Posty: 342
Rejestracja: sobota 05 paź 2002, 00:00

Re: Najgorsze dla muzyka?

Post autor: mysza » wtorek 11 lis 2003, 17:43

Dla mnie najgorsza (jedna z najgorszych ) rzeczy jest....brak czasu!Masz jakis pomysl a nie mozesz go zrealizowac bo brakuje ci czasu.....
-->play your reason system<--

Awatar użytkownika
twist21
Posty: 68
Rejestracja: niedziela 08 gru 2002, 00:00

Re: Najgorsze dla muzyka?

Post autor: twist21 » wtorek 11 lis 2003, 20:37

najgorsza jest nie tyle kradzież, co kradzież tuż przed koncertem, czy imprezą. Kiedyś nagłaśniałem imprezę i mi ukradli wszystkie kable... Na szczęście tylko kable i na szczęście niebyła to duża impreza... ufff

Załatwiłem kable od znajomego, ale miałem duże opóźnienie
Uczeń liceum jeszcze. Planuję wybrać się później na reżyserię dźwięku.

Awatar użytkownika
franiu
Posty: 58
Rejestracja: środa 05 cze 2002, 00:00

Re: Najgorsze dla muzyka?

Post autor: franiu » środa 12 lis 2003, 04:11

e Monter, poznaniaki muszą chlać, żyje tu kilka lat i widze ze inaczej sie nie da, hehehehe, taki tu wybitny rynek koncertowy



a tak serio nie tylko kilka razy opędzlowali kanciape mojej kapeli (zawsze na ponad 10tysięcy, ostatni raz udało sie złapac tych dresiarzy-szmaciarzy) ale i znajome kapele potrafiły zwijac statywy czy inne pierdółki typu stojak pod wiosło...co za upadek obyczajów!

generalnie to najgorsze co sie moze zdazyc muzykowi to zapewne umrzec lub chorowac cierpiec i umrzec...sądzę ze przy tym nasze wszystkie problemy z weną techniką złodziejami i pijanymi akustykami bledną

hehehe, ale wisielczo pojechałem

ewidentnie 4ta w nocy to zły moment na lookanie na forum

hehehehe, pozdrawiam

franiu

rebel rebel 4ever

Awatar użytkownika
Groover
Posty: 1096
Rejestracja: niedziela 02 mar 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Najgorsze dla muzyka?

Post autor: Groover » środa 12 lis 2003, 04:36

...e Monter, poznaniaki muszą chlać, żyje tu kilka lat i widze ze inaczej sie nie da, hehehehe, taki tu wybitny rynek koncertowy

## wypraszam sobie, tu się delektuje alkohol



a tak serio nie tylko kilka razy opędzlowali kanciape mojej kapeli (zawsze na ponad 10tysięcy, ostatni raz udało sie złapac tych dresiarzy-szmaciarzy) ale i znajome kapele potrafiły zwijac statywy czy inne pierdółki typu stojak pod wiosło...co za upadek obyczajów!

generalnie to najgorsze co sie moze zdazyc muzykowi to zapewne umrzec lub chorowac cierpiec i umrzec...sądzę ze przy tym nasze wszystkie problemy z weną techniką złodziejami i pijanymi akustykami bledną

hehehe, ale wisielczo pojechałem

ewidentnie 4ta w nocy to zły moment na lookanie na forum

## no co ty! To najlepszy moment - człowiek wyluzowany, podkręcony...

Pozdro

Groover
nowe portale:
www.PortalStudyjny.pl, www.PortalKlawiszowy.pl, www.PortalGitarowy.pl

Awatar użytkownika
djx76
Posty: 257
Rejestracja: czwartek 13 mar 2003, 00:00

Re: Najgorsze dla muzyka?

Post autor: djx76 » środa 12 lis 2003, 04:52

...według mnie nie ma nic gorszego niż utrata weny sam takie coś mam i od kilku miesięcy nie mogę skończyć żadnego utworu, tzn robię krótkie demka, technicznie też idzie powoli do przodu, ale nic nie mogę zrobić w całości, to jest bardzo męczące i irytujące zarazem ...

**********************

wiem coś o tym - ehh
Nigdy nie wdawaj się w dyskusje z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu-następnie pokona doświadczeniem :)

Awatar użytkownika
Orbit
Posty: 423
Rejestracja: środa 15 paź 2003, 00:00

Re: Najgorsze dla muzyka?

Post autor: Orbit » środa 12 lis 2003, 08:04

To był jakis klub , niepamietam za bardzo gdzie i kiedy ... stalismy dosyc blisko ludzi na samym progu niskiej sceny sceny , nagle ( Fanka) podskoczyła i koledze zciagneła spodnie razem z majtkami ....... obciach na całego , potem temu samemu koledze zwiazali sznurowki , biedak poleciał w ludzi , moze smieszne ale wtedy wydało mi sie najgorszym momentem w zyciu .

ODPOWIEDZ