Ile inkasujecie?
Re: Ile inkasujecie?
No to bardzo dobrze.
Teraz będą juwenalia, więc może być sporo okazji do zarobienia jakichś pieniędzy. Życzę powodzenia.
Teraz będą juwenalia, więc może być sporo okazji do zarobienia jakichś pieniędzy. Życzę powodzenia.
Re: Ile inkasujecie?
Cóż, jest całkiem możliwe, że dla dużych firm, organizujących duże imprezy z polotem, wystawiających faktury powinieneś byś drogi i dystyngowany itd.
Aczkolwiek z drugiej strony może czasamo warto zrzucić garnitur i przywdziać ubranie robocze w dni "suche".Ludzie którzy znają się na rzeczy albo są skąpi nie dadzą ci dużo (a 'la ten barman). Ale jakbyś rzucił hasło, że poniżej danej kwoty nie schodzisz - np 150zł i stale to powtarzał, to może sami by się zainteresowani odezwali w końcu, przyjmując twoje warunki. Zmusić ich nie możesz, ale z drugiej strony łachy nie robią, a w końcu nie jesteś robolem z 6zl/h,tylko artystą.
Ogólnie nie widzę powodu dla któego miałbyś rezygnować z dobrych, "normalnych" cen - i nie brać za jakieś imprezy 1000zł. Nie powinieneś się zrażać tylko dlatego, że akurat kilku ludzi nie che ci dużo zapłacić, bo cwaniaczą. Łap fuchy, rób swoje, a resztą się nie przejmuj.
Teraz będzie bardzo dobry okres dla imprez - i możesz spróbować to wykożystać. W wawie jest multum imprez (tylko są już raczej zorganizowane).
Ja też czasami jeźdżę na imprezy - i dla mnie jest normalne, że w suche dni utarguję 50zł a w lepsze 500zł. Ale nie nagłaśniam ;).
Aczkolwiek z drugiej strony może czasamo warto zrzucić garnitur i przywdziać ubranie robocze w dni "suche".Ludzie którzy znają się na rzeczy albo są skąpi nie dadzą ci dużo (a 'la ten barman). Ale jakbyś rzucił hasło, że poniżej danej kwoty nie schodzisz - np 150zł i stale to powtarzał, to może sami by się zainteresowani odezwali w końcu, przyjmując twoje warunki. Zmusić ich nie możesz, ale z drugiej strony łachy nie robią, a w końcu nie jesteś robolem z 6zl/h,tylko artystą.
Ogólnie nie widzę powodu dla któego miałbyś rezygnować z dobrych, "normalnych" cen - i nie brać za jakieś imprezy 1000zł. Nie powinieneś się zrażać tylko dlatego, że akurat kilku ludzi nie che ci dużo zapłacić, bo cwaniaczą. Łap fuchy, rób swoje, a resztą się nie przejmuj.
Teraz będzie bardzo dobry okres dla imprez - i możesz spróbować to wykożystać. W wawie jest multum imprez (tylko są już raczej zorganizowane).
Ja też czasami jeźdżę na imprezy - i dla mnie jest normalne, że w suche dni utarguję 50zł a w lepsze 500zł. Ale nie nagłaśniam ;).
Re: Ile inkasujecie?
Targowania wogóle nie uznaję. Jedynie rabat z tytułu kolejnych koncertów ( ale jak narazie było ich zbyt mało żeby ktoś na ów rabat zasłużył ).
**********************
.
.Primo
Jakie ty chcesz dawać im rabaty jeśli płacą ci takie niskie stawki ?>??
.Duo
"Targowania nie uznaję"
Jeśli masz człowieka który uwielbia sie przekomarzać DAJ MU TO !
Ale policz sobie w głowie, ze nie wiecej niz 15-20% rabatu oficjalnego..
Przez grę słowna możesz skorzystać sporo...Bo wystarczy, że zjedziesz 5% a on będzie happy, że ma 50zł taniej a nie 15%..
