Ile inkasujecie?
Re: Ile inkasujecie?
Mam uszy i ręce, nie pracuję za mniej niż 600 złotych za imprezę, dla znajomych muzyków, lub konkretnych i stałych pracodawców, trochę taniej. Jeśli muszę zabrać ze sobą jakikolwiek sprzęt, cena idzie w górę. jeśli dalej od domu to + koszt transportu + hotel.
Jeśli ktoś chce zebym przyjechal na impreze za 150 zl, przyjezdzam za darmo i traktuje to jako przysluge (tylko dla zaprzyjaznionych kapel).
Jeśli ktoś chce zebym przyjechal na impreze za 150 zl, przyjezdzam za darmo i traktuje to jako przysluge (tylko dla zaprzyjaznionych kapel).
Re: Ile inkasujecie?
No to panowie powiedzcie mi co mam zrobić, żeby wziąść za kocnert 1000 zł ?
Wczoraj zadzwoniła do mnie jedna organizatorka i mówi że może mi dać 60 zł.
Na to się już nie zgodzę bo to już by był kolejny raz kiedy gram za darmo dla tej babki, no ale przeciez co ja na to poradzę że takie ceny tutaj panują ?
Podniosę cenę załóżmy do 500 zł i co ? Zagram jeden koncert na miesiąc ( albo i na dwa ) i zarobię tyle samo co biorę teraz a mniej się narobię ( to jest oczywiście dobre ), ale co z rozgłosem ? Co jeśli będę robił jeden koncert na miesiąc, albo dwa ? Przecież nikt się nie dowie że istnieje.
Wczoraj zadzwoniła do mnie jedna organizatorka i mówi że może mi dać 60 zł.
Na to się już nie zgodzę bo to już by był kolejny raz kiedy gram za darmo dla tej babki, no ale przeciez co ja na to poradzę że takie ceny tutaj panują ?
Podniosę cenę załóżmy do 500 zł i co ? Zagram jeden koncert na miesiąc ( albo i na dwa ) i zarobię tyle samo co biorę teraz a mniej się narobię ( to jest oczywiście dobre ), ale co z rozgłosem ? Co jeśli będę robił jeden koncert na miesiąc, albo dwa ? Przecież nikt się nie dowie że istnieje.
Re: Ile inkasujecie?
no i co, koło zamknięte
jak zrobisz taniej a więcej ludzi Cię zobaczy, po czym za jakiś czas powiesz 10X więcej oni Ci podzękują.
No chyba że faktycznie będziesz dobrze robił to za jakiś czas po podniesieniu stawek ludzie sami będą wracać.
powodzenia życzę bo za dużo w tym kraju jest nagłośnieniowców, którzy powinni pomidory na giełdzie sprzedawać (w najlepszym wypadku)

No chyba że faktycznie będziesz dobrze robił to za jakiś czas po podniesieniu stawek ludzie sami będą wracać.
powodzenia życzę bo za dużo w tym kraju jest nagłośnieniowców, którzy powinni pomidory na giełdzie sprzedawać (w najlepszym wypadku)
SONY VAIO, MOTU Traveler, Presonus Digimax FS, ADAM A7
Re: Ile inkasujecie?
.
Wczoraj zadzwoniła do mnie jedna organizatorka i mówi że może mi dać 60 zł.
**********************
Oczywiście ze moze dac ci tylko 60pln a tylko dlatego, że niektórzy przeliczaja zyski i chcą zarobić !
Podejrzewam ze między organizatorami imprezy toczy sie rozmowa tego typu:
- Kurde nagłosnienie minium 600stówek....
-Co ty ostatnio facet spiewał 1500
-Słuchaj, ale ten nooo. lodzio jest w miare ok - a jak za darmo kilkanascie złotych..
- Ok, dzwonie...
..............................
Nie nagłasniam koncertów ale pracuję w handlu - i nawet jesli klient mysli, że schodze do abolutnego minimum i to max co moge mu zaoferować, zawsze pamiętam - że ja musze sie z tego utrzymac, zarobić etc...
Sprzęt nagłosnieniowy jest naprawde drogi...
Jesli chcesz sobie przetrzeć szlaki - mozesz zastosować np. 10% rabatu od podstawowej ceny (10%wartości sprzętu to naprawde ok przelicznik)..
