Polifoniczny syntezator analogowy

Jeśli masz pomysł jak usprawnić sprzęt lub pracę i chcesz się nim podzielić, pisz tutaj śmiało.
Awatar użytkownika
heathenichaer
Posty: 234
Rejestracja: niedziela 12 sie 2007, 00:00

Re: Polifoniczny syntezator analogowy

Post autor: heathenichaer » czwartek 28 sty 2010, 22:31

...
...
Też 72 głosy polifoni?? {#zdziwko}

:-D 
...
 

Nie - 61 (taką będę miał klawiaturę do dyspozycji).
...
 


:-)


Co do budowania jeszcze, na targach NAMM D.Doepfer pokazał płytkę z: VCO, VCF, VCA i chyba coś jeszcze tam wlepił którą można sobie ubrać już po swojemu w obudowę, gałki itp. i pododawać inne rzeczy, ale wszystko już we własnym zakresie. 


Może pojawi się teraz więcej majsterkowiczów chętnych budować syntezatory (tu w sumie sprawa będzie już MOCNO uproszczona ale jednak)


Pozdrawiam i jak uda Ci się na nowo poskładać zabawki do kupy to pokaż znów to światu:-)

Sztuka jest wycinkiem rzeczywistości widzianym przez temperament artysty - Émile Zola
@
dsi evolver, waldorf blofeld, bcr2000, m-audio fw 410, krk rp 6 g2, akg 271 studio, rode m3

Awatar użytkownika
ast
Posty: 621
Rejestracja: środa 03 kwie 2002, 00:00

Re: Polifoniczny syntezator analogowy

Post autor: ast » piątek 29 sty 2010, 07:17

 

Pozdrawiam i jak uda Ci się na nowo poskładać zabawki do kupy to pokaż znów to światu:-)...
 


**********************************************


Bardzo chętnie. Może nawet się w końcu zbiorę i założe jakąś stronkę na której wywieszę dokumentację do tych moich projektów...


 


A póki co - jeśli można - trochę spóźnione jeszcze jedno demo głównego bohatera tego wątku:


"Fontanna radości" Marka Bilińskiego nagrana od A do Z przy użyciu omawianego tu instrumentu (a jedyne użyte efekty to pogłos oraz (na clapperze) super-stereo). Zacząłem rozpracowywać ten kawałek mając lat 11 usłyszawszy go na jakiejś szpuli, ale trzeba było aż budowy instrumentu żeby wyszedł porządnie


http://www.youtube.com/watch?v=jV2xEx20qC8  (zalecam włączenie opcji HQ)

Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...

Rabbeat83
Posty: 102
Rejestracja: środa 27 maja 2009, 00:00

Re: Polifoniczny syntezator analogowy

Post autor: Rabbeat83 » piątek 29 sty 2010, 10:54

Kurde ja sobie koniecznie muszę kiedyś sprawić prawdziwego analoga :D zajefajnie to brzmi jeszcze raz wielkie gratulacje!

Awatar użytkownika
heathenichaer
Posty: 234
Rejestracja: niedziela 12 sie 2007, 00:00

Re: Polifoniczny syntezator analogowy

Post autor: heathenichaer » piątek 29 sty 2010, 23:25

Pozdrawiam i jak uda Ci się na nowo poskładać zabawki do kupy to pokaż znów to światu:-)... 

**********************************************

Bardzo chętnie. Może nawet się w końcu zbiorę i założe jakąś stronkę na której wywieszę dokumentację do tych moich projektów...

 

A póki co - jeśli można - trochę spóźnione jeszcze jedno demo głównego bohatera tego wątku:

"Fontanna radości" Marka Bilińskiego nagrana od A do Z przy użyciu omawianego tu instrumentu...
 


bardzo bardzo fajnie brzmi 

Sztuka jest wycinkiem rzeczywistości widzianym przez temperament artysty - Émile Zola
@
dsi evolver, waldorf blofeld, bcr2000, m-audio fw 410, krk rp 6 g2, akg 271 studio, rode m3

Awatar użytkownika
ast
Posty: 621
Rejestracja: środa 03 kwie 2002, 00:00

Re: Polifoniczny syntezator analogowy

Post autor: ast » czwartek 14 kwie 2011, 12:45

Pozwolę sobie na małą aktualizację.


Ostatecznie zirytowany ciągłym rozjeżdzaniem się stroju/niemożnością zestrojenia generatorów w pełnym zakresie (zwłaszcza jeden głos miał tendencję do odjeżdżania o ćwierć tonu od reszty), postanowiłem jednak dorobić automatyczne strojenie. W związku z tym dostawiłem na kawałku płytki uniwersalnej trzeci DAC MAX525, otrzymując w ten sposób 12 kanałów 12-bitowych, i co za tym idzie, możliwość indywidualnego strojenia każdego VCO. Aby zminimalizować grzebanie w okablowaniu i ilość dodatkowych układów, sygnał strojonego generatora jest odbierany z głównego wyjścia, co ma poważną wadę - strojenie jest słyszalne. Sam proces strojenia przebiega tak jak w Prophecie 5 - wyznaczane są (metodą sukcesywnej aproksymacji) poprawki dla dźwięków C (z wyjątkiem dwóch najniższych oktaw, bo pomiar nie wychodził), a następnie wyliczana jest reszta tablicy, jako aproksymacja liniowa. Sam pomiar częstotliwości odbywa się przez pomiar okresu.


Uff, w końcu można pograć akordami bez bólu zębów

Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...

