Nasza muzyka...

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
fallworm
Posty: 471
Rejestracja: środa 30 lip 2014, 00:00

Re: Nasza muzyka...

Post autor: fallworm » czwartek 18 cze 2015, 13:08

...

"proponuje używać po prostu ciemnych wstęgowych mikrofonów i później rozjaśniać jakimś exciterem"

Tutaj można polemizować. Z pewnością jest sporo argumentów za takim rozwiązaniem lecz ja nie znam osobiście żadnego :) W 99% przypadków gdy jakiś autor mówi o użytym mikrofonie do wokalu (j.angielski) to pada U87 lub inny klasyczny pojemnik (Sony C800 jakiśczas temu było w modzie). Nagrywanie "zdegradowanego" sygnału by później go polepszać jest chyba niezgodne ze sztuką choć ja tam się dopiero uczę :P  Nauczyłęm się jednak tego, że w tej materii nie ma czegoś takiego jak "coś jest źle", wszystko zależy jaki ma być efekt docelowy więc i takie rozwiązanie można wziąć pod uwagę.


...




To co się piszę - to czego się używa, a jak to wygląda na prawdę to mogą być dwie różne sprawy Problem sybilantów to problem, nie tylko wokalisty, nie tylko techniki ale również mikrofonu - nie wszystkie mikrofony pojemnościowe - a w szczególności te tanie, dobrze reagują na szybką zmianę ciśnień - pojawia się zniekształcenie które w postaci tutaj omawianego sybilanta jest nie do usunięcia bez degradacji sygnału, więc jestem zdania, że lepiej po prostu odpuścić sobie rejestrację "kłopotliwych" zakresów i później do kompensować procesorami do tego dedykowanymi. To jest bardzo popularne w rozgłośniach radiowych. Dlaczego? Bo Deesserowania nie da się wykonać dla każdej możliwej sytuacji która może nastapić podczas audycji na żywo. Ze względu na charakter "głosu lektora" w paru przypadkach słyszałem o ustawieniach korekcji półkowej dla góry i kompensowaniu tego exciterami.


Tak czy inaczej - jak będziesz miał okazję sprawdź np oktave ml 52 (spójrz najpierw na charakterystykę). 


 


U87 neutralny brzmieniowo co góruje na cenie, radzi sobie z sybilantami, ale je przenosi więc problem cały czas pozostaje, łatwiej wyłowić z materiału sybilanty i dźwięk jest mniej zdegradowany po tym procesie.


Trzeba rozróżnić pojęcia - radzić sobie z sybilantami czy ich nie przenosić.


 


PS masz bardzo fajny preamp - sam będę go zaraz nabywał w wersji z AD aby mieć do pary z SM7B.


Może pomyśl o Shure SM7B? Pod kątem eliminacji sybilantów jest lepszy od U87 . A dla zachęty napisze, że jeżeli masz odpowiedni oddstęp od szumu w torze - a taki masz, to można się spodziewać na prawdę eleganckich rezultatów.


 


Na forach anglosaskich często jako cudowny mikrofon "ŁidaŁt sibilant" jest podawany Audio Technika 4047.... 





Awatar użytkownika
gores
Posty: 288
Rejestracja: czwartek 13 kwie 2006, 00:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasza muzyka...

Post autor: gores » wtorek 23 cze 2015, 10:01

...
...

"proponuje używać po prostu ciemnych wstęgowych mikrofonów i później rozjaśniać jakimś exciterem"

Tutaj można polemizować. Z pewnością jest sporo argumentów za takim rozwiązaniem lecz ja nie znam osobiście żadnego :) W 99% przypadków gdy jakiś autor mówi o użytym mikrofonie do wokalu (j.angielski) to pada U87 lub inny klasyczny pojemnik (Sony C800 jakiśczas temu było w modzie). Nagrywanie "zdegradowanego" sygnału by później go polepszać jest chyba niezgodne ze sztuką choć ja tam się dopiero uczę :P  Nauczyłęm się jednak tego, że w tej materii nie ma czegoś takiego jak "coś jest źle", wszystko zależy jaki ma być efekt docelowy więc i takie rozwiązanie można wziąć pod uwagę.


...




