Szybko! Zanim poprawią!

[Antheck]

a tak naprawdę to Niemcom wisi czy polaczek przyjdzie do nich kupować czy nie, bo i tak biznesu z Polaków niema, a to ze umieszczają z rożnym szczęściem i zaawansowaniem strony po polsku to tylko ich dobra wola i nic więcej, nikt im tego nie każe robić , Panowie przestańcie być Takimi Nacjonalistami , bo równie dobrze Niemcy mogą was spuścić na drzewo , czy któryś z was cos kupił w Niemczech ? na palcach jednej ręki można policzyć,a domagacie się wielkich Stron.

****************************

Nie zgadzam się z Tobą. Jak dobrze policze to się okaże że dużo więcej wydałem pieniążków w Germanii. Wychodzi na to, ze coś ok. 2500EUR pod Bambergiem zostawiłem w ciągu 3-4 lat. Nie robi to ze mnie maszynki do robienia zakupów, ale 2,5k lepiej mieć niż nie mieć.

Życze odrobiny dystansu, a tłumaczenie na stronce przednie!

Pozdrawiam

[oduck]

nie skomentuje







**********************

wiesz co śmieszysz mnie , tak się składa, że znam dobrze dwóch Polaków sprzedających w sklepach niemieckich . W Berlinie i Kolonii , i jeśli myślisz ze Niemcy tak strasznie zabiegają o polski rynek jak sugerujesz . to radzę Ci zimny prysznic obudź sie , Polacy nie kupują dużo a już na pewno nie często,Każdy sprzedawca pracuje na procencie im więcej sprzeda tym więcej zarobi , Polaków to tez dotyczy i to właśnie dzięki ich staraniom głownie sa polskie odnośniki . to oni sprzedają na Allegro , a że od maja nie ma cła wiec ........ sam już sobie dopowiedz

=====================

mam wrazenie ze masz spore kompleksy jesli chodzi o narodowosc...



absolutnie nie mam



od Montera wara, czepiasz sie



natomiast ja mam wrażenie ze ty masz, czyżbyś kochał inaczej ? no nie to nie wstyd, zdarza się :))...

**********************

[3Head]

Cyprio , je ne comprende ton lettre !

Je ne parle pas Allemand , peux tu ecrire ton texte a Polonais ?

Bo nic a nic nie zrozumialem



pozdrawiam;

[Hardi]

Zobaczcie to. Jestem ciekaw co to za geniusz nie potrafi odróżnić kapodastera od pieca gitarowego. To już nie pierwszy tego typu błąd w ich wydaniu dlatego zdecydowałem się to pokazać wam. Dość często robią takie numery, a najciekawsze jest to, że gdy wysyłam do nich e-mail w tej sprawie to odpisują po długim czasie, ale zmieniają po jeszcze dłuższym. Jestem ciekaw kiedy to zmienią
[addsig]

[Hofander]

, bo inaczej jeden z drugim poliglota miał by problem !! POKAŻCIE MI PARAGRAF gdzie JEST NAPISANE ZE KTOŚ MA OBOWIĄZEK Umieszczać POLSKIE NAPISY !!! ...

**********************

No tak, Niemcy kochają Polaków, udowodnili to wielokrotnie. To nic, że w Bawarii 30% ludności uważa Polaków za złodziei (źródło: sondaż FAZ). Jak chcą tu sprzedawać to ich psi obowiązek jest umieszczać napisy po polsku, chociażby w instrukcjach obsługi. Ja nie jadę do Berlina i nie pitolę po negro-niemiecku: Ich habe kleine hot-dog kaputt, auf wiedersein zwiebel. Na przykład. A jak bym chciał kupić durszlak to powiedziałbym tak: wasser weck, makaron zuruck. I co Ty na to? Co drugi jełop w Berlinie wschodnim nie kuma nic po angielsku, podobnie w całym NRD, a stamdąt jest ten sklep, więc nie ma się co dziwić: nie mają szans w Niemczech, kręcą swoje lody u nas. Oby się udławili.

H

[Cyprio]

...Cyprio , je ne comprende ton lettre !

Je ne parle pas Allemand , peux tu ecrire ton texte a Polonais ?

Bo nic a nic nie zrozumialem



pozdrawiam;...

**********************



:) Po prostu zwróciłem im uwagę na fakt pojawienia się błędów (w polskiej wersji językowej strony) uniemożliwiających normalne zrozumienie tekstu... dla lepszego efektu użyłem płynnego, naturalnego niemieckiego

... nie mogłem się powstrzymać od jeszcze jednego komentarza, więc napisałem im jeszcze:



"Ich schlage eine schnelle Aenderung der polnischer Version Ihrer Homepage vor, weil diese, die Sie jetzt haben, kann man nur in humoristischen Kategorien betrachten.



Gruesse"



Zalecam szybką zmianę polskiej wersji językowej strony, gdyż na razie traktować możną ją jedynie w kategorii humorystycznej.