Awatar użytkownika
jarekz
Posty: 245
Rejestracja: niedziela 15 sty 2006, 00:00

Re: Polifoniczny syntezator analogowy

Post autor: jarekz » czwartek 14 kwie 2011, 22:28

(...)zirytowany ciągłym rozjeżdzaniem się stroju (...) postanowiłem jednak dorobić automatyczne strojenie (...)


A nie myślałeś o dodaniu oscylatorom cyfrowej synchronizacji, jak to jest np. w Korgu Poly-61? Nakład techniczny nie taki znowu straszny, a rezultat - znakomite, precyzyne strojenie bez żadnego popsucia "analogowości".


Awatar użytkownika
ast
Posty: 621
Rejestracja: środa 03 kwie 2002, 00:00

Re: Polifoniczny syntezator analogowy

Post autor: ast » piątek 15 kwie 2011, 06:11

...
(...)zirytowany ciągłym rozjeżdzaniem się stroju (...) postanowiłem jednak dorobić automatyczne strojenie (...)

A nie myślałeś o dodaniu oscylatorom cyfrowej synchronizacji, jak to jest np. w Korgu Poly-61? Nakład techniczny nie taki znowu straszny, a rezultat - znakomite, precyzyne strojenie bez żadnego popsucia "analogowości".
...
 


Myślałem, ale jednak zrezygnowałem. Kiedy zaczynałem pracę nad instrumentem, miałem syntezator z DCO - Siela Operę. I jakkolwiek był bardzo fajny, to jednak momentami mi ta synchronizacja przeszkadzała. Konkretniej - w takim układzie, kiedy są idealnie zsynchronizowane, brzydko brzmią oktawy (i w mniejszym stopniu kwinty) między głosami. Dlatego m.in. zdecydowałem się na VCO. Dave Smith w Prophecie'08 obszedł tę wadę dając każdemu głosowi własny procesorek generujący sygnał synchronizacji, ale tak dużej modyfikacji nie chce mi się robić.


Z tym "ciągłym rozjeżdzaniem" to miałem na myśli nie tyle permanentne pływanie wszystkiego, co raczej wspomniany zwyczaj jednego głosu do odjeżdżania po zakończeniu ręcznego strojenia i skręceniu obudowy, oraz nierównomierności - jakieś takie dziwne przegięcie - w charakterystyce przestrajania generatorów, która powodowała, że albo można było je zestroić na górze i na dole, albo w środku, ale w całym zakresie nie dało rady.


Obecnie automatyczne strojenie wykonywane jest przy starcie, oraz po naciśnięciu odpowiedniego przycisku. Po kilkudziesięciu minutach od włączenia, kiedy instrument się nagrzeje, trzeba powtórzyć strojenie, ale potem już w zasadzie się trzyma.

Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...

Awatar użytkownika
MB
Posty: 3318
Rejestracja: wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Polifoniczny syntezator analogowy

Post autor: MB » piątek 15 kwie 2011, 10:14

Myślę, że przykład p. Schmidta podziałał na Ciebie inspirująco i będziesz jeszcze rozwijał swoją konstrukcję

Czy układy VCO mają indywidualne wejścia FM? Jeśli tak, to polecam wypróbowanie takiego tricku: modulacja częstotliwości wszystkich oscylatorów, ale w ten sposób, aby każdy oscylator z trójki był niezależnie odstrojony. Oznacza to, że potrzebne są 3 szyny modulacyjne (dedykowane VCO1, 2, 3) na które podaje się 3 sprzężone, ale jednak inne sygnały. Przykładowo może być to 3-fazowy generator LFO (sinusoidę w 3 fazach można uzyskać miksując w odpowiednich proporcjach sinus i kosinus) albo 3 [u]niezależne[/u] generatory szumu. To ostatnie pozwala uzyskać bardzo "gruby" dźwięk przy odpowiedniej głębokości modulacji, dobrze sprawdza się szum o mocno podciętych niskich częstotliwościach (np. niebieski).

Awatar użytkownika
yaniki
Posty: 488
Rejestracja: niedziela 03 sie 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Polifoniczny syntezator analogowy

Post autor: yaniki » piątek 15 kwie 2011, 10:54

Wspaniała konstrukcja! Jestem pod wrażeniem.

Awatar użytkownika
ast
Posty: 621
Rejestracja: środa 03 kwie 2002, 00:00

Re: Polifoniczny syntezator analogowy

Post autor: ast » piątek 15 kwie 2011, 10:55

...Myślę, że przykład p. Schmidta podziałał na Ciebie inspirująco i będziesz jeszcze rozwijał swoją konstrukcję

Czy układy VCO mają indywidualne wejścia FM? Jeśli tak, to polecam wypróbowanie takiego tricku: modulacja częstotliwości wszystkich oscylatorów, ale w ten sposób, aby każdy oscylator z trójki był niezależnie odstrojony.
 


 


Na razie jest cały czas tylko dwójka. Projekt z trójką leży sobie w komputerze i czeka na lepsze czasy i przypływ gotówki. Ale tak, mam dla każdego oscylatora osobną szynę modulacyjną. Tyle że jest to szyna wchodząca na główne wejście, czyli V/okt, a o ile pamiętam z FM lepsze efekty uzyskuje się przy modulacji liniowej. Takie wejście można dodać - sprowadza się to do dolutowania jednego rezystora do kolektora pary różnicowej. Po reorganizacji zostały mi też chyba jakieś wolne wyjścia CV w kontrolerze, jedno wolne pokrętło i jeden wolny VCA na każdej karcie (pozostałość po suboscylatorze który nie chciał działać), więc można się również pokusić o FM między oscylatorami.


Dzięki za inspirację, pokombinuję

Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...

ODPOWIEDZ