Niektórzy pseudo biznesmeni nie mają wyobrażni procentowej i bardziej reagują na konkretna kasę..
Musisz sie nagiąc..jesli oczywiście chcesz pozostać na rynku częstochowskim
Musisz im pokazać, że potrafisz nie tylko dobrze nagłasniać ale i rozmawiać o" dupie marynie" ...
Bo jest jeszcze jeden problem - w któryms momencie jak ty ich atakujesz o swój interes kolejny raz - TO ONI MAJĄ CIĘ DOSYĆ!!
Wejdź pogadaj jak interes, czy dużo ludzi jest wieczorami...Czy jest zadowolony..itp itd
Bądż kreatywany i pomagaj im..Ze jedną impreze na kwartał zagrasz za darmo - jeśli bedzie ich minimum 5-10 po normalnej cenie..Że mozesz mu wystawić większą FV a wziąść mniej..
Rozmawiaj o całkiem innych rzeczach a tylko wtrącaj im w międzyczasie swoje rzeczy...Tylko musisz to zbudowac w niezłą całośc..
Przy takiej rozmowie - ty już sie im chwal, że rozbudowujesz swój sprzęt niedlugo - ze będziesz mógł dla niego uzyskać lepsze brzmienie...Że inwestujesz bo liczysz ze bedzisz mógł nagłasniać dobre koncerty - takie jak u niego i liczysz na niego (Ściema zawsze jest dobra - chwal go i jego klub i podrasuj opinie o nim - tylko nie przesadzaj)..
Pózniej przy konkretach zawsze będzie miększy przy negocjacjach.
np.
-ale panie Mariuszu, zainwestowałem teraz dwa tysiące..Zresztą wie pan jak długo zbierałem na to pieniądze, a też chce życ i pracować.
-No ale lodzio kurde nie dam ci tysiąca za impreze - zapomnij..
-Ale umówmy sie ze trzy imprezy po normalnej stawce dla pana czwarta za stówkę - od firmy jako mały prezent..
-To inaczej Lodzio ta za stówke a kolejne po tysiącu..
-Panie Mariuszu muszę zapłacić za uczelnia, opłacić składki firmy - chce kupić nowe kable ...Nie mogę...
.... i tak możesz ciągnąc temat i ciągnąc i pewnie zejdziesz z nim na tzry imprezy kazda po osiem/dziewięc stówek...A facet nawet nie słyszał słowa rabat...I jest zadowolony..Zawsze też dyktuj warunki wyższe nie chcesz otrzymac docelowe - zebyś mógł zejsc z ceny..O\\n ma wrażenie ze dostał coś więcej, a ty jestes zadowolony że masz sumę która cię satysfakcjonuje..
Pozostaw po sobie dobry slad - ze mozesz pogadać nie tylko kiedy i za ile..
To procentuje super bardzo pozytywnie..
..............................
A jesli imprezy się już oglaszają w jakiej gazecie to 80% sa już dopięte...A chyba nie intersują cię koncówki imprez których nikt nie obstawił....
Pogadaj z bardziej kumatymi - ....Pamiętaj na początku czeka cie sporo pracy i chodzenia a mniej grania które rowna sie zarobkowaniu..
Ale później jest tak, że to oni dzwonią a ty musisz odmawiać bo juz masz zajęty termin..Jeśłi pójdziesz tym tropem - to bedzie dobrze...............
**********************
.
.Primo
Jakie ty chcesz dawać im rabaty jeśli płacą ci takie niskie stawki ?>??
.Duo
"Targowania nie uznaję"
Jeśli masz człowieka który uwielbia sie przekomarzać DAJ MU TO !
Ale policz sobie w głowie, ze nie wiecej niz 15-20% rabatu oficjalnego..
Przez grę słowna możesz skorzystać sporo...Bo wystarczy, że zjedziesz 5% a on będzie happy, że ma 50zł taniej a nie 15%..
