Czy homerecording daje radę?

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
matiz
Posty: 3424
Rejestracja: poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: matiz » poniedziałek 25 sie 2008, 18:41

No nie wiem ... autor po wymienieniu opragramowania i zasygnalizowaniu braku dotępu do żywego bandu(cytując autora-"Jedyny mankament to mniejsze możliwości aranżacyjne w stosunku do żywych muzyków. Ale praca samemu daje też możliwości skupienia się i dopracowania fajnych muzycznych motywów").
... autor pyta przecież - "Czy utwór zrobiony w homestudiu za 30 tys. zł może konkurować z nagranym w studiu za 1 mln albo i wiecej? ".Otóż ja rozumię to tak : w większości gatunków muzycznych może,gdyż utwór hip hop,drum & base,dance,trance itd.stworzony w studiu za 30tyś,może nie mieć w ostatecznym kształcie i jej zamierzeniu więcej do zaproponowania niż ten sam utwór sprekurowany w studiu za 1mln zł.


Wlasnie - jezeli sie da, to po co dalej meczyc weza? Wiadomo, ze niektorych rzeczy sie nie da, ale te, ktore sie da, sie da. Sam piszesz, ze moga spokojnie stac obok i nie bedzie slychac roznicy.
Chyba, ze ktos sadzi, ze z sampli zlozy orkiestre symfoniczna...

W kolejnych postach pojawiają sie (poza jakże ciekawymi dygresjami merytorycznymi zresztą) śmiałe degradacje sprzętowe (wciąż pozostające w obliczu pytania autora wątku) dzięki którym części postowiczów zaciera się granica - i mniemają ,że są w stanie dzieki ogólnie dostępnym drogim bankom i pluginom zastąpić dosłownie wszystko i załamując nawet czasoprzestrzeń ,bez udziału osób trzecich na PC-cie zrównać się ze soundtrackiem Gladiatora lub dogonić kosmiczną jakość produkcji (nawet samych instrumentali) opuszczających studio wspomnianego wcześniej Schillera. NO TO POWODZENIA...

Gladiatora to juz Ty wprowadziles... Watek byl o przeboju do radia, ktory to przeboj z definicji nie ma budzetu filmowego, wiec po co mieszac dwa "systemy walutowe"?

Awatar użytkownika
wishmaster2
Posty: 222
Rejestracja: środa 14 maja 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: wishmaster2 » poniedziałek 25 sie 2008, 18:49

Ale można, dobry przykład to Thomas Newman, dziesiąt filmów na koncie, z których duża większość znanych sklecona była wyłącznie w przysłowiowym "domciu" ;)
**************************************

- dodajmy :) z samplami skleconymi na zamowienie (jak u Zimmera) :)

Awatar użytkownika
wishmaster2
Posty: 222
Rejestracja: środa 14 maja 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: wishmaster2 » poniedziałek 25 sie 2008, 18:55

(zreszta to samo dotyczy calego szeregu wspolczesnych tworcow) Marco Beltrami, John Powell itd itd itd...- wszystko niby w "domciu", a faktycznie dziesiatki ludzi dokladaly do tego reke :)

Awatar użytkownika
winnicki
Posty: 374
Rejestracja: czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: winnicki » poniedziałek 25 sie 2008, 19:43

CHOCBY JEDNEGO przykladu kawalka z gatunku tzw. "topowych" zrobionego przez jednego pacjenta, w zaciszu domowym (bo to rozumiem przez homerecording) za ktorym nie stoi caly sztab fachowcow.
**********************


Jeśli zdefiniujesz pojęcie "topowy", to może ktoś pokusi się o odpowiedź.

Awatar użytkownika
matiz
Posty: 3424
Rejestracja: poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: matiz » poniedziałek 25 sie 2008, 19:43

Chyba trzeba pewne sprawy wyjasnic. Nie jest latwo byc omnibusem i w tym watku nie sadze, zebysmy musieli sie posuwac do takich argumentow, bo to jest mocniejsze niz "a u was murzynow bija". Wydaje mi sie, ze pytajacy mial na mysli problem "czy wspolczesne domowe srodowisko pracy ogranicza nas w czymkoliwek" - i w tym sensie sie w tym watku wypowiadam. Chodzi o to, zeby znac odpowiedz na pytanie, gdy cos nie wychodzi, co jest przyczyna? Moja niewiedza i brak umiejetnosci czy kiepskie narzedzia? I w sumie wiecej pisac nie trzeba - w przewazajacej wiekszosci odpowiedz jest oczywista - wspolczesne srodowisko pracy w niczym nas nie ogranicza. Zreszta... czy kiedykoliwek ograniczalo? Jezeli tworzac czy komponujac czy spiewajac kiedykoliwek przyjdzie nam ochota na narzekanie na sprzet z pierwszego posta (gdybym mial lepszy mikrofon, przedwzmacniacz, lepsze sampe, szybszy komputer, ladniejsza zone), to warto sobie uswiadomic, ze nie sprzet jest powodem takich a nie innych wynikow naszej pracy.