Dla klientów którzy korzystali z twoich usług więcej niż 5 razy np. stała oferta 15% rabatu.
Tylko przelicz cenę wyjściową, tak żebys mógł w miare zarobic po tych wszytkich rabatach. Zbuduj sobie system rabatowy - przedstaw konkretna ofertę potencjalnym klientom...Zawsze możesz ując w cenniku np. rozłożenie sprzetu czy próba z muzykami gratis !
I tak to napewno robisz...ale oni widzą wtedy, że cos maja więcej (czyt. taniej), a zawsze mozesz zbić ich obiekcje w ten sposób:
-Ale przeciez i tak pan rozkłada sprzet -?
- Tak, ale moja usługa kosztuje 150pln więcej z rozkładaniem i podłanczaniem sprzetu. Więc tutaj państwo oszczędzaja kolejne pieniądze i dostaja naprawde doskonała usługe - zaręczam, że wszyscy będe zadowoleni (albo moi klienci byli zadowoleni ze mnie - dlatego współpracujemy do dzisiaj stale)..
Oczywiście to hipoteza....
Jeszcze jedno - jesli bierzesz tak małe stawki, to nikt nie chce od Ciebie faktury bo to żadne koszty i nie chce ich rozliczać i odpisywac podatku..
Przemyśl to, zawsze lepiej spaśc..Bo jak ty ich tak nauczysz to nie podniesiesz im stawki a wręcz beda żądać zniżek za kolejna współpracę...
.............
Sorry bardzo ale bardzo prosty przykład....Nie wiem co na to admini EIS
chcesz byc eskluzywna dziwką czy tirówką która daje kazdemu za pare złotych
Przepraszam też wszystich tutaj muzyków, realizatorów etc. Ale tak mi sie skojarzyło...
Tylko nie wieszajcie na mnie swoich postów
.....
Wczoraj zadzwoniła do mnie jedna organizatorka i mówi że może mi dać 60 zł.
**********************
Oczywiście ze moze dac ci tylko 60pln a tylko dlatego, że niektórzy przeliczaja zyski i chcą zarobić !
Podejrzewam ze między organizatorami imprezy toczy sie rozmowa tego typu:
- Kurde nagłosnienie minium 600stówek....
-Co ty ostatnio facet spiewał 1500
-Słuchaj, ale ten nooo. lodzio jest w miare ok - a jak za darmo kilkanascie złotych..
- Ok, dzwonie...
..............................
Nie nagłasniam koncertów ale pracuję w handlu - i nawet jesli klient mysli, że schodze do abolutnego minimum i to max co moge mu zaoferować, zawsze pamiętam - że ja musze sie z tego utrzymac, zarobić etc...
Sprzęt nagłosnieniowy jest naprawde drogi...
Jesli chcesz sobie przetrzeć szlaki - mozesz zastosować np. 10% rabatu od podstawowej ceny (10%wartości sprzętu to naprawde ok przelicznik)..
Dla klientów którzy korzystali z twoich usług więcej niż 5 razy np. stała oferta 15% rabatu.
Tylko przelicz cenę wyjściową, tak żebys mógł w miare zarobic po tych wszytkich rabatach. Zbuduj sobie system rabatowy - przedstaw konkretna ofertę potencjalnym klientom...Zawsze możesz ując w cenniku np. rozłożenie sprzetu czy próba z muzykami gratis !
I tak to napewno robisz...ale oni widzą wtedy, że cos maja więcej (czyt. taniej), a zawsze mozesz zbić ich obiekcje w ten sposób:
-Ale przeciez i tak pan rozkłada sprzet -?
- Tak, ale moja usługa kosztuje 150pln więcej z rozkładaniem i podłanczaniem sprzetu. Więc tutaj państwo oszczędzaja kolejne pieniądze i dostaja naprawde doskonała usługe - zaręczam, że wszyscy będe zadowoleni (albo moi klienci byli zadowoleni ze mnie - dlatego współpracujemy do dzisiaj stale)..
Oczywiście to hipoteza....
Jeszcze jedno - jesli bierzesz tak małe stawki, to nikt nie chce od Ciebie faktury bo to żadne koszty i nie chce ich rozliczać i odpisywac podatku..