Niektórzy pseudo biznesmeni nie mają wyobrażni procentowej i bardziej reagują na konkretna kasę..
Musisz sie nagiąc..jesli oczywiście chcesz pozostać na rynku częstochowskim
Musisz im pokazać, że potrafisz nie tylko dobrze nagłasniać ale i rozmawiać o" dupie marynie" ...
Bo jest jeszcze jeden problem - w któryms momencie jak ty ich atakujesz o swój interes kolejny raz - TO ONI MAJĄ CIĘ DOSYĆ!!
Wejdź pogadaj jak interes, czy dużo ludzi jest wieczorami...Czy jest zadowolony..itp itd
Bądż kreatywany i pomagaj im..Ze jedną impreze na kwartał zagrasz za darmo - jeśli bedzie ich minimum 5-10 po normalnej cenie..Że mozesz mu wystawić większą FV a wziąść mniej..
Rozmawiaj o całkiem innych rzeczach a tylko wtrącaj im w międzyczasie swoje rzeczy...Tylko musisz to zbudowac w niezłą całośc..
Przy takiej rozmowie - ty już sie im chwal, że rozbudowujesz swój sprzęt niedlugo - ze będziesz mógł dla niego uzyskać lepsze brzmienie...Że inwestujesz bo liczysz ze bedzisz mógł nagłasniać dobre koncerty - takie jak u niego i liczysz na niego (Ściema zawsze jest dobra - chwal go i jego klub i podrasuj opinie o nim - tylko nie przesadzaj)..
Pózniej przy konkretach zawsze będzie miększy przy negocjacjach.
np.
-ale panie Mariuszu, zainwestowałem teraz dwa tysiące..Zresztą wie pan jak długo zbierałem na to pieniądze, a też chce życ i pracować.
-No ale lodzio kurde nie dam ci tysiąca za impreze - zapomnij..
-Ale umówmy sie ze trzy imprezy po normalnej stawce dla pana czwarta za stówkę - od firmy jako mały prezent..
-To inaczej Lodzio ta za stówke a kolejne po tysiącu..
-Panie Mariuszu muszę zapłacić za uczelnia, opłacić składki firmy - chce kupić nowe kable ...Nie mogę...
.... i tak możesz ciągnąc temat i ciągnąc i pewnie zejdziesz z nim na tzry imprezy kazda po osiem/dziewięc stówek...A facet nawet nie słyszał słowa rabat...I jest zadowolony..Zawsze też dyktuj warunki wyższe nie chcesz otrzymac docelowe - zebyś mógł zejsc z ceny..O\\n ma wrażenie ze dostał coś więcej, a ty jestes zadowolony że masz sumę która cię satysfakcjonuje..
Pozostaw po sobie dobry slad - ze mozesz pogadać nie tylko kiedy i za ile..
To procentuje super bardzo pozytywnie..
..............................
A jesli imprezy się już oglaszają w jakiej gazecie to 80% sa już dopięte...A chyba nie intersują cię koncówki imprez których nikt nie obstawił....
Pogadaj z bardziej kumatymi - ....Pamiętaj na początku czeka cie sporo pracy i chodzenia a mniej grania które rowna sie zarobkowaniu..
Ale później jest tak, że to oni dzwonią a ty musisz odmawiać bo juz masz zajęty termin..Jeśłi pójdziesz tym tropem - to bedzie dobrze...............
Re: Ile inkasujecie?
