Kilka moich uwag.
Pracuję na MB Pro (końcówka 2011, 2.4 GHz,8 GB RAM) oraz na stacjonarnym (W7 64 Bit, i7 950,12 GB RAM). Całkiem niedawno miałem okazję rejestrować większe rzeczy, gdzie obok MB Pro stał przedpotopowy IBM T42 (Pentium M 1,7 GHz :D ), który na starym Nuendo 2 pisał stereo ze stołu przez RME Fireface 400, a reszta wejść z FF400 służyła jako A/D (po ADAT) dla drugiej RME FW 400 rejestrującej 16 śladów na Maku, w tym również te dwa jako stereo. Oba komputery dzieli cała wieczność. Ale oba najmniejszego problemu dały radę rejestrować po kilka godzin, nic się nie działo, żadnych problemów. Jest mi obojętnę - Makówka, czy PC, nie mam żadnych uprzedzeń, oba lubię.
Niedawno postanowiłem z powodów nie tylko muzycznych przenieść się ze stacjonarnego na laptopa. Wbrew pozorom wybór nie jest prosty. Po pierwsze za określoną wydajność trzeba zapłacić, co jest oczywiste. Ale tak naprawdę schody zaczynają się, jak naprawdę rozważy się wymagania. Dyski - tu niestety jest nieciekawie, jeżeli ma się spore biblioteki. Policzyłem, że potrzebuję około 1 TB na same sample, których obkupiłem się jak szalony ;) Żeby zagwarantować wydajność podczas streamingu trzeba to rozłożyć na conajmniej dwóch dyskach. No i tu pierwszy problem z Makami. Wszystkie z ostatniej serii nie mają możliwości wsadzenia drugiego dysku. Dyski zewnętrzne - ok, ale to niewygodne, przy czym gdyby tak na złączu TB - to wychodzi zdecydowanie za drogo. Stacje robocze HP czy Della mają możliwość wsadzenia co najmnniej 2 dysków. W przypadku HP jest jeszcze lepiej - jak komuś na live tyle nie trzeba, a w domu owszem, to kupuje się stację dokującą i do niej wsadza dodatkowe dyski.
No i tu jest kolejny problem z Makami. Nie posiadają złącza stacji dokującej. Więc jeśli ktoś chciałby jednym pstryknięciem podpiąć dodatkowy monitor, LAN, dyski, klawiaturę itd. - nie ma takiej możliwości.
Pojadę znowu po Makach. LAN? Z przejściówką. DVI? Z przejściówką. Firewire? Z przejściówką. Każda wg Apple to wydatek ponad 100 zł i kupa niewygody. Rozbudowa RAM lub wsadzenie większego dysku? OK,ale bez utraty gwarancji tylko w Apple za cenę 150% wartości rynkowej. Wydajne i oszczędne procesory? Brak,może pod koniec miesiąca,kiedy konkurencja od dawna ma...
Czy w Maku jest stabilniej? Mity. Ilość problemów jest znikoma, podobnie jak z W7, nie widzę wygranego. Czy mniej hałasują? A to zależy z czym porównamy. Markowe laptopy oparte o Windows,z aluminiową obudową,dobrym chłodzeniem nie są głośniejsze od aluminiowego Maka. A ten potrafi hałasować - wystarczy mu zapuścić jakiegoś większego Flasha,do tego pobierać coś większego z sieci i huczy jak każdy.
Waga - no i tu jest problem. Zwykle wydajnie <> lekko. Trzeba pogodzić się z tym, że lekko zwykle oznacza po prostu plastik w obudowie, słabszą wydajność - w plastikowej obudowie nie ma odprowadzania ciepła inaczej niż przez wentylatory, więc będzie głośno. MackBooki Air są fajne, do grania kilkoma VSTi spokojnie dadzą radę, ale niestety do poważniejszej pracy nie nadają się. Konkurencja - Sony Vaio z serii Ultrabooków wyglądają genialnie, ważą poniżej kilograma, są całkiem wydajne,tańsze, tyle, że zbierają różne opinie jeśli chodzi o temperaturę właśnie.
Sumując - zastanowiłbym się: jeśli laptop miałby posłużyć live jako instrument - naprawdę warto rozważyć iPada. EPiana od IK Multimedia,czy nawet ich fortepian w warunkach live spokojnie dają radę. Do rejestracji audio - Auria, Cubasis czy inne z wielokanałową kartą na USB dadzą radę. Ale do poważniejszego grania lub pracy zamiast "zwykłego" laptopa rozważyłbym mobilne stacje robocze - jak chociażby nowe HP ZBook, czy Delle 4800 - matryca IPS, z rozdzielczością jak w Retinie, ale za to bez tych wszystkich Makowych ograniczeń i przejściówek. Po dokopieniu do domu stacji dokującej można zrobić naprawdę niezły zestaw.
A tak finalnie - stacjonarne huczą i szumią. Laptopy też. Tyle, że te drugie prosto w mordę ;) (czytaj ucho), a nie pod stołem :) Warto wziąć to pod uwagę.
Jacek