Przemyśl to, zawsze lepiej spaśc..Bo jak ty ich tak nauczysz to nie podniesiesz im stawki a wręcz beda żądać zniżek za kolejna współpracę...
.............
Sorry bardzo ale bardzo prosty przykład....Nie wiem co na to admini EIS
chcesz byc eskluzywna dziwką czy tirówką która daje kazdemu za pare złotych

Przepraszam też wszystich tutaj muzyków, realizatorów etc. Ale tak mi sie skojarzyło...
Tylko nie wieszajcie na mnie swoich postów
.....
Re: Ile inkasujecie?
Oczywiście ze moze dac ci tylko 60pln a tylko dlatego, że niektórzy przeliczaja zyski i chcą zarobić !
Podejrzewam ze między organizatorami imprezy toczy sie rozmowa tego typu:
- Kurde nagłosnienie minium 600stówek....
-Co ty ostatnio facet spiewał 1500
-Słuchaj, ale ten nooo. lodzio jest w miare ok - a jak za darmo kilkanascie złotych..
- Ok, dzwonie...
..............................
****************
Tu możesz mieć rację, tylko że...
Akurat ta organizatorka to robi koncerty w ramach jakiegoś koła studenckiego i wstęp jest za darmo i kapele też grają za darmo ( za rozgłos ). W sumie to takich imprez tutaj jest najwięcej.
Podejrzewam ze między organizatorami imprezy toczy sie rozmowa tego typu:
- Kurde nagłosnienie minium 600stówek....
-Co ty ostatnio facet spiewał 1500
-Słuchaj, ale ten nooo. lodzio jest w miare ok - a jak za darmo kilkanascie złotych..
- Ok, dzwonie...
..............................
****************
Tu możesz mieć rację, tylko że...
Akurat ta organizatorka to robi koncerty w ramach jakiegoś koła studenckiego i wstęp jest za darmo i kapele też grają za darmo ( za rozgłos ). W sumie to takich imprez tutaj jest najwięcej.
Re: Ile inkasujecie?
...ta organizatorka to robi koncerty w ramach jakiegoś koła studenckiego i wstęp jest za darmo i kapele też grają za darmo ( za rozgłos )...
Tiaaa...
A najlepiej jest pewnie wtedy gdy organizator idzie poźniej z np. takim burmistrzem na solidny obiad a Ty zostajesz za stołem z wodą mineralną i bułką za 35 groszy
I pomyśleć, że to właśnie "realizatorzy" gotują realizatorom taki los!
[addsig]
Tiaaa...
A najlepiej jest pewnie wtedy gdy organizator idzie poźniej z np. takim burmistrzem na solidny obiad a Ty zostajesz za stołem z wodą mineralną i bułką za 35 groszy

I pomyśleć, że to właśnie "realizatorzy" gotują realizatorom taki los!
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.
Re: Ile inkasujecie?
Witam wszystkich. Niestety mam przyjemność również działać muzycznie na rynku Częstochowskim. Prowadze małe studio na obrzeżach miasta i przez 4lata działalności dość dobrze poznałem specyfike muzyczną regionu. Przyczyną tak niskich cen jest niestety chorendalnie niski popyt na tego typu usługi, co jest bezpośrednio związane z wyjałowieniem muzycznym przecietnego odbiorcy, z układami panującymi wśród instytucji - z jednej strony urząd miasta-wydział kultury--czerwoni, z drugiej gaude mater, edycja paulinska --czarni [to apropo tych lepszych zleceń]. Ktoś pisał o tzw. domach kultury-niestety w wiekszości posiadają one własny sprzet i człowieka do jego obsługi i są pod kontrolą urzędu miasta i już dawny przestały zajmować się działalnością kulturalna W tym wypadku działasz na własna reke, czyli pozyskujesz klientów typu knajpy, kluby studenckie[ale to juz czerwoni] i okazuje sie że w cze-wie tak naprawde są 2-3 kapele, które są wstanie przyciągnąć na koncert więcej niż 100 osób do tego mają dość wysoki wymagania sprzetowe- i korzystaja z usług tych wiekszych. Gość w knajpie tez jest biznesmenem i nieda wiecej nagłasniaczowi jak na koncert przychodzi 30 osób w tym 15 znajomych bez biletu. Rozumiem kolege że daje tak niskie stawki, jest poprostu zdeterminowany zeby robić to co lubi, zupełnie jak ja. Niestety tej kliki sie nieprzeskoczy. taka rada odemnie, sprobój wybrać sie w okolice olesna,lublińca tam są troche inni ludzie , ewentualnie zapisz sie do sld no i dotego bądź czestym gośćiem w parafi, udekoruj jakiś ołtarz czy co.