Osobiście uważam, że praca za symboliczne kwoty w rodzaju kilkadziesiąt złotych za nagłośnienie imprezy własnym sprzętem uwłacza ludzkiej godności i inteligencji. Obraziłbym się ciężko i jeszcze kilka przykrych zdań powiedział komuś, kto zaproponowałby mi taką kwotę. Jeżeli nagłaśniam, nie używam własnego sprzętu, bo go nie mam(chodzi o sprzęt nagłośnieniowy) chyba, że zleceniodawca jest bardzo biedny, biorę wtedy swój pogłos, ew.mikrofony lub konsoletkę. W moim mieście (Szczecin) również jest kiepski rynek i taka inwestycja jest całkiem nieopłacalna. Biorę pieniądze za moje umiejętności i stres, jaki przeżywam pracując na nie swoich gratach, które sprawiają niespodzianki. Nie schodzę poniżej 200 zł za sztukę. Jeśli nagrywam w terenie (co robię najczęściej), cena wynosi 330 zł, co i tak jest kwotą bardzo niską, zważywszy, że tu już działam na własnym sprzęcie. Jest dużo racji w tym, że ceny dyktuje rynek. Ale poniżej pewnego progu, sprawa przestaje mieć sens.
Ponadto, jeśli przyzwyczaisz klientów do tego, że jesteś tani, przykleją Ci taką łatkę i nie będą chcieli później rozmawiać o większych pieniądzach. Jeśli ktoś marudzi, że biorę dużo (tacy zawsze się znajdą) odpowiadam, że nie interesują mnie mniejsze pieniądze. Może być dobrze, albo tanio. Ja robię dobrze i to kosztuje tyle i tyle. Jeśli klient dalej twierdzi, że za drogo, nie podejmuję tematu. Grzecznie odsyłam do tańszej "konkurencji", uprzedzam jednak, że nie są to osoby (firmy) godne polecenia. Polecić modę jedynie droższych :), też nie zawsze lepszych.
Jeśli chcecie zerknąć na czym pracuję, zapraszam na www.studio11.fc.pl
Pozdrawiam - Leff
Ponadto, jeśli przyzwyczaisz klientów do tego, że jesteś tani, przykleją Ci taką łatkę i nie będą chcieli później rozmawiać o większych pieniądzach. Jeśli ktoś marudzi, że biorę dużo (tacy zawsze się znajdą) odpowiadam, że nie interesują mnie mniejsze pieniądze. Może być dobrze, albo tanio. Ja robię dobrze i to kosztuje tyle i tyle. Jeśli klient dalej twierdzi, że za drogo, nie podejmuję tematu. Grzecznie odsyłam do tańszej "konkurencji", uprzedzam jednak, że nie są to osoby (firmy) godne polecenia. Polecić modę jedynie droższych :), też nie zawsze lepszych.
Jeśli chcecie zerknąć na czym pracuję, zapraszam na www.studio11.fc.pl
Pozdrawiam - Leff
Leff - Szczecin
- AlfonsoRodeo
- Posty: 757
- Rejestracja: poniedziałek 28 lut 2005, 00:00
Re: Ile inkasujecie?
U nas sytuacja ma sie podobnie dosc ciezko przez zbiorowisko imbecylow, ktorzy wyrwali gdzies z demobilu stare paczki, badz kupili 'chinskie' paczki i lapia sie za co sie da. PSUJA RYNEK STRASZNIE! Nie maja zadnego sprzetu, praktycznie zerowe umiejetnosci, a jednka przez swoja niska cena rujnuja tych, dla ktorych dzwiek czy swiatlo jest pasja i sposobem na prace (ZAWODOWA! - NIEPRZYPADKOWA), ktorzy dla tego celu inwestuja w zawodowy sprzet, doszkalaja sie, jezdza na targi, obserwuja rynek, gonia jak tylko moga, by zaspokoic potrzeby muzykow i przekazac swidzom jak najlepsza jakosc audio + light.
U nas na wyposazeniu jest system line-array (od niedlugiego czasu), cala artyleria konsolet wielkoformatowych (MIDAS frontowy /nie Venice, nie Verona/, MIDAS monitorowy/nie Venice, nie Verona/, Soundcraft m.in. Five, Allen&Heath itp.), caly wachlarz urzadzen peryferyjnych (Drawmer, DBX, TC, BSS, Klark Teknik, Ashly), zawodowe stopnie mocy (Crest, Crown itp.), cale sklady mikrofonow od klasycznych dyn. po lampowe wielkomembranowe, i co z tego....
