Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Tu zajmujemy się sprawami tyczącymi się urządzeń stosowanych przy nagłośnieniach imprez.
Awatar użytkownika
JoachimK
Posty: 3148
Rejestracja: środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: JoachimK » niedziela 06 gru 2009, 20:57

...Tylko problem polega na tym, że w sytuacji, o której piszemy nie było takiej możliwości.


To bym musiał ocenić będąc tam. Tak czy inaczej wobec opisanej sytuacji (brak próby itp.) tym bardziej mówie bramkom na mikrofonach wokalowych "nie".

Dobrze... opiszę Ci moje ostatnie "trudne" miejsce:

Kamień + szkło, niewiele publiczności repertuar lekko jazzujący. Cztery odsłuchy. Wszystko niestety "jedzie". Masz dużo czasu, sześć eq, Smaarta. Co robisz?...
 


Ten opis mi nic nie oddaje. Nic, a nic. Poza tym, że określenie "lekko jazzujący" wskazuje na większe rozpiętości dynamiki, a co za tym idzie także na ciche sygnały, a więc na zakaz używania bramek. Licytować na "trudne" miejsca też się mogę ;)

Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
OlimpRecordsStudio
Posty: 145
Rejestracja: poniedziałek 10 lip 2006, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: OlimpRecordsStudio » niedziela 06 gru 2009, 21:47

Drogi Joachimie cenię Twoja wiedzę, dlatego spróbuj opisać jakbyś zrobił to właśnie co kolega wyżej napisał. 4 monitory, eq i jak to zestroić żeby nie jechało :)

Muzyk i realizator dźwięku.
www.unistersound.pl i www.bezimienni.com

silver_sound
Posty: 431
Rejestracja: środa 27 kwie 2005, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: silver_sound » niedziela 06 gru 2009, 22:04

Witam
Popełniłes bład podstawowy, że dopuściłes do rozpoczęcia koncertu bez próby, Nie pozwalasz na to, masz w końcu odpowiednie narzedzie, tłumik główny!!!!
Grzecznie acz stanowczo prosisz gości po kolei o odpowiednie zachowania. Komunikacja z nimi na odsłuch, a "przód" odkecasz tylko wterdy gdy robia o co prosisz...
Mysle tez, że po zauważeniu już pierwszych symtomów niewłaściwego zachowania, nalezy na odsłuchach ich grzecznie poprosić o odpowiednie , a dj-a nie kręcenie gałą, Gdy to nie pomaga, te same prośby ponawiamy, ale już z dołoczeniem "przodów, i zaznaczeniem, że ich zachowanie jest tego powodem, iż publika nie jest w stanie zrozumiec, że sie wzbudza itd...że takie trzymanie nikrofonu nie jest profesjonalne.
Wiem że może być awanturka, że być może więcej nie zagracie w tym klubie, ale żałować chyba nie ma co....
jk
Lubię solidność, zarówno w życiu, jak też w konstrukcji sprzętu elektroakustycznego. Nie cierpię TANDETY.

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty: 3148
Rejestracja: środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: JoachimK » niedziela 06 gru 2009, 23:19

...
Drogi Joachimie cenię Twoja wiedzę, dlatego spróbuj opisać jakbyś zrobił to właśnie co kolega wyżej napisał. 4 monitory, eq i jak to zestroić żeby nie jechało :)...
 



To jest indywidualna sprawa dla danej sytuacji. Niemniej jednak najpierw próba, na której nalezy _najpierw_ ustawić tor monitorowy wokalu, a _potem_ dodać resztę. To jest wbrew pozorom istotne.

Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty: 3148
Rejestracja: środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: JoachimK » niedziela 06 gru 2009, 23:25

...oraz, jak już napisał silver_sound, przody otworzyć później

Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

DZ1
Posty: 433
Rejestracja: poniedziałek 09 kwie 2007, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: DZ1 » niedziela 06 gru 2009, 23:45

@czarny108 - jesli Ty uzywasz bramek do likwidacji sprzęgów to ja życze powodzenia... jestem pewien, ze kiedyś w koncu tak Ci pojedzie, ze moze nawet upalisz driver i bedzie to suma sumarum wina właśnie zastosowania bramki.......

Zgadzam sie w 300% z wypowiedziami Joachima n/t uzywania bramek na wokalu.
Pozdr,

czarny108
Posty: 173
Rejestracja: sobota 25 lut 2006, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: czarny108 » poniedziałek 07 gru 2009, 01:05

...@czarny108 - jesli Ty uzywasz bramek do likwidacji sprzęgów to ja życze powodzenia... jestem pewien, ze kiedyś w koncu tak Ci pojedzie, ze moze nawet upalisz driver i bedzie to suma sumarum wina właśnie zastosowania bramki.......

Zgadzam sie w 300% z wypowiedziami Joachima n/t uzywania bramek na wokalu.
Pozdr,...
 


 


Robię tak od 15 lat i jakoś nigdy nic nie poszło. A teoretycznie ryzykuję sporo (BMS4590)


Nie wiem skąd takie kategoryczne osądy, tym bardziej, że pół roku temu w dziale "Dopiero zaczynam" pytałeś o to samo co kolega....