[addsig]
[addsig]
www.homstudio.com.pl
Re: Ile inkasujecie?
Może to zabrzmi ogólnikowo, ale powinieneś obmyśleć plan działania - tak jak wspominali inni.
Bo to co teraz mówisz ludziom - jak się zachowujesz na rynku może się odbić negatywnie lub pozytywnie za kilka miesięcy czy lat. Dlatego może Spróbuj rozpisać sobie kilka planów działania i je porównać, żeby móc się nie trzymać jednego schematu, tylko świadomie mieć możliwość z czegoś wybierać.
Weź pod uwagę, że organizatorzy też się kontaktują między sobą i możesz spróbować to wykożystać dla siebie.
Powinieneś zrobić sobie efektowne wizualnie wizytówki i zacząć je zostawiać w miejscach w któych potencjalnie może być jakieś zainteresowanie. Dawać ogłoszenia. Po prostu, żeby był jakiś obieg informacji, że coś takiego jest, taka a taka oferta itd.
http://www.allegro.pl/
Powinieneś sobie zrobić cennik, żeby nie mówić ciągle ludziom pi razy drzwi, tylko, żeby to miało formalny i konkretny obraz na papierze. I od tych cen pozwalać im się targować się targować. Systemy rabatów. Ogólnie nie pozwolić innym ustalać cen, tylko mieć pełną kontrolę.
Czasami lepiej zawyżyć, żebymóc potem mieć z czego obniżyć.
Grunt to żeby robić dobre wrażenie i nie pozwalać ludziom o sobie zapomnieć. Ale nie można być nachalnym. Ja bym się nie entuzjamował na początku, żeby nie sprawiać wrażenia, że jakaś impreza to moja jedyna "fucha" i że strasznie mi na tym zależy itd.
Powinieneś się zastanowić jakiego rodzaju wydarzenia kulturalne będą w najbliższym czasie i spróbować delikatnie się dowiedzieć czy nie potrzeba nagłośnienia. A jeśli już ktoś daną imprezę nagłaśnia to dopytać się za ilę, jak, na jakich zasadach. Warto się dowiedzieć jakie konkretne czynności wykonała dana osoba, żeby zalatwić sobie nagłaśnianie danej imprezy - poznać motorykę skutecznego działania konkurencji.
Btw. ta kobieta, któa chciała, zeby za 60zł nagłaśniać imprezę profesjonalnym sprzętem chyba upadła na głowę tudież spadła z konia, czy też coś innego jej się przytrafiło. Albo jest "biedną" studentką. Kobiecie trzeba "wyjaśnić", że się nie da tak tanio nagłaśniać sprzętem TEJ KLASY. Zużycie sprzętu, ryzyko związane z usterkami, czas, transport
Najpierw spróbuj zrobić tak, żeby sprzęt na siebie zarobił. Potem jak będziesz miał siatkę stałych klientów może jakieś charytatywne robić.
Przede wszystkjim należy pamiętać, że zdobywanie stałych klentów nie jest rzeczą łatwą i w ogóle wejście w rynek jest działaniem ROZCIĄGNĘTYM W CZASIE i że trzeba się uzbroić w cierpliwość, żeby odnieść jakieś rezultaty. Nie od razu Rzym zbudowano.
Mam świadomość, że to co napisałem jest trochę ogólnikowe, ale mam nadzieję, że to cokolwiek pomoże w rozwiązaniu problemu.
Bo to co teraz mówisz ludziom - jak się zachowujesz na rynku może się odbić negatywnie lub pozytywnie za kilka miesięcy czy lat. Dlatego może Spróbuj rozpisać sobie kilka planów działania i je porównać, żeby móc się nie trzymać jednego schematu, tylko świadomie mieć możliwość z czegoś wybierać.
