Kochałem muzykę elektroniczną

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
AkselPL
Posty: 1147
Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: AkselPL » poniedziałek 13 wrz 2010, 17:01

No to zdecydujcie się, pasuje Wam że każdy się bierze za muzyke czy nie... Wpierw piszecie że Was to wręcz wkur* a potem okazuje się że jak najbardziej to popieracie.


[addsig]
Korg M3-73, Korg Radias-R, Korg EXB-Radias, Korg Electribe MX-1, Korg Kaoss Pad 3, Kawaii KC-10, Waldorf Blofeld KB, Ibanez GiO, Fender Mustang III, Behringer XD80USB, Fostex PM1MKII, Behringer K10s, Creative ZXR, E-mu Midi, Reloop RHP-20, FL Studio

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty: 2594
Rejestracja: niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: DJOZD » poniedziałek 13 wrz 2010, 17:19

...
No to zdecydujcie się, pasuje Wam że każdy się bierze za muzyke czy nie... Wpierw piszecie że Was to wręcz wkur* a potem okazuje się że jak najbardziej to popieracie.
...
 


 


Ja nie napisałem ze mnie to wkurza. Ale na szczęście muzyka to branżna nie szkodliwa środowisku ludzi  i nie grozi ludziom zalaniee mieszkania, czy pożar z powodu źle podłączonej instacji - przez szajsowatego fachowca. Tutaj faktycznie lepiej zeby elektryke podłączył ktoś na wysokim poziomie wiedzy i doswiadczenia. Ale w muzyce, rynek sam zweryfikuje. Prawde mówiąc dla takich miernot i pseudo producentów (haha producentów) muzycznych jedyne miejsce to internet. Bo zadna stacja ani artysta nie skorzysta z usług takiego kogoś i zadna jego mierna "produkcja" nie znajdzie miejsca w powaznych mediach. A co za tym idzie , nie zarobi na tym kasy. Skonczy sie to albo na hobby, albo calkowitym odejsciu od muzykanctwa na rzecz rodziny, dziecka czy nowej pracy.


Nie zapomnijmy - ze wielu tych wielkich mlodych znanych współpracujacych teraz z największymi gwiazdami z wielkich mediów niejednokrotnie zaczyanli na VST, i nie jednokrotnie na piraconych. Dopiero potem wymienili wszytsko na legalny i nowy sprzet jak juz ich talent i praca zaczynała przynoscic dochody. Powiedzmy ze w nietorych przypadkach skrajnych wiele talentw nigdy nie zrealizowaloby sie.  


Tak naprawde teraz sie juz nie szpanuje sprzetem czy softem, ale talentem i muzykalnością. Dory fachowiec i tak sie obroni.  A dla miernot profesjonalistów (coś ala fotografowie weselni)  przyszly ciężkie czasy bo każdy moze zrobić utwór i kazdy moze miec lustrzanke za 1500zł + obiektyw. 


Kto sie zna na robocie i ma coś więcej niż DAW i VST, np talent i determinacje, osiagnie sukces.. A caa miernota bawiaca sie w muzyke i tak odejdzie. Ja to tak widze.  


Awatar użytkownika
psysutra
Posty: 596
Rejestracja: czwartek 01 sty 2009, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: psysutra » poniedziałek 13 wrz 2010, 17:33



Zgadzam sie w 100% 

Jeszcze by tego brakowało zeby w branzy siedzieli ci co mają "plecy"  lub bogatego wujka. O zgrozo!

  ...
 


A Tola Szlagowska? I Blog 27 z albumem <lol>? Czy Paris Hilton?


Człowieku, to już się dzieje. Ale szczęśliwie takie wypierdki nie trzymają się długo tej kry :)

Stay Psychedelic People!

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty: 2594
Rejestracja: niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: DJOZD » poniedziałek 13 wrz 2010, 17:39

...


Zgadzam sie w 100% 

Jeszcze by tego brakowało zeby w branzy siedzieli ci co mają "plecy"  lub bogatego wujka. O zgrozo!

  ...
 

A Tola Szlagowska? I Blog 27 z albumem ? Czy Paris Hilton?


Człowieku, to już się dzieje. Ale szczęśliwie takie wypierdki nie trzymają się długo tej kry :)
...
 


Czowieku to oczywiste ze sie dzieje.  Swiat celebrytow mnie nie interesuje, a swiat  kompozytorow i aranzerow, takich jak my. Mam tez na mysli watek o tych utalentowanych co nie maja kasy nawet  instrument a maja niesamowwity talent.  Niech kazdy sie wykaze co potrafi, niech kazdy bedzie ma wolny wybor.  


Awatar użytkownika
AkselPL
Posty: 1147
Rejestracja: niedziela 31 sie 2008, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: AkselPL » poniedziałek 13 wrz 2010, 18:30

Tu nie tylko Paris czy ten blog, Tiesto, DJ no.1 działa na tej samej zasadzie!. Kiedyś w wywiadzie zapytany o szczegóły swoich kompozycji, zmieszał się i zaczął mówić że to tajemnica itd.


DJOZD


Nie zauważyłeś że ostatnio na rynku urządzenia zaczynają grać za "muzyków" ? Co raz wiecej programó oferuje gotowe patterny z padami, drumsami, leadami itd. Potem mamy wtyczki efektowe które podobnie mają już gotowe presety pod vokal, drum, master, lead itd.  Jakby tego było mało, nie tylko zaczynają grać ale także śpiewać! tudzież vocaloid.