... na naszym terenie nie mozemy zrobic sztuki nawet za 2 tysiace.
Wszystko przez zgraje pseudonaglasniaczy, ktorzy soimi rzekomo niskimi cenami zabijaja ZAWODOWCOW.
Pod drugiej stronie zas, jest grupa organizatorow (w szczegolnosci osoby na panstowych, cieplych posadkach - animatorzy kultury), ktorzy z reguly nie maja pojecia o dobrej jakosci, badz nie chca jej znac - "jakos tam bedzie". Liczy sie tylko pokaznosc sumy wracajacej pod stolem (czyt. koperta). Przede wszystkim tacy ludzie powinni miec jakakolwiek wiedze na tematy techniczne, nie zas, jak zaobserwowalem to na ktorejs sztuce lokalnego 'animatora':
czlowiek zakladal filtry na PARy, na to pewien taki 'animator' mowi do niego:
"Co ty tam robisz na tej drabinie?
-"Zakladam filtry, zgodnie z riderem.
"A po jaka cholere, zlaz stamtad! Komu to potrzebne?!"
Moim zdaniem powinna w Polsce zostac utworzona organizacja taka jak SEP (Stowarzyszenie Elektrykow Polskich) dla pradu, czy AES dla swiata proaudio, ktora za pomoca Komisji Weryfikacyjnej sprawdzalaby fachowosc osoby ubiegajacej sie o przynaleznosc do takiej organizacji. Byc moze wtedy 'odcedzonoby' zgraje neptykow nie majacych zielonego pojecia o obsludze dzwieku czy swiatla i w koncu zarabiac by mogly osoby, ktore zwiazaly z tym swoje zycie ksztalcac sie w tym kierunku i z tego sie utrzymuja.
Moze po powstaniu takiego Stowarzyszenia (zakladajac, iz nie byloby skorumpowane i podatne na korupcje) skonczylyby sie czasy bylejakosci i kontraktowania firm z jaknajodleglejszych zakatkow polski - zupelnie nienznanych, niesprawdzonych... - tylko po to, by trudniej moznabylo zbadac, ile kasy wrocilo 'pod stolem'.
WOLNA KONKURENCJA? - OWSZEM, ale ZDROWA, UCZCIWA i NA POZIOMIE!
[addsig]
U nas na wyposazeniu jest system line-array (od niedlugiego czasu), cala artyleria konsolet wielkoformatowych (MIDAS frontowy /nie Venice, nie Verona/, MIDAS monitorowy/nie Venice, nie Verona/, Soundcraft m.in. Five, Allen&Heath itp.), caly wachlarz urzadzen peryferyjnych (Drawmer, DBX, TC, BSS, Klark Teknik, Ashly), zawodowe stopnie mocy (Crest, Crown itp.), cale sklady mikrofonow od klasycznych dyn. po lampowe wielkomembranowe, i co z tego....
... na naszym terenie nie mozemy zrobic sztuki nawet za 2 tysiace.
Wszystko przez zgraje pseudonaglasniaczy, ktorzy soimi rzekomo niskimi cenami zabijaja ZAWODOWCOW.
Pod drugiej stronie zas, jest grupa organizatorow (w szczegolnosci osoby na panstowych, cieplych posadkach - animatorzy kultury), ktorzy z reguly nie maja pojecia o dobrej jakosci, badz nie chca jej znac - "jakos tam bedzie". Liczy sie tylko pokaznosc sumy wracajacej pod stolem (czyt. koperta). Przede wszystkim tacy ludzie powinni miec jakakolwiek wiedze na tematy techniczne, nie zas, jak zaobserwowalem to na ktorejs sztuce lokalnego 'animatora':
czlowiek zakladal filtry na PARy, na to pewien taki 'animator' mowi do niego:
"Co ty tam robisz na tej drabinie?