Awatar użytkownika
wishmaster2
Posty: 222
Rejestracja: środa 14 maja 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: wishmaster2 » poniedziałek 25 sie 2008, 20:05

Jeśli zdefiniujesz pojęcie "topowy", to może ktoś pokusi się o odpowiedź.
************************************
ok. sprobuje zdefiniowac - topowy, czyli hicior rozpoznawalny na calym swiecie (w koncu nie badzmy drobiazgowi, nie o kase tu chodzi i panny krecace golym dupsztylem pod umcyk umcyk :)
Ten koles (Jyoti Mishra) byl bardzo blisko (ale to epoka "przedhomerecordingowa", wiec sie nie liczy :)


Awatar użytkownika
SEBSON
Posty: 217
Rejestracja: poniedziałek 01 paź 2007, 00:00

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: SEBSON » poniedziałek 25 sie 2008, 20:24

Ja jednak troche inaczej niż Matiz..
Uściślając,jeżeli zangażowałem powyższe gatunki muzyczne - trudno by rozróżnić w jakiej klasy studiu było nagrane stukanie metronomu -i po co się nad tym zastanawiać (czy tam węża gonić) skoro na radio to wystarczy,ale jak zaczniemy w miarę potrzeb wyobraźni rozumieć że środkami wyrazu określającego kształt, siłe jego piętna i przesłania artystycznego stymulującego emocje słuchaczy zaczynają być nie tylko tekst,użyte brzmienia,sample,melodia...ale i także magia i harmonia przenikających się efektów,selektywność,mięso i energia,którą znam przede wszystkim z zaangażowania bardzo drogich "skrzynek" ,a które obsługują wytrawni w swoim fachu realizatorzy i muzycy - nie przestaniemy zakładać takich wątków jak autor,którego wątpliwości przecież gdzieś swoją genezę miały - pomimo wymienionego hardware..? Jest jakiś czar jakości w topowych, ganionych za walory atryst.produkcjach i jest wciąż coś wyczuwalnego i drażniącego w projektach homerecordingu..ale to tylko moje spotrzeżenie,którego nie chcę już rozbierać na czynniki pierwsze..Bo jeżeli za ogromnymi cenami i wyposażeniem b.drogiego hardware (często mającego pięć gałek na krzyż) stoją jedynie walory prestiżowe i estetyczne i świetnie czujący się w środowisku tych atutów obeznani realizatorzy i wspaniali muzycy,to Amen,zamiana na środowisko wtyczek z pierwszego postu nie powinna żadnego z nich zaboleć...

Awatar użytkownika
matiz
Posty: 3424
Rejestracja: poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: matiz » poniedziałek 25 sie 2008, 21:06

topowy, czyli hicior rozpoznawalny na calym swiecie

Dobre
Tylko przedtem pokaz taki utwor w ogole - nie musi byc na komputerze, nie musi byc w domu, nie musi byc jednoosobowy, byle byl nagrany u nas - czyli Papaya odpada

Dlaczego pisze ze u nas? Bo o swiatowych produkcjach mozemy sobie poczytac marketnigowy belkot conajwyzej, a na krajowe produkcje mamy swiadkow, w koncu sami je robimy

Awatar użytkownika
matiz
Posty: 3424
Rejestracja: poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Czy homerecording daje radę?

Post autor: matiz » poniedziałek 25 sie 2008, 21:11

skoro na radio to wystarczy,ale jak zaczniemy w miarę potrzeb wyobraźni rozumieć że środkami wyrazu określającego kształt, siłe jego piętna i przesłania artystycznego stymulującego emocje słuchaczy zaczynają być nie tylko tekst,użyte brzmienia,sample,melodia...ale i także magia i harmonia przenikających się efektów,selektywność,mięso i energia

Po pierwsze to nie na temat, bo nie o takich utworach jak Gladiator jest ten watek. IMO to jest o radiowych przebojach i juz. Po drugie natomiast obawiam sie, ze zaczynasz mieszac do tego swoj gust i swoje upodobania, a w ten sposob dyskusja staje sie bezprzedmiotowa.
"Magia i harmonia przenikających się efektów" jest w uchu sluchajacego - pamietajmy, ze "efekt Cher" jest dla wielu sluchaczy zajeb#$%^ efektem

ODPOWIEDZ