Najlepszym przykładem tego wszystkiego jest Korgowska KARMA która gra min. do akordów i robi to niezwykle dobrze. Pan Stephen Kay, twórca tego systemu mówił ostatnio że planuje wydać wersję vst.


[addsig]
Korg M3-73, Korg Radias-R, Korg EXB-Radias, Korg Electribe MX-1, Korg Kaoss Pad 3, Kawaii KC-10, Waldorf Blofeld KB, Ibanez GiO, Fender Mustang III, Behringer XD80USB, Fostex PM1MKII, Behringer K10s, Creative ZXR, E-mu Midi, Reloop RHP-20, FL Studio

Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty: 497
Rejestracja: czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: JankoMuzykant » poniedziałek 13 wrz 2010, 18:55

No to zdecydujcie się, pasuje Wam że każdy się bierze za muzyke czy nie...
Oddziel proces powstawania muzyki od jej dystrybucji.
Od umpaumpa z automatu w zaciszu domowym nic nie mam, a nawet popieram, bo to zawsze jakaś kreatywność, potrzebna każdemu bardziej niż witaminy.
Ale już to coś serwowane noc w noc do rana przez dwa tygodnie urlopu nad morzem to jest czystej postaci terroryzm. Czy w markecie, u fryzjera czy za ścianą u sąsiada.
I tu nie jestem za komisją do badania jakości muzyki puszczanej publicznie, bo zawsze będzie problem; tu jestem po prostu za ciszą. Telefon z mp3 i słuchawki ma już chyba każdy...
[addsig]
Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

Awatar użytkownika
psysutra
Posty: 596
Rejestracja: czwartek 01 sty 2009, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: psysutra » poniedziałek 13 wrz 2010, 21:32

...
Ale już to coś serwowane noc w noc do rana przez dwa tygodnie urlopu nad morzem to jest czystej postaci terroryzm. Czy w markecie, u fryzjera czy za ścianą u sąsiada.
I tu nie jestem za komisją do badania jakości muzyki puszczanej publicznie, bo zawsze będzie problem; tu jestem po prostu za ciszą. Telefon z mp3 i słuchawki ma już chyba każdy... ...
 


Geez, ta dzisiejsza mołodjeż nie używa słuchawek a fu! Uszczęśliwiają wszystkich wokół robiąc takie basiory z biednego głośniczka ćwierćcalowego że słychać tylko pierdu-pierdu i jakieś łiiiii albo... Jot pe... No co do...



Wziąć pałę i trzepać lud po głowach?

Stay Psychedelic People!

Janusz_M
Posty: 340
Rejestracja: czwartek 08 sty 2009, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: Janusz_M » wtorek 14 wrz 2010, 01:52

JankoMuzykant - Dzięki.


AxelPL - rynek oferuje ci narzędzia, a od ciebie zależy jak je wykorzystasz. Tak jak liofilizaty nie spłodziły nowych "szefów" kuchni tak presety nie zrodzą nowych wirtuozów. Na drodze do list przebojów zawsze stoi conajmniej kilku fachowców - zazwyczaj dobrze opłacanych.


Pozdrawiam
Janusz M.


BeatOven
Posty: 77
Rejestracja: niedziela 02 lis 2008, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: BeatOven » sobota 29 sty 2011, 00:06

Posłuchajcie jakiegokolwiek gatunku muzyki i okaże się, że odsetek tego co jest naprawdę coś warte jest niewielki. Co do dostępności instrumentów. Ja popieram. Skrobię ciągle kasę na jakiś sprzęt, bo nie ukrywam - nawet cyfrowy synth z lat 80. za grosze na allegro lepiej brzmi niż cokolwiek z laptopa. Ale jeże li mam jakiś pomysł na muzykę a tych instrumentów realnych nie starcza to mam tego nie robić? Mam zdaje się nietypową w obecnych czasach przypadłość chęci posiadania instrumentów prawdziwych bądź legalnego softu. Ponieważ kasy brak to mam mnóstwo wtyczek freeware. Może i nie brzmią najlepiej, ale to przecież sztuka pokonywać ograniczenia. To się człowiek dopiero uczy. Puścić przez wzmacniacz gitarowy, albo chociaż symulację, nagrać na kaseciaka i dopiero do kompa. Kiedyś w latach 70. i 80. muzycy musieli podejmować nie takie wyzwania i jak to brzmi? Na ogół lepiej niż dziś. A tych którzy nie lubią VST tylko stare analogowe syntezatory informuję, że Kraftwerk gra koncerty z Cubase a jednym z największych orędowników syntezy wirtualnej jest Edgar Froese.

Blaviken
Posty: 183
Rejestracja: poniedziałek 13 sty 2003, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: Blaviken » sobota 29 sty 2011, 02:20

Powtórzę za kilkoma przedmówcami że dostępność narzędzi nie ma żadnego znaczenia. Prawdziwego talentu i ciężkiej pracy nie zastąpi nic, żadne narzędzie. Moim zdaniem sytuacja ma się podobnie na polu filmu amatorskiego. Obecnie można kupić tanią lustrzankę cyfrową, jakieś tanie i przyzwoite analogowe obiektywy i można filmować. Widzicie wysyp jakichś niesamowitych filmów albo nietuzinkowych reżyserów? W dalszym ciągu jest ich równie niewielu jak przed pojawieniem się taniego sprzętu do "robienia" filmów. Śmiem twierdzić że jest ich jeszcze mniej niż było przed erą taniego, cyfrowego FullHD.
www.blaviken.com

ODPOWIEDZ