DZ1
Posty: 433
Rejestracja: poniedziałek 09 kwie 2007, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: DZ1 » poniedziałek 07 gru 2009, 02:18

Kto pyta nie błądzi (albo mniej;) ) i lepiej wiedziec wiecej niz mniej....
Odkad zacząłem pracowac na sprzęcie PA nigdy nie przyszło mi do głowy zeby stosowac bramki do likwidacji sprzęgów bo to jest zupełnie nie logiczne i bez sensu (nigdy tez nie widziałem zeby ktoklolwiek tak robił)
Przeanalizujmy:
1. Krótkie czasy = trzaski przy otwieraniu i zamykaniu bramki czyli kompletnie bez sensu.
2. Gdy jest cisza to O.K. bramka nic nie puszcza - jest poprostu cisza ;). Gdy przekroczy ustalony próg otworzy sie i wtedy niema zadnego wpływu na dzwiek, jesli dojdzie do sprzęgu to bramka przeciez nie zamknie sie (bo niby dlaczego?).
3. Niezgodze sie z tym ze w 99% powstaje sprzeg gdy jest cisza, ja mam inne doswiadczenia, znajomi dzwiekowcy rowniez. Jesli dobrze nastroisz system niema mozliwosci sprzegania sie tak ''samo z siebie'' no chyba ze ktos włozy mikrofon w monitor albo podejdze za blisko do przodów.
4. Teraz wyobraz sobie taka sytuacje z bramką na wokalu która rzekomo ma likwidowac sprzezenia: przed występem pieknie nastroiłes system, nic nie jedzie, mikrofon na statywie, bramka zamknieta, jednym słowem nic sie nie dzieje - nuda ;) (tak na marginesie: dlaczego w tym momencie miało by dojsc do sprzegu gdyby nie było bramki w insercie na wokalu?)
Wchodzą muzycy na scene. Kawałek rozpoczynaja instrumenty, pozniej wchodzi wokal. W pewnym momencie wchodzi solówka na gitarce, wokalista nie spiewa (czyli bramka zamknieta) i bierze mikrofon w dłon po czym podchodzi za blisko odsłuchu (bo naprzykład chce podejsc blizej publiczności). Bramka dalej zamknieta bo wysoko ustawiłes próg - na tą chwile sprzęgu niema ale mikrofon cały czas jest zablisko odsłuchu.
Nagle gitarzysta konczy solówke i wchodzi refren i co sie dzieje? Wokalista zaczyna spiewac, bramka sie otwiera a Ty w sekundzie masz przepiękny sprzęg z monitorem.... I w jaki sposób bramka ma tu zlikwidowac sprzęg?
Gdybys niemiał bramki na wokalu mogłbys odpowiednio wczesniej zareagowac (albo zciszyc albo wyciac cos co zaczyna jechac) bo zaczynałoby podjerzdzac juz w czasie gdy wokalista podchodził za blisko do monitora a tak miałes bramke w torze ktora nic nie puszcza gdy wokalista nie spiewa.

Dlatego niewidze najmniejszego sensu stosowania bramki na wokalu w warunkach live i twierdze ze moze ona wniesc wiecej szkody niz pożytku jesli chodzi o sprzezenia.

Pozdr,

DZ1
Posty: 433
Rejestracja: poniedziałek 09 kwie 2007, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: DZ1 » poniedziałek 07 gru 2009, 02:32

Poza tym jakie ma znaczenie to, ze niemam kilkunastu lat doswiadczenia?


Znam goscia który jezdzi 2lata jako techniczny a nie nagłosniłby kilku mikrofonów i klawisza, a znam innego gościa który zaczynał tez jako techniczny a po miesiacu robił front albo monitory.


Tu chyba nie oto chodzi - albo sie ma do tego smykałke albo nie i tyle w temacie.


Pozdr,


leburaque
Posty: 92
Rejestracja: czwartek 26 mar 2009, 00:00

Re: Live - wszystko piszczy, sprzęga, buczy...

Post autor: leburaque » poniedziałek 07 gru 2009, 11:23

...Witam
Popełniłes bład podstawowy, że dopuściłes do rozpoczęcia koncertu bez próby, Nie pozwalasz na to, masz w końcu odpowiednie narzedzie, tłumik główny!!!!
Grzecznie acz stanowczo prosisz gości po kolei o odpowiednie zachowania. Komunikacja z nimi na odsłuch, a "przód" odkecasz tylko wterdy gdy robia o co prosisz...
Mysle tez, że po zauważeniu już pierwszych symtomów niewłaściwego zachowania, nalezy na odsłuchach ich grzecznie poprosić o odpowiednie , a dj-a nie kręcenie gałą, Gdy to nie pomaga, te same prośby ponawiamy, ale już z dołoczeniem "przodów, i zaznaczeniem, że ich zachowanie jest tego powodem, iż publika nie jest w stanie zrozumiec, że sie wzbudza itd...że takie trzymanie nikrofonu nie jest profesjonalne.
Wiem że może być awanturka, że być może więcej nie zagracie w tym klubie, ale żałować chyba nie ma co....
jk...
 


 


Niewdzięczna to praca, kiedy masz przeciwko sobie wszystkich. Właściciel klubu, któremu zwykle nic nie wytłumaczysz jest przekonany, że płaci i wymaga - to ma brzmieć "fajnie", atmosfera ma być cool. Gwiazdy na scenie wolą Cię opieprzyć i w ten sposób zaskarbić sympatię publiczności ala "JP na 100%" - zespół przeciw komuś. Publiczność interesuje tylko, czy coś słychać, czy nie. Nikt nic nie kuma, rzado się doprosisz o współpracę, a wszyscy "koledzy zespołu" którzy w 15 osób podchodzą i "sugerują", że trzeba mniej/więcej basu/wysokich/wokalu/didżeja - doprowadzają do pasji.


 


I nigdy nikt za nic nie dziękuje. Ciężki temat, nie? :)


 


A ja (zgodnie z działem) dopiero zaczynam. I weź tu się nie awanturuj z ludźmi.


ODPOWIEDZ