-"Zakladam filtry, zgodnie z riderem.
"A po jaka cholere, zlaz stamtad! Komu to potrzebne?!"
Moim zdaniem powinna w Polsce zostac utworzona organizacja taka jak SEP (Stowarzyszenie Elektrykow Polskich) dla pradu, czy AES dla swiata proaudio, ktora za pomoca Komisji Weryfikacyjnej sprawdzalaby fachowosc osoby ubiegajacej sie o przynaleznosc do takiej organizacji. Byc moze wtedy 'odcedzonoby' zgraje neptykow nie majacych zielonego pojecia o obsludze dzwieku czy swiatla i w koncu zarabiac by mogly osoby, ktore zwiazaly z tym swoje zycie ksztalcac sie w tym kierunku i z tego sie utrzymuja.
Moze po powstaniu takiego Stowarzyszenia (zakladajac, iz nie byloby skorumpowane i podatne na korupcje) skonczylyby sie czasy bylejakosci i kontraktowania firm z jaknajodleglejszych zakatkow polski - zupelnie nienznanych, niesprawdzonych... - tylko po to, by trudniej moznabylo zbadac, ile kasy wrocilo 'pod stolem'.
WOLNA KONKURENCJA? - OWSZEM, ale ZDROWA, UCZCIWA i NA POZIOMIE!
[addsig]
Re: Ile inkasujecie?
Moim zdaniem powinna w Polsce zostac utworzona organizacja taka jak SEP (Stowarzyszenie Elektrykow Polskich) dla pradu, czy AES dla swiata proaudio, ktora za pomoca Komisji Weryfikacyjnej sprawdzalaby fachowosc osoby ubiegajacej sie o przynaleznosc do takiej organizacji.
***********************
Jestem za. Już mam dość kolesi z "domów kultury", czy MCKiS, którym mówię, że przesterowany jest podkład (puszczany z CD), a on podchodzi do zestawów nagłośnieniowych i mówi, że kiedyś jakaś śrubka mu się poluzoawła i tak trzeszczało, po czym ją dokręcił i było OK.
(oczywiście podkład był przesterowany).
SONY VAIO, MOTU Traveler, Presonus Digimax FS, ADAM A7
Re: Ile inkasujecie?
Jestem za. Już mam dość kolesi z "domów kultury", czy MCKiS, którym mówię, że przesterowany jest podkład (puszczany z CD), a on podchodzi do zestawów nagłośnieniowych i mówi, że kiedyś jakaś śrubka mu się poluzoawła i tak trzeszczało, po czym ją dokręcił i było OK.
(oczywiście podkład był przesterowany). ...
**********************
Taa...
To chyba standard w całej Polsce...
(oczywiście podkład był przesterowany). ...
**********************
Taa...
To chyba standard w całej Polsce...

Zespół "Ósmy Dzień"; mp3: www.radio.bialystok.pl/przebojem2004.htm
Re: Ile inkasujecie?
Moim zdaniem powinna w Polsce zostac utworzona organizacja taka jak SEP (Stowarzyszenie Elektrykow Polskich) dla pradu, czy AES dla swiata proaudio, ktora za pomoca Komisji Weryfikacyjnej sprawdzalaby fachowosc osoby ubiegajacej sie o przynaleznosc do takiej organizacji.
***********************
Dopóki przynależnośc nie jest obowiązkowa - czyli nie warunkuje prawa do wykonywania zawodu a kto chce ten należy (i podpisuje się "mam certyfikat od...") a kto chce ten robi jak dzisiaj - to czemu nie.
Inaczej mamy kolejną klikę typu adwokaci a za prawo do wykonywania zawodu należy wnieść odpowiednio dużą "nieoficjalną opłatę skarbową" w kopercie pod stołem. Albo powiększa szarą strefę.