Weź pod uwagę, że organizatorzy też się kontaktują między sobą i możesz spróbować to wykożystać dla siebie.
Powinieneś zrobić sobie efektowne wizualnie wizytówki i zacząć je zostawiać w miejscach w któych potencjalnie może być jakieś zainteresowanie. Dawać ogłoszenia. Po prostu, żeby był jakiś obieg informacji, że coś takiego jest, taka a taka oferta itd.
http://www.allegro.pl/
Powinieneś sobie zrobić cennik, żeby nie mówić ciągle ludziom pi razy drzwi, tylko, żeby to miało formalny i konkretny obraz na papierze. I od tych cen pozwalać im się targować się targować. Systemy rabatów. Ogólnie nie pozwolić innym ustalać cen, tylko mieć pełną kontrolę.
Czasami lepiej zawyżyć, żebymóc potem mieć z czego obniżyć.
Grunt to żeby robić dobre wrażenie i nie pozwalać ludziom o sobie zapomnieć. Ale nie można być nachalnym. Ja bym się nie entuzjamował na początku, żeby nie sprawiać wrażenia, że jakaś impreza to moja jedyna "fucha" i że strasznie mi na tym zależy itd.
Powinieneś się zastanowić jakiego rodzaju wydarzenia kulturalne będą w najbliższym czasie i spróbować delikatnie się dowiedzieć czy nie potrzeba nagłośnienia. A jeśli już ktoś daną imprezę nagłaśnia to dopytać się za ilę, jak, na jakich zasadach. Warto się dowiedzieć jakie konkretne czynności wykonała dana osoba, żeby zalatwić sobie nagłaśnianie danej imprezy - poznać motorykę skutecznego działania konkurencji.
Btw. ta kobieta, któa chciała, zeby za 60zł nagłaśniać imprezę profesjonalnym sprzętem chyba upadła na głowę tudież spadła z konia, czy też coś innego jej się przytrafiło. Albo jest "biedną" studentką. Kobiecie trzeba "wyjaśnić", że się nie da tak tanio nagłaśniać sprzętem TEJ KLASY. Zużycie sprzętu, ryzyko związane z usterkami, czas, transport
Najpierw spróbuj zrobić tak, żeby sprzęt na siebie zarobił. Potem jak będziesz miał siatkę stałych klientów może jakieś charytatywne robić.
Przede wszystkjim należy pamiętać, że zdobywanie stałych klentów nie jest rzeczą łatwą i w ogóle wejście w rynek jest działaniem ROZCIĄGNĘTYM W CZASIE i że trzeba się uzbroić w cierpliwość, żeby odnieść jakieś rezultaty. Nie od razu Rzym zbudowano.
Mam świadomość, że to co napisałem jest trochę ogólnikowe, ale mam nadzieję, że to cokolwiek pomoże w rozwiązaniu problemu.
Re: Ile inkasujecie?
witam
kolega mnem chyba nie zadał sobie trudu przeczytania wcześniejszych postów i ponownie przytacza te same rady....
Konkluzja tematu jest taka: jeżeli ,jak piszą koledzy z Czewy, rynku tam nie ma, to ciężko coś będzie wykręcić za normalne pieniądze.
Widzę tylko dwie możliwości:
1. wyjazd na warszawę (lub inne duże miasto). Tam chociaż będzie klientela. Nie mówię, że będzie łatwo, bo konkurencja jeszcze większa, ale jest chociaż o kogo się bić. Dzieję się tak w wielu dziedzinach życia i w wielu zawodach.
2. otwórz firmę, która da ci chleb, a sprzęciorem baw się dorywczo. takie mamy realia. inżynier chemik jeździ na taryfie, oceanograf ma sklep monopolowy, a mój znajomy muzyk sprzedaje kosmetyki w multilevelu. na pocieszenie dodam, że w Polsce 95% ludzi wolałoby pracować w innym zawodzie czy branży. niestety.
pozdrawiam
k.
kolega mnem chyba nie zadał sobie trudu przeczytania wcześniejszych postów i ponownie przytacza te same rady....
