
**********************
Naprawdę nie rozumiem krytycznych wypowiedzi dotyczących
tego posta.
Przepuszczanie przez magnetofon szpulowy, by uzyskać
charakterystyczną saturację, jest bardzo powszechną
praktyką stosowaną w wielu studiach.
Można o tym poczytać w wielu czasopismach zachodnich
(tytułów konkretnych nie pamiętam, sorry).
Takie "zniekształcenia' są miłe zresztą nie tylko w końcowym
etapie nagrania. Można też puszczać przez taśmę
poszczególne tracki.
Jak można jeszcze zmieniać prąd podkładu to jest w ogóle miodzio.
Można np. użyć jako deeser na nasz kochany polski
język.