Poza tym sorki, ale Twoj mail przypomina mi trochę pokrzykiwania Micro$oftu na twórców Linuxa.
[addsig]
***********************
Dopóki przynależnośc nie jest obowiązkowa - czyli nie warunkuje prawa do wykonywania zawodu a kto chce ten należy (i podpisuje się "mam certyfikat od...") a kto chce ten robi jak dzisiaj - to czemu nie.
Inaczej mamy kolejną klikę typu adwokaci a za prawo do wykonywania zawodu należy wnieść odpowiednio dużą "nieoficjalną opłatę skarbową" w kopercie pod stołem. Albo powiększa szarą strefę.
Poza tym sorki, ale Twoj mail przypomina mi trochę pokrzykiwania Micro$oftu na twórców Linuxa.
[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?
Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej
Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej
- gekon-bass
- Posty: 172
- Rejestracja: wtorek 14 mar 2006, 00:00
Re: Ile inkasujecie?
...
Moim zdaniem powinna w Polsce zostac utworzona organizacja taka jak SEP (Stowarzyszenie Elektrykow Polskich) dla pradu, czy AES dla swiata proaudio, ktora za pomoca Komisji Weryfikacyjnej sprawdzalaby fachowosc osoby ubiegajacej sie o przynaleznosc do takiej organizacji.
***********************
PANOWIE PANOWIE!!! WOLNY RYNEK TO PODSTAWA!!!
W OKRESIE SOCJALIZUM STWORZONO KOMISJE WERYFIKACYJNE DLA ZESPOŁÓW MUZYCZNYCH A SAMA IDEA ISTNIENIA OŚRODKÓW KULTURY JEST KURIOZALNA! MOZECIE MI WIERZYC ZE MOZART NIE POTRZEBOWAŁ gok-ÓW ZEBY SIE ROZWIJAC!
TWOZENIE KOMISJI WERYFIKACYJNEJ DLA NAGLOSNIENIOWCÓW JEST KORUPCJOGENNE! W GOSPODARCE NIE SOCJALISTYCZNEJ NIE WOLNO ZABRANIAC KOMUS PRACOWAĆ! TO RYNEK JEST DO WERYFIKOWANIA! ZRZESZENIA MOGA CERTYFIKOWAC FIRMY O OKRESLONYM POZIOMIE. TO KONSUMENT MA WYBRAC CZY JEZDZIC MALUCHEM CZY MERCEDESEM! NATOMIAST CZY SPOŁECZENISTO LUBI BRUD ALBO PORZADEK TO JUZ JEST INNA SPRAWA! ZGADZAM SIE ZE Z WAMI ZE PEWNI LUDZIE NIE POWINNI SIE BRAC ZA REALIZACJE DZWIEKU!
SAM MAM TAKIEGO IMBECYLA W MOIM MIESCIE! ALE WIERZCIE MI ALBO NIE JESTEM ZDECYDOWNIE OD NIEGO DROZSZY A I TAK JA DOSTAJE IMPREZY DO NAGLASNIANIA! DLACZEGO...????? BO KOLEGA Z DREWNIANYM UCHEM I SŁABYM SPRZETEM NA JEDNEJ Z IMPREZ ODWALIŁ KICHE! JA OFERUJE ŚREDNIA JAKOŚC MIARODAJNA DO PIENIEDZY JAKIE BIORE:) POZDRAWIAM!!!!!
Moim zdaniem powinna w Polsce zostac utworzona organizacja taka jak SEP (Stowarzyszenie Elektrykow Polskich) dla pradu, czy AES dla swiata proaudio, ktora za pomoca Komisji Weryfikacyjnej sprawdzalaby fachowosc osoby ubiegajacej sie o przynaleznosc do takiej organizacji.
***********************
PANOWIE PANOWIE!!! WOLNY RYNEK TO PODSTAWA!!!