To co się piszę - to czego się używa, a jak to wygląda na prawdę to mogą być dwie różne sprawy Problem sybilantów to problem, nie tylko wokalisty, nie tylko techniki ale również mikrofonu - nie wszystkie mikrofony pojemnościowe - a w szczególności te tanie, dobrze reagują na szybką zmianę ciśnień - pojawia się zniekształcenie które w postaci tutaj omawianego sybilanta jest nie do usunięcia bez degradacji sygnału, więc jestem zdania, że lepiej po prostu odpuścić sobie rejestrację "kłopotliwych" zakresów i później do kompensować procesorami do tego dedykowanymi. To jest bardzo popularne w rozgłośniach radiowych. Dlaczego? Bo Deesserowania nie da się wykonać dla każdej możliwej sytuacji która może nastapić podczas audycji na żywo. Ze względu na charakter "głosu lektora" w paru przypadkach słyszałem o ustawieniach korekcji półkowej dla góry i kompensowaniu tego exciterami.

Tak czy inaczej - jak będziesz miał okazję sprawdź np oktave ml 52 (spójrz najpierw na charakterystykę). 

 

U87 neutralny brzmieniowo co góruje na cenie, radzi sobie z sybilantami, ale je przenosi więc problem cały czas pozostaje, łatwiej wyłowić z materiału sybilanty i dźwięk jest mniej zdegradowany po tym procesie.

Trzeba rozróżnić pojęcia - radzić sobie z sybilantami czy ich nie przenosić.

 

PS masz bardzo fajny preamp - sam będę go zaraz nabywał w wersji z AD aby mieć do pary z SM7B.

Może pomyśl o Shure SM7B? Pod kątem eliminacji sybilantów jest lepszy od U87 . A dla zachęty napisze, że jeżeli masz odpowiedni oddstęp od szumu w torze - a taki masz, to można się spodziewać na prawdę eleganckich rezultatów.

 

Na forach anglosaskich często jako cudowny mikrofon "ŁidaŁt sibilant" jest podawany Audio Technika 4047.... 


Hej! Bardzo ciekawe podejście, już nawet nie do deesingu, tylko generalnie do pracy audio. Może dziś przy współczesnych możliwościach istotnie ma to sens choć uważam, że trzeba sporo doświadczenia aby bawić się takimi rozwiązaniami ŚWIADOMIE. Widzisz, trzeba mieć za sobą najlepiej 100 utworów, w każdym poszukiwać odpowiedniej techniki a przy 101ym już wiesz co trzeba zrobić zanim nawet otworzysz projekt :) Dojdę do tego za jakiś czas, już po dwóch latach dosc intensywnego samorozwoju w wielu elementach mam już taka "wyprzedzającą" wiedzę i doświadczenie, trzeba powoli przeskakiwać na wyższy level.


ISA nie jest moja niestety, tak samo jak i mikrofony. Sam posiadam jedynie kompa i Lexicona Alpha, do tego kilka klawiszy. Mam za to super możliwość realizowania swoich projektów w studiu B&B Records dosłownie za półdarmo, super odsłuch, mikrofony (ostatnio był Brauner VM1 ale niezałapałem się na jego testy). Zacznę inwestowanie w swój sprzęt kiedy będę miał odpowiednią wiedzę i umiejętności, teraz byłoby to jak kupowanie przez nowobogackiego Ferrari, które rozwali na pierwszym lepszym zakręcie, czyli klasyczny "żal" :D


Awatar użytkownika
Sigma
Posty: 33
Rejestracja: wtorek 28 paź 2014, 00:00
Kontakt:

Re: Nasza muzyka...

Post autor: Sigma » piątek 26 cze 2015, 09:43

To i ja się dorzucę:

https://soundcloud.com/kuzlak

Sporo orkiestrówek
Miks, Aranżacja i Kompozycja muzyki w każdym stylu, przede wszystkim muzyka symfoniczna łączona z elektroniką. (East West Composer Cloud, NI Komplete Ultimate 9 i wiele innych).

Awatar użytkownika
preludium
Posty: 37
Rejestracja: czwartek 12 maja 2005, 00:00

Re: Nasza muzyka...

Post autor: preludium » piątek 26 cze 2015, 11:56

to i my :)




http://zespolpreludium.pl


Awatar użytkownika
gores
Posty: 288
Rejestracja: czwartek 13 kwie 2006, 00:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasza muzyka...