Konkluzja tematu jest taka: jeżeli ,jak piszą koledzy z Czewy, rynku tam nie ma, to ciężko coś będzie wykręcić za normalne pieniądze.
Widzę tylko dwie możliwości:
1. wyjazd na warszawę (lub inne duże miasto). Tam chociaż będzie klientela. Nie mówię, że będzie łatwo, bo konkurencja jeszcze większa, ale jest chociaż o kogo się bić. Dzieję się tak w wielu dziedzinach życia i w wielu zawodach.
2. otwórz firmę, która da ci chleb, a sprzęciorem baw się dorywczo. takie mamy realia. inżynier chemik jeździ na taryfie, oceanograf ma sklep monopolowy, a mój znajomy muzyk sprzedaje kosmetyki w multilevelu. na pocieszenie dodam, że w Polsce 95% ludzi wolałoby pracować w innym zawodzie czy branży. niestety.
pozdrawiam
k.
początek....
ale dużo czytam, słucham, szukam....
ale dużo czytam, słucham, szukam....
Re: Ile inkasujecie?
Bardzo dużo tekstu napisaliście więc zapewne na wszystko nie odpiszę, ale.
Wizytówki mam i rozdałem je chyba w większości barów w mieście ( znalazłem je przez internet, książkę telefoniczną, gazety, znajomych itd... ).
Ogólnie to na dzień dobry poszło 100 wizytówek w samych lokalach. Dodatkowo tam gdzie coś robię to oczywiście z właścicielem siadam do stołu i prubujemy dojść do porozumienia żebym ja tam obsługiwał to co się da.
Jeśli chodzi o allegro to już dawałem tam "aukcje" na temat nagłaśniania, ale były one usuwane przez pracowników allegro ( bo podobno nie zgodne z regulaminem bo miały charakter ogłoszenia ).
Jeśli chodzi o okolice mojego miasta to w obrębie 40 km już też o mnie wiedzą bo jeździłem tu i tam :)
Jeśli chodzi o jakieś zróżnicowanie cenowe to planuję owe wprowadzić, ale po tym jak zakupię jeszcze dodatkowe monitory i mikrofony ( SM57 i 58 ). Wtedy w zależności kto co i ile tego chce to taką dam cenę.
Targowania wogóle nie uznaję. Jedynie rabat z tytułu kolejnych koncertów ( ale jak narazie było ich zbyt mało żeby ktoś na ów rabat zasłużył ).
Jesli chodzi o wydażenia kulturalne to wszelkie czasopisma, fora internetowe, plakaty, kluby - wszystko regularnie sprawdzam w poszukiwaniu nowych zleceń ( w sumie to jak narazie dzięki temu zrobiłem wszystkie koncerty które mam już za sobą ).
Wizytówki mam i rozdałem je chyba w większości barów w mieście ( znalazłem je przez internet, książkę telefoniczną, gazety, znajomych itd... ).
Ogólnie to na dzień dobry poszło 100 wizytówek w samych lokalach. Dodatkowo tam gdzie coś robię to oczywiście z właścicielem siadam do stołu i prubujemy dojść do porozumienia żebym ja tam obsługiwał to co się da.
Jeśli chodzi o allegro to już dawałem tam "aukcje" na temat nagłaśniania, ale były one usuwane przez pracowników allegro ( bo podobno nie zgodne z regulaminem bo miały charakter ogłoszenia ).
Jeśli chodzi o okolice mojego miasta to w obrębie 40 km już też o mnie wiedzą bo jeździłem tu i tam :)
Jeśli chodzi o jakieś zróżnicowanie cenowe to planuję owe wprowadzić, ale po tym jak zakupię jeszcze dodatkowe monitory i mikrofony ( SM57 i 58 ). Wtedy w zależności kto co i ile tego chce to taką dam cenę.
Targowania wogóle nie uznaję. Jedynie rabat z tytułu kolejnych koncertów ( ale jak narazie było ich zbyt mało żeby ktoś na ów rabat zasłużył ).
Jesli chodzi o wydażenia kulturalne to wszelkie czasopisma, fora internetowe, plakaty, kluby - wszystko regularnie sprawdzam w poszukiwaniu nowych zleceń ( w sumie to jak narazie dzięki temu zrobiłem wszystkie koncerty które mam już za sobą ).