W OKRESIE SOCJALIZUM STWORZONO KOMISJE WERYFIKACYJNE DLA ZESPOŁÓW MUZYCZNYCH A SAMA IDEA ISTNIENIA OŚRODKÓW KULTURY JEST KURIOZALNA! MOZECIE MI WIERZYC ZE MOZART NIE POTRZEBOWAŁ gok-ÓW ZEBY SIE ROZWIJAC!
TWOZENIE KOMISJI WERYFIKACYJNEJ DLA NAGLOSNIENIOWCÓW JEST KORUPCJOGENNE! W GOSPODARCE NIE SOCJALISTYCZNEJ NIE WOLNO ZABRANIAC KOMUS PRACOWAĆ! TO RYNEK JEST DO WERYFIKOWANIA! ZRZESZENIA MOGA CERTYFIKOWAC FIRMY O OKRESLONYM POZIOMIE. TO KONSUMENT MA WYBRAC CZY JEZDZIC MALUCHEM CZY MERCEDESEM! NATOMIAST CZY SPOŁECZENISTO LUBI BRUD ALBO PORZADEK TO JUZ JEST INNA SPRAWA! ZGADZAM SIE ZE Z WAMI ZE PEWNI LUDZIE NIE POWINNI SIE BRAC ZA REALIZACJE DZWIEKU!
SAM MAM TAKIEGO IMBECYLA W MOIM MIESCIE! ALE WIERZCIE MI ALBO NIE JESTEM ZDECYDOWNIE OD NIEGO DROZSZY A I TAK JA DOSTAJE IMPREZY DO NAGLASNIANIA! DLACZEGO...????? BO KOLEGA Z DREWNIANYM UCHEM I SŁABYM SPRZETEM NA JEDNEJ Z IMPREZ ODWALIŁ KICHE! JA OFERUJE ŚREDNIA JAKOŚC MIARODAJNA DO PIENIEDZY JAKIE BIORE:) POZDRAWIAM!!!!!

kazdy słyszy to co chce słyszec i kazdy rozumie to co jest mu wygodniejsze..
Re: Ile inkasujecie?
witam
tylko i wyłącznie tak, wolny rynek!
pamiętajcie, że wszelkiego rodzaju zrzeszenia nie tylko dawały certyfikaty i możliwość legalnej pracy, ale też nakazywały pracę za (przez nich) ustalone stawki, mądrzyły się na jakim sprzęcie należy pracować a na jakim nie, i na koniec kazały sobie płacić kasę od wykonanej roboty....
i nie było na to bata.... albo to robiłeś, albo spadówa z układu. o kosmicznych malwersacjach i korupcji nie wspomnę.
powrót do rozdzielnictwa, zrzeszeń to wtórniactwo i ograniczanie właśnie waszych swobód. waszego wyboru.
pozdrawiam
PS. wiem, że na tym forum jest przewaga młodych ludzi, ale ja pamiętam system nakazowo-branżowy i wierzcie mi nie ma do czego tęsknić.
k.
tylko i wyłącznie tak, wolny rynek!
pamiętajcie, że wszelkiego rodzaju zrzeszenia nie tylko dawały certyfikaty i możliwość legalnej pracy, ale też nakazywały pracę za (przez nich) ustalone stawki, mądrzyły się na jakim sprzęcie należy pracować a na jakim nie, i na koniec kazały sobie płacić kasę od wykonanej roboty....
i nie było na to bata.... albo to robiłeś, albo spadówa z układu. o kosmicznych malwersacjach i korupcji nie wspomnę.
powrót do rozdzielnictwa, zrzeszeń to wtórniactwo i ograniczanie właśnie waszych swobód. waszego wyboru.
pozdrawiam
PS. wiem, że na tym forum jest przewaga młodych ludzi, ale ja pamiętam system nakazowo-branżowy i wierzcie mi nie ma do czego tęsknić.
k.
początek....
ale dużo czytam, słucham, szukam....
ale dużo czytam, słucham, szukam....