Post autor: gores » poniedziałek 28 wrz 2015, 10:30

Halo Eisowicze! Chciałem się z Wami podzielić kolejnymi moimi wypocinami. Jest to utwór, który napisałem, zaaranżowałem, nagrałem itd. dla koleżanki prowadzącej stowarzyszenie miłośników psów. Pierwsze moje zlecenie "na zamówienie" WOW, nie trzeba klaskać :) Chciałem zamienić kilka słów nt. problemów jakie napotkałem w tej produkcji. Myślę, że w kwestii sybilantów jest już dużo lepiej niż ostatnio, chyba powoli ogarniam ten problem. Ten utwór jest także pokazówką potęgi Celemony Melodyne ( w moich rękach naturalnie jest daleko do ideału). Gdy będziecie słuchać weźcie pod uwagę, że wokalistka nie nagrała ANI JEDNEGO chórku, ani jednego drugiego głosu - wszystek aranż wokalny jest syntetyczny. Ja jestem osobiście przerażony tym narzędziem, to naprawdę rewolucyjna technologia, która ma już co prawda swoje lata lecz mnie bardzo szokuje nadal. Przepraszam za szum na początku, nie zmutowałem jednego z kanałów, znika dosłownie chwilę później.
Dlaczego pokazuję Wam ten utwór? Ponieważ jest to mój pierwszy projekt, do którego zrealizowałem pierwszy raz w życiu mastering w miarę świadomy tego co robię ( tutaj można bić brawo ). Zawsze był to jakiś po prostu najlepiej brzmiący preset na jakimś limiterze. Tutaj stwierdziłem, że jestem gotowy na świadomą zabawę, pierwszy raz od początku działalności. Ciekaw jestem Waszych opinii, zimnokrwiste, techniczne uwagi jak najbardziej pożądane.
Pozdrawiam!

https://www.youtube.com/watch?v=lNwulM1nouc

Awatar użytkownika
chantizstudio
Posty: 419
Rejestracja: sobota 26 maja 2007, 00:00

Re: Nasza muzyka...

Post autor: chantizstudio » poniedziałek 02 lis 2015, 13:55

gores usunąłeś filmik, jak dasz radę, zapodaj jeszcze raz.
''po to są gały w syntezatorach , zeby kręcić aż uzyska się to czego się szuka'' AdamZ

Awatar użytkownika
gores
Posty: 288
Rejestracja: czwartek 13 kwie 2006, 00:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasza muzyka...

Post autor: gores » poniedziałek 02 lis 2015, 20:11

Hej Chantiz! Tak, wywaliłem, nie ma już go nigdzie w sieci ponieważ trwają prace nad jakimś klipem ultra turbo hyper tanim. Ten temat już zamknięty, powiem Ci szczerze, że nie ma czego żałować gdyż zapętliłem się maksymalnie, nie mogę już tego słuchać i w mojej opinii poległem przy tym utworze. Nie chcę też zaśmiecać forum moimi wypocinami niepotrzebnie, rónież z tego powodu nie będę już tego drugi raz wrzucał. Dam znać jak oficjalnie pojawi się w sieci.


Ale za to mam świeżynkę, wczoraj skończyłem układać wstępnie partie wokali i zrobiłem selekcję take'ów:


 


https://www.youtube.com/watch?v=kO6kfKlby8o


 


Obecnie mam innej natury problem. Już w miarę potrafię poradzić sobie ze szczegółami, gorzej idzie mi z zamknięciem utworu jako całości. Ma to również związek z problematyką kompozycji czyli zawartości muzycznej. Rozpoczynając moją przygodę z realizowaniem muzycznych pomysłów miałem takie oto myślenie: Przecież w tych utworach, które mi się podobają, nie ma nic co by muzycznie powalało. Jakaś gitarka prosta, perkusja umcym umcym, bas na "i" i melodyjka do zaśpiewania - i mamy przebój. Stwierdziłem, że problem leży zatem w zagadnieniach technicznych. To też poświęciłem kilka lat na rozkminianie tego tematu i co mogę powiedzieć na ten temat teraz? Ano tylko tyle, że kompozycja i muzyka jest niezmiernie istotna gdyż bez dobrej kompozycji nóżka bujać się nie będzie :) A to odkrycie co? Śmiejcie się, do mnie to teraz dopiero powoli dociera. Co mnie uderza to to, że jednak nie tak łątwo zaaranżować i napisać utwór, najlepiej z jakimś super tekstem. Na tekstach się wykładam, jestem w stanie coś napisać lecz nakład sił jest absolutnie nieproporcjonalny do efektów. Chyba trzeba się będzie niebawem posiłkować pomocą w tej kwesti i rozejrzeć się za jakimś tekściarzem.


