Może wywiąże się z tego ciekawa dyskusja.
Zauważyłem zjawisko swoistego "cofania" się w rozwoju (popularnej/komercyjnej) elektronicznej muzyki tanecznej już dobre lata temu... sami się zastanówcie,właściwie wszystkie gatunki EDM w głównym nurcie z roku na rok robią się coraz bardziej minimalistyczne stawiając właściwie jedynie na klarowność jakiegoś głównego motywu. Ale także chodzi mi o kompletny brak innowacji.
(proszę teraz o nie wieszanie na mnie psów wielbicieli takiej muzyki) Dajmy na to niezwykle popularne ostatnio "mutacje" (zresztą bardzo nielubianego przeze mnie w takim wydaniu) Dubstepu,większość aranżacji utworu schodzi na dalszy plan tworząc pewnego rodzaju papkę albo jak ja to rzadko nazywam aby nie narazić się fanatykom tego rodzaju muzyki "kakofonię",po czym wchodzi wymuskane i mocno brzmiące pierdzenie na którym 99% takich utworów się opiera - nie powiem,pierwsze utwory w tym nowym/odświeżonym stylu dały pewien powiew świeżości i czegoś nowego ale ludzie,ile można wałkować jeden i ten sam pomysł?
Ta tendencja trwa już bardzo długo - wcześniej był electro-house który wylansował (świetny moim zdaniem) utwór "Guru Josh Project - Infinity" i co stało się później? wysyp kopii tego utworu a raczej linii basu aż nie do zniesienia.
Obecnie mamy twór najnowszy tj. lansujący się podgatunek Dutch-House który to w skrócie polega na refrenie z wybrzmiewająca stopą i towarzyszącej jej prostakiej melodyjce którą mogłoby wymyślić dziecko,natomiast reszta utworu może być...praktycznie byle czym.
Takich przykładów jest od groma...
Do czego piję...w skrócie obecnie mniej więcej co rok/dwa/trzy (zależnie ile czasu ludzie są w stanie katować jeden i ten sam motyw) pojawia się JEDEN utwór w "nowym"/odświeżonym gatunku który jakimś cudem przebija się do szerszej publiczności i powstaje szał pał - można być niemal pewnym że 90% wałków z głównego nurtu które powstaną w przeciągu roku będzie niemal kopią pierwowzoru.
Wyobraźcie sobie np. kiedy wyszedł wielki hit "Haddaway - What is love" gdyby wtedy panowała dzisiejsza tendencja to niemal WSZYSTKIE kawałki EDM z tamtego okresu było by swoistą kopią tego jednego utworu. Kiedyś niemal wszystkie wielkie hity muzyki tanecznej mimo że trzymały się jakiegoś tam nurtu brzmiały niepowtarzalnie - dzisiaj to wszystko brzmi jakby wychodziło z fabryki.
Wlasciwie OSTATNIM tanecznym albumem który osiągnął sukces i był sporą innowacją pozostaje album Scooterów "Jumping All Over The World" (to że obecnie ten zespół zszedł poniżej dna swoją drogą),Jumpstyle był wtedy mało popularnym gatunkiem wylansowanym przez pewien singiel i virusowe video na YT , jednak oni poszli swoją drogą,zdefiniowali ten gatunek zupełnie na nowo i można powiedzieć że wtedy ponownie go stworzyli i nakierowali na własne tory - to był ostatni powiew świeżości i hype na coś zupełnie nowego w muzyce tanecznej - a było to już całe 6 lat temu.
Ciekaw jestem jakie wy macie spojrzenie na to wszystko.