Taki miałem przewrotny nastrój

[Cyprio]

Co do języków, to ja daję sobie radę z używaniem obcych języków- czasem śmieszy mnie jednak fakt nie używania jakichkolwiek obcych języków przez obcokrajowców przebywających w Polsce: traktuję to w kategorii humorystycznej, mam nadzieję jednak, że za jakiś czas to się zmieni- polski klient ma naturalne prawo wymagać polskojęzycznych instrukcji obsługi oraz bezproblemowych kontaktów ze sprzedawcami... Spotykam się z totalnym lekceważeniem polskich tradycji językowych przez obcokrajowców w Polsce- moim zdaniem jest to jednak żałosne- jadąc do jakiegokolwiek obcego kraju starałbym porozumiewać się w języku znanym ludziom tam mieszkającym (inaczej byłoby mi nadzwyczajniej wstyd)- czego nie można powiedzieć o turystach odwiedzających Polskę... ja czułbym się głupio mówiąc po polsku np. w którymś ze skandynawskich krajów- za wszelką cenę starałbym się porozumieć w języku miejscowym- jest to wymóg minimum kultury, jaką powinno się zachować będąc (że nazwę to prosto) "w gościach"...



A'propos relacji gospodarczych pomiędzy Niemcami i Polakami, to bardzo myli się ten, który uważa, że Niemcy lekceważą polski rynek. Przykład podać mogę jeden: moja Siostra pracuje aktualnie w polskiej firmie consultingowej nad dużym projektem dla niemieckiego koncernu. Niemiecki koncern (posiadający filie w kilkunastu krajach na całym świecie) zrezygnował z usług niemieckiej firmy i skorzystał z oferty polskiej- wszyscy są szczęśliwi (za wyjątkiem niemieckiej firmy consultingowej ), Niemcy otrzymują usługę wysokiej jakości, nieobwarowaną żadnymi barierami językowymi- moja siostra używa biegle kilku języków obcych (w tym niemiecki perfekcyjnie) i przedstawiciele niemieckiego koncernu mogą czuć się naprawdę komfortowo- moim zdaniem jednak jest to przejaw odpowiedniej kultury pracy, której ja mogę oczekiwać również od niemieckich sklepów chcących wejśc na polski rynek- klient płaci i wymaga, a sprzedawca grzecznie obsługuje mnie w języku, w którym mam ochotę rozmawiać... nie ma w tym nic z zadufania w sobie- takie są prawa rynku- ruch konsumentów porównać można do prób utrzymania cieczy w dłoni- jeżeli jednemu sprzedawcy się to nie uda, klient 'spłynie' do innego sklepu... Pozyskiwanie nowych klientów jest finezyjną sztuką- nieważne, czy ktoś pochodzi z Polski, czy Niemiec- jest to jedno z podstawowych praw skutecznej działalności gospodarczej- kto tego nie zrozumie, wypada z gry Teoria Darwina się kłania



Pozdrawiam!

[EMD]

Cyprio - prawda i tylko prawda.

Ja pracuję w Polsce w oddziale niemieckiej firmy i wiem że Niemcy coraz bardziej poważnie traktują ten rynek. I jeżeli my im faktami udowadniamy że coś umiemy czy u u nas się coś da zrobić (językowo, kulturowo, gospospodarczo, itp.) to ONI zmieniają się do poznania i stają na baczność przed nami.



A co do zakupów - kupuję zawsze gdzie jest najlepszy serwis oraz stosunkowo tanio (nie zawsze najtaniej!) i jest to w Polsce, Niemczech czy Czechach. Tam gdzie widać: 'Klient nasz Pan" i "Chcieć to móc".



I mam jeszcze jedną uwagę generalną - to że jesteśmy z Polski i Polakami nie czyni nasz gorszymi od innych klientów. Spotkałem się kilkukrotnie z taką sytuacją że Polak kupując w niemieckim sklepie przyjmował biernie złe traktowanie, podczas gdy "miejscowy" kupując za wiele mniejsze pieniądze żadał wzorowej obsługi.

Płacimy tyle samo (a w dodatku za transport zdecydowanie za dużo) więc wymagajmy profesjonalnego (i równego) traktownia za granicą.

[ula]

Wiecie co,jestem rozczarowana , Strona do której był Link podany znikneła , na jej miejscu jest piękna Niemiecka strona :( jest mi żal , naprawdę chłopaki , jest mi żal.... było tak fajnie i wesoło , a teraz , szara rzeczywistość .. znowu wszystko wróciło do normy

[stereophonic]

...Wiecie co,jestem rozczarowana , Strona do której był Link podany znikneła , na jej miejscu jest piękna Niemiecka strona :( jest mi żal , naprawdę chłopaki , jest mi żal.... było tak fajnie i wesoło , a teraz , szara rzeczywistość .. znowu wszystko wróciło do normy ...

**********************

JA takze czuje smutek : :( :(