W podesłanym kawałku jest sporo niedociągnięć, wynikają one z bardzo wczesnego etapu prac. Gdzie niegdzie jakiś wokal nagle wyskoczy, ten pseudo bas ósemkowy jest jeszcze strasznie ciężki i powolny, nie ma dobrego balansu pomiędzy poszczególnymi częściami. Najprawdopodobniej dopiszę jeszcze jakiś element na wejścia bitu gdyż razi mnie powtarzanie w kółko tego samego motywu.


Będę niezmiernie wdzięczny za wszelkie informacje, sugestie i wskazówki. Kiedyś podsyłałem Wam zdjęcie mojej pracowni, akustyki zero i leciwe Yamahy NS10 powoli zblizające się do kresu swego żywota (basu nie słychać u mnie - robię w sumie po omacku póki nie przejde do normalnego studia z danym projektem na wykończenia). Też nie grzeszę intelektem gdyż aktualnie próbuję robić muzykę taneczną a'la Avicii a zupełnie nie mam do tego warunków haha :)


Utwór bez ambicji przebojowych, kolejna wprawka techniczna i studium produkcyjne. Mam jednak już na tapecie utwór, który może się spodobać komuś w końcu. Wokale nagrane lecz jeszcze nie przepatrzone, będę informował, to akurat będzie ciekawe :)


Pozdrawiam i ... dzieki za zainteresowanie :)


 


Awatar użytkownika
chantizstudio
Posty: 419
Rejestracja: sobota 26 maja 2007, 00:00

Re: Nasza muzyka...

Post autor: chantizstudio » wtorek 03 lis 2015, 13:50

Przesłuchałem i powiem tak. Pierwsze co rzuciło mi się ''w uszy'', to bardzo wysoki poziom głośności nagrania- moim zdaniem całościowo jest trochę za głośno. Czasami gdy nakładają się wszystkie elementy (tj. wokal, melodie i stopa z basem), bass i kick się trochę tracą. Mniej głośny miks, pozwoliłby na lepsze wyeksponowanie tych dwóch elementów, bez ''wzajemnego gniecenia''). Brakuje mi też wyraźnego clapa.
''po to są gały w syntezatorach , zeby kręcić aż uzyska się to czego się szuka'' AdamZ

Awatar użytkownika
Sigma
Posty: 33
Rejestracja: wtorek 28 paź 2014, 00:00
Kontakt:

Re: Nasza muzyka...

Post autor: Sigma » wtorek 03 lis 2015, 14:13

Sprawdźcie moje produkcje:


https://soundcloud.com/kuzlak


m.in. Nagrania Kamila Czeszela, chłopaka który w sobotę przeszedł do finału programu Mam Talent!





Miks, Aranżacja i Kompozycja muzyki w każdym stylu, przede wszystkim muzyka symfoniczna łączona z elektroniką. (East West Composer Cloud, NI Komplete Ultimate 9 i wiele innych).

Awatar użytkownika
gores
Posty: 288
Rejestracja: czwartek 13 kwie 2006, 00:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasza muzyka...

Post autor: gores » środa 04 lis 2015, 08:04

Hej! Chantiz, racja z tym clapem. Tez mitutaj czegos takiego brakuje ale jak dolozylem clap to ni huhu nie moglem go osadzic, po prostu jaby pasowal tylko w teorii. Jakos spowalnia utwor, moze jakis krotki i wysoki clap bylby ok, poszperam jeszcze za jakimis samplami. Jaki Ty bys dodal? Krotki i maly a'la snare czy szeroki i rozciagniety czy moze jeszze jakis inny? Dylematy ha ha :) Skad bierzesz clapy? Z glosnoscia calosci zrobie porzadek jak juz aranzacyjnie bedzie numer zamkniety :)
Irek: spoko nuta, duzo i zroznicowana dosc choc slysze ciagotki do orkiestrówek :) Sam aranzujesz i piszesz wszystkie nutki?
Pozdro

ODPOWIEDZ